Dziś pisze z moim kolegą legendę o opuszczonym a może nawet nawiedzonym budynku w Krakowie na ulicy kosocickiej.
Wprowadzenie:
Sam budynek widzę pierwszy raz na oczy. Budynek nie był malowany ani nie miał szyb. Jednym słowem "śmietnik". W tym miejscu krąży legenda o dwóch braciach którzy budowali dom. Bracia bardzo się ni zgadzali i jeden zabił drugiego. Zaś ten który zabił powiesił się. Mówił pewien historyk. Przez pewien czas miejsce było dobrym miejscem na popełnianie samobójstw.
Eksploracja budynku:
Obok budynku stoi mała biała kapliczka. Budynek sam z siebie jest rozwalony. Wchodził em do środka z moim przyjacielem. Nie mogliśmy wejść na 1 piętra bo klatka schodowa była zamurowana xDD więc wchodziliśmy balkonem. Staliśmy tak przez 10 minut bo jakaś szmata się machała na wietrze i mój kolega mówił że ktoś tam wystawiał głowę. W końcu poszliśmy dalej i tam coś wisiało a na ścianie pisało "raz dwa trzy giniesz ty". Mój kolega uciekł ale okazało się że to tylko jakaś kukła. Wchodził em wyżej aż doszedł em do trzeciego piętra. Na strychu wisiał jakiś sznurek i okropnie śmierdziało. Niestety nie mogłem tam wejść bo drabina była urwana.
Po wyjściu z budynku wyskoczył jakiś typek z kijem i rozbił mi auto. ;-;
Dochodzenie:
Nikt nie chciał ze mną rozmawiać. Jedna osoba przyszła do mnie i podawała się za jakiegoś kuzyna tych dwóch braci. Po długim przesłuchaniu wyszło na to że oni pokłucili się o dach nad w tym momencie nie dokończony. Pokłucili się o to że jeden chciał aby była tam kwiaciarnia i aby dach był szklany a drugi chciał zrobić tam swój pokój i zrobić zwyczajny dach. Jeden popchnoł drugiego a tamten spadł i umarł.
Teoria i zakończenie:
Teoria jest taka że bracia się pokłucili się o dach i jeden popchnął brata i nieumyślnie zabił. Brat żałując tego powiesił się na strychu zwanym 4 piętrem przed śmiercią zniszczył drabinę aby nikt nigdy go nie znalazł. Budynku nikt nie skończył a tajemnic jest CHYBA rozwiązana.
Już nikt nigdy nie zobaczył braci. Już nikt nie pozna tajemnicy.
Ps. Kapliczka ma duży sens w tym ale nie wiem jaki. Podobno była ona po to aby się w niej modlić i aby nikt nigdy nic nie zrobił głupiego.
Kolega miał 22 zdjęcia ale miałem problem z wyrzuceniem zdjęć do artykułu.
Na tą chwilę kamienic - ale wierzę, że sytuacja jest rozwojowa.
