Losy projektu Babilon wydają się gotowym scenariuszem filmowym i pożywką dla wielbicieli teorii spiskowych. Znalazłyby się w nim: projekt HARP, genialny naukowiec, walka wywiadów i dyktator hojnie finansujący budowę niezwykłego urządzenia. A na końcu tajemnicze morderstwo. Czym był projekt Babilon?
(Wikimedia Commons - Uznanie Autorstwa CC BY)
Z armaty w kosmos
W 1886 roku Juliusz Verne napisał powieść „Z Ziemi na Księżyc”. Opowiedział w niej historię pierwszych astronautów i opisał statek, którym wyruszyli w kosmos. Proponowany przez Verne'a pojazd kosmiczny był w gruncie rzeczy wielkim pociskiem, wystrzelonym w kierunku Księżyca przez gigantyczne działo o nazwie Kolumbiada.
grafika/google
Po kilkudziesięciu latach od pierwszego wydania wizjonerskiej powieści Verne’a, na początku lat 60. XX wieku, za realizację podobnego pomysłu zabrali się Amerykanie. W ramach projektu HARP (nie HAARP – to zupełnie inny projekt), postanowiono opracować działo zdolne do wystrzeliwania różnych obiektów w kosmos.
HARP (High Altitude Research Project) miał służyć do badań balistycznych i umożliwić przeprowadzanie niewielkim kosztem doświadczeń dotyczących zachowania się różnych obiektów po wejściu w atmosferę – wystrzelenie pocisku z działa miało być znacznie tańsze od stosowania w tym celu rakiet.
Gerald Bull: twórca nowoczesnej balistyki
Orędownikiem tego projektu był Gerald Bull – utalentowany i mający spore osiągnięcia w dziedzinie balistyki kanadyjski inżynier, którego prace miały doniosły wpływ na rozwój XX-wiecznej artylerii dalekiego zasięgu.
Dzięki swoim wcześniejszym sukcesom podczas pracy dla agencji CARDE i zdobytemu wówczas autorytetowi Gerald Bull przeforsował finansowanie dla projektu HARP. Ze względu na dogodne – z punktu widzenia umieszczania obiektów na orbicie – położenie, badania prowadzono na wyspie Barbados.
fot/google
Projekt okazał się bardzo obiecujący. Wykorzystując zmodyfikowane, stare działo okrętowe kalibru 406 milimetrów, Bull wystrzelił 150-kilogramowy pocisk Martlet na wysokość 66 kilometrów. Udane próby doprowadziły do zwiększenia finansowania, co pozwoliło na przyspieszenie prac badawczych.
Projekt HARP
W szczytowym okresie nad projektem HARP pracowało około 300 naukowców, a ich prace - poza Stanami Zjednoczonymi - finansowała również Kanada, widząc w nim szansę na dołączenie tanim kosztem do kosmicznego wyścigu. Nie były to płonne nadzieje, bo efekty były początkowo imponujące.
W 1966 roku pocisk Martlet-2 osiągnął rekordową wysokość 180 kilometrów, a tysiąc testowych wystrzałów pociskami z aparaturą pomiarową dostarczył około połowy danych, jakie w dziejach zebrano na temat górnych warstw atmosfery. Osiągnięte sukcesy - choć nie sposób im zaprzeczać - były jednak dalekie od ostatecznego celu całego projektu, którym było umieszczenie wystrzelonego z działa obiektu na orbicie.
(Wikimedia Commons - Uznanie Autorstwa CC BY)
Doprowadziło to do ograniczenia, a później wstrzymania finansowania dalszych prac. Trudna do udowodnienia, choć niewykluczona, jest również teza o sabotowaniu programu HARP przez niektórych naukowców, zazdrosnych o sukcesy Geralda Bulla. W każdym razie program HARP został w 1968 roku zamknięty. Jego pozostałością jest zachowane do dziś działo o lufie liczącej niemal 37 metrów.
Gerald Bull dozbraja RPA
Mimo niepowodzenia programu HARP, Gerald Bull nie porzucił swojego pomysłu, a z otwartymi rękami przyjęto go w Republice Południowej Afryki. Nic dziwnego: ze względu na obowiązującą w tym kraju segregację rasową – apartheid – społeczność międzynarodowa nałożyła na RPA liczne sankcje, również w kwestii importu uzbrojenia.
Nie mogąc pozyskać nowoczesnej broni z zagranicy, Republika Południowej Afryki postanowiła wyprodukować własną. Efekt sankcji okazał się odwrotny od zamierzonego: RPA rozwinęła swój przemysł obronny na tyle, że jako jedno z nielicznych państw świata była w stanie samodzielnie produkować niemal wszystko, co potrzebne. Od broni strzeleckiej, poprzez czołgi (Olifant), pojazdy bojowe (Rooikat), po smigłowce szturmowe (Denel Rooivalk), kierowane rakiety przeciwpancerne Mokopa czy nawet samoloty, jak Atlas Cheetah.
Nie bez znaczenia był również udział Geralda Bulla. Dzięki niemu możliwe stało się m.in. skokowe udoskonalenie południowoafrykańskiej artylerii, która wzbogaciła się o rewolucyjną armatohaubicę GC 45.
fot/YouTube
O tym, jak bardzo górowała nad ówczesną konkurencją, świadczy jej zasięg – dysponująca takim samym kalibrem amerykańska haubicoarmata strzelała na niecałe 19 kilometrów, a wykorzystująca specjalną amunicję GC 45 miała zasięg ok. 40 kilometrów. Na podstawie tej broni RPA skonstruowała następnie jedno z najlepszych dział na świecie – haubicoarmatę Denel G5.
Projekt Babilon - Gerald Bull w służbie Saddama Husajna
Osiągnięciami inżyniera zainteresował się również Saddam Husajn. Mocarstwowe aspiracje irackiego przywódcy, jak i trwający w latach 80. konflikt z sąsiednim Iranem skłoniły go do szukania niekonwencjonalnych rozwiązań. Jednym z nich był projekt Babilon.
Było to działo o kalibrze 1000 milimetrów zdolne zarówno do umieszczania satelitów na orbicie, jak i – teoretycznie - do ostrzeliwania celów będących poza zasięgiem posiadanej przez Irak artylerii i rakiet, choć możliwość militarnego wykorzystania tego działa nie jest potwierdzona.
Saddam Husajn był jednak pragmatykiem – zgodził się na finansowanie wątpliwego z militarnego punktu widzenia projektu pod warunkiem, że Gerald Bull podejmie się udoskonalenia posiadanych przez Irak rakiet Scud. Wiadomo, że naukowiec zgodził się na ten warunek.
Tajna broń dyktatora
Choć jego wkład w rozwój irackich rakiet nie jest znany, to Scudy B, mające pierwotnie zasięg 280 kilometrów, po modyfikacjach do wersji Al-Abbas mogły razić cele oddalone o 600 kilometrów.
fot/wppl
W ramach prac nad projektem Babilon Gerald Bull opracował testowe działo o nazwie Baby Babylon. Jego lufa miała długość 45 metrów i kaliber 350 milimetrów. Miało służyć jedynie testowaniu technologii niezbędnych do osiągnięcia docelowego projektu.
Próby musiały wypaść obiecująco, bo Bull przystąpił do realizacji swojego głównego celu. Zamówienia na poszczególne elementy działa o metrowej średnicy złożono w wielu europejskich firmach – części produkowano m.in. w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Holandii i Szwajcarii.
Kto zabił Geralda Bulla?
Choć powstały m.in. fragmenty lufy, dalszą realizację projektu przerwała śmierć pomysłodawcy. 20 marca 1990 roku Gerald Bull został w Brukseli zastrzelony, a okoliczności zdarzenia wskazują, że nie był to przypadkowy napad, ale egzekucja.
Choć istnieją różne teorie sugerujące udział Mossadu, służb irańskich lub amerykańskiego wywiadu, sprawcy pozostają nieznani.
Pozostałości projektu Babilon w postaci segmentów gigantycznej lufy można do dziś podziwiać m.in. w angielskim Imperial War Museum Duxford. Projekt pojawia się również jako główny motyw w powieści „Pięść Boga” Fredericka Forsytha.