118 replies to this topic

[noxili]

Nie miałem tego mówić ale .... zmiana warunków zagadki post faktum  jest oszustwem.

Noxili tak sie nie da bo otwierasz te niewłaściwe to nie ma wyjścia dziadu daje ci kopa i lecisz.

 

.

Jeśli jest otwór na klucz to wystarczy wziąć nić przywiązać do niej coś małego ale ciężkiego i przełożyć

 

Drzwi możecie sobie wyobrazić takie jak się też w kościołach stosuje przy wejściu.

 

Weż coś ciężkiego i przepchnij przez zamek Yale .Albo nitke : zresztą przez typowy zamek starego typu tez nic nie przepchniesz bo wylot chroni taka obrotowa klapka.

 

 

"że wszystkie kropki ze sobą mają być"

 

zagadka jednoznacznie mówi że maja być połączone "jednym ciagiem." A nie każda z każdą.

 

2 OPCJE

 Najpierw  koza, pusty powrót, Wilk  i powrót z kozą , kapusta i pusty powrót po kozę.

Najpierw koza , pusty powrót, kapusta i powrót z kozą wilk i pusty powrót po kozę.

[TheToxic]

Dobrze myślicie , zawsze dziadek zabierał kogoś do łódki na drogę powrotną.

 

@ noxili obie wersje są poprawne Sęk w tym , że nikt nie pomyśli , że dziadek mógł zabierać kogoś w drogę powrotną.

 

 

 

[marko895]

101 , chyba, ze uznamy, że ten ostatni fioletowy kwiatek jest różny od poprzednich i policzymy po liczbie płatków, to 81

Użytkownik marko895 edytował ten post 12.11.2016 - 23:02

[Wszystko]

Ja tej zagadki z drzwiami nie wymyśliłem, gdzieś w necie kiedyś ją znalazłem w takiej formie.
A z tymi kwiatami to 26

[jako_taki]

[TheToxic]

Tak na prawdę to marko895 pokonał mnie moją własną bronią. Nie zwróciłam uwagi na płatki kwiatka. Więc obydwie odpowiedzi uważam za poprawne. Brawo

[Wszystko]

Nie zauważyłem że na ten ostatni znak to x, myślałem że to plus.

[TheToxic]

 

Profesor Blanchard prowadził badania naukowe na potrzeby francuskiego koncernu farmaceutycznego. Tego deszczowego dnia, jego żona jak zwykle przyniosła mu do laboratorium lunch. Gdy stanęła w drzwiach (jak później zeznała), zobaczyła sylwetkę mężczyzny wyskakującego w popłochu przez otwarte okno. Profesor zaś leżał martwy na podłodze.

 

 

Wezwana na miejsce zbrodni policja przyjechała natychmiast. Dowódca patrolu sierżant Roland stwierdził, że ofiara została zastrzelona.

Natychmiast zawiadomił o zdarzeniu komisarza.

 

 

 

Przybyły do willi zamordowanego profesora komisarz Morel przesłuchuje kucharkę, ogrodnika oraz żonę denata. Pani Blanchard stwierdziła, że sprawca skradł dysk z wynikami pracy męża.

 

 

Mimo padającego deszczu, ekipa dochodzeniowa pod nadzorem komisarza, dokonuje szczegółowego przeszukania domu, ogrodu i laboratorium profesora.

 

 

Po kilku godzinach szczegółowych oględzin posiadłości, komisarz Morel uznał, że pewna poszlaka dowodzi, iż zabójcą profesora jest ktoś z domowników.

 

Którego z trzech domowników podejrzewa Morel?

[Wszystko]

Tą młodą w czerwonym, co mu żarcie przyniosła.

[TheToxic]

Sprecyzuj dlaczego ją podejrzewasz?

 

Nie znam odpowiedzi . Nie jest podana więc liczę na waszą kreatywność.

[Wszystko]

Bo ten koleś uciekający przez okno został przez nią wymyślony, czyli w rzeczywistości nie było go tam.

[Zaciekawiony]

Jeśli inni, w tym kucharka, słyszeli strzał, to żona niosąca lunch też powinna. Tymczasem z relacji wynikałoby, że dopiero gdy weszła do pokoju męża to zorientowała się co się dzieje. Złodziej uciekał, mąż leżał martwy, czyli strzał musiał już nastąpić.

 

Aczkolwiek zastanawiające jest czemu ogrodnik w ten deszczowy dzień jest ubrany tylko w lekkie robocze ubranie i kapelusz. Kucharka siedziała w kuchni, a on w... ogrodzie?

[Maska]

Myślę, że jest to zmowa służącej i żony tego badacza. Spójrzcie na ich ręce na ostatnim obrazku.

Użytkownik Post edytował ten post 13.11.2016 - 14:15

[noxili]

 Jak Wszystko i Zaciekawiony obstawiam jako morderczynie żonę. Szansa na to że jest jednocześnie głucha i akurat niosac talerze trafiła w moment gdy zabójca uciekał jest minimalna. Również sugerowany przez nia scenariusz (morderca miał czas na wymontowanie dysku z komputera albo alternartywnie profesor zostawił wazne dane na wierzchu w dysku ) jest niemożliwy  Morderca nie mógł włamać sie wcześniej i znaleśc dysk twardy  bo pracował tam profesor.

 

ogrodnik w ten deszczowy dzień jest ubrany tylko w lekkie robocze ubranie i kapelus

 

siedział w szopie na narzędzia i zbijał bąki /podpijał.

[pishor]

Moim zdaniem - za bardzo kombinujecie

Choć słusznie typujecie - bo zabiła żona.

 

Takie zagadki zwykle nie są specjalnie wyrafinowane - tu kluczem jest padający deszcz, o którym nie bez kozery wspomniano.

Po prostu w deszczu, zabójca musiałby zostawić ślady na mokrej ziemi, wyskakując przez okno.

A śladów brak - co widać wyraźnie na czwartym obrazku.

 

Dysk mógłby zabrać zanim zastrzelił profesora - terroryzując go pistoletem na przykład