Ale jak w duszy jest zapisany los i jakieś wydarzenia też są zapisywane, to mamy przedział między zdarzeniami. Na przykład czas od śmierci do inkarnacji.
Ja to odbieram w taki sposób, jakby to powiedzieć, nadrzędne coś czego podrzędna istota nie jest nie jest świadoma, ale to istnieje. Ja sama nie wiem czy to co widziałam, to na pewno była dusza, czy to tylko projekcja mojego umysłu, która pięknie wrysowała się w rzeczywistość. A skoro był to wytwór mojego mózgu, to masz potwierdzenie, że mózg tworzy rzeczywistość.Ta rzeczywistość jest subiektywna dla każdego. Na przykład, zadam Ci pytanie- Jakie kolory ma rzeczywistość? Obok Ciebie posadzę jeszcze daltonistę i tetrachromatyka. Kto z nich będzie miał racje? Tego nie możesz stwierdzić, bo to co oni widzą, jest zależne od dostrojenia oka ( pręciki, czopki etc). Tak samo pies na przykład widzi kolory - żółty i niebieski, oraz wszystkie pośrednie pomiędzy tymi barwami. Ptaki widzą jeszcze UV, a więc więcej barw. Dla ptaków świat jest kolorowszy. Widzisz zależność? Jaki mózg i zmysły , taki odbiór świata. Nie wiemy jak tak na prawdę wygląda świat. Bazujemy tylko na naszych zmysłach , które mogą być nie doskonałe, lub nad wyraz kolorujące. Gdyby każda istota postrzegała świat tak samo, to może bym uwierzyła sceptykom. Ale jak uwierzyć, kiedy mamy zmysły, które pobierają fale a potem je przetwarzają za pomocą mózgu. Dlatego uważam, że świat to typowa nicość, same fale. - symulacja.
W tych przedziałach, bazujemy tyko na świadomości ciała ( duszy ciała). Jest jeszcze świadomość prawdziwa ( dusza) istoty, którą jesteś Ty, Ja i cała reszta. Dla mnie dusza to świadomość, pewna matryca, na której zapisywane są doświadczenia, posiadacza tej duszy.
Moja droga , duszy póki co nikt jeszcze nie potwierdził , nie wiem co Ty widziałaś ale jak sama piszesz w innym temacie , że jeśli się skupisz to jesteś w stanie wszystko sobie wyobrazić. Także stawiam raczej na wytwór wyobraźni.
Po prostu mózg tworzy rzeczywistość.
Nic nie zostaje zablokowane toż to stek bzdur.
Pisz, co chcesz, ale ja i tak uważam , że podstawą znieczulenia ogólnego jest zamierzone, odwracalne ograniczenie czynności ośrodkowego układu nerwowego, czyli wprowadzenie pewnej blokady.
Czas płynął , płynie i będzie płynąć obojętnie czy żyjemy , czy jesteśmy w narkozie czy też umrzemy. Co Ty kobieto wypisujesz ? Czas naliczają nawet plemiona w których prądu nie ma , na podstawie słońca. Cejrowski był w plemieniu gdzie próbował wytłumaczyć co to są dni tygodnia , popukali się w czoło i powiedzieli że po co komplikować życie ? Po co dni tygodnia ? Komu to potrzebne ? Jest dzień i noc i to wystarczy. Ale to nie oznacza , że tam się czas zatrzymał bo nie rozumieją pojęcia tygodni. Czas płynie cały czas czy jesteśmy tego świadomi czy też nie.
Myśl, jak chcesz, ale ja uważam , że czas to wytwór umysłu i tej całej symulacji. Śmierć jest tyko przejściem, wyjściem z symulacji. Oczywiście samobójstwo, nie doprowadzi do wyjścia, bo zapewne ktoś nad tym czuwa.
To tylko Ty tak widzisz.
Widzisz mam 36 lat i nie zamierzam przepraszać , że jestem sceptykiem albo , że nie wierzę w szczekające firanki i pierdzące fotele. Czas dorosnąć.
Jak to Wszystko napisał w innym temacie : sceptykiem powinna być każda dorosła osoba , to świadczy o jej dojrzałości czy jakoś tak.
Gdyby naukowcy odkrywali tylko rzeczy poznane i pewne, to, wiesz co.... Do dziś byśmy mieszkali w jaskiniach i ganiali z maczugami
Myślisz, że mechanika kwantowa, powstała tak od siebie, samoistnie i już w 100% udokumentowana? Nie. Pierw rodzą sie pomysły, potem pisze się hipotezy, następnie się je potwierdza lub obala , robiąc badania empiryczne. Tylu uczonych wierzy w multiwszechświat. Widzieli te wszechświaty? Chętnie bym sobie obejrzała ich zdjęcia Kto pokaże zdjęcie multiwszechświata? Widzicie. Nie rozumiem tego, dlaczego naukowcy mogą budować hipotezy, a jak buduje je ktoś kto, w oczach innych naukowcem nie jest, to od razu, jakieś wonty i lamenty? Każdy człowiek ma prawo poznawać świat na swój sposób i dzielić się spostrzeżeniami. Przecież to nie jest przestępstwo, prawda?
Ale zdajesz sobie sprawę, że z takim podejściem dajesz sygnał każdemu kto tylko będzie miał na to ochotę, do tego żeby założył najbardziej bzdurny z możliwych tematów, postawił w nim najbardziej idiotyczną tezę i upierał się przy niej żądając żeby to ci, którzy się z nim nie zgadzają przekonali go, że nie ma racji, przerzucając jednocześnie na nich ciężar udowodnienia tego, że się myli, a jego teza warta jest co najwyżej żeby ją do kosza wyrzucić.
Poznaj świat naukowców, to zobaczysz jakie tam padają hipotezy. Zwłaszcza ci młodzi o elastycznych umysłach, budują ciekawe i niezrozumiałe dla grona dziadków, tezy. Co robią dziadki? Żeby wyjść z honorem, bronią swoich skostniałych teorii, zamykając usta, przyszłym wybitnym odkrywcom.
W ten sposób nie da się prowadzić żadnej sensownej dyskusji, bo każdy z przedstawionych argumentów może być zbijany stwierdzeniem, że nie jest wystarczający żeby takiego kogoś przekonać, że nie ma on racji.
Bo tylko i wyłącznie od jego widzimisię będzie zależało to, czy zgodzi się on z danym argumentem, czy ni
Bo dyskusja powinna polegać na przedstawianiu swoich poglądów i bronieniu ich, a obalanie ich powinno być przedstawiane , za pomocą dobitnych dowodów. Jeśli nie ma dowodów na potwierdzenie lub obalenie, to jest to dyskusja typowo filozoficzna, gdzie każdy może wykazać się umiejętnością abstrakcyjnego myślenia. Proste.
No ja tak to widzę.
Ta kobieta ma wyprany mózg.
Nie daję sygnału. Ponieważ stwierdzenie nieistnienia dotyczy konkretnych rzeczy gdzie wiemy o czym mówimy i co jest konkretnie zdefiniowane. Czy takie pojęcia jak dusza, elfy, anioły do tych rzeczy się nie kwalifikują bo są nie wiemy czego w tych przypadkach konkretnie szukać.
Dla mnie dusza to świadomość. Tylko, że wszyscy dostrzegacie świadomość jako umysł, ale moim zdaniem świadomość nie jest zjawiskiem jednolitym i tworzy wiele wariantów. Dusza, jest jednym z tych wariantów.
Nie, nie odpowiedział. Bo mówił o istnieniu czasu przy braku świadomości a nie o duszy. Wykonujesz cały czas dziwne przeskoki logiczne. Co w jego wypowiedzi odnosiło się do śmiertelności duszy?
Dusza to jeden z wymiarów świadomości...
Aha. Jeśli popsuło się mi radio, to znaczy że Niedźwiedzki i Mann nie istnieją bo byli tylko wytworem radioodbiornika. Super myślenie. Czy już mówiłem że popadasz w solipsyzm?
Jak już to przytocz przykład telewizji. Telewizja odbiera sygnał i tworzy symulację. Aktor, którego oglądasz w telewizji, nie siedzi w telewizorze, jest tylko symulacją. Takie symulacje serwuje nam nasz kochany umysł
„Z czego zrobiona jest dusza? To pytanie jest równie bezsensowne jak kwestia, z czego zrobione jest obywatelstwo lub środa. Dusza to pojęcie holistyczne. Nie jest ona zrobiona z żadnego materiału.
Gdzie mieści się dusza? Nigdzie. Poszukiwania lokalizacji duszy są równie bezsensowne jak poszukiwanie lokalizacji cyfry siedem lub piątej symfonii Beethovena. Takie pojęcia nie istnieją w przestrzeni.”/Paul Davis „Bóg i nowa fizyka” Warszawa 2006 (first ed. 1983)/
Coś w tym jest