Skocz do zawartości


Zdjęcie

Audi vs Seicento. Analizy wypadku z Beatą Szydło.

wypadek Beata Szydło pojazdy rządowe wypadek Beaty Szydło BOR audi seicento

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
145 odpowiedzi w tym temacie

#31

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wina jest po obu stronach, choć moim zdaniem wg kodeksu drogowego na sprawcę wyjdzie chłopak z seicento. Tak jak to już zostało napisane, nasz kodeks jest źle skonstruowany i pod zasadę ograniczonego zaufania i zachowania szczególnej ostrożności można przypisać wiele rzeczy. Wiele zależy od sądu i jego orzeczenia. Sprawa jako taka średnio mnie interesuje, bo moim zdaniem zawiniły obie strony i nie jest to nic niezwykłego w wypadku, bo tak często bywa, natomiast wiem na własnym przykładzie jak BOR-owcy jeżdżą i powiem uczciwie, że kiedyś również byłem blisko sytuacji, po której w taki sam sposób jak teraz, to o mnie by gadali w mediach, a nie o tym gościu z seicento. Mianowicie sam o mały włos nie wpakowałem się po kolumnę BOR-u, przy czym zaznaczyć muszę, że u mnie prędkości były większe i raczej by się nie skończyło na samych otarciach, a na katastrofie w ruchu lądowym. Szczęście było jedynie takie, że nauczony pewnym poprzednim doświadczeniem z kolumną na kogutach (choć akurat nie rządową, tylko z antyterrorystami) wolałem wbrew temu, że wydawało mi się, iż mogę już jechać - to jednak poczekać. No i jak widać, słusznie. Tak to jest na drodze - jak to bodajże xMaster chyba napisał - musisz być przygotowany nawet na to, że samochód może spaść choćby z nieba (co wbrew pozorom też się zdarza - wystarczy popatrzeć na filmy od naszych wschodnich "kaskaderów"  ;) )

 

od 0:30


Użytkownik szczyglis edytował ten post 16.02.2017 - 20:04

  • 2



#32

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Też mi się wydaje, że wina jednak leży po obu stronach. Ale trzeba chyba jednak poczekać na wynik śledztwa, tym bardziej, że jednak są wątpliwości co do tego jak naprawdę wyglądała ta kolumna - a z tym może być różnie. Kiedyś jak jechałem na Podkarpacie do rodziny to na drodze prawie staranowała mnie kolumna czarnych samochodów jadących bez świateł ani sygnałów. Jak się potem okazało - najprawdopodobniej gnała na pogrzeb Papały. Ale to już dawno temu było.


  • 0



#33

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6686
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ciekawi mnie, czy autka rządowe mają wideorejestratory. Powinny mieć takie cudo obligatoryjnie. Ja od kilku lat jeżdżę z kamerką i sobie chwalę.





#34

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wy serio czekacie na wyniki "śledztwa"? To ja wam powiem jaki jest wynik - bo on już jest. Od dawna. Kierowca Seicento ponosi całkowitą odpowiedzialność. Na mur beton, żaden borowczyk nie dostanie nawet mandatu. A wideorejestratory są na bank. Tak samo jak przynajmniej w kilku urządzeniach w tym Audi zapisała się prędkość w momencie dzwona. Wystarczy podstawowa wiedza motoryzacyjna. Ale co tam, róbmy ślectfo. Komedia.

 

1ef19c8092203b882780062f22889e31.jpg


  • 0



#35 Gość_Veckas

Gość_Veckas.
  • Tematów: 0

Napisano

Pancerna Limuzyna ważąca kilka ton nie spodziewała się zamachu ze strony małego przydrożnego obiektu pseudonim 'drzewko', samochód wylądował w szpitalu, drzewko nie drgnęło, ale zostanie przesłuchane dopiero jak wytrzezwieje. W tym czasie Macierewicz na czele z Kaczyńskim dyskutują nad powołaniem specjalnej komisji w celu zbadania przyczyn katastrofy.

 

Wg najnowszych ekspertyz limuzyna powinna ściąć drzewko i dowieść panią Premier spokojnie do domu, prawda zwycięży, nikt nam nie wmówi że białe jest białe, a czarne jest czarne, Peace \/ - powiedział anonymus pisus.


A tak na poważnie, po dokładniejszym przeanalizowaniu sytuacji wina leży 100% po stronie BORowców, kierowca cienko-cienko jest niewinny, dlaczego? Sprawa jest prosta...

 

Pierwszy samochod przepuścił i prawidłowo bo był na sygnałach, natomiast drugi samochód ten co jechał z większym odstępem z Beatą Szydło wyglądał jak cywilny, a wg prawa kierowca cienko-cienko miał pierwszeństwo! Jeżeli PiS to naprawdę Prawo i Sprawiedliwość to niestety, ale złamali prawo i muszą ponieść karę, inaczej nazwa tej partii nie ma nic wspolnego z tymi ludźmi.


  • 3

#36

asbiel.
  • Postów: 394
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nie rozumiem, tylko dla mnie osobiście to jest arcyśmieszne? Kierowca, 21 latek, malutkiego fiata spowodował zatrzymanie KOLUMNY RZĄDOWEJ. Przecież to jest zabawne w taki sposób, że a) to już trzeci wypadek z udziałem rządzących, b) wypadek z udziałem Pani Premier jest najbardziej komiczny. Proszę się chwilę zastanowić, mały fiat + chłopak 21 lat = zatrzymana kolumna rządowa z Premier RP na pokładzie.


  • 1

#37

kikkhull.
  • Postów: 329
  • Tematów: 6
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Czekam na podanie dokładnego przebiegu zdarzenia bo od początku jest sporo mataczenia i pomijania podstawowych kwestii. Czy między cinco cienco a rządowym były jeszcze 2 inne samochody? Ile samochodów na skrzyżowaniu chciała wyprzedzić fura BORowika? Czy BORowik przejechał przez ciągłą? Czy rządowy miał sygnały świetlne a kolumna dźwiękowe. Czytałem już tyle wersji że trudno się połapać. 


  • 0

#38

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zapomniałem dodać, że trzy lata pracowałem jako strażak zawodowy w Państwowej Straży Pożarnej i niejednokrotnie wyjeżdżałem do pożaru w aucie uprzywilejowanym. Nasz kierowca niejednokrotnie łamał przepisy, jeździł nawet pod prąd i po chodnikach, ale nigdy nie stracił zdrowego rozsądku.

 

Jestem strażakiem-ochotnikem z OSP (i przy okazji jednym z dowódców i członkiem zarzadu jednostki). Średnio rocznie jest jakieś 35-50 wyjazdów w trybie bojowym "pod sygnałem".Jeździ sie po chodniku, po ciagłych ,pod prąd, a raz torami kolejowymi. Po błocie i po lodzie .

 i czasie Mgły , ulewnego deszczu czy silnego wiatru. W przeciwieństwie do borowików którzy czekaja na przewóz pożal się Boże polityków, straz jedzie do wypadku pożaru itp gzie każda minuta spóźnienia może oznaczać jeszcze wiekszą tragedię. Ochotnicy mają  w momencie wyjazdu za soba albo kikuset metrowy sprint do jednostki albo  rajd prywatnym motocyklem czy samochodem do remizy.Adrenalina wylewa się dosłownie uszami. Wóz strażacki jadacy do pożaru (a często i do wypadku) to BGA (czyli masa 7-16 t) albo CBGA czyli masa powyżej 16 ton. Jeździ się  spokojnie powyżej 120 km/h. Samochód strażacki to konstrukcja na ramie nośnej. Czyli każdy wóz strażacki to rozpedzony , stalowy ostry, płaski taran o gigantycznej  sile scinania samochodów na wysokości słupków  dachowych osobówki   Misji na sygnale w skali kraju rocznie OSP ma średnio 500 000. Ilośc wypadków - kilka- kilkanaście(kilkadziesiąt).Rzadko są to wypadki śmiertelne. Wiekszość wypadków z winy innych . Np przy mnie  kobieta się tak zapatrzyła w akcję na drodze że wjechała na stojący  wóz  sąsiedniej jednostki.I takie wypadki tez wlicza do statystyki.

W 2012 roku  Borowików - kierowców było aż 128.

 Ilość wypadków powodowanych przez BOR to ok 20-25 rocznie.

 

Wniosek : wywalić borowików bo jak narazie jedyny zysk z wydawania na nich sporych pieniędzy , wczesniejszej emeryturki to dowód  że żeby zlikwidować dowolnego polityka w Polsce wystarczy się zasadzić z wózeczkiem dziecięcym wypachanym niewybuchami i butelkami z benzyną. I wepchnąc  to to pod samochód polityka , ....albo zwalić drzewo na jezdnię . Bo najwyraźniej borowiki jada szybko ale juz szyku utrzymać nie potrafią. Scisły szyk kolumny ma utrudniać atak na ochranianego  . A tu każdy może wleść lub wjechać pod samochód ochranianego.

Po takim wypadku dyscyplinarnie zwolniony powinien być kierowca pierwszego samochodu ( bo nie poczekał na resztę kolumny) dowódca (bo to on ogarnia schemat kolumny i on  pilnuje zarówno dystansów jaki i szybkości) i kierowca samochodu premier (on ma ochraniać premier a tu  doprowadził do poranienia osoby ochranianej wpadając na drzewo  ) . Z róznych przyczyn widze po tym jeszcze kilka osób do zwolnienia po tym wypadku ale pozwolę sobie zachować tą opinie dla siebie.

 Abstarchując od winy chłopaczka z samochodziku.


  • 4



#39 Gość_czujne_oko

Gość_czujne_oko.
  • Tematów: 0

Napisano

Mnie gnębi taka jakaś myśl. Pani Premier podobno mocno nie ucierpiała w wypadku sądząc po wypowiedziach ludzi współpracujących z Panią Premier i różnych konferencji prasowych. To jakim cudem Pani Premier przebywała w szpitalu aż do dziś, choć pierwotnie miała wyjść już koło wtorku? Czy to nie ma na celu klasyfikacji tego zdarzenia do pojęcia wypadku a nie kolizji? Zaznaczam, że jest to moje przypuszczenie, ale jakoś tak się dziwnie składa....


  • 0

#40

Alis.

    "Zielony" uspokaja ;)

  • Postów: 690
  • Tematów: 171
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Up
Ja mam dokładnie takie same przemyślenia na temat pobytu pani Szydło w szpitalu.
Niby tylko potłuczona a jednak trzymali ją tyle dni. Nie uwierzę że musiała czekać na jakiekolwiek badania bo inni pacjenci byli przed nią np na rezonansie :D
  • 0



#41

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Albo została ciężej potłuczona ni ujawnili. Ewentualnie postanowili ją przytrzymać dopóki jej stan jeszcze budzi współczucie.


  • 1



#42

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wszystko wszystkim. Ale nawet prowadzenie pojazdu uprzywilejowanego nie zwalnia od ostrożności. Limuzyna pani premier, jechała pod prąd po przekroczeniu podwójnej ciągłej wyprzedzając pojazd z włączonym kierunkowskazem, będący na skrzyżowaniu.  Nie rozumiem dlaczego chłopakowi postawiono jakiekolwiek zarzuty.  Żeby nie było niejasności, to kolumna eskortująca pojazd z Vipem na pokładzie, powinna jechać w ściśle określonym szyku, który uniemożliwia oddzielenie pojazdy chronionego od ochraniającego, poprzez wtargnięcie innego pojazdu. 

 Cała masa błędów.

 

 Jedynym zarzutem dla kierowcy fiacika może być to, że nie wiedział iż borowiki maja w głębokim poważaniu innych użytkowników drogi.

 

Dodatkowo.

 

Skręcając w lewo na skrzyżowaniu. Kierowca musi upewnić się że nie zajedzie drogi, pojazdowi nadjeżdżającemu, z przeciwka. Pojazdy będące z tyłu nie mają prawa wyprzedzać. Nawet kierowca pojazdu uprzywilejowanego, musi upewnić się, że kierowca wyprzedzanego pojazdu ustąpi pierwszeństwa.


  • 1



#43 Gość_Veckas

Gość_Veckas.
  • Tematów: 0

Napisano

Mnie gnębi taka jakaś myśl. Pani Premier podobno mocno nie ucierpiała w wypadku sądząc po wypowiedziach ludzi współpracujących z Panią Premier i różnych konferencji prasowych. To jakim cudem Pani Premier przebywała w szpitalu aż do dziś, choć pierwotnie miała wyjść już koło wtorku? Czy to nie ma na celu klasyfikacji tego zdarzenia do pojęcia wypadku a nie kolizji? Zaznaczam, że jest to moje przypuszczenie, ale jakoś tak się dziwnie składa....

 

 

Kolizja, a wypadek to dwie różne rzeczy, chodzi o to ile dni poszkodowana osoba/y przebywa w szpitalu, niestety zapomnialem ile to jest, na pewno nie przekracza tygodnia, PiS niepotrzebnie kręci i to od samego początku.., coś czuję że źle na tym wyjdą.


  • 0

#44

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6686
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

... straz jedzie do wypadku pożaru itp gzie każda minuta spóźnienia może oznaczać jeszcze wiekszą tragedię. Ochotnicy mają  w momencie wyjazdu za soba albo kikuset metrowy sprint do jednostki albo  rajd prywatnym motocyklem czy samochodem do remizy.

Nie uwierzysz, ale znalazłem rozwiązanie dla OSP. Sprzęt zawsze pod ręką, jak w szwajcarskiej armii. 

Popatrz:

 

Untitled.png

fot/o2

 

Zobaczyłem to i nie mogłem się powstrzymać...





#45

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Na tym odcinku ciężko jest się rozpędzić a przynajmniej nie ma to większego sensu. Od ronda do drzewa jest 240m a 300m dalej jest kolejne rondo. Więc raczej prędkość nie była aż tak duża. Nawet jeżeli było to więcej niż 50km wątpię by prędkość wyniosła więcej niż 70km.

 

Często jeżdżę tą trasą (prawdę powiedziawszy miałam tamtędy przejeżdżać tego dnia o tej godzinie ale jakoś tak wyszło, że zrezygnowałam) i mogę powiedzieć, że jest to bardzo ruchliwa ulica, gdzie w godzinach szczytu skręt w lewo z drogi podporządkowanej momentami graniczy z cudem (sznury aut z obu kierunków) a pozostałe manewry są utrudnione. Oświęcim jest mocno zakorkowanym miastem a ta ulica jest 3 w kolejności najczęściej używaną trasą(ustępuje drodze 44 idącej na Kraków i drodze przechodzącej przez centrum, stanowiąc jednocześnie objazd fragmentu drogi 44, łączący się z nią ponownie tuż przed jednym z jedynych 2 mostów łączących dwie części miasta). 

 

Patrząc na ten obrazek:

c4vgn4wwcaenime.jpg

Jestem w stanie wyobrazić sobie jak to musiało przebiegać. 

Sprawca zatrzymał się, z zamiarem skrętu w lewo. Puszcza sznur aut z naprzeciwka. Za nim utworzył się korek- normalna sprawa w tej okolicy, droga wąska więc samochody za nim mają trudności by go wyminąć a nawet gdy im się to udaje wykonują manewr bardzo powoli.

Kolumna na sygnale nie ma zamiaru w korku stać więc wykorzystując przerwę jaką zrobiły auta z obu sznurów usuwając się na pobocze na widok pojazdu uprzywilejowanego przejeżdża między nimi, po podwójnej ciągłej. Auta jadące z naprzeciwka też zwalniają i się zatrzymują na widok koguta - co stanowi okazję dla skręcającego.

Pierwsze auto na sygnale mija sprawcę. Ten natychmiast wykorzystuje "okazję" by przebić się przez sznur zanim ten ruszy. Jest ciemno, ciężko mu dostrzec w lusterku czy światła samochodu z tyłu to samochód jadący szybko za "dyskoteką" czy światła któregoś z ułożonych chaotycznie aut. A czasu na reakcję ma mało.

Pytanie tylko dlaczego nie widział kolejnej dyskoteki za nim? A może widział lecz postanowił zdążyć? Tu przyczyną mogła być zbyt duża odległość między pojazdami kolumny, ale szybkość nie musiała być zbyt duża. Po prostu sprawca źle ocenił sytuację - myślał, że samochód widziany w lusterku dopiero rusza, a ten był już rozpędzony. 50km/h zupełnie by tu wystarczyło do kolizji. 

W przypadku gdy sprawca widział ale zignorował koguta za Szydło prędkość mogła mieć znaczenie - być może przy 50km/h by zdążył a przy 90km/h już nie. Co jednak nie zmienia faktu, że nie miał prawa jeszcze ruszyć a widząc kolejną "dyskotekę" z tyłu umyślnie złamał przepis.

 

Gdyby chodziło o sytuację gdy jakiś cywilny pojazd(w miejscu samochodu Szydło) wbija się za np. karetką by wyprzedzić stojący sznur aut byłaby to bez wątpienia jego wina. Jest na to przepis. Nie wolno jechać ot tak sobie za pojazdem uprzywilejowanym. Dla uniknięcia takich sytuacji właśnie.

Mówimy tu jednak o kolumnie pojazdów więc problemu nie ma.

Z założenia za panią Szydło powinna jechać kolejna wyraźna "dyskoteka" i do czasu jej przejazdu sprawca nie miał prawa się ruszyć.

 

 

Teraz moje wnioski:

- Dlaczego politycy nie mogą poruszać się po drodze jak każdy normalny człowiek tylko nawet w prywatnych sprawach wykorzystują kolumny uprzywilejowane? Co? Spieszy się do domu? Każdemu się spieszy. A może ktoś im urządzi zamach po numerze rejestracyjnym? Albo rozpozna ich przez przyciemnioną szybę?

- Samochody w środku kolumny również powinny posiadać przynajmniej koguty świetlne(choćby takie stawiane na dach), by nawet przy niskiej widoczności, w lusterku wiadomo było, że są uczestnikami kolumny.

 

 

Edycja:

Informacja na przyszłość. 

Właśnie doczytałam, że pojazd migający na niebiesko i czerwono świadczy o początku kolumny i o tym, że wszystkie pojazdy jadące za nim należą do kolumny do czasu aż nie pojawi się następny pojazd tak oznaczony, nawet jeżeli nie dają żadnych sygnałów.

Pojedyncze pojazdy uprzywilejowane migają na niebiesko.

http://www.rp.pl/Pra...lumny.html#ap-1

W związku z tym niezależnie od tego czy sprawca widział kolejną "dyskotekę" czy nie: ponosi winę, przez nieznajomość przypisów. Nie miał żadnego prawa przejechać za niebiesko-czerwonym pojazdem do czasu aż nie przejechał drugi takowy.

Warto zapamiętać - sama mam prawo jazdy a nie pamiętałam o tym szczególe. I jak sądzę niewielu pamięta/wie, zwłaszcza kierowców starej daty.

 

Inna sprawa czy kolumna poruszała się na sygnale dźwiękowym. Brak takiego sygnału to w tym momencie jedyna droga obrony sprawcy (za wyjątkiem faktu nadużycia władzy przez Szydło do celów prywatnych) bo bez sygnału dźwiękowego kolumna wcale nie była w świetle prawa uprzywilejowana. Ale by zagrać tą kartą trzeba by dobrego prawnika.


  • 0




 


Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: wypadek, Beata Szydło, pojazdy rządowe, wypadek Beaty Szydło, BOR, audi, seicento

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych