Skocz do zawartości


Zdjęcie
* * * * - 1 głosy

Cyfrograf Equilibrium


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
19 odpowiedzi w tym temacie

#1

equilibrium.
  • Postów: 144
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Zdaje się, że załapałem setny temat w dziale. Mam dla Was trochę fotek do pooglądania. Mogłoby być więcej, ale lenistwo i kiepska pogoda często niweczą ambitne plany.

 

Na dobry początek mały reportaż z wycieczki w urocze miejsce w Derbyshire, do Muzeum tramwajów w Crich.

 

a4eAFZk.jpg

 

 

qpo8NnH.jpg

 

 

Z8LFnPT.jpg

 

 

u1QVHnz.jpg

 

 

vUDbaTN.jpg

 

 

xSWYPOv.jpg

 

 

qFhVtam.jpg

 

 

GO1uTeL.jpg

 

 

W Crich można spędzić miło cały dzień oglądając zachowane okazy dawnych tramwajów oraz jeżdżąc niektórymi po trasie do kamieniołomu.


Użytkownik equilibrium edytował ten post 29.12.2016 - 01:33


#2

equilibrium.
  • Postów: 144
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Karnawałowo. Część dekoracji na bal sylwestrowy w podziemiach zamku.

 

msnd0QD.jpg

 

 

QhnC8Oh.jpg

 

 

eZkEVkB.jpg

 

 

 

 



#3

equilibrium.
  • Postów: 144
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Dziś temat paranormalny, wampiry. Najbardziej znana historia o wampirach "Dracula", została napisana w XIX wieku przez Brama Stockera. Pisanie książki rozpoczął w 1890 roku podczas pobytu w niewielkim miasteczku Whitby w północnym Yorkshire. Na wzgórzu ponad osadą wznosiły się ruiny dawnego opactwa, które w świetle księżyca wyglądało bardzo posępnie i tajemniczo, czym zainspirowały Stockera do stworzenia wizerunku budzącego grozę zamku Drakuli.

Dziś ruiny nie są tak straszne. Teren - jak większość atrakcji turystycznych, jest zadbany i przygotowany do obsługi licznych turystów. Po zmroku, ruiny są podświetlane tworząc miłe dla oka widoczki, gubiąc tym samym klimat grozy, jakiej doświadczył Stocker.

 

vCypEwm.jpg

 

 

Tą fotkę zrobiłem przez okno. Przechodziłem i zauważyłem piękne niebo o zachodzie. Chwilkę trwało zanim znalazłem aparat i powalczyłem z opadającym oknem. Słońce szybko zachodziło, niebo i chmury się zmieniały, czas uciekał ...a ja nie miałem okularów! Strzelałem więc na ślepo

z grubsza kadrując. W miarę poprawnie i ostro wyszło kilka fotek. Najlepszą z nich, w formie żartu, prezentuję niżej.

 

UYYbtfK.jpg


Użytkownik equilibrium edytował ten post 01.01.2017 - 15:22


#4

equilibrium.
  • Postów: 144
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Słoneczna pogoda zachęcała do wyjścia z domu na przedobiedni spacer. W rzeczce płynącej przez park zadomowiło się stadko wiecznie głodnych kaczek. 

 

DS0OwDP.jpg

 

 

 

Opadłe na brzeg okruchy chleba stały się łupem dla kilku gołębi do czasu pojawienia się kaczora, który trochę mnie przestraszył. Sądząc po kondycji, ptak z urwanym dziobem jakoś sobie radzi.

 

nGBpxVr.jpg

 

 

Na koniec niespodzianka. Kątem oka zauważyłem przelot rudawego ptaka. Myślałem że to "Robin" - Rudzik, jednak po odnalezieniu go w zaroślach, okazał się pięknym zimorodkiem. Podszedłem bliżej i po chwili byłem świadkiem "łowienia ryb".

 

qsNOymh.jpg

 

 

vfj3EhW.jpg

 

 

6kHkK3y.jpg

 

 

kXcPUX6.jpg


Użytkownik equilibrium edytował ten post 02.01.2017 - 23:31


#5

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nieźle się ci trafił ten Zimorodek.





#6

equilibrium.
  • Postów: 144
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@ Zaciekawiony, a co powiesz na takiego ptaszka?

 

7YN9PaJ.jpg

 

Co prawda fotka nie jest zrobiona w dziczy ale długo pracowałem nad złapaniem w obiektyw i dobrym naświetleniem (dwie wizyty w Warwick castle, gdzie organizowane są pokazy ptaków). Nie jestem z niej zadowolony, więc czeka mnie kolejna wyprawa.

 


Fotografowanie daje wiele przyjemności. Najpierw, kiedy zauważamy coś interesującego, co chcielibyśmy uwiecznić na „kliszy“, później to fotografując starając się jak najlepiej uchwycić obiekt, by w końcu odczuć zadowolenie z pracy oglądając fotkę na ekranie lub ją drukując.

Najwięcej zadowolenia przychodzi z fotek, które ustawiało się samemu. Nie zawsze programy w kamerach zobaczą to, co my chcieliśmy mieć utrwalone. Dlatego bardziej zaawansowani fotoamatorzy preferują w swoich aparatach opcję „manual“, gdzie mogą eksperymentować. Zrobienie dobrej fotki wymaga wiedzy o zależnościach parametrów, co można osiągnąć poprzez naukę i dużo eksperymentów. Bywa to uciążliwe ale nie ma zlituj.

 

Marzyło mi się kiedyś, żeby do aparatu można było podłączyć komputer i z niego sterować ustawieniami, a na ekranie obserwować efekty działań. Marzenia czasem się spełniają, znalazłem w sieci miejsca, gdzie każdy może ćwiczyć swój warsztat do woli.
Interaktywne programy pozwalają nauczyć się operowania podstawowymi parametrami oraz wykonać fotki kontrolne.


Symulacje kamer DSLR:

http://www.canonoutsideofauto.ca/play/

 

http://camerasim.com...-camerasim/web/

 

http://www.camera-in...e.com/simulator

 

Współzależność czasu, przysłony i czułości:
http://www.kamerasimulator.se/eng/

 

Symulacja działania obiektywów Nikona:
http://imaging.nikon...lens/simulator/

 

Miłej zabawy :)



#7

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Marzenia czasem się spełniają, znalazłem w sieci miejsca, gdzie każdy może ćwiczyć swój warsztat do woli.

 

 

 

Wbrew pozorem aż tak warsztatu nie wyćwiczysz.To troszkei  jak uczenie się pływania na sucho na materacu. Sporo umiejętności i nawyków które póżniej zadecydują czy dane zdjęcie będzie ok  czy do kosza te symulatory nie pokaża. Np powyżej ogniskowej 300 mm zaczyna decydować o ostrości umiejetność stabilnego trzymania sprzetu . I wbrew pozorom jest to umiejetnośc która trzeba wyćwiczyć. Przypomina taka fotografia  strzelanie na dystns z karabinu snajperskego. Tylko odrzutu dzięki Bogu niema.Te same snajperskie wymagania , typu wyciszenie wstrzymanie oddechu, wycwiczone "subiektywne zwolnienie upływu czasu" itp. W czesniej znalezienie dobrego stanowiska do "strzału"i "szczęście łowcy". 

 

 

Mina "celu" , zbieg okoliczności , to wszystko co da Ci interesujące zdjęcie. 

 

Obiektyw tair 4,5/300mm +Olympus. Zrobiłem chyba z 13 zdęć tej małpce, Tylko na jednej była taka mina.

 

74EHB3T.jpg

 

 

 

Odwrotnie zas jest  przy fotografii za pomocą ultraszerokokątnych obiektywów.Przy symulacji  to omija Cię miotanie się by nic nie wlazło ci w kadr (a taki obiektyw potrafi sfotografować nawet twoje własnę buty pasek od aparatu , czy torbę wisząca na ramieniu o asystentce nawet nie wspomnę). Musisz tez przygotowac się tak byś wiatłocień był najbardziej interesujący. Czasem przesunięcie się nawet 50 cm daje  inny efekt. Serio. No i małe nawet przemieszczenia aparatu (np minimalne opuszczenie  lub podniesienie obiektywu) daje zupełnie inne zniekształcenie geometrii. No iszeroki kąt to niekończonca sie walka z flarami i odbiciami.No najwazniejsze szeroki kont dal wykorzystania potencjału wymaga nieraz maksymalnego zbliżenia się do celu . Co nieraz kończy się scysją z ochroniarzami, wlezieniem w kadr innym fotografom,skakaniem przez płoty i włażeniem w strefy "restricted". :)Ostatnio wyprosili mnie ochroniarze w czasie ostatniego spotkania Klubu Bilderberg. :)

Samsung 3,5/ 8mm i Canon. 

XLm6DWE.jpg

 

Tego wszystkiego nie nauczysz się na symulacji.





#8

equilibrium.
  • Postów: 144
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Dla kogoś, kto stawia pierwsze kroki w fotografii najważniejsze jest poznanie podstaw. Do tego służą wspomniane programy. Znam kilka osób posiadających dobry sprzęt ale używających tylko opcji "auto", bo reszta jest dla nich czarną magią. Te symulacje nie mają nauczyć fotografowania ale zrozumienia, jak parametry oddziaływają na siebie, a wierz mi, czasem jest to trudne do pojęcia nawet dla dorosłego, który "coś tam czytał".

Gdyby coś takiego było, kiedy wypożyczyłem w kółku fotograficznym pierwszą swoją lustrzankę Practika L4 (gdzie było już czym pokręcić), nie straciłbym wielu okazji na ciekawą fotkę. A tak, albo za ciemna, albo za jasna, albo nieostra. No, ale wtedy nikomu jeszcze nie śniło się o komputerze w domu i internetach.

Fajnie, że ludzie fotografują i są aktywni. Myślę, że warto byłoby wrócić do konkursów.



#9

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Fajnie, że ludzie fotografują i są aktywni.

 

 

 

No pewnie!

 

Myślę, że warto byłoby wrócić do konkursów.

 

No ale raczej nie tutaj. . Jeszcze rok temu w takim konkursie zostałem oskarżony o ... korumpowanie sędziów. I to przez kogoś kto nie fotografuje.Za to namietnie krytykuje wszystkie  konkursy tutaj.

:)

 

Practika L4

 

Która to jest? Ja miałem L2 ale ta seria chyba na 3 się skończyła  no i mam praktice VLC3, ale chyba z 10 lat nia nie fotografowałem.Analog jednak to dośc droga zabawa i długo trzeba czekać na efekty.

 

Gdyby coś takiego było, kiedy wypożyczyłem w kółku fotograficznym pierwszą swoją lustrzankę Practika L4 (gdzie było już czym pokręcić), nie straciłbym wielu okazji na ciekawą fotkę. A tak, albo za ciemna, albo za jasna, albo nieostra.

 

Ja miałem lepiej: fotografował ojciec ,  pradziadek i prapradziadek . W rodzinie pierwszy fotoamator pojawiła sie chyba przed pierwszą wojna światową :). No i w domu rodzinnym  była dość pokaźna biblioteka książek o fotografii. 

 

W każdym razie ja swoja "kariere" zaczełem od maleńkiej "Czajki" -  prezent od taty.

Nawet fajnie się tym fotki robiło.Zero automatyki, tylko światłomierz selenowy.

Tanie "w utrzymaniu  to to było bo na 1 rolce zamiast 36 klatek robiło 72  bo klatka była o połowe mniejsza i w poprzek filmu jak w projektorze   filmowym.Taki krop 2,0 :).

PkaNHxt.jpg





#10

equilibrium.
  • Postów: 144
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@ noxili.

Praktica L4 była mniej kanciata od L2 (moja miała obiektyw Helios 50). Cieszyłem się jak murzyn blaszką, kiedy instruktor dał mi ją „na jakiś czas“. Bawiłem się nią w sumie około 5 lat. To były czasy, kiedy fotografia analogowa nie była droga, bo była jedyna. Raptem koszty filmów - polskie, zupełnie przyzwoite, no i papier, który też nie był drogi. Byłem za młody żeby ślęczeć w ciemni przy obróbce, przerzuciłem się więc na slajdy - szczególnie robione nocą. Korzyść taka, że miałem foto w dobrych kolorach i to za darmo, bo odczynniki były Kółka a wołanie robił instruktor.

 

Można powiedzieć, że pociąg do fotografowania wessałeś z dymem dziadkowej fajki :)

Od dziecka uważałem, że każdy fotograf pali fajkę z amforą. W mojej mieścinie były dwa zakłady i jeden prowadził pan Rieb, który palił fajkę. Też mam fajkę, ale kiepski ze mnie fotograf :(



#11

equilibrium.
  • Postów: 144
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Dojrzewające akwarium. Start nr 2.

Kilka tygodni temu zainstalowałem nowe akwarium. Wszystko było dobrze do czasu dosadzenia kilku nowych roślin i "podkarmienia" ich nawozem w kulkach. Woda przybrała barwę herbaty Ulung serwowanej w dworcowym barze - lekko brązowawa i zmętniała. Wszystko za sprawą kulek, których bazą jest glina. Postanowiłem je wyjąć, a wodę poddać intensywnemu filtrowaniu. Niestety, przy wydobywaniu kulki rozpadły się robiąc w akwarium już nie "amazonkę", a Nil podczas wylewu. W efekcie musiałem wszystko wyjąć i płukać. Zabawa trwała dwa dni. Na szczęście glina nie przedostała się do najniższej warstwy żwiru, który jest filtrem dennym z "dobrymi" bakteriami.

 

phs2jVf.jpg

 

Za dwa - trzy tygodnie przeniosę tam lokatorów z mniejszego akwarium. Prętniki karłowate.

 

tneEifu.jpg



#12

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeżeli postawiłeś nowy baniak, to bez sensu jest nawożenie roślin. Dla nich najważniejszy jet dwutlenek węgla. `Jeżeli masz "dojrzałe" akwarium, to wystarczy pobrać z niego wodę w ilości około jednej trzeciej, lub czwartej objętości nowego baniaka i tadam :))  nowy dom dla rybek jest gotowy w trzy dni. Woda na drugi dzień zmętnieje, a jak zrobi się znowu czysta, to znak ze ryby można wpuszczać. Mętnienie oznacza, gwałtowny przyrost "dobrych" bakterii, a następujące po nim klarowanie wody: ustabilizowanie parametrów.

 

 Kilka tygodni, to się czeka na ustabilizowanie baniaka morskiego. Słodko wodne to max dwa tygodnie, o ile nie dolejesz wody z dojrzałego, wtedy to tylko, trzy dni. Baniak jest ready jak tylko się woda wyklaruje. Dobrze jest też razem z rybami przełożyć filtr (bez czyszczenia).  Przy całkowitej zmianie wody, dojrzały filtr, uzdatni wodę w kilka godzin. 

 

 Mam baniak 300L. Okresowo podmieniam  jedną trzecią wody, i tak od trzech lat. przedtem 125L, Raz w roku kapitalna zmiana wody ale nigdy w parze z czyszczeniem filtra.

 

(filtry zewnętrzne, tylko i wyłącznie,)  





#13

equilibrium.
  • Postów: 144
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Mam złe doświadczenie z mniejszym akwarium, które zarybiłem po ustaniu się wody. Pierwsza padła molinezja a potem dwa neony. Moja kranówka zawiera 10-20 mg/l NO3 (test paskowy 6in1 Tetra), później azotany spadają do zera (robota roślin). Kto ma, ten wie, jak trudno przekonać kobietę by zachowała umiar. Chciała rybki, kupiła kilka za dużo, stąd późniejsze problemy i walka z amoniakiem w wodzie. 

 

Nasycam wodę CO2 z małej butli przez zbiorniczek wewnątrz akwarium. Początkowo proces przebiega szybko - 2 zbiorniczki 150 ml na dzień, później tempo spada - 75 ml na dzień. Czytałem na forach, że dzieje się tak za sprawą "bariery węglowej" (chyba tak to się nazywa), której granica ustalana jest przez kwasowość(pH) i twardość wody (KH). Węglowa twardość wody jest w mojej kranówce bardzo wysoka - 20od, przekraczając znacznie normy 3-10od. Muszę rozcieńczyć tą zupę wodą destylowaną, którą trudno znaleźć nawet na tutejszych ce-pe-enach (żarcia za to w bród). Będzie z tym zabawa - dolewanie i sprawdzanie KH, a chcę to zrobić bez rybek, co by im nie zaszkodzić moimi eksperymentami. Chemik ze mnie kiepski, mimo zaliczenia w średniej na 4.

 

Myślałem o dużym akwarium 200-300 l, ale miałbym problem z wniesieniem na drugie piętro wąskimi i krętymi korytarzami i schodami. Do tego moja umowa najmu zabrania posiadania zwierząt oraz dzieci. Dziecko mam dorosłe a ryby... Cóż... Chyba przekonałbym landlorda, że zwierzę to zwierzę, a ryba to ryba. 

 

 



#14

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6688
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Od dwóch lat używam filtry/dzbanek Brita. Mój czajnik przez ten czas nie wymagał odkamieniania, co przedtem było regułą raz na miesiąc. Tenże dzbanek podpatrzył u mnie kolega, który ma właśnie rybki i też walczył z wodą, którą nawet musiał kupować w sklepie z rybkami.

Teraz używa dzbanka Brita i sobie chwali. Nie pytałem go o stopnie kwasowości itd. 

Rybki ciągle żyją i rosną jak w stawie hodowlanym.





#15

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ten Brit ma w środku węgiel aktywowany, wiec usuwa chlor, i inne środki chemiczne, a także niektóre minerały i sole. Zamiast bawić się z tym dzbankiem, łatwiej umieścić taki węgiel w filtrze.

 Co do zmiękczania wody, uważaj na wodę destylowaną na stacjach benzynowych. Może być skażona związkami miedzi. A na początek spróbuj zastosować przegotowaną wodę. Jeżeli problem jest z twardością węglanową, to przegotowana woda i filtr węglowy powinny wystarczyć.  

 

 

Mam złe doświadczenie z mniejszym akwarium, które zarybiłem po ustaniu się wody.

 

 Ustanie się wody to za mało. Woda musi dojrzeć. W przypadku całkiem nowego baniaka potrzebny jest tydzień. ale jeżeli dysponujesz, wodą z dojrzalego akwarium  plus dojrzały filtr, wystarczy parę godzin. Wprawdzie w takim wypadku woda zmętnieje na drugi dzień, ale wyklaruje się dość szybko. rybom to nie zaszkodzi. 






 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych