Żeby od razu rozwiać mity – Świata Młodych nie dało się czytać od deski do deski, bo większość numeru zaśmiecały nakazowe artykuły o partyjno-hacerskiej proweniencji. Kilku rubryk na szczęście ów wirus nie dotykał i to już wystarczało, żeby uznać całe czasopismo za coś najważniejszego w życiu młodego człowieka początku lat 80-tych. Oczywiście, byli tacy, którzy wielbili Młodego Technika, tyle że niestety było to pismo przeznaczone dla starszych.
Czytaj więcej na forum