Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dlaczego wierzymy w duchy i zabobony

wiara duchy zabobony przesądy

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
13 odpowiedzi w tym temacie

#1

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1657
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dlaczego wierzymy w duchy?

 

Mimo że nadprzyrodzone moce niewiele mają wspólnego z religią, wiele osób

deklaruje, że wierzy zarówno w Boga, jak i w duchy. Przekonanie o obecności dusz zmarłych pomiędzy żywymi towarzyszy nam od zawsze i idzie w parze z innymi paranormalnymi zjawiskami.

 

Wygląda na to, że od zarania dziejów trudno nam pogodzić się z umieraniem. Wiara w obecność dusz zmarłych pomiędzy żyjącymi ma swoje podłoże w przywiązaniu do osób, które odchodzą. Po śmierci kogoś bliskiego on ciągle pozostaje w naszej pamięci, i jeśli rano okaże się, że jego zdjęcie jest lekko przekrzywione, pomyślimy, że to dusza zmarłego daje o sobie znać.

 

Wiara w duchy i inne zjawiska paranormalne jest tak powszechna, że nie jest zarezerwowana tylko dla określonej grupy. Przekonanych o ich istnieniu znajdziemy zarówno wśród kobiety i mężczyzn w każdym wieku, jak również u absolwentów uczelni i osób bez wyższego wykształcenia. W tym wypadku po prostu nie ma reguły, a wszystko dlatego, że mózg każdego z nas zbudowany jest w ten sam sposób.

 

4.jpg

 

Faktem jednak jest, że zdecydowanie mniej podatne na paranormalne wpływy są osoby głęboko związane ze swoją religią. Wyjaśnienia niezrozumiałych rzeczy doszukują się po prostu np. w Bogu. Przeświadczenie o istnieniu duchów natomiast najczęściej idzie w parze z wiarą w inne, podobne zjawiska.

 

Potrzeba wiary w najdziwniejsze zjawiska wywodzi się z ludzkiej potrzeby nadawania sensu wszystkiemu, co nas otacza. Nasz mózg nie jest w stanie przejść do porządku dziennego nad rzeczami, którym brak uzasadnienia. Świetnym przykładem jest sytuacja, w której uliczna latarnia gaśnie akurat wtedy, kiedy ją mijamy. Jeśli stanie się to kilka razy w ciągu stosunkowo krótkiego okresu czasu wiele osób dojdzie do wniosku, że latarnie gasną właśnie wtedy, kiedy do nich podchodzą. Zapamiętują te sytuacje, ponieważ są nietypowe, odbiegające od normy. Jeśli jednak policzylibyśmy wszystkie latarnie, obok których przechodzimy każdego dnia, zgaśnięcie nawet jednej dziennie nie zrobiłoby na nikim większego wrażenia.

 

Socjolog Christopher Bade twierdzi, że wszystko wskazuje na to, że wiara w zjawiska paranormalne towarzyszy nam od zawsze i miało to swój cel. Mitologia na przykład powstała, kiedy ludzie nie znali podłoża podstawowych praw natury. Potrzeba wyjaśnienia jak to się dzieje, że Słońce codziennie wschodzi, przerodziła się w mit, że to bogowie wyciągają je na nieboskłon. Nikt wtedy nie spodziewał się, że Ziemia krąży wokół Słońca. Jeśli obserwujemy skutek, musi być też jakaś jego przyczyna, nie ważne czy racjonalna, mózgowi wystarczy, aby po prostu była.

 

Socjolog Christopher Bade twierdzi, że wszystko wskazuje na to, że wiara w zjawiska paranormalne towarzyszy nam od zawsze i miało to swój cel. Mitologia na przykład powstała, kiedy ludzie nie znali podłoża podstawowych praw natury. Potrzeba wyjaśnienia jak to się dzieje, że Słońce codziennie wschodzi, przerodziła się w mit, że to bogowie wyciągają je na nieboskłon. Nikt wtedy nie spodziewał się, że Ziemia krąży wokół Słońca. Jeśli obserwujemy skutek, musi być też jakaś jego przyczyna, nie ważne czy racjonalna, mózgowi wystarczy, aby po prostu była.

 

źródło

 

Dlaczego wierzymy w zabobony?

 

Od zawsze ludzie wierzyli w przesądy i zabobony. Większość z nich pochodzi z odległych czasów, a mimo to pamiętamy o nich. Nie myślimy o nich każdego dnia, ale jeśli akurat czarny kot przebiegnie nam drogę, to zastanawiamy się czy czasem nie lepiej zawrócić. Gdy spotkamy kominiarza, dobrze by było gdybyśmy mieli sweter z guzikami, bo w sumie nie zaszkodzi zastosować się do przesądów, o których mówiły już nasze babcie. Wtedy na ogół powtarzamy sobie w myślach po co kusić los....

 

I tak właśnie przesądy przetrwały do dnia dzisiejszego. Większość z nas nie przyznaje się do czytania horoskopów, do „odpukiwania w niemalowane”, czy zmiany kierunku na widok czarnego kociaka. Wstydzimy się otwarcie mówić o tym, że boimy się pecha. Bo jeśli przesąd się sprawdzi to będziemy mogli winić tylko siebie. Można, więc zadać pytanie, po co ludzie wymyślali tego typu „pułapki” ? Bo jak wiadomo przesądy dotyczą liczb, miejsc, przedmiotów czy sytuacji, a więc mogą odnosić się do każdej sfery naszego życia. Dlatego odpowiedzi na to pytanie trzeba by doszukiwać się w odległych czasach. Wtedy gdy narodziły się przesądy i zabobony.

 

Najprawdopodobniej ludzie chcieli po prostu uniknąć pecha. Uważali, że przesądy ocalą ich od zła i niepowodzeń. Dlaczego przetrwały do dziś? Pewno dlatego,że ludzie od zawsze bali się, że może spotkać ich coś złego. Woleli „dmuchać na zimne”.

 

Sięgając do dawnych czasów, które są nam tak odległe możemy zauważyć, że wiele symboli wymyślonych na przykład przez Egipcjan zachowało się do dnia dzisiejszego. Myślę tu m.in. o symbolice kształtów, takich jak piramida, która nawet dziś uznawana jest za źródło energii. Słynny Pierścień Atlantów, odnaleziony przez markiz d' A grain. Wierzenie w ochronną moc pierścienia znalazło potwierdzenie w przykładzie Howarda Cartera, znanego odkrywcy grobowca Tutenchamona. Niektórzy wierzą, że to właśnie noszony przez Cartera pierścień, ocalił go od śmierci, która nie oszczędziła pozostałych odkrywców.

 

Najwięcej zabobonów jest kojarzonych z epoką średniowiecza, ale nie tylko wtedy ludzie wierzyli w czyhające na nich zło. W wielu kulturach i tradycjach symboliczne znaczenie miały zwierzęta. I to niezależnie od tego czy ludzie byli religijni czy nie, to często woleli chronić się przed możliwym niebezpieczeństwem. Węże czy robactwo były symbolami śmierci chyba od zawsze. Wąż jako kusiciel, diabeł symbolizował zło. Uważano również, że kruk towarzyszący czarownicy zwiastuje szybką śmierć. Do złych znaków zaliczano szczekanie i wycie psów w nocy. Czarny pies miał zwiastować zło albo śmierć.

 

Do dziś pamiętam historię, o czarnym psie, którą opowiadała mi babcia. Zdarzenie miało miejsce na dzień przed Dniem Zadusznym. Pewien przesąd mówił o tym, że właśnie na dzień przed Zaduszkami, a dokładnie po godzinie 24.00 nie wolno tańczyć ani uczestniczyć w hucznych zabawach. Babcia zastosowała się tego dnia do zaleceń wobec przesądu, lecz jedna z jej koleżanek nie uczyniła tego i pozostała na zabawie do późnych godzin. Kiedy wróciła do domu, przed bramą stał czarny, ujadający pies. Przesąd nabrał o tyle wiarygodności, że w tamtej okolicy nikt nie posiadał psa. Na szczęście pies po pewnym czasie zniknął, ale babcia do dziś mówi, że było to ostrzeżenie.

 

Wśród ludzi wierzących w przesądy istniało przekonanie, iż gdy w kościele zgasną świece podczas podniesienia, to ma to związek ze złymi duchami. Zaćmienie księżyca oznaczało nieurodzaj, niepowodzenie w gospodarstwie oraz chorobę ludzi i zwierząt. Tłumaczono to gniewem Bożym, za zło ludzi. Podobnie grzmoty miały być ostrzeżeniem. Uważano również, że potomstwo jest błogosławieństwem, bezdzietne rodziny traktowane jako dotknięte karą.

 

Wierzenia ludzi w różnych krajach znalazły odzwierciedlenie w obchodach wielu świąt. I tak właśnie Zaduszki – czas kiedy katolicy wspominają swoich wiernych, u Słowian i Bałtów obchodzony był jako Dziady. Obrzędy te miały umożliwić porozumienie się ze zmarłymi. Z kolei odpowiednikiem tego święta w Stanach Zjednoczonych jest Halloween. Jak wiemy podczas tego święta dzieci przebrane w najdziwniejsze stroje odwiedzają domy i pytają „ cukierek albo psikus?” Po za tym odbywają się w tym czasie zabawy, którym towarzyszą wróżby. Jak zdążyliśmy zauważyć tradycje i tego święta zaczęły przenikać w ostatnich latach do naszej kultury. Są one jednak potępiane przez kościół. Świętem obchodzonym przez Słowian jest także Noc Świętojańska, inaczej nazywana Nocą Kupały albo Sobótką. Z jej obchodami wiążą się takie rytuały jak szukanie słynnego kwiatu paproci, który zakwita tylko raz w roku i przynosi szczęście, temu kto go znajdzie. To święto wody i ognia. Świętu towarzyszą też śpiewy, tańce oraz wróżby.

 

Muszę przyznać, że analizując zabobony i przesądy, o których chciałam wspomnieć znalazłam także wiele dotyczących kobiet w ciąży. I tak mogę tu wymienić między innymi, iż istnieje przekonanie, że kobieta w ciąży nie powinna nikomu, nawet sobie źle życzyć; wylewanie wody po pierwszym umyciu dziecka miało podobno dawniej odpędzić zło oraz duchy, które na nie czyhały; jeśli kobieta podczas ciąży ma ochotę na kwaśne lub ostre potrawy to spodziewa się chłopca, jeśli natomiast słodkie to urodzi się jej dziewczynka; jeśli kobieta wypiękniała podczas ciąży będzie miała chłopca, jeśli jej uroda przeminęła to będzie dziewczynka ( gdyż odebrała urodę mamie); kobieta w ciąży nie powinna widzieć zwłok, gdyż jej dziecko będzie blade; nie powinna w ogóle oglądać brzydkich rzeczy; noszenie łańcuszka na szyi może grozić owinięciem pępowiną. Są jeszcze inne, jak to, że kobiety w ciąży nie powinny płakać podczas porodu, bo dziecko będzie płaczliwe oraz mówiący o tym, że kobieta gdy się wystraszy i dotknie swego ciała, może pozostawić znamię na ciele dziecka. Istnieją jeszcze zabobony dotyczące kobiet, które zakazywały siedzenia na rogu stołu, bo grozi to zostaniem starą panną.

 

Najbardziej znane przesądy, które przetrwały do dziś:

czarny kot, który przebiega nam drogę
cyfra 13, piątek 13,
przechodzenie pod drabiną
spotkanie kominiarza
spotkanie zakonnicy
wstawanie lewą nogą
pęknięte lustro
witanie się przez próg
podawanie ręki na krzyż
odpukiwanie w niemalowane
życzenie złamania pióra
życzenie połamania nóg
czterolistna koniczyna
numer 7
szczęśliwa podkowa
spadająca gwiazda – przyniesie szczęście albo odwrotnie zwiastuje czyjąś śmierć
nie obcinanie włosów przed egzaminami, maturą
kopniak przed egzaminem
na maturę czerwona bielizna
zabobony i przesądy ślubne : coś starego, nowego, pożyczonego, niebieskiego
dwie pary młode w kościele
data ślubu
kolor sukni ślubnej
złapanie bukietu ślubnego
pan młody nie może widzieć panny młodej aż do samej ceremonii zaślubin
całowanie pod jemiołą
trzymanie kciuków
rozsypana sól
czerwona wstążeczka dla dziecka
z torebki położonej na ziemi uciekają pieniądze
czkawka – ktoś o nas myśli

 

Każdy mógłby wymienić jeszcze wiele innych przykładów zabobonów, o których słyszał, albo do których się stosuje. Musimy zdawać sobie jednak sprawę z tego, że zabobony zostały wymyślone przez ludzi, a w większości nie mają racjonalnego wytłumaczenia. Wiadomo, że każdy przesąd ma jakąś swoją historię, ale w dużej części jest ona zmyślona, albo dopowiedziana. Dlatego lepiej jest uważać na to w co wierzymy. Nie możemy uzależniać wszystkiego co robimy od wróżb, przepowiedni lub horoskopów w obawie przed fatum.

 

Gdybym wierzyła w każdą przepowiednię, to chociażby przy tej z czarnym kotem powinnam się już załamać. Mam czarnego kota, który setki razy na dzień przebiega mi drogę. Osobiście uważam, że czarny kot przynosi szczęście i jest wielkim skarbem.

 

Starajmy się rozsądnie i z dystansem podchodzić do sprawy przepowiedni i nie pozwólmy, aby one kierowały naszym życiem oraz codziennymi sprawami.

 

źródło

 





#2

­­ ­­ ­­ ­­ ­­.
  • Postów: 487
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Myślę, że egipcjanie mogli coś wiedzieć, ale na temat energii, nie przesądów, bo to bez sensu gdyby cywilizacja budowała sobie monumentalne "czterolistne koniczynki" już lepiej byłoby wykonać z jednego odlewu ten "szczęśliwy" symbol i umieścić powiedzmy w centrum miasta. Ja nie wierzę w szczęście, ani w pecha na zasadzie, że nie pomogłem komuś to ktoś mi nie pomoże albo dam komuś pewną rzecz np. 5 zł na chleb i wodę to ten sos mi się później wróci i jeszcze rozmnoży 2000 razy, więc kupie sobie samochód. :D

 

Być może w ich epoce urodził się pewien geniusz taki jak tesla to nazwali go bogiem, noi później on miał jeszcze braci "bogów" i siostry "boginie" i bogini bogiń i braci braci... :) Itd. Tu już sobie pozwolę pominąć drzewo genealogiczne. ;) No, a ten pierścień faktycznie wrażenie robi, a jeśli był ze złota to w tamtych czasach świecąc w blasku słońca to mogło dawać wrażenie czegoś magicznego. Teraz możemy zrobić pierścień podświetlany LED'owo, a za powiedzmy 1000 lat ktoś stwierdzi, że wykonał go czarodziej, a po naszemu: elektryk (lub jubiler we współpracy z elektrykiem) hehe. :P

 

Co do tej historii z koleżanką babci po imprezie to takie trochę naciągane. Moja babcia też widziała pewne zjawiska, ale jak opisuje to sama nie wie czy było coś czy nie było... No, ale z opowiadań innych to już musi być prawda...  :facepalm:  Jednakże... Ma to pewien związek z religią jak już wspomniałaś TheToxic. Babcia mówiła, że w tamtych czasach ludzie za mało się modlili, a więc zanotowała więcej takich zjawisk, no, ale moim zdaniem - być może to jakiś szok doznany przez wydarzenia po II wojnie. Strach może powodować pewnego rodzaju iluzję, nie jestem tego pewien, bo psycholog ze mnie żaden choć zgaduję, że to mogła być jedna z przyczyn "zjawisk", a raczej złudzeń paranormalnych.

 

Sama widzisz, masz kota w dodatku czarnego, który dla ciebie oznacza szczęście. Dla kogoś dawniej mógł oznaczać pecha, bo czarny to się kojarzy od razu z ciemnością, mrokiem, itd. Idąc tym tokiem myślenia na pewno ktoś logicznie stwierdził na tej podstawie: "no to musi przynosić pecha" "jeszcze jak go zobaczysz to już w ogóle lepiej coś zrób! obróć głowę, zamknij oczy i powiedz 3 razy, że go tutaj nie było, po czym otwórz oczy i spójrz przed siebie, jeśli zniknie z twego pola widzenia to pech zażegnany" hah... Proste. Choć większość ludzi myśli inaczej, sam tutaj tylko wyraziłem swoje zdanie dlatego, że fajnie się wszystko czytało, masz u mnie plus. 


  • 1

#3

Hardy.
  • Postów: 150
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Nie ma wątpliwości, że największą rolę w podtrzymywaniu wiary, w zabobony odgrywają pieniądze. Natomiast ich geneza jest zrozumiała, w końcu każdy z nas prędzej czy później, zacznie się zastanawiać, czy będzie dla nas czekać coś, po śmierci. Osobiście uważam, że jeśli istnieje coś takiego jak niebiosa, to byłby to dla każdego osobny świat astralny. Świat taki, o którym marzymy za naszego życia. Od razu dodam, że nie uważam tego rozwiązania, za wysoce prawdopodobne. Ale pewni na 100% możemy być tylko tego, że umrzemy. :)


  • 0

#4

asbiel.
  • Postów: 394
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Świat astralny nawet jeżeli faktycznie istnieje to jest on realny tylko z perspektywy żywego organizmu. Ja osobiście nie doświadczyłem tego zjawiska, ale dokonywałem prób doświadczenia i mam znajomych, którzy twierdzili iż udało im się osiągnąć OBE. Jednak dla mnie dalej to forma wyciszonego umysłu, forma snu połączonego z medytacją. Mózg umiera, to umiera wszystko. Cały Wszechświat, Ty, rodzina, przyjaciele, pies przestaje z Twojej parspektywy istnieć. Czego oczekujesz więcej? I tak jako człowiek dostałeś dużo bo byłeś samoświadomy istnienia w tkance inteligentnej cywilizacji na Ziemi.

 

Oczywiście wiem, że to przykre. Jednak proszę mi uwierzyć na słowo - bez fantastycznego świata i pogodzenie się z tym, że jestem człowiekiem a mój czas istnienia to ileś tam lat. To generalnie jestem szczęśliwy, że miałem szansę urodzić się w takim okresie na Ziemi oraz, że aktualnie ludzkie życie oferuje mi tyle potencjalnych lat istnienia. Jest prosto i łatwo. Nikt nie jest wstanie mnie obrazić czy skrzywdzić. Ponieważ fakt, że umrę nie ma dla mnie znaczenia ponieważ z chwilą śmierci nic nie ma znaczenia. To wszystko znika razem z Tobą, problemy innych ludzi też... nawet jeżeli będzie to ból, Ty osobiście go nie zobaczysz.

 

Także religia chroni przed nieodwracalnym faktem śmierci organizmu. Tłumaczy innym co dzieje się z bliskimi, mamą czy tatą gdy jesteśmy mali. Jednak to iluzja jak Święty Mikołaj. Przecież to logiczne ludzie... kiedyś jak byłem mały może i bym narobił krzyku, płaczu gdyby ktoś mi powiedział jak miałem 4-5 lat, że Św. Mikołaj nieistnieje. Z czasem szybko pojąłem prawdę lecz gdy poszedłem do szkoły, w wieku 7 lat... W szafie nie chował się już Mikołaj, tylko człowiek, który wmawia Ci przez cały okres edukacji coś co jest Mikołajem, ale on nie rozdaje prezentów tylko obserwuje z góry świat i czasem rzuci jakimś cudem. Diabeł jest zły chociaż wciąga w piekło tylko brutali a Jezus wybacza nawet pedofilem wystarczy, że przed nim klękną.

 

Wake up.


  • 0

#5

­­ ­­ ­­ ­­ ­­.
  • Postów: 487
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Napisał gość z odwróconym pentagramem w awatarze...

 

A co z ludźmi takimi jak Einstein, którzy wierzyli w istnieje życia po śmierci? w stworzyciela? oczywiście można się upierać, że życie po śmierci i tak następuje, bo każda śmierć przynosi nowe życie, ale co ze stwórcą? na logikę przyjmijmy, że jeśli on istnieje to musi być jakaś do niego droga. Chyba, że tak wymyślił ten świat by każdy z nas sobie umierał i ktoś inny za nas się odradzał, choć to trochę bez sensu... Czy jesteś ateistą? to również jest bez sensu, w tajemnicy ci wyjawię, że kiedyś sam nim byłem, lecz zrozumiałem, że jeśli umrę to nie chce być mega mądry (może to by się sprawdziło jeśli później odkryto by tu, że ateizm jest w sumie ok i nie ma dowodów, na istnienie czegoś, a byłby dowód, że nie ma nic) na co również obecnie nie ma dowodu... Podsumowując: wolę przed śmiercią w coś wierzyć niż tylko w to, że mam jakiś limit czasowy i jak umrę - nie będzie już mnie. Pamiętam ciemność zanim się urodziłem, nie wiem skąd, ale pamiętam ją... Tak samo jak niektórzy ludzie pamiętają swoje poprzednie wcielenia, "why?" czy mi to wytłumaczysz? jestem ciekaw, bo rozpisałeś się jak długopis, a dalej jakoś nie mogę się "obudzić", a może  wszystko jest snem? w takim razie gdzie żyję? i gdzie ty żyjesz? bo skoro dzielimy ten sam sen to skąd wiesz jak się z niego obudzić? może tu panuje wieczna reinkarnacja? albo chociaż ktoś nas odwiedza i miesza w DNA na tyle, że nie jesteśmy pewni czy to co piszemy jest słuszne? sam mogę nie mieć racji, mam wolną wolę i kiedy nie wierząc w nic ty wygrasz - gratulację, przegrasz - trudno. Jeśli ja przegram to nie płacz po mnie bracie. I tak nie będzie nam dane wiedzieć. ;) No chyba, że technologia jeszcze za naszego życia to umożliwi - w co wątpię, acz bądźmy dobrej myśli. :)


Użytkownik ๖ۣۜKhan edytował ten post 03.03.2017 - 13:30

  • 1

#6

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6711
  • Tematów: 775
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Może też tak być, że jesteśmy wybrykiem natury. Może tak być, że mieliśmy jakiegoś stwórcę, ale stworzył nas dla jaj, w przypływie dobrego humoru (cokolwiek by to nie znaczyło), albo przez przypadek. Prawdopodobieństwo, że się kiedykolwiek o tym dowiemy jest w zasadzie zerowe. Nie posiadamy pełnej wiedzy, co się działo miliony, czy miliardy lat temu, a ta wiedza którą posiadamy, to zaledwie promil tego, co było by niezbędną podstawą.

Jeżeli w kosmosie istnieje cywilizacja, która nas wyprzedza o milion ziemskich lat, to prawdopodobnie odwiedzali nasz świat i będą mogli nam dać odpowiedź na kilka pytań, jeżeli jesteśmy sami... no cóż, trzeba będzie z tym żyć.





#7

Kabezecik.

    Magia i Miecz

  • Postów: 480
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Z drugiej strony - te zabobony, które znamy nie uprzykrzają Nam życia. 

Traktuję je bardziej jako pewną tradycję, coś co pozostało po moich przodkach.

 

Wiadomym jest, że odbieranie ich zbyt dosłownie jest czystą głupotą, ale nie dajmy się też ogłupieć ;)


  • 0

#8

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1657
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja nie wierzę w zabobony, mało tego, denerwują mnie ludzie którzy w nie wierzą. Niestety w moim gronie znajomych są i takie osoby, które ostrzegają mnie aby nie robić ciasta jak ma się okres bo na pewno się nie uda. Bzdura. Jak już robię to trzymam się kurczowo przepisu i zawsze się uda. To samo tyczy się piątku trzynastego, jeśli muszę zrobić przelew lub mam zaplanowane wyjście to wychodzę, ot data dla mnie jak każda inna. Nie przywiązuję wagi do czarnego kota który przebiega mi ulicę czy do przechodzenia pod drabiną/słupem. Mało tego na początku małżeństwa zbiłam 3 lutra. Jedno przez przypadek a dwa celowo przy demontażu starych szaf. Lustro to ponoć 7 lat nieszczęścia a jakoś nie czuję się nieszczęśliwa.

 

Wszystko jest w głowie, jeśli uwierzymy, że coś złego się nam przydarzy to nawet wejście w psią kupę przypiszemy sobie danemu przesądowi. Tylko po co?





#9

­­ ­­ ­­ ­­ ­­.
  • Postów: 487
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Pięknie to ujęłaś. Niestety, ale przez takie głupie tradycje (a konkretniej przesądy) ktoś sobie później wmawia, że mu w życiu nie wychodzi, bo np. Przypadkowo wysypał sól na stół...  :facepalm:  W tłusty czwartek nie zjadłem ani jednego pączka i jakoś żadna tragedia życiowa mnie nie spotkała od tamtej pory. Oczywiście zdarzają się w życiu prędzej czy później jakieś pogrzeby czy inne problemy, ale to nie jest wina tego, że np. Nie wpuściliśmy kominiarza... Z życiem się trzeba pogodzić i tyle. Mnie tak samo wkurza jak mi mówią żebym się nie witał z kimś przez próg... Non sens. Myślę, że na naszych przykładach można śmiało stwierdzić, że przesądy nie mają żadnego znaczenia, nie wiem jak z fatum, puszką pandory, ale coś mi mówi, że ktoś - być może - to wymyślił w celach manipulacji społeczeństwem albo po prostu jako opowieść, taka aluzja do dzisiejszych filmów/książek. W każdym bądź razie mogła to być jakaś forma rozrywki już w starożytności.


  • 3

#10

Książe Zła.
  • Postów: 684
  • Tematów: 77
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ja tam w żadne zabobony nie wierzę, ale jest jak jest: jak sobie wgrywasz na banie film, że przez coś tam będziesz mieć pecha i cały czas masz to w głowie i łączysz z sytuacjami w życiu to można się doszukiwać fatum etc. a jeśli nie bierzesz tego pod uwagę i robisz swoje to okazuje się, że te wszystkie czarne koty i rozbite lustra średnio sprowadzają pecha ;)


  • 2



#11

­­ ­­ ­­ ­­ ­­.
  • Postów: 487
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jeśli w ogóle go sprowadzają hehe.


  • 0

#12

neurotoksyna.
  • Postów: 32
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jesli ktos wierzy w zabobony, to wtedy dziala prawo przyciagania i wszystko jasne ;)

Wysłane z mojego LG-H525n przy użyciu Tapatalka
  • 0

#13

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1657
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@ Up

Jakie prawo przyciągania? :o :o

To właśnie wiara w takie prawa jest zabobonem :>





#14

FoxX.
  • Postów: 109
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jedyne co to nie witam się przez próg, bo uważam, że nie jest to do końca kulturalne i miłe, ale biorę tego jako zabobon i jak trzeba to i tak się przywitam. Co do reszty to w nie nie wierzę i wkurzają mnie ludzie co są przesądni.


  • 0




Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: wiara, duchy, zabobony, przesądy

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych