W ostatnim czasie dużo się działo na arenie międzynarodowej, co wszyscy mogliśmy obserwować. Na skutek gwałtownego ochłodzenia relacji pomiędzy USA i Federacją Rosyjską powrócono do retoryki zimnowojennej, ponownie zasiewając strach w sercach mieszkańców Europy, w tym oczywiście także Polski. Jednak skąd pewność, że istnieje ryzyko wybuchu konfliktu? Cóż, możemy to wywnioskować nie tylko z ruchów dyplomatycznych i retoryki obu zaangażowanych w spór min. o Syrię mocarstw, ale także przez pryzmat ich działań. W poniższym artykule postaram się wam przedstawić dowody na to, że Rosjanie całkiem poważnie traktują możliwość wybuchu kolejnej Wojnie Światowej i już teraz starają się przygotować na działania mające zapewnienie bezpieczeństwa części społeczeństwa Rosji podczas ewentualnej wojny atomowej. Zaznaczam jednak aby do wszystkiego podchodzić z dystansem!
#1. Rosja ogłasza alarm atomowy. 40 milionów ludzi zaangażowanych w symulacje działań na wypadek ataku nuklearnego.
fot. mchs.gov.ru
Rosja, w dniach 4-7 Października, przeprowadziła zakrojoną na szeroką skalę ćwiczenia mające na celu symulacje działań w razie ataku bronią jądrową. W działania te zaangażowano aż 40 milionów obywateli - cywili, pracowników służb medycznych, ratowniczy oraz wojskowych, ponad 200 tysięcy specjalistów od ratownictwa oraz 50 tysięcy sztuk sprzętu. Szkolenie odbyło się we współpracy Ministerstwa FR ds. Obrony Cywilnej, Sytuacji Nadzwyczajnych i Usuwania Skutków Klęsk Żywiołowych, oraz władz regionalnych. Zakres ćwiczeń obejmował min. ewakuację z użyciem wyposażenia ochrony osobistej, sanitarnego czy rozmieszczania punktów odkażania, opatrywanie rannych oraz płynną ewakuację różnymi środkami transportu ze stref zagrożenia.
W szkolenie zaangażowano większość służb mundurowych / fot. express.co.uk
Władimir Putin zarządził ćwiczenia ewakuacyjne na masową skalę / fot. express.co.uk
W praktyce, wypracowane wyniki [ćwiczeń – przyp. red.] zostaną zebrane przez departamenty i agencje federalne, jak i podmioty lokalne. Ponadto, alert zostanie ogłoszony w strukturach obrony cywilnej w koordynacji z władzami regionalnymi i gminnymi poprzez system ostrzegania ludności na wypadek wystąpienia awarii lub zagrożenia nią. – dodał Manuiłow. (źródło)
Ćwiczenia teoretycznie nie są niczym nadzwyczajnym, ale jak często angażuje się tego typu szkolenia 40 milionów ludzi i tony sprzętu? Raczej nie podejmuje się tak daleko idących kroków z byle powodu. Czy jest się czego obawiać?
#2. Zwiększenia potencjału atomowego Rosji
fot. AFP
W roku 2010 Rosja oraz Stany Zjednoczone zdecydowały się podpisać kolejny traktat START (ang. Strategic Arms Reduction Treaty), który zobowiązywał obie strony do redukcji ilości głowic jądrowych o 50% do roku 2021. W roku 2015 Federacja Rosyjska zdecydowała się wypowiedzieć ten traktat, przystępując ponownie do zwiększania swojego potencjału atomowego, nie tylko w zakresie ilości głowic ale także ich siły oraz nowych metod przenoszenia. Spekuluje się iż Rosja ma w tym momencie ok 7400 głowic nuklearnych, podczas kiedy USA dysponują ilością 6940 głowic.
W tej chwili Rosjanie przedstawili swój nowy pocisk hipersonicznym nazywany Object 4202 lub także RS-18 Satan.
Starty pocisku hipersonicznego Objekt 4202 lub też RS-18. / Fot. AFP
RS-18 jest niezwykle potężnym pociskiem mogącym za jednym uderzeniem zniszczyć kraj wielkości Francji lub stanu Texas. Może on przenosić ładunek nawet do 40 megaton, a więc o sile 2000 razy większej niż bomby Fatman i Little Boy, które USA zrzuciła na Japonię (Nagasaki i Hiroszimę) podczas II Wojny Światowej.
Traktat START I zobowiązał Stany Zjednoczone oraz Związek Radziecki do redukcji liczby strategicznych wyrzutni do 1600 sztuk. Wyrzutnie te mogły dysponować nie więcej niż 6000 głowic u każdej ze stron. W związku jednak z faktem, iż traktat wprowadzał skomplikowany sposób obliczania liczby głowic, ich rzeczywista liczba mogła być większa, niż limit narzucony traktatem. START I wprowadził jednak również dodatkowe limity w konkretnych rodzajach broni. Łączna liczba pocisków balistycznych na lądzie oraz bazujących w morzu, nie mogła u żadnej ze stron przekroczyć 4900 sztuk. Traktat ograniczył również liczbę głowic przenoszonych przez lądowe systemu mobilne do 1100 sztuk. Liczba 'pocisków ciężkich' została zredukowana o połowę, zaś zsumowany throw-weight wszystkich pocisków nie mógł przekroczyć 3600 ton metrycznych. Traktat nie wprowadził restrykcji dotyczących pocisków manewrujących odpalanych z morza (Sea-launched Cruise Missile - SLCM) (źródło).
Spekulowana ilość głowic nuklearnych państw świata. / fot. domena publiczna.
Drugi traktat START o redukcji zbrojeń strategicznych, podpisany 3 stycznia 1993 przez prezydenta Stanów Zjednoczonych, George’a Busha Seniora i prezydenta Rosji, Borysa Jelcyna. Najważniejszym postanowieniem była eliminacja wielogłowicowych międzykontynentalnych pocisków balistycznych (MIRV ICBM) z arsenałów obydwu państw. Dodatkowo obie strony zobowiązały się do redukcji liczby aktywnych pocisków do liczby 3000-3500 sztuk.
Mimo ratyfikowania 26 stycznia 1996 roku przez Senat Stanów Zjednoczonych traktatu START II, rosyjska Duma odmówiła jego ratyfikacji. Z tego też powodu, traktat ten nigdy nie wszedł w życie. Stany Zjednoczone wywiązały się z jego postanowień, likwidując ze swoich arsenałów dziesięciogłowicowe pociski LGM-118A Peacekeeper oraz zmniejszając liczbę głowic z 3 do jednej w pociskach LGM-30G Minuteman III. Szacunki wskazują, że liczba pocisków z końcem 2007 roku przekraczała określone traktatem ograniczenia. Natomiast w arsenałach Rosji w dalszym ciągu pozostają na uzbrojeniu pociski wielogłowicowe R-36M Woyewoda (źródło).
#3. Wskrzeszenie KBG
fot. domena publiczna
Władimir Putin, dożywotni dyktator prezydent Federacji Rosyjskiej podjął decyzje o przywróceniu do czynnej służby, objętej złą sławą jednostki KGB. Komitet Bezpieczeństwa Państwowego, bo tak brzmi pełna nazwa tego resortu, ma za zadanie przede wszystkim gromadzenie informacji wywiadowczych poza granicami Rosji, , ochrona kontrwywiadowcza armii, marynarki wojennej i lotnictwa oraz samego Komitetu, ochrona granic państwowych Federacji Rosyjskiej, nadzór nad obiektami nuklearnymi i większymi ośrodkami przemysłowymi tego kraju, ochrona budynków rządowych oraz dostojników partyjnych w kraju i poza jego granicami, w tym ambasad i konsulatów. KGB wykonywało pracę, która w Stanach Zjednoczonych należała w tym czasie do kompetencji czterech odrębnych agencji: Centralnej Agencji Wywiadowczej – CIA, Federalnego Biura Śledczego – FBI, Agencji Bezpieczeństwa Narodowego – NSA i Tajnej Służby USA.
Imperium Kontratakuje? fot. / domena publiczna
Agencja działała od 1945 aż do jej likwidacji w 1991 roku. Jak wiemy sam Władimir Władimirowicz Putin jest jednym z byłych agentów KGB. Objął on stanowisko przewodniczącego Komitetu Spraw Zagranicznych w urzędzie mera miasta. 20 sierpnia 1991, w trakcie trwania puczu moskiewskiego Putin wystąpił ze służby w KGB. W latach 1992–1996 pełnił funkcję zastępcy mera Petersburga, odpowiedzialnego za kontakty międzynarodowe i inwestycje zagraniczne
Władimir Putin jeszcze za czasów
swojej pracy w KGB.
/ fot. domena publiczna
KGB było znane ze swoich brutalnych metod dążenia do osiągnięcia celu. Eliminowanie wrogów Rosji (zarówno tych prawdziwych, jak i tych nie do końca będących realnym zagrożeniem), instalowanie agentur w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, sabotaże, szpiegowanie i inne działania w ludzi "nie lojalnych" ZSRR bądź osób uznanych za wrogów ludu.
#4. Nowe plany Narodowego Centrum Kierowania Obroną Federacji Rosyjskiej.
Ogromny ośrodek Narodowego Centrum Kierowania Obroną Federacji Rosyjskiej. / fot. function.mil.ru
Rosjanie podzielili się ze światem serią zdjęć pokazujących ogromne, Narodowe Centrum Kierowania Obroną. W roku 2016 Rosja ogłosiła, że służby wojskowe, lokalna administracja oraz rząd mogą w szybki i efektywny sposób przekształcić swój kraj we w pełni zmilitaryzowany ośrodek, który ich zdaniem będzie gotów w razie wybuchu wojny na pełną skalę przeciwko innemu mocarstwu na świecie.
Ogłoszono również powstanie nowego, znacznie nowocześniejszego centrum zarządzania dla rządu Federacji Rosyjskiej w Moskwie, które ma przyćmić nawet Pentagon. Patrząc na skale zjawiska oraz poziom technologiczny nowego centrum jeśli nawet nie udało się przebić Pentagonu, to było naprawdę blisko.
Narodowe Centrum Kierowania Obroną Federacji Rosyjskiej / fot domena publiczna
Konferencja w Narodowym Centrum Kierowania Obroną / fot. domena publiczna
Centrum jest wyposażone w superszybkie komputery, umocnione pomieszczenia, które pozwolą przetrwać nawet w warunkach wojny atomowej, podziemne ośrodki badawcze oraz instalacje wojskowe, a nawet specjalne system transportu pozwalający na szybką i łatwą ewakuację centrum w razie zagrożenia.
#5. Reforma Gwardyjskiej Armii Pancernej
fot. defence24.pl
Gwardyjska Armia Pancerna, utworzona w latach 90', swego czasu stacjonująca na terenach już teraz byłej NRD, została zreformowana i unowocześniona przez rząd Rosyjski. Obecnie dowództwo 1 Armii Pancernej przejęło obowiązki oraz jednostki, które dotychczas należały do 20 Armii Gwardyjskiej.
Zadaniem nowo sformowanej jednostki jest osłona Moskwy przed zagrożeniem z kierunku Białoruś-państwa bałtyckie-Finlandia. Najwyraźniej Rosja przeczuwa, że potencjalny atak nie nadejdzie bezpośrednio ze Stanów, a z Europy, co z kolei oznacza, że ktoś dąży do wywołania konfliktu ale na "neutralnym terenie", tak aby ani miasta Amerykańskie, ani Rosyjskie, nie ucierpiały w wojnie. Nieprawdopodobne? Oby!
Armia zwarta i gotowa. Czy tylko na wszelki wypadek? / fot. domena publiczna
Rosyjskie Ministerstwo Obrony potwierdziło tą informację i wyjaśniło, że potrzeba powołania nowej armii zaszła po przeniesieniu sztabu 20. Armii Gwardyjskiej z Niżnego Nowogrodu do Woroneża. Sztab dostał pod swoją komendę grupę wojsk, w skład której wchodzą lub wejdą brygady przerzucane w rejon Woroneża z innych części Rosji. Zmiana dyslokacji jednostek ma mieć charakter stały. Przesunięcie wojsk bliżej granicy rosyjsko-ukraińskiej tłumaczone jest pogorszeniem stosunków między Federacją Rosyjską i Ukrainą (źródło)
#6. Rozlokowanie pocisków krótkiego zasięgu w Kaliningradzie!
Iskandery w obwodzie Kaliningradzkim mogły by dosięgnąć Warszawę, a nawet Berlin. / fot. domena publiczna
Lądowy pocisk balistyczny krótkiego zasięgu (SRBM) na mobilnej platformie samochodowej z wyrzutnią typu TEL. Iskander został stworzony do wykonywania uderzeń na ważne cele lądowe, znajdujące się w strefie operacyjno-taktycznej ugrupowania wojsk przeciwnika (środki ogniowe, samoloty i śmigłowce na lotniskach, węzły łączności, stanowiska dowodzenia itp.) oraz obiekty infrastruktury cywilnej.
Europa, a w szczególności Polska, Litwa oraz Estonia już wyraziły zaniepokojenie takimi manewrami Rosji. Jednak sam rząd Federacji Rosyjskiej wydaje się zupełnie ignorować poczucie zagrożenia w rejonie uzasadniając swoje decyzje agresywnymi działaniami NATO oraz USA w Europie, okrążaniem Rosji bazami NATO oraz przerzucaniem broni jądrowej do krajów Europejskich.
Perswazja czy przygotowanie? / fot. domena publiczna
Iskander jest pociskiem balistycznym o długości 7,3 m, średnicy 0,92 m i masie startowej od 3800 kg do 4020 kg, w zależności od ładunku. Wysoka prędkość pozwala mu przełamywać obronę antyrakietową. Iskander porusza się po spłaszczonej trajektorii lotu poniżej wysokości 50 km. Potrafi wykonywać manewry z przeciążeniem 30 g w fazie końcowej(terminal phase), utrudniając przechwycenie przez systemy obronne. Iskander może przenosić głowice konwencjonalne o masie od 480 kg do 720 kg. Może też prawdopodobnie przenosić głowice jądrowe, choć oficjalnie nie zostało to potwierdzone – Rosja jednakże nigdy oficjalnie nie wykluczyła takiej możliwości. System naprowadzania zapewnia mu celność CEP: 10-30 metrów (wersja Iskander-E)[2]. Pocisk przewożony jest i wystrzeliwany z samochodowej dwuprowadnicowej wyrzutni typu TEL 9P78, zaprojektowanej przez Centralne Biuro Konstrukcyjne Titan w Wołgogradzie (źródło)
Iskandery w Kaliningradzie stanowią bezpośrednie zagrożenie dla Rzeczpospolitej. Jak wiemy, dzisiejsza wojna bardziej skupia się na używaniu pocisków rakietowych i ataków z użyciem dronów, są przewidziane także taktyczne uderzenia odwetowe z użyciem głowic jądrowych. Wygląda więc na to, że będzie to w największym stopniu walka na dystans.
#7. Propaganda
Wódz doskonale wie jak wpłynąć na swoich obywateli. / fot. http://euromaidanpress.com
Jednym z objawów przygotowań do konfliktu może być próba Rosyjskiego rządu przekazania społeczeństwu Rosyjskiemu "odpowiedniej prawdy", która wyjaśniała by obrót spraw oraz uzasadniała zakres działań. W państwowych telewizjach instruuje się obywateli w jaki sposób oraz gdzie można szukać najbliższego bunkra lub schronu przeciwatomowego. Określa się także proste instrukcje działania na wypadek ataku jądrowego.
Prominentna telewizja Rosyjska Zvezda przedstawiła Rosjanom materiał ukazujący jak schizofreniczni Amerykanie przygotowują broń atomową do ataku na Federację Rosyjską. Można przez to rozumieć próbę zakorzenienia jeszcze głębszego nastawienia anty-amerykańskiego.
Propaganda, siła i perswazja! / fot. domena publiczna
Yevgeny Kiselyov, gospodarz wiadomości w Zvezda tv, jest znanym propagandystą anty-amerykańskim (jak określił go The Economist, podkreśla on znaczenia nastawienia Amerykańskich obywateli do kwestii całkowitego unicestwienia Rosji. Uczula on tym samym swoich rodaków, aby stale zdawali sobie sprawę skąd płynie największe zagrożenie....
Warto jednak zaznaczyć, że propagandę stosują na szeroką skalę obie strony konfliktu. Gdyby posłuchać mediów Amerykańskich można by przypuszczać, że Putin jest co najmniej supermanem: odpowiada za manipulacje pogodą, dąży do wojny nuklearnej, ma wszędzie swoich agentów od Polski aż po Grenlandię czy też ustawia wybory w Stanach Zjednoczonych, lub przekopuje pustynię Saharę plastikowymi grabkami.
Pozostaje tylko odnieść się do historycznych słów Abrahama Lincolna:
Można oszukiwać wszystkich (ludzi) przez pewien czas, a część ludzi przez cały czas, ale nie da się oszukiwać wszystkich przez cały czas.
#8. Podziemne bunkry
Rosja uruchamia podziemne bunkry na wypadek ataku nuklearnego. / fot. domena publiczna
Donosiły o tym media na Rosyjskie, także Amerykańskie i Europejskie, CIA potwierdzało tę teorię zdjęciami satelitarnymi, Rosja przygotowuje podziemne kompleksy dla ludzi aby ci mogli się w nich schronić w razie wojny atomowej. Dziesiątki bunkrów dowodzenia i kierowania siłami jądrowymi, schrony dla przedstawicieli najwyższych władz. Armia rosyjska w pośpiechu powiększa i modernizuje stare obiekty oraz buduje nowe – donosił „The Washington Free Beacon”, powołując się na dane wywiadu Stanów Zjednoczonych.
Pod samą tylko Moskwą na zamówienie armii powstały w ciągu kilku ostatnich lat dziesiątki takich bunkrów. Według CIA, są one połączone cyfrową siecią w ramach nowego Zintegrowanego Automatycznego Systemu Bojowego Zarządzania piątej generacji IASBU.
W ubiegłym roku biuro prasowe rosyjskiego Ministerstwa Obrony zapowiadało, że wdrożenie systemu IASBU rozpocznie się w 2016 r. Ma on zapewnić błyskawiczny i bezpieczny przepływ informacji między wszystkimi punktami dowodzenia w bunkrach, jak również bezpośrednią komunikację ze wszystkimi wyrzutniami rakiet jądrowych i systemów wojny radio-elektronicznej (źródło)
Rosjanie zejdą pod ziemię. / fot. reporters.pl
Przy okazji media w Stanach Zjednoczonych przypomniały o pewnym raporcie już z roku 2007, zgodnie z którym nawet po rozpadzie ZSRR Rosja kontynuowała intensywną rozbudowę bunkrów przeciwatomowych.
Rosja przygotowuje się do wielkiej wojny, która według jej założeń przekształci się w nuklearną, przy czym to właśnie Moskwa zamierza uderzyć bronią jądrową jako pierwsza.
- ostrzega Mark Schneider, były planista polityki nuklearnej Pentagonu, obecnie ekspert Narodowego Instytutu Politycznego w Wirginii.
Wcześniej, także w Polskich mediach, brano pod uwagę taktyczne ataki nuklearne, które z kolei studziły nastroje mówiąc o 3-4 wybuchach, które miały by mieć bardziej charakter perswazyjny. Jak widać, Rosja przygotowuje się także i na bardziej drastyczne scenariusze.
#9. Wojna Cybernetyczna
Rosja stosuje ataki cybernetyczne na ośrodki cywilne i wojskowe? / fot. domena publiczna
Wojna cybernetyczna opiera się o ataki przy użyciu komputerów, internetu i innych środków przechowywania lub rozprzestrzeniania informacji w celu przeprowadzania ataków na systemy informatyczne przeciwnika. Z jej użyciem można manipulować siłowniami jądrowymi lub wybierać kandydatów na prezydenta USA paraliżować kluczową infrastrukturę lub gospodarkę państwa wroga.
Teoria mówi, że w ramach wojny cybernetycznej, napastnik może dążyć do realizacji rozmaitych celów strategicznych, od rozpowszechniania propagandy lub wywoływania paniki pośród ludności cywilnej, po trwałe uszkodzenie kluczowych elementów infrastruktury technologicznej (elektrownie, systemy komunikacyjne, itp).
W przeszłości notowano już ataki cybernetyczne. / fot. domena publiczna
Ataki mogą też być narzędziem wywiadu technologicznego i pozyskiwania informacji. W zależności od celu, ataki mogą wykorzystywać pełną gamę narzędzi: komputery zombie używane do ataków DDoS, exploity pozwalające na przejęcie kontroli nad systemami, metody socjotechniczne zmierzające do manipulacji ludźmi, itp. Ataki tego typu mogłyby osłabić lub uszkodzić systemy wykorzystywane przez siły zbrojne przeciwnika, co mogłoby doprowadzić do ich całkowitego odsłonięcia na polu walki w czasie wojny elektronicznej.
#10. Rząd Rosyjski wzywa swoich obywateli do powrotu z zagranicy
Rzad Rosyjski zaleca pilny powrót wszystkich obywateli do kraju - czy czeka nas wielka wojna? / fot. domena publiczna
W tym roku rząd Rosyjski zaapelował do wszystkich Rosjan znajdujących się poza granicami Federacji Rosyjskiej do natychmiastowego powrotu do kraju, nawet kosztem zarzucenia studiów lub kariery zawodowej. Przewidziano nawet kary dla obywateli, którzy się do tego nie dostosują.
Póki co pojawiło się kilka hipotez dziwnego zachowania rządu Władimira Putina, min. uznaje się, że jest to próba przerzucenia uczniów Rosyjskich uczących się za granicą do Rosji aby pobierały nauki czerpiąc z "rodzimych mądrości", nie zaś z "zepsutych zachodnich idei". Problem w tym, że taka sytuacja ma miejsce od bardzo dawna i to nader dziwne, że właśnie teraz rząd zdecydował się na taki ruch.
Obserwatorzy zastanawiają się czy ten element nie jest w rzeczywistości próbą "ewakuacji" obywateli Rosyjskich z krajów, gdzie mogli by ponieść śmierć w wyniku wojny, bądź też zostać aresztowanym przez wrogie Rosji państwa w razie wojny. Wystarczy podsumować sekwencję zdarzeń z ostatnich tygodni. Rosjanie przeprowadzili na przykład wielkie ćwiczenia angażując w nie aż 40 milionów obywateli. Sprawdzano w nich zdolność do ewakuacji ludności do schronów przeciwatomowych. Do tego dochodzi fakt rozmieszczenia w Obwodzie Kaliningradzkim rakiet średniego zasięgu Iskander, które są w stanie przenosić broń jądrową. W ich zasięgu jest praktycznie cała Polska. Pewnym wskazaniem jest też wypowiedzenie przez Rosję umów na temat redukcji potencjału nuklearnego.
Cały materiał w postaci filmu dostępy poniżej, wymagana znajomość angielskiego.
Tłumaczenie własne.
Źródło:
Materiały:
https://www.rt.com/n...-defense-drill/
http://www.defence24...-armie-pancerna
http://www.nowastrat...d-40-mln-ludzi/
http://www.dailymail...ic-missile.html
https://pl.wikipedia.../9K720_Iskander
http://reporters.pl/...y-cios-jadrowy/
https://pl.wikipedia...a_cybernetyczna
http://www.fakt.pl/w...gradzie/5qd8gle
http://zmianynaziemi...as-wielka-wojna