@ Varamir
Wczoraj podpytałam trochę kolegę z Halemby i powiedział mi, że w tym lesie są dwa bunkry.
W tym jednym co podałeś faktycznie coś było. Poszperałam w internetach i znalazłam mały news:
Karina, Kamil, Tomasz i Robert - przyjaciele z Halemby. W 1999 roku łączy ich podobny wiek - mają od 18 do 21 lat i podobne zainteresowania - "rytuały satanistyczne". Bunkier w Halembie nadaje się do tego idealnie. Z dala od drogi i domów. Spotykają się tutaj nieraz. Czytają tzw. biblię szatana, palą świece, trzymają się za ręce, uprawiają rytualny seks. Tym razem jednak Karina i Kamil nie wiedzą, że ta wizyta będzie ich ostatnią. Jest noc z 2 na 3 marca. Karina, Kamil, Robert i Tomasz udają się w głąb lasu do starego bunkra. Ci ostatni wchodzą do środka. Karina i Kamil czekają. Nie wiedzą, co szykują ich koledzy. Ufają im. Tymczasem Robert i Tomasz malują wewnątrz odwrócony krzyż, trzy litery F (to szósta litera alfabetu łacińskiego, co w przełożeniu na Apokalipsę św. Jana oznacza liczbę bestii - 666). Na ścianach bunkra krwawą czerwienią znaczą także krzyż Konfucjusza i symbole bóstw Amona i Ra. Pojawia się też napis "Dies Mies Jeschet boenedoesef douvena enithemaus", co oznacza: "Ta podwójna ofiara dobra jest dla miejsca dwóch żyć". Tomasz i Robert rozpalają świece.
Karina i Kamil wchodzą do bunkra. Oprawcy czytają formuły rytualne po łacinie. Ich ofiary klękają wewnątrz pentagramu. Głowy mają pochylone. Nie wiedzą, że czeka ich śmierć. Śmierć, którą Robert i Tomasz planowali dla nich od ok. pół roku. Kupili w tym celu noże na kształt średniowiecznych sztyletów. Dlaczego akurat Karina i Kamil? Robert oraz Tomasz chcieli złożyć "szatanowi" ofiarę z dziewczyny i chłopaka. 18-letniego Kamila wybrali od razu. Dziewczyną złożoną w ofierze pierwotnie miała być Ania, wówczas dziewczyna Tomka. Była z nim w ciąży. Tomasz zaś nie chciał, by ktoś obcy wychowywał jego dziecko...
Życie w bunkrze miał jej odebrać Robert. Chłopak nie wytrzymał. Wtedy oprawcy dowiedzieli się, że do Rudy Śląskiej z Londynu wraca 19-letnia Karina. Dziewczyna kochała się w Tomku. Pisała do niego listy miłosne. Ale zauroczony nią był Robert. To on w nocy z 2 na 3 marca stał z uniesionym nożem nad 18-letnim Kamilem. Karinę miał zabić Tomasz. Dziewczyna broniła się. Błagała o pomoc Roberta. Karina zginęła od ciosów nożem w głowę, brzuch i klatkę piersiową. Kamilowi zadano osiem uderzeń w plecy i w głowę. Oskarżeni Robert i Tomasz podczas rozpraw nie wytrzymali. Oboje przyznali się do winy. I do tego, że dokończeniem satanistycznego rytuału miało byś samobójstwo. Na to jednak i Robertowi, i Tomaszowi nie wystarczyło odwagi.
Czytaj więc :klik
Jak widać z artykułu ofiar było więcej.
Czy Ty drogi autorze będąc z Rudy Śląskiej byłeś w okolicach tego bunkra?
Gdzie jest ten drugi bunkier?
Na wiosnę jak wszystko ładnie się zazieleni i pogoda będzie powyżej 10 stopni wybieram się tam do lasu. Zrobię zdjęcia, obczaję okolicę, wyczuję aurę i opiszę wrażenia.
Swoją drogą co trzeba mieć w głowie aby złożyć w ofierze znajomych i to komu?
Niech mi nikt nie mówi, że religia jest dobra.