Jako, że to mój post to witam wszystkich jestem Stodd. Od pewnego czasu czytam to forum jako miłośnik historii o duchach i paranormalnych zjawiskach, więc do rzeczy:
Mieszkam w jednym z największych miast w Polsce. Moim problemem a zarazem zagadką jest sąsiad z góry. Wszystko zaczęło się już jakiś czas temu, gdy przyjeżdżała do niego jego kobieta i uprawiali głośny seks, o różnych porach w tym 5:00. Ja z tego śmieszkowałem, nawet im czasami krzyczałem, że bardzo dobrze . Rok temu więcej imprezowałem, więc wracałem do domu od 1:00 do 3:00 i za każdym razem widziałem zapalone światło zarówno w kuchni jak i w pokoju. Nie dziwiło mnie to zbytnio, no bo miał raczej nocny tryb życia. Pamiętam jedną sytuację, jak zamówiłem coś z allegro i kurier przywiózł paczkę do niego (bo nie było mnie w domu), otworzyła jak mniemam jego kobieta w dresie i bardzo szybko wydała mi paczkę i schylając się tylko powiedziała "Tak myślałam, że to do ciebie".
Zdarzało mu się parę razy robić jakieś spotkania ze znajomymi, gdzie gdybym nie miał stoperów do uszu to bym raczej nie zasnął, jednak z dobrego serca i jako student trochę go rozumiałem. Raz puszczał prawie takie same utwory jakie puszczała moja współlokatorka ucząc się podczas sesji. (a są to nie aż takie popularne, czerwone korale, ich troje , happysad itd. )
Od września 2016 mam nową współlokatorkę, która pali papierosy i często wychodzi w tym celu przed blok. Nietypowe zjawisko świateł również zauważyła i to w bardziej nienormalnych godzinach pomiędzy północą a 6 rano. (Uprzedzając pytania - uczyła się w nocy). W związku z czym od razu mi się przypomniało, że ja też to już wcześniej zaobserwowałem. No ale światło przecież to mi nie przeszkadza. Sąsiad ma tendencje do wstawiania pralki o godzinach pomiędzy północą a 3. W dodatku chodzi po mieszkaniu bardzo głośno jakby ważył 100kg i bardzo szybko. Co więcej słychać jak chodzi praktycznie cały dzień i całą noc ! Serio on chyba nie śpi. Wiem jak wygląda, koło 30. Zawsze grubo ubrany. Prawie nigdy nie wychodzi do domu (widuję czasami w sklepie obok, po 22). Piszę dlatego, że koło 2:40 dzisiaj zaczął biegać/bardzo szybko chodzić w nocy po mieszkaniu! Uprzedzam mieszkanie jest małe (1 duży pokój+ kuchnia + łazienka). Otwierał szuflady kilkukrotnie, odkręcał wodę. Nawet teraz jak to piszę to słyszę jak chodzi, rzadziej ale słyszę.
* Zakładam , że sąsiad nie ma zwierzęcia które robiłoby taki hałas - nigdy nie widziałem, z żadnym psem
* Zakładam, że jego kobieta pojawia się tylko co jakiś czas (tylko co jakiś czas słychać jej jęki )
* Nie jest to kamienica, a blok mieszkalny,
Jego zachowanie powoli zaczyna mi bardziej przeszkadzać, a jednocześnie sytuacja ciekawić. Co myślicie ?