Pies powinien mieć szansę wbić zęby w kawał miecha, obgryźć kość poza tymi z drobiu, wybiegać się itd.
Ludzie też na suchej karmie nie pociągli by za długo.
Napisano 06.07.2017 - 22:28
To sa tylko proporcje, chodzi o zastepowanie umierajacych komorek nowymi, kazdy organizm ma swoj schemat zyciowo-ideowy. 100 letni dab to odpowiednik 11etniego dziecka.
Zas 68 letni czlowiek to odpowednik 4tygodniowej muchy.
Pytanie do forumowych właścicieli psów(wiem że jest ich paru na forum). W necie na różnych stronach twierdzą że nie należy psom dawać kości z kurczaka bo ich nie trawią a ostre kawałki mogą pokaleczyć przełyk. Ale u nas dajemy naszemu burkowi takie kości, on to zje prawie całe jedynie drobne kawałki zostawi. No i jakoś nic mu nie ma. Wasz kundelek też takie je? Czy nie dajecie z obawy?
Aha dane psa: około 6 miesięcy, waga 4 kilo, z wyglądu podobny do teriera ale dużo mniejszy.
Pane Wszystko, psy to moje zyce, a mieso/kosci z kurczaka tonajwiekszy rarytas. Omijac kosci ze swin, no chyba ze do czyszczenia zebow, ale bron Boze podawac to jako posilek. Najlepszym rozwiazaniem i zarowno najtanszym jest kupno szyjek, albo lotek z kurczaka, koszt ok 70 gr-1.20 za kg, nastepnie gotujemy to jak galarete, kosci sa zmiekczone, a towaru wychodzi nam 3x tyle. Takim sposobem za 2zl mamy 5kg pysznej miesnej galarety, zadna puszka nie dorasta do piet takiemu posilkowi, mozna dodatkowo dodac kaszy, ryzu, badz makaronu, nie bojcie sie doprawic sola, ale bez przesady, max pol lyzki na 2l.
pozdawam
Użytkownik Aplikator edytował ten post 06.07.2017 - 23:01
Napisano 07.07.2017 - 09:17
dobra, nie pisałem o tym bo nie chciałem usłyszeć może nieprzychylnych komentarzy, to mój azor a raczej suka luna (na wszystkie wołam azor, jakoś tak mam ) siedmioletnia i od kiedy pamiętam to kości drobiowe wciągała jak odkurzacz, jak tylko usłyszy odgłos kiedy ktoś w domu tylko zacznie "ciumkać'' przy objadaniu udek lub skrzydełek już jest obok, co prawda nie daję jej tej cienkiej strzałeczki która jest w udku żeby się nie wbiła, jednak jak na wstępie, wsuwa aż furczy i by się obraziła gdybym kości z kurczaka wyrzucił a jej nie dał. Poza tym to ten mój typ tak chyba ma, że jest raczej wszystkożerny.
Użytkownik jako_taki edytował ten post 07.07.2017 - 09:18
Napisano 07.07.2017 - 15:41
Kości z kurczaka to rarytas? Skoro powszechnie się przymuje że nie powinno sie ich dawać bo mogą pokaleczyć psu bebechy. A co do wieprzowych to mówi sie że dla psa są ciężkostrawne.
Takie szyje z kurczaka są słabo dostępne.
Ludzie rozne rzeczy mowia, nie slyszalem osobicie zeby kurczak zrobil cos zlego psu. Psowate sa starsze od ludzi, sa to z natury drapieżniki stworzone do zabijana swoich ofiar, jakis czas temu zostaly udomowione przez ludzi, ale dzikie potafia zabic i zjesc ofiare wieksza od siebie, ich pyski sa stworzone do rozrywania miesa i lamania kosci, uscisk szczeki na cm2 to kilka ton, w zaleznosci od gatunku, a ich zoladki sa jak ze 'stali', to nie sa roslinozercy...
Napisano 07.07.2017 - 18:40
@Up
Jaka to rasa? Labrador czy kundelek pochodna labradora?
Piękny piesek a raczej suczka Każdy karmi psa tym co ma. Najważniejsze to kochający dom. Lepiej 8 godzin w samotności w domu niż całe życie w boksie w schronisku.
to jest raczej mix ale dla mnie akurat to bez znaczenia, w razie krzywdy ja bym się zamienił w bulteriera byle bronić.
Napisano 07.07.2017 - 18:51
Hiena ma pol tony,myslalem ze psy wiecej, a jednak sie rozpedzilem za bardzo, masz racje... dla porownania dorosly mezczyzna ma tylko 4,5 kg/cm2
Użytkownik Aplikator edytował ten post 07.07.2017 - 18:52
Napisano 07.07.2017 - 20:16
Nawet rekin nie ma kilku ton nacisku.
Rekin nie, ale krokodyl różańcowy prawie. Czyli około 1700 kg. w sumie rekin w tym temacie to nie jest taki kozak. Jego siłą są ostre trójkątne zęby. Jaguar ma dwa razy większy nacisk szczęk niż rekin. A co ciekawe hipopotam dysponuje siłą ponad 800 kg na centymetr.
Co do hieny, 450kg wystarczy jej aby rozgryźć każdą kość. Dzięki temu ma dostęp do pożywnego szpiku. A często tylko kości pozostają na polu walki.
Jeżeli chodzi o psy.
Problemy żołądkowe naszych pupili często biorą się, ze zbyt sterylnego jedzenia. Pies do trawienia potrzebuje, pewnych bakterii gnilnych (nie pamiętam dokładnie jakich) które występują w gnijącym mięsie, i które muszą być uzupełniane w żołądku psa. Taka psia witamina D3.
Dlatego nasze kanapowce, lubią śmietniki i kupy innych psów. Każdy właściciel zadbanego pieska wie że nie można go puszczać w samopas, bo wróci śmierdzący z kawałkami kału na pysku.
Podobnie jest z zagrzebywaniem kości. Niby taki motyw obecny w wielu bajkach, ale ma solidne podstawy. Gnijące mięso jest, potrzebne do prawidłowego funkcjonowania układu pokarmowego psa. Nie wiem. Może nie wszystkie rasy. Ale na pewno każdy pies, który ma szansę polatać sobie od czasu do czasu bez dozoru, zawsze znajdzie jakąś padlinkę, i nie będzie miał problemów z żołądkiem.
I jeszcze jedna taka porada. Jak pies ma problemy trawienne, to dobrze jest go wyprowadzić na łąkę. Tylko trawa musi być różnorodna i nie skoszona! To nie może być zadbany trawnik, tylko zarośnięta łąka. Często piesio poskubie sobie tej trawy, (co ciekawe dokładnie wybiera odpowiednie listki, nie je łodyg). I po takim wypasie rzygnie sobie, i po kilkunastu minutach jest jak nowo narodzony. Mowa tu o większych problemach żołądkowych. Gdy piesek ma tylko lekką niestrawność, to obywa się bez wymiotów.
Psy wiedzą czego im potrzeba, tylko właściciele często im przeszkadzają.
Napisano 07.07.2017 - 22:36
Potwierdzam, tez sie zastanawialem po co moj owczarek zakopuje czasami jedzenie... po kilku miesiacach wykopal mi takie wielkie dziury w tych samych miejscach ze smialo moglbym sie tam zmiescic, na poczatku myslalem, ze chowa niedojedzone zarcie przed kotami, ktore potrafily podkradac, ale doszedlem z czasem do tego samego wniosku...
Kropke nad i postawil fakt, ze jak mialem remont lazienki i musialem na chwile umiescic klozet na podworku, to odziwo zamiast michy z mlekiem zaczal wylizywac muszle, pognilem go od razu jak to zobaczylem i kilka ladnych dni nosilem mysl w glowie dlaczego moj pies jest taki glupi... on po prostu tego potrzebwal.
Strasznie mnie zdziwily komenarze pod tematem w stylu, zeby nie dawac psu kosci z ptactwa, bo moga przedziurawic zoladek... Ludzie musza zrozumiec, ze ich kochane psy to nie sa dzieci homo sapiens, nie dziwie sie ze psy maja biegunke jak karmicie je jakas zmielona papka z puszki za 3 zl
A co ciekawe hipopotam dysponuje siłą ponad 800 kg na centymetr.
Da sie to zrozumiec, hipopotam wyrywa liscie i owoce razem z galeziami/patykami, a zeby takie badyle zmielic tez trzeba miec troche mocy.
Psy wiedzą czego im potrzeba, tylko właściciele często im przeszkadzają.
Pieknie to ujales.
Pozdrawiam.
Napisano 07.07.2017 - 22:54
Strasznie mnie zdziwily komenarze pod tematem w stylu, zeby nie dawac psu kosci z ptactwa, bo moga przedziurawic zoladek...
Akurat kości długie z łap i te ze skrzydeł zaraz przy korpusie, łamią się na ostre kawałki. I faktycznie mogą zrobić kuku. Duże znaczenie ma w jaki sposób pies je. Jedne psy gryzą i mielą w zębach pokarm, inne łykają duże kawały. To właśnie te drugie narażone są na uszkodzenia. W sumie to można odciąć chrząstki i dać psu, a wyrzucić jedynie to co jest pomiędzy.
Żeby było śmieszniej, sam zjadam te kawałki są naprawdę smaczne
Napisano 09.07.2017 - 10:42
Jeszcze jedna bardzo wazna rzecz chcialem dodac na koniec, odnosnie sterylizacji i kastracji psow. Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem jak mozna kochac psy i robic im cos takiego. W ten sposob pozbawiacie ich sensu zycia, ich organizm i psychika tego nie tolerują, nastepuje wewnetrzny smutek, brakuje prawdziwego szczescia, ich zachowanie jest inne, pojawiaja sie rozne choroby, zyja krocej, ale czlowiek tego nie zauwaza, patrzy na to pod calkiem innym katem, wbrew naturze, a dostosowujac go do wlasnych potrzeb.
Zaraz pewnie posypia sie komentarze w stylu ' to nie prwada, moj pies pieknie sie ze mna bawi jest sczzesliwy',. Pytanie co ty mozesz wiedziec o czym pies mysli, zapytajcie sie go jak lezy godzinami, ze smutna mina, w czym problem?
Użytkownik Aplikator edytował ten post 09.07.2017 - 11:03
Napisano 23.07.2017 - 16:52
Mam pytanie do właścicieli psów i kotów
Powiedzcie mi moi mili czy wasze kochane czworonogi są zabierane na wycieczki rowerowe?
Chcę kupić wózek transportowy dla psa, lecz kompletnie nie mam pojęcia jaki kupić. Oczywiście z wózka będą korzystać oba zwierzaki i kot i pies. Pies 18 kg, kot 2 kg. Czy ktoś z was posiada taki wózek? Można nim śmiało jeździć po lesie, bez obawy zgubienia kółek, jest on wytrzymały?
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych