Na wstępie ujmę to tak, że mało interesowałem się środowiskiem raperów, jednak będąc młodszy słuchałem polskich i zagranicznych artystów, ale moim zdaniem zawsze wypadaliśmy blado przy tych zagranicznych i nie rozpiszę się dlaczego...
Chciałbym zapytać was co uważacie po obejrzeniu tego filmu?
Jakie są wasze wrażenia?, bo moim zdaniem oprócz show biznesu jest w tym wszystkim jakieś przesłanie. Na szczęście kojarzę rapera, bo urodziłem się w latach 90'tych i wszystkie te ikony mtv jak 50cent, Eminem, Dr. Dre, Jay-Z, Ice Cube, Lil Wayne, itp. Teraz inni mc wyglądają przy nich jak małe dzieci, które gdzieś tam coś nagrają, to wygląda w ten sposób, że widzisz osobnika z innymi osobnikami w teledysku, a na kolejnym już nawet nie pamiętasz kto to jest, no chyba, że tylko sam tak to odbieram, a z tych nowych to tylko ten wiz khalifa mi utkiwił w pamięci, może jeszcze lil yachty, który moim zdaniem jest beznadziejny i tym się na razie promuje, dlatego łatwo go zapamiętać, ale bez rozpisywania się czy myślicie, że coś jest na rzeczy? czy też może "nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone" innymi słowy nie wierzycie w to?