Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ameryka wybiera

wybory prezydenckie USA Clinton Trump

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
87 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Ameryka wybiera (39 użytkowników oddało głos)

Kto Twoim zdaniem wygra wybory w USA?

  1. Hillary Clinton (6 głosów [15.38%])

    Procent z głosów: 15.38%

  2. Głosowano Donald Trump (27 głosów [69.23%])

    Procent z głosów: 69.23%

  3. Trudno powiedzieć (6 głosów [15.38%])

    Procent z głosów: 15.38%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#1

Alis.

    "Zielony" uspokaja ;)

  • Postów: 690
  • Tematów: 171
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wybory prezydenckie w USA

 

 

81ff4f27-d4dd-49fc-89fa-9f38c61ee336.jpg

 

 

Amerykanie wybierają we wtorek 45. prezydenta USA. Faworytką jest Demokratka Hillary Clinton, która jeśli wygra, będzie pierwsza kobietą piastującą najwyższy urząd w kraju. Ale nominowany przez Republikanów outsider polityczny Donald Trump nie jest bez szans. Wybory rozpoczną się na Wschodnim Wybrzeżu o godz. 6 rano (południe w Polsce) w stanach Nowy Jork, New Jersey, Wirginia i Maine. Jako ostatni głosowanie zakończą mieszkańcy stanów zachodnich, jak Kalifornia, Oregon czy Hawaje (o 5 rano w Polsce).

 

 

 

Gdyby w wyborach prezydenckich w USA mieli głosować Polacy znad Wisły, wyraźnie wygrałaby kandydatka Demokratów. Na Donalda Trumpa głosowałoby zaledwie 17 proc. respondentów w Polsce – pokazał sondaż SW Research dla „Newsweeka”.

 

636105781165402250.jpg

 

 

– Donalda Trumpa chętniej poparliby mężczyźni (24 proc. vs 10 proc. dla kobiet) i osoby młodsze, w wieku 16-24 lata (31 proc.) – zwraca uwagę Piotr Zimolzak z agencji badawczej SW Research. I dodaje, że wraz z poziomem wykształcenia, rośnie poparcie dla Hillary Clinton (57 proc. badanych z wykształceniem wyższym vs 46 proc. badanych z wykształceniem podstawowym lub gimnazjalnym).

W analogicznym sondażu przeprowadzonym dla „Newsweeka” przez tę samą pracownię we wrześniu Trump uzyskał o 3 proc. wyższe poparcie, natomiast Clinton powtórzyła wynik sprzed dwóch miesięcy.

 

Źródło: SW Research dla „Newsweeka”. Sondaż przeprowadzono na próbie 800 Polaków

Według prof. Bohdana Szklarskiego, amerykanisty, wyniki sondażu „Newsweeka” odzwierciedlają przede wszystkim obawy Polaków o Rosję. Poza tym Clinton jest postrzegana jako bardziej przewidywalna niż Trump.

 

 

 

A kogo popiera świat?

 

Kto - według mieszkańców różnych krajów - powinien wygrać wybory w Stanach Zjednoczonych? Czyim poparciem na świecie cieszy się Hillary Clinton, a jakie państwa wolałyby na stanowisku prezydenta Donalda Trumpa?

 

 

l5ektkqTURBXy9mMjVlZDhmMzA0YzExMTRmZGM4NzQ4YThiZjEwMDZiNy5qcGVnkZUCzQMUAMLD.jpg

 

 

 

Kampania prezydencka jest niezwykle ostra a walka zacięta. Sondaże są dość zbliżone.

Mieliście okazje zobaczyć spoty Trumpa i Clinton? 

Kto wg Was wygra wybory?

 

Wszelkie komentarze, ciekawostki, sondaże, Wasze typy mile widziane.

 

clinton-trump-1476155350806.jpg

 

źródła:

http://www.newsweek....y,400144,1.html

http://wiadomosci.wp...l?ticaid=1180cc

http://wiadomosci.on...ografika/m8nv97


  • 0



#2

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1657
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Trzymam kciuki za Hilary.

 

Trump jakoś mnie odrzuca , jest zaborczy i nie ufam mu. Po tej aferze z seks-taśmami zaczął mnie drażnić. Jedynie co idzie mu na korzyść to ładna żona.





#3

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

The Toxic, z całym szacunkiem, ale że co? To nie są wybory w konkursie piękności, tylko tutaj ważą się losy świata! Te seks-taśmy nie mają żadnego znaczenia. Jedno, że przecież nic na nich nie ma (wszyscy faceci gadają o kobietach w swoim towarzystwie - wielkie mi odkrycie), dwa - kobiety, które oskarżyły go o molestowanie nagle znalazły się nie wiadomo skąd, zupełnym przypadkiem akurat przed wyborami, a po trzecie - te seks taśmy to jest absolutne NIC przy zarzutach jakie ciążą na Clinton.

Tu absolutnie nie chodzi o to, czy ktoś ma ładną żonę, czy drażni, czy nie drażni. Takimi rzeczami to można się sugerować jak się wybiera miss w konkursie piękności. Clintonowie to przede wszystkim powinni już siedzieć za swoje przekręty, które nie są żadną tajemnicą. Jeśli ta kobieta wygra wybory (a pewnie wygra) to będziemy bardzo blisko mocnego konfliktu z Rosją, bo polityka prowadzona przez nią za kadencji Obamy i jej jako sekretarz stanu będzie kontynuowana. Czyli w skrócie - rozwalania świata ciąg dalszy.

 

Trump nie jest idealny, ale to bezpieczniejsza opcja dla świata. Clinton natomiast to prawie pewny armageddon.

PS. Nikogo nie zastanawia zmasowany atak na Trumpa we wszystkich możliwych mediach? Przecież wytoczyli przeciw niemu wszystkie działa, tak jest niewygodny dla nowojorskiego estabilishmentu i grupy trzymającej włądzę.


Użytkownik szczyglis edytował ten post 08.11.2016 - 15:15

  • 2



#4

Madzik87.
  • Postów: 23
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie mogę jeszcze wziąć udziału w sondzie ale całym sercem jestem za Donaldem Trumpem. Clintonowa będzie dążyła do niszczenia cywilizacji (Obama to popiera i też przykładał do tego cegiełki), do wojen, NWO... długo by wymieniać. Hillary Clinton to zły człowiek.

 

Takie jest moje zdanie :)


  • 2

#5

Maska.

    Entuzjastyczny sceptyk i spiczastonose dulary

  • Postów: 711
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Zły, dobry. Według znajomych ze stanów, żaden z kandydatów nie jest dość dobry.
  • 0



#6

marko895.
  • Postów: 173
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

 

The Toxic, z całym szacunkiem, ale że co? To nie są wybory w konkursie piękności, tylko tutaj ważą się losy świata!

 

Niestety w każdym społeczeństwie istnieje spora grupa, która głosuje na podstawie takich mało istotnych przesłanek. Czy ktoś jest fajny, ładny,  ładnie się uśmiecha albo ma ładną żonę. Niektórzy moi znajomi w 2005 roku głosowali na Tuska, bo Maria Kaczyńska im się nie podobała, a drugim koronnym argumentem było to, że przecież kaczka nie może rządzić. Co najdziwniejsze są to osoby wykształcone, inteligentne, które w innych dziedzinach mają sporą wiedzę. Ale cóż zrobić, takie uroki demokracji.


  • 2

#7

Aracz.

    Armata to broń popularna

  • Postów: 135
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jeśli chodzi o to, czyje głosy zdobyłby jaki kandydat na świecie, to mamy tu do czynienia tylko z konfliktem interesów. Jeśli wygra Clinton, to prawdopodobnie niewiele się zmieni - na bliskim wschodzie syf będzie robił się coraz większy, odnotujemy wzrost przestępczości w USA z taką samą prędkością, jak teraz, rząd będzie wspierał powiązane z nim firmy, które dalej będą zarabiać z pieniędzy wyborców. Ale będzie w miarę stabilnie, przynajmniej dla Amerykanów i większych przedsiębiorców. Jeśli wygra Trump, to międzynarodowym firmom będzie prawdopodobnie trochę ciężej, bo ich właściciele mogą nie mieć tak lekko, jak teraz. Zresztą, to jak będzie wprowadzał zmiany nie jest do końca pewnie. Wynik wyborów może zależeć w dużej mierze od tego, jak bardzo obywatele Stanów Zjednoczonych boją się nieznanego, a dopiero w mniejszej od tego, o czym już wiedzą.


Użytkownik Aracz edytował ten post 08.11.2016 - 17:07

  • 0

#8

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1657
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Hola hola a gdzie ja napisałam , że głosuję po wyglądzie ? 

 

Proszę mi tu nie wciskać do ust słów które nie wypowiedziałam :P . A raczej nie napisałam.

Napisałam tylko że Trump chwycił za starą metodę jakim jest atut żony czyli uroda ( i tu jest tak jak piszecie , że grono osób będzie głosowało na niego ) i z jej pomocą promuje się. Ja na niego nie głosuję ani nie popieram i proszę uszanować moje zdanie i mnie tu nie stresować :D.





#9

Milosz.
  • Postów: 547
  • Tematów: 47
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Przyjemnie posłuchać mądrego, w tych beznadziejnie głupich czasach.


  • 2



#10

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@The Toxic,

Totalna nieprawda z tą jego żoną. Melania raptem dwa razy wystąpiła pod publikę, z czego drugi raz, żeby powiedzieć, że całe to molestowanie to bzdura. Gdy niejaki Barack startował do wyborów, to nie było dnia, żeby jego żony Michelle nie było w mediach. Ba - tej Michelle chwycili się nawet Clintonowie obecnie. W imieniu Clintonowej występował już Bill, Barack, Michelle i cała reszta. W imieniu Trumpa raptem jedynie jego żona. Więc kto tu kogo się chwyta? :P


Użytkownik szczyglis edytował ten post 08.11.2016 - 17:20

  • 1



#11

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1657
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tyle że taka Michelle za wiele nie wskórała , oj daleko jej do Melanii. Nie czarujmy się , że 9/10 mężczyzn wybrało by Melanię niż Michelle. 

Michelle była przy mężu z obowiązku raczej niż z promocji z wiadomej przyczyny. I Trump zdaje sobie z tego sprawę , zauważ , że po jej występach dziwnym trapem wzrosło mu poparcie niby 2% ale to już dużo. A jak wiadomo tonący brzytwy się chwyta.





#12

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nope. Michelle bardzo mocno angażowała się w kampanię męża, podobnie zresztą jak Hillary w kampanię Billa. Melania Trump prawie w ogóle się nie angażuje, za to bez przerwy ciągle widać ochy i achy Obamów w mediach wszelakich (skierowane ku Hillary oczywiście). To, że Trump ma śliczną żonę to nie jest żadne chwytanie się brzytwy, bo nie pamiętam jak żyję, ani jednej kampanii, żeby prezydentowa była chowana gdzieś do szafy. To najnormalniejsza w świecie rzecz, że żona pokazuje się przy mężu, dziwne by było, gdyby się nie pokazywała. A, że jest ładna, no to tak po prostu wyszło, plus dla Trumpa, że ma ładną żonę. Hillary też była ładna za młodu i fajnie się prezentowała przy Billu, podobnie jak nasza Jolanta, przy Kwaśniewskim, czy obecnie Agata przy Dudzie. To normalna przecież sprawa i żadne tam chwytanie się brzytew. A Trump ma też ładną córkę i psa ma fajnego. Mają teraz wszyscy przeprosić za to, że są ładni? ;)

 

PS. Zastanawiał się ktoś kiedyś kim stałby się Bill w przypadku zwycięstwa Hillary? Pierwszym...damem? :P


Użytkownik szczyglis edytował ten post 08.11.2016 - 17:57

  • 1



#13

marko895.
  • Postów: 173
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

 

PS. Zastanawiał się ktoś kiedyś kim stałby się Bill w przypadku zwycięstwa Hillary? Pierwszym...damem?

 

Może Pan Prezydentowy albo Pierwszy Walet? :P


  • 0

#14

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Szczerze mówiąc mi nie podoba się i Clintonowa i Trump, każdy z innych powodów. Żaden nie wydaje się dobrym kandydatem na prezydenta. Swoją drogą jak to się stało że polityka w USA została praktycznie trwale podzielona między dwie stałe grupy, tak że nikt nowy się nie wciśnie?

Podobne wnioski mają też komentatorzy polityczni, ale obserwuję tu myślenie trochę podobne jak przy naszych wyborach "wiem że ten to diabeł wcielony, ale drugi to szatan, więc lepiej niech wygra ten pierwszy".


  • 2



#15

Legendarny..

    King of Nothing, Slave to No One

  • Postów: 964
  • Tematów: 187
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Zaciekawiony

 

Dwupartyjność amerykański system wyborczy zawdzięcza chyba względnej stabilizacji społeczno-ekonomicznej USA z jednej strony i dużemu zróżnicowaniu społeczeństwa i ekonomii wielu stanów z drugiej, w związku z czym programy partii niewiele się różnią i kandydaci na prezydentów unikają nadmiernego wchodzenia w szczegóły i pochylania się nad problemami lokalnymi a preferują odwoływanie się do spraw leżących w zainteresowaniu ogólnokrajowym, żeby zebrać jak najszerszy elektorat. Stronnictwa ukierunkowane ściśle na konkretne ideologie i pomysły zdobywają tylko nisze wypełnione entuzjastami takich ideologii a zdobywanie zainteresowania wielu opcji politycznych przez tworzenie kompromisów i złotych środków jest już zduopolizowane przez Demokratów i Republikanów. W związku z tym tzw. kandydaci trzeciopartyjni (spoza duopolu Demokratów i Republikanów) z reguły nie mają niczego nowego do zaoferowania ogólnokrajowemu elektoratowi, a w porównaniu do kandydatów demokratycznych i republikańskich nie mają tak potężnego zaplecza politycznego i finansowego toteż mają znikome szanse na przebicie się. Za pomocą duopolu dwóch partii wykształciła się również pośredniość wyboru parlamentarzystów i prezydenta, bo wyborcy głosują na kandydatów wyłonionych w prawyborach wewnątrzpartyjnych, którzy znowu mają najsilniejsze zaplecze polityczne i finansowe toteż oni z reguły dominują. Wreszcie silną konsolidację sceny politycznej wzmacnia zasada "zwycięzca bierze wszystko", ten kto będzie miał największe poparcie rządzi samodzielnie bez żadnych koalicjantów, niezależnie jak wysokie jest to poparcie w stosunku do całości głosów. Z pomniejszych partii największe poparcie udało się zdobyć Partii Libertariańskiej (celującej w niszę wolnościowców i państwosceptyków) i Zielonym (celującym w niszę "ekologów"), ale ich poparcie nie przekracza 10% w skali kraju.

 

Ja silnie kibicuję Trumpowi - spośród ogólników którymi MUSI rzucać żeby się nie wpakować w pułapkę konfliktów ideologicznych i nie stracić poparcia masy szarych obywateli kilka uważam za szczególnie obiecujące - obniżka podatków, deregulacja działalności gospodarczej z naciskiem na małe i średnie przedsiębiorstwa i zlikwidowanie uprzywilejowania importu względem eksportu (o ile dobrze mi się wydaje na eksport z USA są cła a na import do USA nie ma ceł - to powoduje ucieczkę miejsc pracy o której Trump tak trąbi do Meksyku czy Chin, bo naturalnie przedsiębiorcom bardziej się opłaca produkcja tam gdzie cła na eksport za granicę są niższe, a jako że import do USA z zagranicy nie jest oclony to przy okazji opłaca im się też produkowanie na rynek krajowy za granicą zamiast w kraju, do tego dochodzi kwestia zagranicznej tańszej siły roboczej). Z pewnością wymienione środki przyspieszą rozwój amerykańskiej gospodarki i zwiększą zamożność klasy średniej. Do tego dochodzą sprawy zagraniczne - jeśli weźmie się pod uwagę WSZYSTKIE wypowiedzi Trumpa a nie tylko urywek jaki jest nachalnie prezentowany w mediach zarówno amerykańskich jak i polskich to dojdzie się do wniosku, że polityka Trumpa (jeśli będzie realizował to o czym mówi) będzie znacznie korzystniejsza dla Polski. Z jednej strony chce on przyjaznych relacji z Rosją i zakończenia wzajemnej eskalacji napięcia żeby uniknąć wybuchu otwartego konfliktu zbrojnego (do którego może dojść jeśli obecna polityka zagraniczna USA będzie kontynuowana, zaryzykuję także stwierdzenie, że estabilishmentowi politycznemu taka wojna będzie na rękę i dlatego celowo się do niej dąży) - co oznacza, że nie będziemy polem bitwy. Krytykuje NATO, bo słusznie uważa je za ciężar u nogi USA - europejskie państwa członkowskie wydają grosze na wojsko i w razie otwartej wojny z przeciwnikiem takim jak Rosja nie będą w stanie same się obronić a USA będzie musiało ich bronić żeby zrealizować zobowiązania traktatowe Sojuszu. Ale powtarza że jest za wzmocnieniem sojuszu z tymi krajami, które poważnie traktują obronę narodową wydając na nią odpowiednio dużo pieniędzy i wśród nich wymieniał Polskę (na co już mainstreamowe media uwagi nie zwracają).

 

Hillary natomiast oznacza rządy starych prosiąt przy starym korycie i kontynuowanie starej polityki, która się nie sprawdza, oraz zwiększanie ucisku podatkowego i rozdawnictwa publicznych pieniędzy. Tak więc wybór dla mnie prosty, nawet gdybym się wiele nie zastanawiał.


Użytkownik Legendarny. edytował ten post 08.11.2016 - 19:50

  • 4




 


Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: wybory prezydenckie USA, Clinton, Trump

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych