Wystarczy jedno zdanie: "Człowiek jest tym, co próbują stworzyć ludzie", żeby zobrazować kolejną fantazję autorki, nijak nie przystającą do rzeczywistości.
Już w dzisiejszych czasach pracujemy nad stworzeniem sztucznej inteligencji, robimy filmy widziane oczami bohaterów, 3D to za mało - wymyślamy 4D, 5D etc., by było jak najprawdziwiej. Co stoi na przeszkodzie do podłączenia świadomości, pod postać z gry komputerowej, albo robota. Może nie zauważyłeś, ale człowiek coraz bardziej łączy się z maszyną. Mamy komputery na których można pracować nie używając rąk, za pomocą umysłu. Mamy różne egzo- i endoprotezy. Cały czas udoskonalamy się ciałami obcymi.
I nadal mi nie odpowiedziała, jakie ma dowody na OOBE - jakoś jej umknęło znowu niewygodne pytanie
Ale na konkrety jakieś czekam, a nie "ktoś tam kiedyś coś zbadał". Jak na razie nie podałaś żadnego dowodu.
To ja pierwsza zapytałam i pierwsza oczekuje odpowiedzi.
Ile razy trzeba jeszcze tłumaczyć, że udowadnia się istnienie jakiegoś zjawiska, a nie jego nieistnienie? A dowodów na istnienie duszy nie ma, gdyby były, to już dawno przestalibyśmy mówić o wierze w Boga i w duszę.
Widocznie system ma swoje ograniczenia. Ja miałam okazje zobaczyć duszę i to nie był żaden duch, a coś w rodzaju kwantowych paczek, przeźroczystej substancji wydostającej się z ciała martwej istoty.
A dlaczego miałoby się nic nie dziać? W mózgu żyjącego człowieka cały czas się coś dzieje. Tylko nie rozumiem, jaki związek miałoby to mieć z tym, że możliwe jest wychodzenie świadomości z ciała.
Chodziło mi o jakieś inne reakcje w mózgu, niż podczas normalnej świadomej interakcji z otoczeniem.
To, że jedna osoba straciła poczucie czasu, to nie znaczy, że czas w ogóle nie istnieje. Co to ma w ogóle ze sobą wspólnego?
Ma i to dużo. Tracisz poczucie czasu kiedy zostają zablokowane pewne funkcje mózgu, a to oznacza, że czas jest wytworem umysłu.
Jakie znów nawracanie? Toż to zwykła dyskusja jest. Tak samo można powiedzieć, że zwolennicy próbują nawracać sceptyków na swoje racje. Ale pewnie przeciwko temu nie masz nic.
Zwolennicy nawracają? A sceptycy, tacy jak wy, za to ich indoktrynują - "Nie myśl , tylko powtarzaj to co mówią sceptycy" , nokautują ubliżeniami, bojkotują - " Piszesz coś co jest odrzucane przez sceptyków, to usuniemy ci posta, zamkniemy ci temat, zniszczymy reputację i wyślemy na urlop!". I to ma być zwykła dyskusja?
Wynikałoby z tego, że my ludzie nie rozmnażamy się tak naprawdę, tylko nam się tak wydaje - bo w rzeczywistości, to co spłodzimy (a później urodzimy) jest zwykłą symulacją.
Czyli takim modelem, który tylko udaje człowieka.
To tylko symulacja, ale ból i cierpienie nadają jej negatywnego znaczenia.
Poza tym człowiek próbuje stworzyć człowieka, na razie tworzy roboty, kognitywistyka się rozwija całą parą. W przyszłości człowiek dojdzie do tego, że to umysł tworzy rzeczywistość, a nie na odwrót.
Użytkownik Endinajla edytował ten post 18.12.2016 - 15:00