Dlaczego wierzymy w duchy?
Mimo że nadprzyrodzone moce niewiele mają wspólnego z religią, wiele osób
deklaruje, że wierzy zarówno w Boga, jak i w duchy. Przekonanie o obecności dusz zmarłych pomiędzy żywymi towarzyszy nam od zawsze i idzie w parze z innymi paranormalnymi zjawiskami.
Wygląda na to, że od zarania dziejów trudno nam pogodzić się z umieraniem. Wiara w obecność dusz zmarłych pomiędzy żyjącymi ma swoje podłoże w przywiązaniu do osób, które odchodzą. Po śmierci kogoś bliskiego on ciągle pozostaje w naszej pamięci, i jeśli rano okaże się, że jego zdjęcie jest lekko przekrzywione, pomyślimy, że to dusza zmarłego daje o sobie znać.
Wiara w duchy i inne zjawiska paranormalne jest tak powszechna, że nie jest zarezerwowana tylko dla określonej grupy. Przekonanych o ich istnieniu znajdziemy zarówno wśród kobiety i mężczyzn w każdym wieku, jak również u absolwentów uczelni i osób bez wyższego wykształcenia. W tym wypadku po prostu nie ma reguły, a wszystko dlatego, że mózg każdego z nas zbudowany jest w ten sam sposób.
Faktem jednak jest, że zdecydowanie mniej podatne na paranormalne wpływy są osoby głęboko związane ze swoją religią. Wyjaśnienia niezrozumiałych rzeczy doszukują się po prostu np. w Bogu. Przeświadczenie o istnieniu duchów natomiast najczęściej idzie w parze z wiarą w inne, podobne zjawiska.
Potrzeba wiary w najdziwniejsze zjawiska wywodzi się z ludzkiej potrzeby nadawania sensu wszystkiemu, co nas otacza. Nasz mózg nie jest w stanie przejść do porządku dziennego nad rzeczami, którym brak uzasadnienia. Świetnym przykładem jest sytuacja, w której uliczna latarnia gaśnie akurat wtedy, kiedy ją mijamy. Jeśli stanie się to kilka razy w ciągu stosunkowo krótkiego okresu czasu wiele osób dojdzie do wniosku, że latarnie gasną właśnie wtedy, kiedy do nich podchodzą. Zapamiętują te sytuacje, ponieważ są nietypowe, odbiegające od normy. Jeśli jednak policzylibyśmy wszystkie latarnie, obok których przechodzimy każdego dnia, zgaśnięcie nawet jednej dziennie nie zrobiłoby na nikim większego wrażenia.
Socjolog Christopher Bade twierdzi, że wszystko wskazuje na to, że wiara w zjawiska paranormalne towarzyszy nam od zawsze i miało to swój cel. Mitologia na przykład powstała, kiedy ludzie nie znali podłoża podstawowych praw natury. Potrzeba wyjaśnienia jak to się dzieje, że Słońce codziennie wschodzi, przerodziła się w mit, że to bogowie wyciągają je na nieboskłon. Nikt wtedy nie spodziewał się, że Ziemia krąży wokół Słońca. Jeśli obserwujemy skutek, musi być też jakaś jego przyczyna, nie ważne czy racjonalna, mózgowi wystarczy, aby po prostu była.
Socjolog Christopher Bade twierdzi, że wszystko wskazuje na to, że wiara w zjawiska paranormalne towarzyszy nam od zawsze i miało to swój cel. Mitologia na przykład powstała, kiedy ludzie nie znali podłoża podstawowych praw natury. Potrzeba wyjaśnienia jak to się dzieje, że Słońce codziennie wschodzi, przerodziła się w mit, że to bogowie wyciągają je na nieboskłon. Nikt wtedy nie spodziewał się, że Ziemia krąży wokół Słońca. Jeśli obserwujemy skutek, musi być też jakaś jego przyczyna, nie ważne czy racjonalna, mózgowi wystarczy, aby po prostu była.
Dlaczego wierzymy w zabobony?
Od zawsze ludzie wierzyli w przesądy i zabobony. Większość z nich pochodzi z odległych czasów, a mimo to pamiętamy o nich. Nie myślimy o nich każdego dnia, ale jeśli akurat czarny kot przebiegnie nam drogę, to zastanawiamy się czy czasem nie lepiej zawrócić. Gdy spotkamy kominiarza, dobrze by było gdybyśmy mieli sweter z guzikami, bo w sumie nie zaszkodzi zastosować się do przesądów, o których mówiły już nasze babcie. Wtedy na ogół powtarzamy sobie w myślach po co kusić los....
I tak właśnie przesądy przetrwały do dnia dzisiejszego. Większość z nas nie przyznaje się do czytania horoskopów, do „odpukiwania w niemalowane”, czy zmiany kierunku na widok czarnego kociaka. Wstydzimy się otwarcie mówić o tym, że boimy się pecha. Bo jeśli przesąd się sprawdzi to będziemy mogli winić tylko siebie. Można, więc zadać pytanie, po co ludzie wymyślali tego typu „pułapki” ? Bo jak wiadomo przesądy dotyczą liczb, miejsc, przedmiotów czy sytuacji, a więc mogą odnosić się do każdej sfery naszego życia. Dlatego odpowiedzi na to pytanie trzeba by doszukiwać się w odległych czasach. Wtedy gdy narodziły się przesądy i zabobony.
Najprawdopodobniej ludzie chcieli po prostu uniknąć pecha. Uważali, że przesądy ocalą ich od zła i niepowodzeń. Dlaczego przetrwały do dziś? Pewno dlatego,że ludzie od zawsze bali się, że może spotkać ich coś złego. Woleli „dmuchać na zimne”.
Sięgając do dawnych czasów, które są nam tak odległe możemy zauważyć, że wiele symboli wymyślonych na przykład przez Egipcjan zachowało się do dnia dzisiejszego. Myślę tu m.in. o symbolice kształtów, takich jak piramida, która nawet dziś uznawana jest za źródło energii. Słynny Pierścień Atlantów, odnaleziony przez markiz d' A grain. Wierzenie w ochronną moc pierścienia znalazło potwierdzenie w przykładzie Howarda Cartera, znanego odkrywcy grobowca Tutenchamona. Niektórzy wierzą, że to właśnie noszony przez Cartera pierścień, ocalił go od śmierci, która nie oszczędziła pozostałych odkrywców.
Najwięcej zabobonów jest kojarzonych z epoką średniowiecza, ale nie tylko wtedy ludzie wierzyli w czyhające na nich zło. W wielu kulturach i tradycjach symboliczne znaczenie miały zwierzęta. I to niezależnie od tego czy ludzie byli religijni czy nie, to często woleli chronić się przed możliwym niebezpieczeństwem. Węże czy robactwo były symbolami śmierci chyba od zawsze. Wąż jako kusiciel, diabeł symbolizował zło. Uważano również, że kruk towarzyszący czarownicy zwiastuje szybką śmierć. Do złych znaków zaliczano szczekanie i wycie psów w nocy. Czarny pies miał zwiastować zło albo śmierć.
Do dziś pamiętam historię, o czarnym psie, którą opowiadała mi babcia. Zdarzenie miało miejsce na dzień przed Dniem Zadusznym. Pewien przesąd mówił o tym, że właśnie na dzień przed Zaduszkami, a dokładnie po godzinie 24.00 nie wolno tańczyć ani uczestniczyć w hucznych zabawach. Babcia zastosowała się tego dnia do zaleceń wobec przesądu, lecz jedna z jej koleżanek nie uczyniła tego i pozostała na zabawie do późnych godzin. Kiedy wróciła do domu, przed bramą stał czarny, ujadający pies. Przesąd nabrał o tyle wiarygodności, że w tamtej okolicy nikt nie posiadał psa. Na szczęście pies po pewnym czasie zniknął, ale babcia do dziś mówi, że było to ostrzeżenie.
Wśród ludzi wierzących w przesądy istniało przekonanie, iż gdy w kościele zgasną świece podczas podniesienia, to ma to związek ze złymi duchami. Zaćmienie księżyca oznaczało nieurodzaj, niepowodzenie w gospodarstwie oraz chorobę ludzi i zwierząt. Tłumaczono to gniewem Bożym, za zło ludzi. Podobnie grzmoty miały być ostrzeżeniem. Uważano również, że potomstwo jest błogosławieństwem, bezdzietne rodziny traktowane jako dotknięte karą.
Wierzenia ludzi w różnych krajach znalazły odzwierciedlenie w obchodach wielu świąt. I tak właśnie Zaduszki – czas kiedy katolicy wspominają swoich wiernych, u Słowian i Bałtów obchodzony był jako Dziady. Obrzędy te miały umożliwić porozumienie się ze zmarłymi. Z kolei odpowiednikiem tego święta w Stanach Zjednoczonych jest Halloween. Jak wiemy podczas tego święta dzieci przebrane w najdziwniejsze stroje odwiedzają domy i pytają „ cukierek albo psikus?” Po za tym odbywają się w tym czasie zabawy, którym towarzyszą wróżby. Jak zdążyliśmy zauważyć tradycje i tego święta zaczęły przenikać w ostatnich latach do naszej kultury. Są one jednak potępiane przez kościół. Świętem obchodzonym przez Słowian jest także Noc Świętojańska, inaczej nazywana Nocą Kupały albo Sobótką. Z jej obchodami wiążą się takie rytuały jak szukanie słynnego kwiatu paproci, który zakwita tylko raz w roku i przynosi szczęście, temu kto go znajdzie. To święto wody i ognia. Świętu towarzyszą też śpiewy, tańce oraz wróżby.
Muszę przyznać, że analizując zabobony i przesądy, o których chciałam wspomnieć znalazłam także wiele dotyczących kobiet w ciąży. I tak mogę tu wymienić między innymi, iż istnieje przekonanie, że kobieta w ciąży nie powinna nikomu, nawet sobie źle życzyć; wylewanie wody po pierwszym umyciu dziecka miało podobno dawniej odpędzić zło oraz duchy, które na nie czyhały; jeśli kobieta podczas ciąży ma ochotę na kwaśne lub ostre potrawy to spodziewa się chłopca, jeśli natomiast słodkie to urodzi się jej dziewczynka; jeśli kobieta wypiękniała podczas ciąży będzie miała chłopca, jeśli jej uroda przeminęła to będzie dziewczynka ( gdyż odebrała urodę mamie); kobieta w ciąży nie powinna widzieć zwłok, gdyż jej dziecko będzie blade; nie powinna w ogóle oglądać brzydkich rzeczy; noszenie łańcuszka na szyi może grozić owinięciem pępowiną. Są jeszcze inne, jak to, że kobiety w ciąży nie powinny płakać podczas porodu, bo dziecko będzie płaczliwe oraz mówiący o tym, że kobieta gdy się wystraszy i dotknie swego ciała, może pozostawić znamię na ciele dziecka. Istnieją jeszcze zabobony dotyczące kobiet, które zakazywały siedzenia na rogu stołu, bo grozi to zostaniem starą panną.
Najbardziej znane przesądy, które przetrwały do dziś:
czarny kot, który przebiega nam drogę
cyfra 13, piątek 13,
przechodzenie pod drabiną
spotkanie kominiarza
spotkanie zakonnicy
wstawanie lewą nogą
pęknięte lustro
witanie się przez próg
podawanie ręki na krzyż
odpukiwanie w niemalowane
życzenie złamania pióra
życzenie połamania nóg
czterolistna koniczyna
numer 7
szczęśliwa podkowa
spadająca gwiazda – przyniesie szczęście albo odwrotnie zwiastuje czyjąś śmierć
nie obcinanie włosów przed egzaminami, maturą
kopniak przed egzaminem
na maturę czerwona bielizna
zabobony i przesądy ślubne : coś starego, nowego, pożyczonego, niebieskiego
dwie pary młode w kościele
data ślubu
kolor sukni ślubnej
złapanie bukietu ślubnego
pan młody nie może widzieć panny młodej aż do samej ceremonii zaślubin
całowanie pod jemiołą
trzymanie kciuków
rozsypana sól
czerwona wstążeczka dla dziecka
z torebki położonej na ziemi uciekają pieniądze
czkawka – ktoś o nas myśli
Każdy mógłby wymienić jeszcze wiele innych przykładów zabobonów, o których słyszał, albo do których się stosuje. Musimy zdawać sobie jednak sprawę z tego, że zabobony zostały wymyślone przez ludzi, a w większości nie mają racjonalnego wytłumaczenia. Wiadomo, że każdy przesąd ma jakąś swoją historię, ale w dużej części jest ona zmyślona, albo dopowiedziana. Dlatego lepiej jest uważać na to w co wierzymy. Nie możemy uzależniać wszystkiego co robimy od wróżb, przepowiedni lub horoskopów w obawie przed fatum.
Gdybym wierzyła w każdą przepowiednię, to chociażby przy tej z czarnym kotem powinnam się już załamać. Mam czarnego kota, który setki razy na dzień przebiega mi drogę. Osobiście uważam, że czarny kot przynosi szczęście i jest wielkim skarbem.
Starajmy się rozsądnie i z dystansem podchodzić do sprawy przepowiedni i nie pozwólmy, aby one kierowały naszym życiem oraz codziennymi sprawami.