180 odpowiedzi w tym temacie

[Profesor Proton]

Telekineza NIE istnieje.

W przyrodzie nie ma żadnego stworzenia, które by siłą woli przesuwało przedmioty. Także człowiek nie jest wyjątkową istotą.
Dlaczego homo sapiens miałby się wyróżniać? Wystarczy, że od matki natury dostaliśmy rozum, podejrzewam że po to, byśmy jako gatunek rządzący Ziemią nie skończyli jak dinozaury. W razie zagrożenia w przyszłości możemy przetrwać dzięki inteligencji - kto wie, może przenieść się na inną planetę.
Inne stworzenia tego by nie potrafiły.

Wracając do tematu - jeżeli telekineza by istniała, to czemu przez te tysiące lat nikt tego nie stosował powszechnie? Babilończycy? Rzymianie? Pomijam biblijne powieści o cudach, bo wiem, w jakim celu żydzi stworzyli pisma, więc nie uznaję tego za prawdę.
Najbardziej mnie śmieszy powiedzenie, że potrafią TO nieliczni. W powieściach fantastycznych jest nawet na to nazwa: Wybrańcy. Wybrani chyba przez samych siebie, przez swoje rozbuchane do granic ego, które topnieje błyskawicznie, gdy taki wybraniec staje przed komisją sprawdzającą zdolności paranormalne. Wtedy się okazuje, że cudotwórca to taki sam organizm jak ty, ja i całe zastępy stworzeń.
Gdyby przesuwanie przedmiotów siłą woli było możliwe, naukowcy od razu dobrali by się do kodu genetycznego, zaczęto by kombinować - po co tylko wybrańcy, stwórzmy całą rzeszę superludzi.

Niestety wszystko to są bajki, wiem, że fajnie by było nie ruszać się sprzed komputera i siłą telekinezy sprowadzić sobie piwo z kuchni, lecz sądzę, że taki gatunek długo na Ziemi by nie przetrwał, zaczęlibyśmy używać telekinezy niewłaściwie - i chyba jest to jeszcze jeden powód, dlaczego nie zostaliśmy obdarzeni przez naturę taką zdolnością.

Użytkownik Profesor Proton edytował ten post 19.11.2015 - 00:42

[pawlos2013]

Jeśli telekineza nie istnieje (z czym się zgadzam) to może zamkniemy wyjaśniony temat i pójdziemy w wieeeelką przygodę ku obalaniu innych zjawisk, według mnie dobry pomysł (chyba, że już to zrobiliście ).

Użytkownik pawlos2013 edytował ten post 29.11.2015 - 22:46

[Aidil]

Telekineza istnieje i zaprzeczanie nic nie da. 

[Zaciekawiony]

Tylko czemuś tak nikt nie może jej pokazać...

[Aidil]

Tylko czemuś tak nikt nie może jej pokazać...

 

Jeśli istnieje jakaś dyscyplina to z pewnością istnieje ponieważ byli jej prekursorzy.  Wcale to nie oznacza że znajdziesz ich w tym granie. W tym gronie nie ma ludzi o absolutnym słuchu, fizyków kwantowych to wcale nie znaczy iż ich niema w sensie ogólnym. Prawda?

[Zaciekawiony]

Ludzi o słuchu absolutnym można przetestować, fizyk kwantowy może przedstawić swoje kompetencje, a telekinetycy potrafią... opowiadać jak to w ciszy i samotności udaje im się robić niesamowite rzeczy, tylko tego się nie da nagrać. I nie pokażą.

[Wszystko]

Fizyków kwantowych może i nie ma na forum chociaż wcale bym się nie zdziwił gdyby ktoś był po takich studiach. Z tego co wiem to Mariush skończył fizykę jądrową więc bliska dziedzina. I ci co mają słuch absolutny potrafią dowieść że go mają. Telekinetycy jakoś nie nie mogą. Było wielu co próbowało nawet w realu przed ludźmi ale okazało się że ich zdolności to żaden cud.
To nie jest jakaś hipoteza niesprawdzalna jak np. Istnienie światów równoległych. Mówimy o zjawisku wpływania umysłem na materię.Każdy kto twierdzi, że ma takie zdolności, może je pokazać.
Nudne jest tłumczenie tego w kółko, ciągle tej samej osobie. Jak grochem o ścianę.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 30.11.2015 - 18:03

[Profesor Proton]

Benjamin Radford, pisarz który od wielu lat bierze pod lupę zjawiska paranormalne, nie przeoczył także telekinezy.
W swojej rozprawce na ten temat wskazuje między innymi na to, że nie jest nam znany żaden mechanizm, poprzez który ludzki umysł mógłby ruszyć lub zginać przedmioty materialne. Nawet jeśli nasze fale mózgowe mogą w jakiś sposób wpłynąć na obiekty, prawa fizyki wskazują, że fale nie wykraczają poza kilka milimetrów od czaszki.

Radford uważa także, że osoby mające zdolności poruszania przedmiotów siłą umysłu nie marnowały by czasu swojego i naukowców na testy w laboratoriach, lecz w podskokach  ruszyłyby do Las Vegas, by zostać bogatymi poprzez sterowanie przy rzutach kośćmi. Lub zostać gwiazdą sportu w golfa, kierując piłeczką.

Temat ,,Telekineza krok po kroku" istnieje od 2006 roku. Piękne czasy, forum przeżywało wtedy wspaniały rozkwit, do zagłady 2012 jeszcze hoho albo i dalej... czytając początkowe wpisy zauważyłem, że parę osób próbowało się telekinezy nauczyć.
Na przykład użytkownik Anusiak napisał:
proszę o pomoc uczę sie telekinezy już od miesiąca i umiem z ledwością kręcić wiatrak pomóżcie mi proszę, jak wzmocnić moją telekinezę.

Serio? To ma być telekineza po ćwiczeniach? Ja to zrobiłem bez ćwiczeń, a na jakiej zasadzie to działa, to już było analizowane tutaj

 

http://www.paranorma...k-zaczac/page-2

 

Doszedłem do wniosku, że skoro niektórzy ,,ćwiczą" od 2006 roku, to obecnie tacy napakowani goście powinni już góry przenosić.

Użytkownik Profesor Proton edytował ten post 30.11.2015 - 19:03

[Lupus28]

Telekineza istnieje i zaprzeczanie nic nie da. 

A mogłabyś wyjaśnić dlaczego już któryś raz piszesz to stwierdzenie ze 100% pewnością, mimo że sama nigdy nie widziałaś dowodów na istnienie telekinezy? Zrozumiałbym, gdybyś pisała, że "wierzysz" lub "uważasz, że telekineza istnieje", a Ty podajesz to jako pewnik, mimo że nie ma co do tego żadnych podstaw.

Użytkownik Lupus28 edytował ten post 30.11.2015 - 19:57

[Lili]

Telekineza istnieje i zaprzeczanie nic nie da. 

da ja zaprzeczam i mówie-nie istnieje xDD

telekineza to tylko sztuczki chociaż jakby tak się ktoś uparł można to nazywać magią xDD 

[Wszystko]

Zgadza się, to tylko sztuczki. Polecam ten temat od tego posta

http://www.paranorma...ineza/?p=411221

[Lili]

przejrzałam i kurna sa ludzie, którzy w to wierza, kto by pomyślał... chociaż temat Jackowskiego mógłby być ciekawy w końcu niby policja się na niego powołuje czasem...tylko z drugiej strony, raz mu się uda na dziesięć i o tym jednym razie właśnie media napiszą, o pozostałych już jednak nie.

[Wszystko]

Sukces jackowskiego wynika z ilości spraw w których uczestniczy i nabranego doświadczenia. Kiedy dostaje kolejne zlecenie  w sprawie jakiegoś zaginięcia, to na podstawie danych takich jak wiek, płeć, styl życia, może się domyślić co się stało z zaginionych. Porówna sobie daną sprawę do tych z jakimi wcześniej się spotkał. Jasnowidze często przeceniają swoje przewidywania, podają np 2 miejsca. Tak naprawdę ich pomoc w śledztwach opiera się na przypadkach. 

 

A jeśli ktoś chce spróbować telekinezy to niech wypróbuje to

 

Nie trzeba żadnych linek, magnesów, dmuchania itp.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 30.11.2015 - 21:19

[Lili]

też tak podejrzewam, że sa jakieś schematy, które po prostu pasują do wielu ludzi i tym posiłkuje się przy tym jasnowidzeniu, stąd kilka spraw udanych, jednak jak sądzę większość jest nieudanych, tylko po prostu się o tym nie mówi głośno, bo i w sumie żadnej sensacji z tego. z drugiej jednak strony wtedy przeciętny kryminalny z policji tez mógłby zarabiać na wróżeniu, gdzie znajdują się zwłoki, a jednak proszą go o pomoc. poza tym jakoś to się stało, że nabrał tego doświadczenia i że akurat do niego walą ludzie drzwiami i oknami..czyzby wtyki?

[Wszystko]

Odpowiednikiem Jackowskiego w Ameryce jest sylvia brown. Jakiś czas temu na stronie skeptical inquier pojawiła się analiza 25 przypadków w których brała udział i pomyliła się http://www.csicop.or...ory_of_failure/

 

Kiedyś czytałem taką prace naukową na temat jasnowidzów i ich pomocy w śledztwach. Nap. porównywano odpowiedzi jasnowidzów i zwykłej grupy kontrolnej i były przeciętnie te same. Ogólnie wnioski z tego takie były, że jasnowidze nie są bardziej skuteczni.  Jakiś szeryf współpracował z jasnowidzem przez wiele lat i też tak stwierdził. Po angielsku to było, czytałem ze 3 lata temu.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 30.11.2015 - 21:47