Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.
Postów: 4469
Tematów: 89
Płeć:Kobieta
Reputacja
znakomita
Napisano
25.02.2017 - 09:28
Nie ufam prokuraturze. Uważam, że utajniają zawartość czarnych skrzynek oraz zeznania premier Szydło ponieważ czekają na zeznania świaków którzy widzieli wypadek. Jeśli ludzie potwierdzą, że sygnałów dźwiękowych nie było to premier zezna, że ich nie było w innym przypadku pójdą w zaparte że sygnały były a kierowcę sejczenta skarżą może w zawieszeniu by móc pokazać jacy to oni są "dobrzy panowie".
A swoją drogą na monitoringu widać było że druga limuzyna (ta z premier) jechała bez żadnych sygnałów. Więc kierowca sejczento widząc że przejechało auto na sygnale miał prawo myśleć, że to jedyne uprzywilejowane auto i może za nim skręcić w lewo. Samochód z premier Szydło jechał z dużym odstępem za pierwszym i można było go wziąć za normalne auto a nie uprzywilejowane. Tak , że całą winę ponosi za wypadek limuzyna pani premier. Ciekawoską jest to, że ten wypadek jest niemal identyczny jak wypadek księżny Djany z tym że Djana nie przeżyła.
No to mamy nowego podejrzanego - limuzynę pani premier! Ciekawa teoria, nikt nie pomyślał o tym, że to może być Transformer, któremu nie podoba się to, co się w Polsce dzieje i postanowił wziąć sprawy we własne koła...
Jeśli dla ciebie ten wypadek to to samo co wypadek Diany, to tak jakby powiedzieć, że katastrofa Hindenburga to taki sam wypadek co zatonięcie Titanica.
Więc kierowca sejczento widząc że przejechało auto na sygnale miał prawo myśleć, że to jedyne uprzywilejowane auto i może za nim skręcić w lewo.
Nie nie miał .Od kiedy kierowca ma prawo nie znać kodeksu drogowego?Kodeks jest jednoznaczny :pojazd pierwszy i ostatni mają oznakowanie świetlne niebiesko czerwone i wydawać sygnał dźwiękowy.Odstępów miedzy pojazdami już nie definiuje ...
A skąd miał wiedzieć, że to kolumna, skoro pierwszy miał sygnał świetlny (a podobno dźwiękowego nie, a ma obowiążek) i se pojechał, a drugi nie miał i jechał KILKADZIESIĄT metrów za nim? Nie masz racji. Tu nie ma o czym dyskutować, należy zmienić prawo, znieść W OGÓLE możliwość jakichś kolumn i posłów uprzywilejowanych. Mogą jeździć jak normalni ludzie. Co to w ogóle za bzdurna dyskusja jest, żeby roztrząsać możliwość zabicia kogoś, lub trwałego uszkodzenia, gdzie na przeciwległej stronie wagi leży spóźnienie się na posiedzenie sejmu czy spotkanie z kimś??
Winę ponosi kierowca, który wbił się w drzewo, jadąc z zawrotną prędkością przez miasto i wyprzedzając pod prąd na podwójnej ciągłej. I tyle.
Ostatnio (o ile mnie pamięć nie myli 3 dni temu wieczorem) widziałam kolumnę 3 samochodów jadącą przez Libiąż w kierunku Oświęcimia. Później dowiedziałam się, że w owym czasie pani premier wracała z rozprawy w Krakowie do domu. Więc zapewne była to Szydło.
Samochody dawały wyraźny sygnał dźwiękowy i wszystkie miały koguty - pierwszy i ostatni niebiesko-czerwone, środkowy niebieski(widocznie BOR się czegoś nauczył).
Trzymały się swojego pasa choć na zakręcie zbliżyły się trochę za bardzo do środka jezdni (lekka ścina), choć nie przekroczyły linii. Prędkość ciężko określić, więcej niż 50km/h ale jest to odcinek na którym da się pocisnąć (niemal kilometr bez przejść dla pieszych i często używanych skrzyżowań) więc praktycznie nikt nie jeździ tam przepisowo.
Poza naszym samochodem(jechaliśmy przeciwnym pasem ale mama na wszelki wypadek zwolniła i zjechała bliżej pobocza, przerażona: "Rany boskie Bor jedzie, zaraz w nas uderzą" ) i rządową kolumną nie było w okolicy żadnego innego pojazdu. Ani pieszych.
Prawo jest prawem . To że jest debilne to raczej wszystcy wiemy.
a podobno dźwiękowego nie
Podobno to czarna wołga dzieci porywała. A sprawdzić wiarygodnie niema juz jak co pisałem wczesniej.Ani przeciw ani za niema wiarygodnych dowodów.
znieść W OGÓLE możliwość jakichś kolumn ?
Weź sie stuknij w głowę , będziemy jedynym krajem na świecie bez pojęcia kolumny uprzywilejowanej?
a przeciwległej stronie wagi leży spóźnienie się na posiedzenie sejmu czy spotkanie z kimś
Można zmienić przepisy (co już dawno powinnio nastapić,)Wprowadzić rejestratory na wszystkich uprzywilejowanych i obligatoryjnie obowiązek bakapu w locie na kilku urządzeniach.Karać za nadużywanie zarówno kierowców jak i polityka np przepadkiem 1 % majatku po wygaśniecu mandatu posła.na Jednak to nie powinno najmniejszym nawet stopniu obchodzić uczestnika ruchu.
Widzi czerwono niebieski sygnał to ma zjechać i tyle . Czy ktoś jedzie przepisowo czy nie to nie jest sprawa do oceniania przez użytkownika ruchu. Co najwyżej może zgłosic gdzie trzeba i tyle.
miał i jechał KILKADZIESIĄT metrów za nim?
Nie widział "koguta" z dystansu kilkudziesieciu metrów na prostej drodze W NOCY !??? To co wtedy robił?Pisał smsa czy spał?
Jakiego koguta? Samochód z premier NIE MIAŁ ŻADNYCH sygnałów.
Swiadkowie którzy zeznawali, mówili to samo, samochód z premierką nie miał żadnych oznaczeń, więc skąd ten gość ma wiedzieć, że jedzie kolumna? Bez jaj.
I co mnie obchodzi czy inne kraje coś mają czy nie? Jak wszyscy będą wkładali rączki do ognia, to ja też mam? Mnie interesuje bezpieczeństwo na drodze w MOIM kraju. Skoro te kolumny się nie sprawdzają, należy je usunąć i niech politycy jeżdżą jak każdy inny obywatel. Dlaczego jak mi żona rodzi albo dziecko umiera nie mogę jechać jak wariat pod prąd, żeby zdążyć do szpitala i nie mieć potem z tego powodu reperkusji, a taki poseł może gnać na złamanie karku i jak mu się podoba, stwarzać bardzo poważne zagrożenie życia i zdrowia dla innych uczestników ruchu, a potem za nic nie odpowiadać? W sensie jego kierowca?
Widzi czerwono-niebieski sygnał i ma zjechać? Kolejna bzdura - a jaki problem kupić coś takiego na allegro i sobie zamontować i jeździć? Żadne korki ci nie straszne, bo wszyscy będą uciekać do rowów. Tak jak to miało miejsce na drodze w okolicach Wisły, gdzie takie popaprańce jadą krętymi, wąskimi dróżkami i na zakręcie mało nie spychają do rowu jakiegoś biednego, PRAWIDŁOWO JADĄCEGO kierowcy. Bo co? Bo spotkanie? Bo głosowanie? Bilard? A jakby tak ten kierowca się przestraszył i instynktownie odbił w barierki i spadł ze skarpy - to też byłaby jego wina, bo jakiś przygłup jechał na zakręcie pod prąd?
I tak wszyscy wiemy jak to się skończy, więc możemy sobie krzyczeć do woli. Skażą chłopaka pewnie na jakieś zawiasy i jemu przypiszą całą winę. Po co trzymali Szydło w szpitalu tydzień? Przecież nie miała żadnych obrażeń poważnych? Spacerowała sobie po korytarzach. Kobiety po cesarce, które są rozpruwane i zszywane, wychodzą po 2-3 dniach, a tu co, opatrywali siniaki i zadrapania? Kpina.
Widać, nie widać, prokuratura na pewno wszystko ustali i dojdzie do prawdy
A BOR musi kupić nową limuzynę bo ta jakby nie nadaje się do użytku.
Jest on już wpisany do planu zamówień publicznych BOR na ten miesiąc. Biuro chce nabyć samochód z pominięciem procedur przetargowych, co znacznie przyspieszy kupno. Cena opancerzonego auta ma sięgnąć dwóch milionów złotych.
Na razie nie wiadomo, jakiej marki limuzynę kupi BOR. W dniu wypadku premier Beata Szydło jechała Audi A8 L Security z 2016 r. To wersja produkowana tylko na specjalne zamówienie. Specjalna konstrukcja i pancerna karoseria zabezpieczają przed ostrzałem z kałasznikowa oraz wybuchem bomby. Drzwi auta na zawiasach mają małe ładunki wybuchowe, by umożliwić pasażerom szybkie wyjście w przypadku ich uszkodzenia. Silnik ma moc ponad 400 koni. Maksymalna prędkość limuzyny to 210 km/h. Wszystko przez specjalne opony, które pozwalają na jazdę nawet wtedy, gdy zostaną przedziurawione.
Kolejna bzdura - a jaki problem kupić coś takiego na allegro i sobie zamontować i jeździć?
Dokładnie taki sam problem jak kupić sobie np mundur policjanta(bez problemu to możesz zrobić) i zatrzymywać ludzi np rekwirować im pojazdy.Mundur tak samo sobie spokojnie kupisz ale legalnie używac go nie mozesz. Za jedno i drugie możesz trafić do więzienia.Podszywanie pod pewne służby to sprawa której naprawde każde państwo bardzo nie lubi.
Żadne korki ci nie straszne, bo wszyscy będą uciekać do rowów. Tak jak to miało miejsce na drodze w okolicach Wisły, gdzie takie popaprańce jadą krętymi, wąskimi dróżkami i na zakręcie mało nie spychają do rowu jakiegoś biednego, PRAWIDŁOWO JADĄCEGO kierowcy.
Byłbyś szczęśliwszy gdy np to straż pożarna jadąc do wypadku skasowała kogoś? Co by to zmieniło? Jest pojazd pojazd uprzywilejowany to może łamac pewne reguły.Poruszasz sie po drodze samochodem to masz się stosować do kodeksu drogowego.Koniec kropka.Kodeks zakłada że ułatwiasz przejazd pojazdu uprzywilejowanego a nie że go taranujesz bo nie chciało ci się popatrzeć do wstecznego lusterka.
Tak jak to miało miejsce na drodze w okolicach Wisły, gdzie takie popaprańce jadą krętymi, wąskimi dróżkami i na zakręcie mało nie spychają do rowu jakiegoś biednego, PRAWIDŁOWO JADĄCEGO kierowcy.
Nieznam sprawy i jak ma sie ona do głownego wątku dyskusji????
A jakby tak ten kierowca się przestraszył i instynktownie odbił w barierki i spadł ze skarpy - to też byłaby jego wina, bo jakiś przygłup jechał na zakręcie pod prąd?
Po to wprowadzono sygnały świetlne i dźwiękowe by każdy na drodze wcześniej wiedział że coś dzieje się nietypowego .i mógł wcześniej zareagować.
Po to jest kurs prawa jazdy i wcześniejsze badania by ograniczyć szansę by ktoś głuchy, ślepy i z zespołem Downa kieruje samochodem. Choc przyznaje, że różnie to bywa.Ludzie potrafia staranować stojący, wielki jak stodoła samochód CBGA i to jeszcze stojący pod błyskajacym "kogutem". Zdarza mi się kierować ruchem i powiem, że takich debili jak nieraz za kierownicą siedzą to trudno czasem opisać. 90% kierowców to jeździ na pamięć -jak w letargu i ma co gorsza refleks jak zaspany szachista..
Widać, nie widać, prokuratura na pewno wszystko ustali i dojdzie do prawdyy?
Jak jakoś nie dochodziła po kilkadziesiat razy rocznie od lat to jaka jest szansa ze bedzię uczciwa w tymprzypadku? BOR co roku ma ok 25 stłuczek i poprostu jest bezkarny?? Prokuratura potrafiła orzec pare lat tże winny wypadkowi jest kierowca karetki na sygnale bo kierowca osobówki ( ze znajomościami tam gdzie trzeba) spowodował wypadek kilkanaście sekund po przejeźdze "winnego"(zagapił sie na przejezdzającą karetke i walnął w stojący przed nim samochód) .
Zamiast sadownictwa mamy kolesi na posyłki dowolnej aktualnie rządzącej partii oraz wiernych wyznawców przypisanych każdej partii. Oni wiedza że w Polsce jest wahadło z partyjek przy władzy.Za jakiś czas to ich guru będą przy władzy i odpowiednio nagrodzą.Niezależnych to ...
Noxili ten mój tekst to ironia była, nie wymagała takiego komentarza. Przecież pisałam wcześniej co myślę na temat tego całego pseudo śledztwa.
A poza tym odnoszę wrażenie, że my piszemy o wypadku i o rządowych kolumnach, a Ty głownie o strażakach i o swoich doświadczeniach, i tak każdy sobie rzepkę skrobie w tym temacie
Nikt tu nie pisze że karetki i straż pożarna mają jeździć na akcje jak zwykli kierowcy, bez sygnałów świetlnych i dźwiękowych, no nie żartuj nawet że tak to zrozumiałeś. Czym innym jest ratowanie życia a czymś zupełnie innym jazda jakiegoś pseudo ważniaka do domu na kolację.
Przytaczanie że po to jest kurs prawa jazdy to jakiś kolejny dojechany argument Na kursie prawa jazdy uczysz się jak zdać egzamin, a nie jak poruszać się po drodze. Kurs nie ma nic wspólnego z tym co się dzieje na drodze i jak należy się na niej zachowywać prowadząc pojazd.
A co do wypadków z udziałem pojazdów uprzywilejowanych, takich jak karetka czy policja, to podawałam wcześniej sprawy w których sąd uznał za winnego kierowce 'uprzywilejowanego', TU także wiemy jak to wygląda.
Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.
Postów: 4469
Tematów: 89
Płeć:Kobieta
Reputacja
znakomita
Napisano
26.02.2017 - 09:12
Więc kierowca sejczento widząc że przejechało auto na sygnale miał prawo myśleć, że to jedyne uprzywilejowane auto i może za nim skręcić w lewo.
Nie nie miał .Od kiedy kierowca ma prawo nie znać kodeksu drogowego?Kodeks jest jednoznaczny :pojazd pierwszy i ostatni mają oznakowanie świetlne niebiesko czerwone i wydawać sygnał dźwiękowy.Odstępów miedzy pojazdami już nie definiuje ...
Ręce opadają. Przecież odstęp między autami był taki że to nie była żadna kolumna tylko auta jadące w jednym kierunku!!!!
BOR najwyraźniej jeździ w jakimś amoku bojowym, dzieje się to dlatego, że zaprzyjaźniony kierowca może liczyć na pracę w zarządzie spółek skarbu państwa i to jest sedno sprawy.
Minister Macierewicz i jego kolumna taranująca samochody stojące na czerwonym świetle wskazuje na oderwanie się tych ludzi od realiów drogowych i na stan podniecenia skutkujący ograniczoną poczytalnością. Samokontrola, trzeźwa ocena sytuacji zanikają a na ich miejsce wchodzi chęć zaspokojenia domniemanych lub prawdziwych pragnień dysponentów kolumny lub samochodu uprzywilejowanego.
Jedynym wyjściem z sytuacji jest odizolowanie kierowcy pancerną szybą od dysponenta pojazdu i losowe dobieranie kierowców czyli skończenie z zasadą "jedzie ze mną pan Władziu bo go lubię". Dzisiaj kierowcy są jak spowiednicy dawnych władców jedni i ci sami przez całe zycie. BOR ma być wojskiem kierującym się zasadą legalizmu i honoru a nie spolegliwą i mięczakowatą grupą łaszącą się do VIPów.
Użytkownik Aidil edytował ten post 26.02.2017 - 09:38
Noxili mam wrażenie, że Ci w domu gdzieś bokiem czad ucieka z kominka, bo piszesz takie dyrdymały, że szkoda gadać.
Oczywiście, że i podszywanie się pod służby za pomocą sygnałów świetlnych/dźwiękowychn oraz munduru są karalne i nikt tu tego nie podważa. Ja podważam zasadność przepisu, że mam ustępować WSZYSTKIM bo im się coś świeci. Jedzie sobie czarne BMW czy Skoda i ma na dachu koguta - skąd wiesz kim jest, skoro nie jest oznakowany? Może to właśnie taki partyzant z Allegro, któremu nie chce się stać w korkach? Powinno się ustępować w/w przeze mnie służbom. Koniec i kropka - takie jest moje zdanie, wynikające z 15-letniego doświadczenia za kółkiem i przejechania 500.000km.
Co do straży pożarnej - jak najbardziej należy jej ustąpić - patrz wyżej - różnica jest taka, że straż pożarna, jedzie DO WYPADKU, DO POŻARU, a kolumna rządowa wiezie sobie np. Macierewicza NA SPOTKANIE Z RYDZYKIEM, albo Szydło DO DOMU, BO TEJ SIĘ SPIESZY. Widzisz różnicę pomiędzy RATOWANIEM ŻYCIA LUDZI, a prywatami w rządowych limuzynach? Nawet jeśli jechaliby na ważne spotkanie rządowe - to absolutnie nie jest ŻADEN powód, aby ryzykować życie i zdrowie innych uczestników ruchu. I nigdy nie będzie.
W okolicach Wisły jechała sobie taka kolumna, nie wiadomo do tej pory kto to był, gdzie jechał i po co - BOR powiedział, że nie udzieli informacji. w zasadzie SPYCHALI innych ludzi na wąskie pobocza, na zakrętach krętej drogi. To ma się bardzo do głównego wątku tematu.
Ty Noxili masz prawo jazdy? Bo sadzisz tekstami jakbyś nie miał zielonego pojęcia o siedzeniu za kółkiem. Kurs prawa jazdy jest po to żeby MÓC WYJECHAĆ NA DROGĘ I SIĘ PO NIEJ PORUSZAĆ, tam nie uczysz się niczego poza tym. Dopiero później, jeżdżąc, bywając w różnych sytuacjach i różne sytuacje widząc na drogach, wyrabiasz sobie nawyki i łapiesz doświadczenia. Nie kozacz, bo jestem pewny, że jakby Ci wyskoczył nagle na zakręcie drogi samochód pod prąd, na Twoim pasie, to tak samo byś się przestraszył jak każdy inny i tak samo zachował. I co z tego że miałby koguty? A jakbyś tak wiózł dziecko a on zepchnąłby was do rowu, bo wiózł posła na spotkanie grillowe z innym posłem? To jakie byłoby Twoje stanowisko w tej sprawie? Nadal optowałbyś za tym, że KAŻDY samochód na kogutach ma pierwszeństwo? Przemyśl to sobie należycie.
Ja rozumiem, że Ty jesteś za prawem, za sztywnymi regułami. Wykonujesz niebezpieczną pracę, ryzykujesz dla innych ludzi swoim zdrowiem i zapewne czasem życiem i za to należy się wielki szacunek, ale ta sytuacja z kolumnami to bardzo poważna sprawa.
W zasadzie to paradoksalnie dobrze się stało, że wydarzyły się te dwa wypadki, bo dzięki temu sprawa się nagłośniła i nabrała rozpędu medialno-społecznego. Prawo MUSI zostać zmienione, ponieważ sytuacje na drodze są tak dynamiczne i tak szybko się zmieniają, że kiedyś taki wypadek zakończy się totalną katastrofą - będą gnali przez miasto, jakiś kierowca nie zauważy czy przestraszy się, bo mu AUDI Q7 wyskoczy bokiem zza zakrętu i odbije np. na chodnik, którym będą szły dzieci za rączki do teatru. Co musi się stać, jaka tragedia, żeby do ludzi dotarło, że nic nie jest ważniejsze niż ludzkie zdrowie i życie? Żadne spotkania, budżety, głosowania, a już tym bardziej bal ku czci jakiegoś posła...
Nie będę już się n-ty raz powtarzał. Sprawa w zasadzie jest zamknięta, mimo, że nadal nad nią pracują, jestem przekonany, że wyrok już zapadł. Ponieważ:
1. Przetrzymywali Szydło grubo ponad czas, który powinna spędzić w szpitalu.
2. Nie ujawniają podstawowych informacji z pojazdu rozbitego, gdzie KAŻDY średnio rozgarnięty mechanik z komputerem przyjdzie i powie, z jaką prędkością jechali.
3. Za chwilę zmienią prawo, że kolumna w ogóle nie musi mieć żadnych oznakowań - inni kierowcy mają się domyślić, że jak ktoś jedzie na złamanie karku i gwałci po drodze szereg przepisów, to wiezie premierkę do domu, bo M jak Mydło się zaczyna za chwilę.
Mało istotne dla Ciebie, dla kierowcy Seicento - oskarżonego - to bardzo istotne. Poczytaj sobie o różnicach w pobytach czasowych w szpitalu w odniesieniu do prawa karnego.
Obrażenia musiała mieć poważne, skoro tak długo przebywała na Szaserów. Ale zaraz...jak mogła mieć poważne obrażenia, jak jechała 50km/h OPANCERZONĄ limuzyną...hmm...coś mi tu nie gra...