Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ameryka wybiera

wybory prezydenckie USA Clinton Trump

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
87 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Ameryka wybiera (39 użytkowników oddało głos)

Kto Twoim zdaniem wygra wybory w USA?

  1. Hillary Clinton (6 głosów [15.38%])

    Procent z głosów: 15.38%

  2. Głosowano Donald Trump (27 głosów [69.23%])

    Procent z głosów: 69.23%

  3. Trudno powiedzieć (6 głosów [15.38%])

    Procent z głosów: 15.38%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#76

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

A Ty ilu prezydentom doradzałeś, że taki spec z Ciebie? Potrafisz ocenić kto się nadaje na takie stanowisko na podstawie kilku wypowiedzi? Nie bądź śmieszny.

 

Ale cały czas rozmijasz się z sednem mojej wypowiedzi. Oceniam głównie 2 aspekty jego osoby pod kątem prezydentury i obydwa można ocenić na podstawie jego ogólnodostępnych wypowiedzi.

Po 1. - prezydent pełni funkcję reprezentacyjną. I jest to funkcja dosyć ważna. W USA jest też często frontmanem stosunków międzynarodowych. Wypowiedzi Trumpa zaś, co wielokrotnie udowadniał, są nieobliczalne, nacechowane negatywnie, obraźliwe i często nie na miejscu. Gość po prostu mówi co myśli, a że mam wrażenie myśli czasami niewiele - to fakt, nie miałbym mu tego za złe, gdyby był jakimś Józkiem spod budki z piwem, ale Prezydentem światowego mocarstwa? Zresztą, nie powiesz mi, że wypowiedzi, które powyżej zacytowałem, przystoją prezydentowi wypowiadającemu się oficjalnie, publicznie...

Po 2. - prezydent ma spory wpływ na kierunki badań naukowych i rozwój nauki ogólnie (poprzez finansowanie choćby), a że jest to prezydent USA - to nie tylko rozwój nauki w USA, ale też poniekąd globalnej (bo USA w wielu dziedzinach nauki jest "marką wiodącą" i często wyznaczającą światowe trendy). Tymczasem Trump, co również wielokrotnie udowadniał, jest w tej materii kompletnym dyletantem i nie będzie miał żadnych oporów ku temu, by swoje widzimisię forsować wbrew wszelkim faktom. Choćby to nieszczęsne globalne ocieplenie, o którym wspominałem. Wg Trumpa dowodem na jego brak jest choćby fakt, że sypie śnieg...

 

Resztę kwestii pozostawiam bez komentarza, bo jak odgadłeś - nie znam się na tym szczególnie. Obok dwóch poruszonych powyżej nie da się jednak przejść obojętnie i można je dobrze ocenić nawet okiem "laika".

 

 

Wolę jego już, jako wg mnie mniejsze zło, niż zakłamaną i obłudną do granic Clinton.

 

Też nie jestem zwolennikiem Clinton. Ale obawiam się, że m.in. właśnie dlatego Trump wygrał - bo nie był Clinton...


Użytkownik skittles edytował ten post 11.11.2016 - 12:27

  • 2



#77

NexaT.
  • Postów: 116
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

 

 

 Gdyby wygrała Hilary też byłaby podobna ilość narzekających osób, podobna wyjeżdżających do Kanady, podobne manifestacje. Bo jak to mówi polskie przysłowie - "jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził".

 

Właśnie nie, największe protesty i przekręty wyborcze zdarzały się tam gdzie do władzy dochodziły partie konserwatywne i anty establishmentowe. Na Węgrzech protesty trwały 8 miesięcy a teraz Orban rządzi drugą kadencję, w Austrii gdy po zamknięcu lokali wyborczych pewne było że wygra nacjonalistyczny prezydent Norbert Hofer stały się jakieś czary-mary nad urnami i przegrał wybory. O Polsce nie będę pisał bo każdy wie jak jest, a teraz to samo dzieje się w Stanach.

Przed nami wybory we Francji gdzie rośnie poparcie dla Frontu Narodowego Marine Le Pen a także wybory w Niemczech gdzie zyskuje prawicowa partia AFD Jak znam życie to i tam będą protesty. Krótko rzecz ujmując nastroje w zachodnim postępowym świecie są prawicowo-nacjonalistyczne.

 

Prawdopodobnie dlatego, że ludzie chcą zmian. Tyle, że osobiście ich (tych zmian) nie znają i nie wiedzą, jakie będą konsekwencje. 

Ja osobiście uważam, że pozostawanie przy prawicy czy lewicy, kapitalizmie czy socjalizmie, jest już przestarzałe. Rządzić powinni ludzie, którzy decyzje będą podejmować tylko na podstawie aktualnej sytuacji i najprawdopodobniejszych skutkach swojego działania, a nie trzymający się przy tym jak najmocniej swojej ideologii. Chociaż problemem jest teraz też to, że nawet jeśli ktoś podejmuje wręcz bezstronne decyzje, przez kogoś innego zostaną one okrzyknięte skrajnymi :/

 

Podejmowanie decyzji tu i teraz nie jest dobrym pomysłem, zwłaszcza gdy mowa o wyborach. Opozycja jest w stanie zaoferować wiele rzeczy, aby zyskać przewagę, tak jak zrobił to u nas PiS. Zagłosujcie na nas, a damy wam 500 zł miesięcznie, i co? Wygrali, walcząc z niżem demograficznym jako postulat.

Polityka kraju powinna być zrównoważona i prowadzona z myślą o przyszłości, tak jak to robią Chińczycy.

 

 

upomnienie.gif

 

Na forum nie poruszamy tematyki związanej z polityką.

 

Alis


Użytkownik Alis edytował ten post 11.11.2016 - 20:51

  • 0

#78

kikkhull.
  • Postów: 329
  • Tematów: 6
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

To jest polityka, trzeba poczekać z ocenami. Dzisiaj np. czytałem, że już się z jakichś obietnic wycofuje: https://www.wprost.p...-Twitterze.html

 

W debacie stanowczo groził Clinton więzieniem, a teraz w tym temacie odpowiadają w innym stylu: "być może", "niewykluczone" itd.

Na dodatek sama Clinton liczy na współprace z Trumpem, zobaczymy jak to się potoczy. Pewne jest, że ten kto ma pieniądze, ten ma władze.

 

 

Świetnie, nie ma to jak informacje  czerpać z Wprost i podawać za pewnik i jeszcze opowiadać że wyraźnie groził Clinton. To była cienta riposta w stronę Clinton a nie groźba która wywołała śmiech na sali.


 

 

 

 Gdyby wygrała Hilary też byłaby podobna ilość narzekających osób, podobna wyjeżdżających do Kanady, podobne manifestacje. Bo jak to mówi polskie przysłowie - "jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził".

 

Właśnie nie, największe protesty i przekręty wyborcze zdarzały się tam gdzie do władzy dochodziły partie konserwatywne i anty establishmentowe. Na Węgrzech protesty trwały 8 miesięcy a teraz Orban rządzi drugą kadencję, w Austrii gdy po zamknięcu lokali wyborczych pewne było że wygra nacjonalistyczny prezydent Norbert Hofer stały się jakieś czary-mary nad urnami i przegrał wybory. O Polsce nie będę pisał bo każdy wie jak jest, a teraz to samo dzieje się w Stanach.

Przed nami wybory we Francji gdzie rośnie poparcie dla Frontu Narodowego Marine Le Pen a także wybory w Niemczech gdzie zyskuje prawicowa partia AFD Jak znam życie to i tam będą protesty. Krótko rzecz ujmując nastroje w zachodnim postępowym świecie są prawicowo-nacjonalistyczne.

 

Prawdopodobnie dlatego, że ludzie chcą zmian. Tyle, że osobiście ich (tych zmian) nie znają i nie wiedzą, jakie będą konsekwencje. 

Ja osobiście uważam, że pozostawanie przy prawicy czy lewicy, kapitalizmie czy socjalizmie, jest już przestarzałe. Rządzić powinni ludzie, którzy decyzje będą podejmować tylko na podstawie aktualnej sytuacji i najprawdopodobniejszych skutkach swojego działania, a nie trzymający się przy tym jak najmocniej swojej ideologii. Chociaż problemem jest teraz też to, że nawet jeśli ktoś podejmuje wręcz bezstronne decyzje, przez kogoś innego zostaną one okrzyknięte skrajnymi :/

 

Podejmowanie decyzji tu i teraz nie jest dobrym pomysłem, zwłaszcza gdy mowa o wyborach. Opozycja jest w stanie zaoferować wiele rzeczy, aby zyskać przewagę, tak jak zrobił to u nas PiS. Zagłosujcie na nas, a damy wam 500 zł miesięcznie, i co? Wygrali, walcząc z niżem demograficznym jako postulat.

Polityka kraju powinna być zrównoważona i prowadzona z myślą o przyszłości, tak jak to robią Chińczycy.

 

Jak ktoś twierdzi że PiS wygrał tylko dzięki 500+ to znaczy że jest oderwany od rzeczywistości. PiS wygrał i 90% w tym zasługi to 8 lat rządów PO rozpoczynając od szuflad pełnych ustaw, 3x15, mirabelek i na ośmiorniczkach kończąc. jak ktoś całkowicie olewa oponię wyborców to przegrywa. To samo stało się w USA. Wcześniej kandydat na prezydenta musiał być krystalicznie czysty poczynając od polityki na psie w buddzie kończąc. Teraz chcieli zainstalować osobę która  "mijała się z prawdą" i nie poszła do sądu tylko z tego że FBI przy jej przesłuchiwaniu odstąpiło od standardowego zaprzysiężenia bo by poszła siedzieć za krzywoprzysięstwo.

 

 

upomnienie.gif

 

Za politykę.

 

Alis


Użytkownik Alis edytował ten post 11.11.2016 - 20:52

  • 1

#79

Jurigag.
  • Postów: 74
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A to jest jakiś prezydent na świecie który ma "papiery" na prezydenta ? Albo który nie miał podobnych wypowiedzi jak Trump ? Nie przesadzajmy, jednym taka postawa może się podobać, innym nie - i tyle. A na koniec i tak będzie rozliczany z obietnic, tego co obiecał, tego co spełni, tego jak zostawi kraj, co zrobi, czy będzie gorzej, czy lepiej i w jakich aspektach życia i komu. Wtedy w zależności od tego wszyscy zapomną o tym jak się wypowiadał, czy ile ludzi go nienawidziło na początku. Albo będzie go jeszcze więcej ludzi nienawidzić i tyle.


  • 0

#80

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ludzie zapominają, że prezydent, premier czy inna wysoko postawiona osoba to jest dokładnie taki sam człowiek jak My, dokładnie taki sam człowiek jak menel spod biedronki. Różnica polega na tym jak potoczyło się życie i jakimi ścieżkami poszło. Czasami był to świadomy wybór, a czasami pech/fart. To nie jest tak, że prezydent to jakaś wybitna postać, uzdolniona, z super mocami, niewiarygodnie wychowana, itp, itd.

Na pewno doskonale znacie to ze swojego życia, przypomnijcie sobie np jak było w szkole. Na pewno każdy z was miał w klasie jakiegoś głupka, którego śmieszyło np rozmawianie o męskim przyrodzeniu. Wtedy mówiło się "wyrośnie z tego", potem byliśmy starsi, poszliśmy do pierwszej pracy i co? I też był tam jakiś głupek, którego śmieszyło rozmawianie o męskim przyrodzeniu, tylko nie miał 15 lat, a 45. I później los może splatać takiego figla, że nagle jeden z tych głupków dostanie się gdzieś tam i będzie decydował o czymś tam - oczywiście ma wokół siebie ludzi od pijaru, ale ten głupek wciąż w nim gdzieś tam siedzi i czasami coś wypali.

Przykładowo Trump "zaliczał laseczki" w liceum, potem zaliczał jak miał 30, 40, 50 lat...a teraz ma tam te 70 i dalej gdzieś poza kamerami mówi, że może przespać się z tą czy tamtą. Wiadomo, że może jako głowie państwa mówić tego nie wypada, ale tak jak napisałem, to jest normalny człowiek, to nie musi być żadna wybitna postać, która nie wiem słucha muzyki klasycznej, pisze książki i wiersze, a w wolnych chwilach rozmawia z kwiatami w ogrodzie i szydełkuje.


  • 4



#81

Simson.
  • Postów: 172
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Glosowalem na Trumpa i nie wstydze sie - a czy to byl dobry wybor to sie dopiero okaze za kilkanascie miesiecy. Dajmy mu szanse, z Regana tez sie smiali (W koncu to byl tylko aktor)


  • 0

#82

NexaT.
  • Postów: 116
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

 


  • 1

#83

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2574
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

^oj tam nie ma co siać prawicowej propagandy, to biali heteroseksualni prawacy odwołują sie do rasizmu i przemocy.


Użytkownik Sebastian. edytował ten post 12.11.2016 - 22:26

  • 0



#84

hubiii p.
  • Postów: 500
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Bardzo się ciesze z wyboru Trumpa. Troche oglądam infowars Alexa Jonesa i szczerze mówiąc dość dużo było tam informacji nt przekrętów hilary, afery z mejlami jakieś pedofile i satanizm, dobry film na podstawie tego można by nakręcić. WL tez dołożyło publikując wykradzone mejle na swojej stronie, ludzie nie są głupi, internet na dzień dzisiejszy pozwala na weryfikowanie tego co kupiona tv mówi. Trump pewnie teraz stanie się celem tych którzy na jego wygranej stracili, mam nadzieje że nikt go nie odstrzeli.


  • 0

#85

jako_taki.
  • Postów: 116
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

*
Popularny

e15d458261b297218ed745d0f2f68a70.gif


  • 6

#86

Alis.

    "Zielony" uspokaja ;)

  • Postów: 690
  • Tematów: 171
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ameryka wybiera i Ameryka wybrała. Wielki dzień dla USA.

 

Dziś odbędzie się zaprzysiężenie 45. prezydenta USA.

Donald Trump przyrzeknie bronić konstytucji i wygłosi mowę, w której ma się skoncentrować na strukturalnych problemach Ameryki i, jak piszą media, być może wyjaśni sprzeczności zawarte w jego programie.

W piątek rano Trump i Pence z rodzinami wezmą udział w nabożeństwie w kościele episkopalnym św. Jana w pobliżu Białego Domu. Następnie Donald i Melania Trumpowie zostaną przyjęci na herbacie w Białym Domu przez odchodzącego prezydenta USA Baracka Obamę z żoną Michelle. Potem obie pary prezydenckie - stara i nowa - udadzą się w jednym konwoju na Kapitol, gdzie mieszczą się obie izby Kongresu USA.

Tam, na platformie specjalnie wybudowanej przed zachodnią fasadą gmachu, odbędzie się zaprzysiężenie prezydenta i wiceprezydenta. Z trybun przyglądać się temu będą kongresmeni i  senatorowie (poza tymi, którzy zapowiedzieli bojkot uroczystości), sędziowie Sądu Najwyższego, korpus dyplomatyczny i rodziny Trumpów i Pence’ów. Obecni będą byli prezydenci: Jimmy Carter, George W. Bush i Bill Clinton z żoną Hillary, która była rywalką Trumpa w wyborach. Były prezydent George H.W. Bush nie weźmie udziału w uroczystościach ze względu na zły stan zdrowia.

Uroczystość przed Kapitolem zacznie się o godz. 15.30. Najpierw zaplanowano czytania z Biblii, błogosławieństwa i modlitwy pod przewodnictwem duchownych różnych religii i wyznań, w tym m.in. licznych pastorów protestanckich oraz arcybiskupa Nowego Jorku kardynała Michaela Dolana i rabina Marvina Hiera, co ma odzwierciedlać wielokulturowość amerykańskiego społeczeństwa.

Najpierw zaprzysiężony przez sędziego Sądu Najwyższego Clarence’a Thomasa zostanie wiceprezydent Mike Pence.
Donald Trump zostanie zaprzysiężony o godz. 18 przez sędziego Sądu Najwyższego Johna Robertsa. Złoży przysięgę na Biblię prezydenta Abrahama Lincolna, a także Biblię, którą dostał od swej matki w 1955 roku. Następnie prezydent wygłosi przemówienie. Amerykański hymn narodowy zaśpiewa 16-letnia Jackie Evancho, niezwykle popularna w USA, znana z tamtejszej edycji programu „Mam talent!”.

 

 

Według „New York Timesa” inauguracja Trumpa może kosztować 200 milionów dolarów, a blisko połowę tej kwoty pochłoną wydatki na zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom uroczystości w Waszyngtonie. Strzec go będzie blisko 30 tys. policjantów i funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa, zwłaszcza że udział w protestach przeciw wyborowi Trumpa na prezydenta zapowiedziało 350 tys. demonstrantów.


  • 0



#87

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2574
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


Ale to jest wymowne.

Użytkownik Sebastian. edytował ten post 21.01.2017 - 16:55

  • 1



#88

Alis.

    "Zielony" uspokaja ;)

  • Postów: 690
  • Tematów: 171
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Na stronach internetowych Białego Domu tuż po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa zaczęły pojawiać się informacje dotyczące jego administracji. W krótkim tekście zdefiniowano m.in. cele polityki zagranicznej. Określono tam, że głównym priorytetem będzie "pokonanie ISIS (tzw. Państwa Islamskiego - red.) i innych radykalnych islamskich grup terrorystycznych"

 

W celu "pokonania i zniszczenia" tych organizacji administracja zamierza prowadzić w razie konieczności agresywne operacje w ramach koalicji, pracować na rzecz odcięcia finansowania grup terrorystycznych, rozszerzyć skalę dzielenia się danymi wywiadowczymi między państwami i prowadzić cyberwalkę zmierzającą do uniemożliwienia propagandy i rekrutacji nowych członków.

 

Jak zauważa Reuters, na razie nie sprecyzowano, w jaki sposób strategia gabinetu nowego prezydenta ma się różnić od tej stosowanej przez jego poprzednika, Baracka Obamy. W czasie jego kadencji Stany Zjednoczone wspólnie z sojusznikami prowadziły naloty na strategiczne cele tzw. Państwa Islamskiego. Obama autoryzował operacje przeciwko grupie, za pomocą sankcji starał się odciąć jej finansowanie.

 

Starzy wrogowie staną się przyjaciółmi?

 

Organizacje dżihadystyczne, takie jak tzw. Państwo Islamskie, zostały określone jako "radykalne islamskie grupy terrorystyczne", co współgra z językiem stosowanym przez Trumpa w czasie kampanii wyborczej. Krytykował wtedy Baracka Obamę i Hillary Clinton za unikanie sformułowań nawiązujących do religii. Administracja Trumpa ma się kierować w polityce zagranicznej zasadą "pokój poprzez siłę" - czytamy na stronie Białego Domu. Nie zamierza również - zgodnie z zapowiedzią - szukać wrogów poza granicami kraju. "Świat musi wiedzieć, że (...) zawsze jesteśmy zadowoleni, kiedy starzy wrogowie stają się przyjaciółmi, a starzy przyjaciele zostają sojusznikami" - podkreślono. Reuters zauważa, że można to odczytać jako delikatną sugestię dotyczącą otwartości na przyszłą współpracę z Rosją. 

 

Prezydentura Trumpa ma również doprowadzić do "odbudowy amerykańskiego wojska". Temu zagadnieniu poświęcono osobną zakładkę, w której wspomniano m.in. o budowie nowoczesnego systemu obrony antyrakietowej, który ma chronić przed atakami ze strony takich krajów jak Korea Północna czy Iran.

 

 

Ciekawi mnie jakie będą pierwsze decyzje nowego prezydenta i w jaką stronę pójdą jego stosunki z Putinem.

 

 

 


  • 0




 


Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: wybory prezydenckie USA, Clinton, Trump

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych