Napisano 02.12.2016 - 19:59
Może jednak dzieci pamiętają poprzednie wcielenia, dlatego tak zaskakują rodziców. Z reguły wielu rzeczy nie pamiętamy z tak młodego wieku. Może nie wolno nam tego pamiętać. Może malutkie dzieci, żyją wspomnieniami poprzedniego wcielenia. Na bazie tych wspomnień kształtuje im sie mózg.
No jasne, miałeś tak rozwiniętą świadomość jak w obecnym wieku, potrafiłeś odzielić rzeczywistość od fikcji, wiedziałeś jakie zdarzenia pokazywane w bajkach są możliwe a jakie nie.
Ja na przykład potrafiłam. Zbierałam w połowie martwe motylki z drogi, by nikt na nie nie trampnął, bo miałam takie przekonanie, że każde zwierze odczuwa ból. Miałam wtedy 3 latka.
Ja pamiętam przeżywałam bajkę, w której wystąpił pożar a kotek nie mógł się wydostać. Nie pamiętam , abym przeżywała fikcyjne historie w bajkach. Nie przypominam sobie , bym kiedykolwiek wierzyła w fikcyjne rzeczy z bajek.
Jako mały szkrab kochałam patrzeć w niebo, w gwiazdy. W przeciwieństwie do dzieci w moim wieku, w tym temacie, musiałam wszystko wiedzieć. A w późniejszym wieku 6-7 lat rodzice kupowali mi książki o kosmosie, Ziemi. Za bardzo dobre wyniki w nauce, wybrałam sobie książeczkę o rakietach, która pewnie była przygotowana dla chłopaków. He he Skąd u mnie to ogromne zainteresowanie astronomią, w tak młodym wieku? Miałam bzika na tym punkcie, prawdziwego hopla. Może jestem reinkarnacją jakiegoś astronoma? Kto wie
Napisano 02.12.2016 - 20:11
Ja pamiętam przeżywałam bajkę, w której wystąpił pożar a kotek nie mógł się wydostać. Nie pamiętam , abym przeżywała fikcyjne historie w bajkach. Nie przypominam sobie , bym kiedykolwiek wierzyła w fikcyjne rzeczy z bajek.
Niech się upewnię - ta bajka o kotku, który nie mógł się wydostać (skądś tam) na skutek pożaru, to była bajka dokumentalna?
Opowiadała o prawdziwej historii kotka i pożaru? Wystąpił w niej autentyczny kotek (bohater wydarzenia - tu pożaru) czy aktor kotek, grający autentycznego kotka?
Pytam, bo jednym tchem piszesz, że przeżywałaś historie opowiedziana w jakiejś bajce, żeby zaraz potem napisać, że nie przeżywałaś fikcyjnych historii przedstawionych w bajkach. Co więcej - nawet w nie nie wierzyłaś.
Może nie wolno nam tego pamiętać.
Aż się boję zapytać, kto mógłby tego zabraniać.
Napisano 02.12.2016 - 20:26
A co to niby ma wspolnego z byciem swiadomym czy nie? Skoro jestes taki madry to moze wyjasnisz, dlaczego praktycznie nic nie pamietamy z pierwszych trzech lat zycia? Bo dziwne, ze okres w ktorym uczymy sie najszybciej i najwiecej w zyciu, powstaje najwiecej polaczen miedzy neuronami w zaden sposob nie zapisuje sie w pamieci.No właśnie, jakieś tam rozróżnienie. A czego nie wiedziałeś, to pytałeś rodziców ,, mamo, a mogę zjeść wafelka?,,
,, a kiedy będzie bajeczka?,,
Napisano 02.12.2016 - 20:30
,,Nie przypominam sobie , bym kiedykolwiek wierzyła w fikcyjne rzeczy z bajek.,,
Wierzyłaś. Każdy z nas wierzył. Powiedzmy, że oglądałaś bajkę o ludziach którzy zbudowali sobie rakietę z beczki i polecieli z tym na księżyc, gdzie sobie biegali bez żadnych kombinezonów. I mając te 3-4 lata mówiłaś sobie ,,ale głupoty pokazują, przecież taki lot na księżyc jest mocno skomplikowany i niezwykle kosztowny. A na księżycu nie ma atmosfery, więc nie mogą tak oddychać".
Użytkownik Wszystko edytował ten post 02.12.2016 - 20:40
Napisano 02.12.2016 - 20:30
Rozumiem że chodzi Ci o ten post?
Po pierwsze nie ma czegoś takiego jak wyższy stan moralny. Po drugie mamy oczyścić się i osiągnąć stan nirvany za nasze poprzednie życie, którego nie pamiętamy? Trochę to nie logiczne. Twierdzisz ze mordercy i gwalciciele nie znają swoich inkarnacji, wychodzi na to ze 99,9% społeczeństwa jest nimi. Bo nikt nie pamięta poprzednich wcieleń.
Wysiliłeś się, nie ma co..Nie pisałem o żadnym wyższym stanie moralnym. Moralność jest jedna ale ma różne formy. Nirvana jest celem od początku do końca. Możemy przejść przez milion reinkarnacji aby ją osiągnąć. To wygaszenie umysłu, najwyższa doskonałość i czystość osiągnięta poprzez doświadczanie cierpienia i próbę jego okiełznania.Świat metafizyczny jest fizycznym odbiciem tego, co jest tam. To, czy ktoś pamięta swoją reinkarnację zależy od wielu czynników. Być może w systemie są jakieś luki, albo ktoś odczuwał silne emocje podczas śmierci i ją zapamiętał. Tutaj masz poziomy duchowe przez które trzeba przejść :
Co to ta strefa pragnień zmysłowych i na czym ma polegać droga na wyższe poziomy?
Napisano 02.12.2016 - 20:38
A co to niby ma wspolnego z byciem swiadomym czy nie? Skoro jestes taki madry to moze wyjasnisz, dlaczego praktycznie nic nie pamietamy z pierwszych trzech lat zycia? Bo dziwne, ze okres w ktorym uczymy sie najszybciej i najwiecej w zyciu, powstaje najwiecej polaczen miedzy neuronami w zaden sposob nie zapisuje sie w pamieci.
Pamiętamy ale do pewnego okresu. Dlaczego ?
Najnowsze badania neurobiologów z Toronto sugerują, że brak wspomnień o swoich pierwszych słowach, krokach i urodzinach jest ceną, jaką płacimy za wyjątkowo szybki rozwój mózgu w pierwszych latach życia.
U ludzi mniej więcej do trzeciego roku życia mózg rozwija się w nieprawdopodobnym tempie: przybywa neuronów, a przede wszystkim połączeń między nimi (czyli synaps). Mózg małego dziecka jest bardzo dynamiczną strukturą, rośnie nie tylko w tym sensie, że zwiększa się jego objętość, ale też przede wszystkim kształtują się w nim drogi, którymi przemieszczają się impulsy nerwowe. Niektóre z nich są „używane” częściej, inne zanikają. Efekt? Dzieci bardzo szybko wszystkiego się uczą i równie szybko zapominają. Nie tworzą trwałych wspomnień.
Dodatkowo hipokamp – część mózgu, która odpowiada za pamięć epizodyczną – rozwija się później niż ciało migdałowate, odpowiadające za pamięć emocjonalną. „Małe dziecko ma najsilniej wykształconą pamięć emocjonalną. Pamięć krótkotrwała jest słabo wykształcona, dlatego dziecko najlepiej zapamiętuje to, co budzi jego najsilniejsze emocje” – mówi Jarek Żyliński, psycholog wychowania. Nowe neurony pojawiające się w hipokampie powodują reorganizację mózgu, przez którą tracimy starsze wspomnienia, ale odnosimy też z tego korzyść – poprawia się nasza zdolność zapamiętywania nowych faktów.
Po trzech latach rozwoju dziecka wzrost neuronów spowalnia i pamięć się strukturalizuje. Wtedy właśnie mogą pojawić się pierwsze wspomnienia.
Napisano 02.12.2016 - 20:43
A co to niby ma wspolnego z byciem swiadomym czy nie? Skoro jestes taki madry to moze wyjasnisz, dlaczego praktycznie nic nie pamietamy z pierwszych trzech lat zycia? Bo dziwne, ze okres w ktorym uczymy sie najszybciej i najwiecej w zyciu, powstaje najwiecej polaczen miedzy neuronami w zaden sposob nie zapisuje sie w pamieci.
W takim młodym wieku nie są rozwinięte obszary odpowiadające za pamięć długotrwałą, jest tylko pamięć krótkotrwała. Teraz powiedzmy masz 35 lat i pamiętasz co było 10 lat temu. A jak miałeś 10 lat to nie pamiętałeś co było 10 lat temu, kiedy byłeś niemowlakiem i robiłeś w pieluchy.
poczytajcie sobie http://bc.zcdn.edu.p...708/modul_3.pdf
Użytkownik Wszystko edytował ten post 02.12.2016 - 20:46
Napisano 02.12.2016 - 21:13
Dziecko zapamiętuje niektóre zdarzenia ale nie jest ich świadome. Kiedy ponownie sie z czymś spotyka, jest w tym samym miejscu co kilka miesięcy wcześniej albo spotyka ponownie jakąś osobę,to ma wtedy wrażenie, że skądś to zna. Więc to że tym miałeś takie ważenia, to nie jest niezwykłe.
Napisano 02.12.2016 - 21:20
Amnezja dziecięca to całkowite wymazanie z pamięci epizodycznej przeżyć z okresu do dwóch lat.
Chociaż pamięć epizodyczna zanika, zostaje pamięć semantyczna.
Niemowlęta nie tworzą trwałych wspomnień epizodycznych; może wynika to z późnego dojrzewania hipokampa do roli związanej z konsolidacją pamięci? Lub z tego, że nie mają jeszcze możliwości powiązania wspomnień z komentarzem werbalnym, który pomaga je przywołać?
Dzieci do 5 roku życia potrafią sobie przypomnieć epizody sprzed pierwszych urodzin, ale starsze dzieci już nie, a więc to powolna reorganizacja wymazuje wczesne wspomnienia.
http://www.fizyka.um...g1/13-1-pam.htm
Napisano 02.12.2016 - 22:30
To skad w takim razie wspomnienia reinkarnacyjne?Amnezja dziecięca to całkowite wymazanie z pamięci epizodycznej przeżyć z okresu do dwóch lat.
Chociaż pamięć epizodyczna zanika, zostaje pamięć semantyczna.
Niemowlęta nie tworzą trwałych wspomnień epizodycznych; może wynika to z późnego dojrzewania hipokampa do roli związanej z konsolidacją pamięci? Lub z tego, że nie mają jeszcze możliwości powiązania wspomnień z komentarzem werbalnym, który pomaga je przywołać?
Dzieci do 5 roku życia potrafią sobie przypomnieć epizody sprzed pierwszych urodzin, ale starsze dzieci już nie, a więc to powolna reorganizacja wymazuje wczesne wspomnienia.
http://www.fizyka.um...g1/13-1-pam.htm
Napisano 02.12.2016 - 22:31
Co to ta strefa pragnień zmysłowych i na czym ma polegać droga na wyższe poziomy?
Strefą pragnień zmysłowych. A droga wyżej? Wygaszanie pragnień zmysłowych, np poprzez medytację
Niby po co? Wygaszanie np uczucia miłości? To uczucia odróżniają ludzi od zwierząt, skoro zwierzęta sa niżej w tej hierarchii to gdzie tu logika.
Napisano 02.12.2016 - 23:02
Pewnie chodzi Universowi24 o odczucia cielesne, czyli takie odczucie jakie wymaga od nas ciało, które należy do śmiertelnego świata materii, a nie wiecznego, duchowego świata. Wyższe szczeble to odczucia duchowe.
Miłość może być odczuciem cielesnym ( wiadomo o co chodzi) , a może być też duchowym ( np. miłość platoniczna, taka miłość, która polega na szacunku, tolerancji, zrozumieniu - takie braterstwo dusz ) , coś co jest w stanie przetrwać śmierć i zaowocować w kolejnym wcieleniu, lub już tam gdzie każda dusza zmierza. Tak ja to rozumiem
Użytkownik Endinajla edytował ten post 02.12.2016 - 23:23
Napisano 02.12.2016 - 23:19
Co to ta strefa pragnień zmysłowych i na czym ma polegać droga na wyższe poziomy?
Strefą pragnień zmysłowych. A droga wyżej? Wygaszanie pragnień zmysłowych, np poprzez medytację
Niby po co? Wygaszanie np uczucia miłości? To uczucia odróżniają ludzi od zwierząt, skoro zwierzęta sa niżej w tej hierarchii to gdzie tu logika.
"Miłość reprodukcyjna" jest odbiciem nienawiści. Żeby poznać cierpienie (nienawiść) trzeba poznać szczęście (miłość) i poznając je wygasić poprzez medytację. Aby wygasić uczucia całkowicie potrzebne jest przejście z miłości platonicznej (po wygaszeniu uczuć cielesnych) do nicość. Nicość oznacza zdolność do kreacji poprzez samą myślokształt. Tu wartość ma jedynie fakt obserwacji. Dlatego fundamentem rzeczywistości w tej tezie jest myśl reprezentowana w świecie fizycznym przez funkcje falową. Nie zgadzam się do końca z Szypowem, ale w sferze metafizycznej tak to mniej więcej wygląda (warto poczytać nauki buddyjskie, tam jest łatwiej, a Szypow próbuje to robić technicznie) : https://prawda2.info...opic.php?t=7143 .
Cytując : Teoria próżni fizycznej Gennadija Szypowa dowodzi istnienia dotychczas nieznanych, niewidzialnych rodzajów materii i energii. Wynika z niej też, że pewnego rodzaju promieniowanie pędzi z szybkością miliardy razy większą od prędkości światła (a może po prostu rozchodzi się natychmiastowo - Einstein podejrzewał, że coś takiego może istnieć, ale buntował się przeciwko temu pomysłowi).
Poniższy diagram przedstawiający budowę wszechświata jest kolejnym elementem teorii, który sprawia, że oficjalna nauka patrzy podejrzliwie na idee Szypowa.
Rosyjski uczony odkrył najpierw w teorii, a potem potwierdził za pomocą eksperymentów istnienie niewidzialnych planów materii. I chociaż są one niewidzialne, istnieją obiektywnie, a nawet współdziałają z widzialnymi - czyli z naszą rzeczywistością.
Teoria próżni zakłada, że istnieje 7 poziomów (planów) rzeczywistości:
Absolutne "nic"
Pierwotne pole wirowania (świadomości)
Próżnia
Plazma (cząstki elementarne)
Gaz
Ciecz
Ciało stałe
(patrz diagram)
Użytkownik Universe24 edytował ten post 02.12.2016 - 23:26
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych