Napisano 03.01.2017 - 13:57
Napisano 03.01.2017 - 14:11
Nie jesteś osamotniony w tym. Mi też się to zdarza. Kiedy przechodzę koło lampy to gaśnie, po czym, jak ją minę to znowu się zapala. Jednak tłumaczę to tym , że pewnie tak to działa, albo dochodzi do jakiegoś spadku napięcia, co nie ma związku z tym, że to ja mijam tą latarnię. Tak, uważam,że to zbieg okoliczności. A spróbuj przejechać się w więcej miejsc, jak najdalej oddalonych od siebie. Wtedy sprawdzisz to najdokładniej. W ferie w góry a w wakacje nad morze.
etc.
Napisano 03.01.2017 - 14:15
Całkiem spory temat Gasnące latarnie - fenomen SLI
Nieco mniejszy - Zapalające się latarnie
Miłej lektury.
Jest jeszcze ze trzy o latarniach morskich ale zakładam, że te latarnie cię nie interesują.
Napisano 03.01.2017 - 14:39
Napisano 03.01.2017 - 14:57
Napisano 03.01.2017 - 15:07
Rzeczy dziejących się w mojej obecności? W zasadzie to trudno powiedzieć, nic "spektakularnego" się chyba nie dzieje, może części rzeczy nie pamiętam, może na wielu nie dostrzegam, bo jak mówie zawsze byłem sceptyczny w tego typu sprawach. No w sumie czasem zazwyczaj jak jestem u siebie w domu to mam wrażenie ze mój pokój jest najchłodniejszym pomieszczeniem w domu, ale z tego sobie kpiłem zawsze ze to przez moją osobowość,czasem jest mi gorąco nie wiem czemu, niesamowite wahania nastroju (o tych ostatnich rzeczach niby słyszalem ze mogą oznaczac jakieś paranormalne zdolności) itp , ale na wszystko starałem się znaleźć logiczne wyjaśnienie
Te wahania temperatury spróbuję Ci wytłumaczyć na podstawie mojego mieszkania
Zaczynamy od lewej:
- Duży pokój gdzie kończy się budynek i jest to pokój rogowy więc powinno być najzimniej
- środkowy pokój gdzie jest sypialnia i jest tam najzimniej
- ostatni pokój córki większy od mojej sypialni sąsiadujący z mieszkaniem obok i łazienką
Dlaczego więc w środkowym pokoju jest nieprzyjemne zimno ? I nie chodzi tu o okna które są wymienione ?
W dużym pokoju ( tym rogowym ) idą pionowe rury z kaloryferów które zawsze są ciepłe , w środkowym pokoju rur nie ma , mało że ich nie ma to pokój sąsiaduje kawałkiem ze ścianą balkonu ( jakieś 50 cm ) w ostatnim pokoju znów są pionowe rury z centralnego ogrzewania. I tak prostym sposobem moja sypialnia staje się lodówką porą zimową i nawet jak włączę kaloryfer to nie jest w nim tak ciepło jak u córki w pokoju gdzie się nie grzeje w ogóle. I nic paranormalnego nie ma w mojej sypialni oprócz pięknej rosnącej draceny która w nocy wygląda jak ciemna postać.
Dlatego też zobacz gdzie idzie pion CO i sprawdź czy czasem nie pasuje do mojego opisu.
Użytkownik TheToxic edytował ten post 03.01.2017 - 15:09
Napisano 03.01.2017 - 15:33
Aaa możliwe że masz rację, logiczne wyjaśnienie, konkret , nie wiem kiedy teraz będę w domu ale postaram się zapamiętać
A tak btw, tak sobie napisze krótką charakteryzację mnie. Jestem chłodnym ***, który prawie nie okazuje emocji, miewa problemy ze swoim życiem, pod kamienną twarzą ukrywa siedem lat smutku i bólu, jestem tak spokojny że momentami jest to przerażające, nikt nigdy nie wyprowadził mnie z równowagi na tyle żebym kiedykolwiek uderzył, mimo że zawsze kończę z nożem w plecach, ale tak naprawdę jestem bardzo emocjonalny :'( , tak, świetne miejsce na pisanie życiorysu
Nie używaj wulgarnego języka. Na przyszłość, sprawdzaj to w słowniku języka polskiego PWN
Napisano 03.01.2017 - 19:44
Napisano 03.01.2017 - 21:04
Może rozwinę, jeżeli chodzi o zjawiska istniejące fizycznie, takie które każdy może zobaczyć to nie dzieje się nic poza tym, a nie chcę za bardzo rozpisywać się o uczuciach wewnętrznych, przeczuciach, nawet nie wiem jak to klasyfikować, może jako paranoje...
Paranoje ? czyli omamy wzrokowe i słuchowe ?
W dzisiejszych czasach paranoja jest chorobą więc nie ma nic wspólnego ze zjawiskami paranormalnymi , jednakże warto opisać chociażby z racji tego , że być może komuś się przytrafiło podobne zjawisko. I nie wstydź się , my tu nie gryziemy
Napisano 03.01.2017 - 21:57
Napisano 03.01.2017 - 22:18
Napisano 03.01.2017 - 22:32
Czy ta bliska Ci osoba o której wspominasz wyżej w jakiś sposób Cie irytuje ? Robi Ci na złość ?
Co z psychologiem? Był tylko jeden ? A jeśli zbagatelizował sprawę trzeba było iść do innego lekarza a może to już zaawansowana jakaś choroba psychiczna ? Może psychiatra by pomógł . Przyjmujesz leki , które mogłyby wywoływać halucynację ?
Mówisz, że głośnik palił się jasnym płomieniem czyli wyobraziłeś go sobie i po spojrzeniu drugi raz stał na miejscu i nic się nie działo.
Nie pasuje mi tu schizofrenia paranoidalna bo w niej widzimy i rozmawiamy do końca święcie wierząc , że dane zjawisko istnieje. Czyli nie ten przypadek.
W domu dużo osób mieszka , że szukasz ciszy i spokoju na cmentarzu ?
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych