Napisano
31.01.2019 - 00:26
O tak a propos, mój brat tworzył coś z Rogalem, ale nie będę go tutaj postował, bo się strasznie za niego wstydzę.
Dla mnie jedynym słusznym i ponadczasowym raperem o wszechstronnie rozwiniętym ośrodku od generowania ponadprzeciętnego słowotoku (oczywiście nie typu mumble i inne tego typu współczesne "postępowe" niewypały) był zawsze Marshall aka Eminem, jeszcze za starych albumów u wejścia w nową erę XXI-wiecznej komerchy. Co prawda mógłbym wymienić artystów old-schoolowych, nawet w PL, ale myślę, że każdy ich skojarzy.
Marshall wyprzedził dotychczasową epokę rapu stosując wielosylabiczne złożone rymy, synkopy, melodyczne wtręty, modulacja głosu przy istotnych wersach, ciągłe zmiany prędkości recytowania, czego na próżno szukać u współczesnych samozwańczych artystów.
Jako koneser dobrego brzmienia byłem pod wielkim wrażeniem jego osobowości w świecie branży muzycznej. Taki zmodyfikowany zlepek wielu oldskulowych artystów ze starej rap sceny.
Taka prawda, że ta kiszka popelinowa, co powstaje obecnie nie ma żadnego istotnego przesłania. Przypadkowo dobrane rymowanki dla dzieciaczków z chorym narządem słuchu I brakiem istotnej umiejętności analitycznej, tworzone wedle zasady "co ślina na język przyniesie". Wszystko to zwykła maszynka do zbijania kokosów, mogę tak pisać, bo mam w rodzinie "rapera", który jest dość znany, ale niestety nie tworzy niczego twórczego.
Sent from my HUAWEI ATH-UL01 using Tapatalk