Ludzie mówili ci to tydzień temu, a dopiero teraz to zauważyłaś ?
Czas nie istnieje, jest jedynie miarą zachodzących procesów.A czy ja mówię, że czas istnieje? Ale teraz żeś palnął Ja tu cały czas piszę , że nie istnieje, ale oni twierdzą,że jest inaczej. Czytaj ze zrozumieniem posty, Post..
Dla mnie czas nie istnieje , jest tylko iluzją, wytworem umysłu., dlatego w narkozie nie odczuwasz czasu bo anestetyk blokuje funkcje OUN. Po zamknięciu oczu , budzisz się w innym miejscu, już po wszystkim. Podczas narkozy działasz na świadomości duszy, a ona nie odbiera świata, tak jak świadomość cielesna. Widzisz ciemność i nie odczuwasz czasu, bo dla ducha czas nie istnieje. Ta świadomość jest nieśmiertelna bo poza symulacją nie ma śmierci, a wiec nie ma końca - czas nie istnieje. - TOTAL ETERNITY!
Endinajla, powiedz prosze, co rozumiesz pod pojęciem "czas"? Mówiąc "czas nie istnieje" masz na myśli, że nie istnieje czas jako czwarty wymiar, czy że upływ czasu jest iluzją mózgu?
Oki ale znowu się tutaj w części nie zgodzę. Bo jeśli czas jest tylko wytworem umysłu to nie byłoby takich zjawisk jak dylatacja czasu czyli różnica pomiaru u dwóch obserwatorów którzy poruszają się względem siebie. Podobnie jest w przypadku grawitacyjnego spowolnienia czasu. I takie zjawiska są mierzalne przy pomocy zegarów czyli niezalerznych miar na które nie ma wpływu mózg (umysł) człowieka.
I po co uciekać się tylko do narkozy, jak idziemy spać budzimy sie rano nie pamiętając żadnego snu to też tak jak w narkozie twierdzimy że nic nie pamiętamy.
Wydaje mi się, że jest możliwe zachowanie działania TW w przypadku gdy czas jako wymiar nie istnieje (istnieje tylko trójwymiarowy wszechświat) jeśli założymy, że każdy możliwy inercjalny układ odniesienia ma swój własny prywatny wszechświat, a przyspieszając przeskakujemy do innego wszechświata.
Swoją drogą przypadek takiego snu to bardzo ciekawy przypadek. Czasem zdarza się, że nie pamiętamy, czy nam się coś śniło w nocy i mamy wrażenie, że tuż przed chwilą poszliśmy spać, jednak ktoś śpiący obok opowiada, że się ruszaliśmy, bądź mówiliśmy przez sen, co przecież oznacza, że coś nam się śniło. Nasza świadomość funkcjonowała w tym śnie, tylko nie pamiętamy tego, czego "doświadczyła". Ten przykład moim zdaniem pokazuje, że brak pamięci z danego okresu nie jest jednoznaczny z brakiem świadomości. (innymi przykładami są osoby z problemami z pamięcią, bądź upojna noc alkoholowa:P ). Nie jest to jednak argument za tym, że świadomość w trakcie narkozy funkcjonuje - jedynie postuluję, że brak ruchu / reakcji i brak pamięci o tym co zaszło w trakcie narkozy to nie jest dowód, że świadomość w trakcie narkozy znika. Problem w tym, że chyba nie da się braku świadomości udowodnić.