Witam
Miewałem, głównie w dzieciństwie, a pozniej już b.rzadko, bardzo nieprzyjemne doświadczenia. W nocy budziłem się w paraliżującym lęku i strachu, gdyż miałem poczucie, że coś złego, czarnego, niewidzialnego ( energia?) wkracza do pokoju. Tak to odbierałem, gdyż czułem, że pokój jest wręcz gęsty od złego lęku i strachu oraz robi się w nim chłodno ( spada temperatura). Kilka razy miałem zdejmowaną kołdrę. Kilka razy wręcz czułem, że jakieś skrzaty są w pokoju. Wiem, że to dziwne, jak można czuć skrzata, ale miałem poczucie ich skrzatowatości i, niestety, niezbyt dobrej natury. Czasami krzyczałem i mama do mnie przychodziła, aby mnie uspokoić. W dzieciństwie wolałem spać z mamą, bo bałem się tej złej i ciemnej energii. W życiu dorosłym to chyba 2-3 razy mnie spotkało, ale tylko z ciemną energią, spadkiem temperatury w pokoju i i paraliżującego strachu i lęku. Na szczęście te doświadczenia trwały b.krótko: kilka minut. Czasami miałem przeczucie, że w nocy coś przykrego będzie się dziać i wtedy starałem się spać przy zapalonym świetle.
Czy mieliście podobne doświadczenia? Te historie, to niestety nie jest żart prima aprilisowy, ale realne doświadczenia. Dobrze, że to już historia.
Użytkownik megalith edytował ten post 01.04.2017 - 20:50