Napisano 07.04.2017 - 13:11
Często stosując skróty doprowadza się do patrzenia na człowieka w ten sposób by jego osobowość była spójna z jego charakterem, bycie spójnym nie nie oznacza tego że te słowa; charakter i osobowość, znaczą to samo.
Bądź konsekwentny w swoim postępowaniu zadałeś mi pytanie na które nie masz odwagi odpowiedzieć sam.
Poza tym odpuść sobie moja osobę. Znajdź sobie inny obiekt wiosennego zainteresowania.
Użytkownik Aidil edytował ten post 07.04.2017 - 20:04
Napisano 09.04.2017 - 19:40
Ten test na początku wcale nie sprawdza empatii tylko inteligencję emocjonalną.
Napisano 18.01.2018 - 22:41
Neurony lustrzane. Obserwacja jakiejś czynności wykonywanej przez daną osobę powoduje aktywację tych samych neuronów u obserwatora.
Ja uważam że nie ma czegoś takiego jak stany duchowe w takim sensie jak ty je pomujesz. Ja uważam że wszelkie stany emocjonalne takie jak złość, miłość, strach, radość, smutek itd. mają tylko i wyłącznie przyczynę fizyczną, czyli materialną.
Zgodzę się z tobą, że neurony lustrzane odpowiadają za empatię, a nawet za ewolucję naszego języka, za to, że homo sapiens potrafi tworzyć gramatykę.
Napisano 23.03.2019 - 11:14
Empatia jest częściowo dziedziczona
Do tej pory sądzono, że umiejętność współodczuwania emocji innych ludzi, która pomaga nam nawiązywać relacje z otoczeniem, nabywamy poprzez wychowanie i życiowe doświadczenie. Badacze z Uniwersytetu Cambridge twierdzą jednak, że to, jak bardzo jesteśmy empatyczni, zależy w pewnym stopniu od genów odziedziczonych po naszych przodkach.
Co mają wspólnego geny z empatią?
Genetyka może mieć większe znaczenie w przypadku empatii niż dotąd sądzono. Na łamach Translational Psychiatry naukowcy z Cambridge opublikowali wyniki największych badań dotyczących zależności pomiędzy empatią a czynnikami genetycznymi, które przeprowadzono na grupie liczącej ponad 46 tys. uczestników. Badani byli poproszeni o wypełnienie zestawu testów online oraz dostarczenie do analizy próbek własnej śliny.
Wcześniej uważano, że tzw. empatia poznawcza pozwala nam wykształcić zdolność rozpoznawania i reagowania w odpowiednim stopniu na myśli i uczucia innych ludzi. Empatię afektywną wiązano natomiast ze zdolnością do współodczuwania tego, co czują inne osoby.
Kobiety są bardziej empatyczne od mężczyzn
Piętnaście lat temu zespół naukowców z Cambridge opracował także specjalny współczynnik (EQ), który pozwalał ocenić, jak bardzo jesteśmy empatyczni. Dzięki niemu udało się ustalić, że np. kobiety są bardziej empatyczne niż mężczyźni, zaś osoby z autyzmem charakteryzują się niskim EQ i mają problem z okazywaniem empatii innym ludziom.
Wyniki badań przeprowadzonych przez naukowców z Cambridge: doktoranta Varuna Warriera, prof. Simona Barona-Cohena (psychopatologa, dyrektora Centrum Badań Autyzmu i kuzyna słynnego "Borata", Sachy Barona-Cohena), Thomasa Bourgeona z Instytutu Pasteura w Paryżu oraz Davida Hindsa z 23andMe kolejny raz potwierdziły, że to kobiety są bardziej empatyczne od mężczyzn. W testach uzyskiwały średnio 51 na 80 punktów. Panowie zaś tylko 46.
Różnica ta nie wynika jednak tylko z naszego DNA, ponieważ nie udało się zidentyfikować "genów empatii", które można by utożsamiać z tą cechą. Zmiany pomiędzy płciami w tej kwestii zdaniem badaczy muszą jednak wynikać z innych czynników np. wpływu hormonów czy socjalizacji.
Naukowcom udało się też wykazać, że niższy wskaźnik empatii oznaczał wyższe ryzyko autyzmu.
Varun Warrier, jeden z autorów badań, komentując ich wyniki wyjaśnił, że:
Jest to ważny krok w kierunku zrozumienia małej, ale ważnej roli, jaką odgrywa genetyka w empatii.
Należy jednak pamiętać, że tylko jedna dziesiąta indywidualnych różnic w empatii w populacji wynika z genetyki. Równie ważne będzie zrozumienie czynników niegenetycznych, które wyjaśniają pozostałe 90 proc.
Profesor Thomas Bourgeron dodaje z kolei, że:
To nowe badanie pokazuje rolę genów w empatii, ale nie zidentyfikowaliśmy jeszcze konkretnych genów, które są w nią zaangażowane.
Naszym następnym krokiem będzie zebranie większych próbek do powtórzenia tych odkryć oraz określenie precyzyjnych ścieżek biologicznych związanych z indywidualnymi różnicami w empatii.
Najgorzej z empatią radzą sobie osoby z autyzmem
Profesor Simon Baron-Cohen zwrócił natomiast uwagę, że związek empatii z genetyką może mieć wpływ na rozwój badań dotyczących autyzmu:
Nawet jeśli czynniki genetyczne tylko w niewielkim stopniu odpowiadają za różnice w okazywaniu empatii innym, to jednak pozwalają nam lepiej zrozumieć, dlaczego osoby cierpiące na autyzm nie radzą sobie z okazywaniem tej cechy tak dobrze, jak ludzie zdrowi.
Prof. Gil McVean, zajmujący się genetyką na Uniwersytecie Oksfordzkim, komentując wyniki badań dla BBC powiedział, że nawet jeśli badanie naukowców z Cambridge wykazało, że geny odgrywają pewną rolę w empatii, to jednak nadal ich wpływ jest niewielki w porównaniu z czynnikami środowiskowymi.
Z kolei dr Edward Barker, psycholog z King's College London, potwierdził, że nowe wyniki badań są "bardzo interesujące" i można je uznać za pierwszy krok w odkrywaniu związku pomiędzy naszymi genami a empatią.
https://zdrowie.radi...cow-z-Cambridge
Napisano 23.03.2019 - 12:44
Napisano 23.03.2019 - 15:49
No na pewno by nie robil tego bezkarnie, bo bym mu na to nie pozwolil widzac to a jedyne co bym mogl czuc to nienawisc do tych cweli
Weź Blancik swoje prymitywne słownictwo ogarnij ponieważ to nie pierwszy i nie ostatni raz jak ktoś raportuje Twoje marginesowe teksty.
Z racji tego iż masz dwa aktywne ostrzeżenia daję jedynie upomnienie, lecz jeśli jeszcze raz zobaczę tego typu komentarz to niestety pożegnamy się na 30 dni.
TheToxic
Napisano 20.07.2019 - 19:16
Z empatią wiąże się zjawisko tudzież zagadnienie ,,wolnej woli". Natura empatii jest moim zdaniem lekko problematyczna. Obrazowanie (badanie) mózgów wielu seryjnych morderców (lecz nie wszystkich) metodami fMRI i EEG wykazało, że takie osoby nie wykazują empatii na widok cudzego cierpienia, a nawet mogą czerpać z tego przyjemność - kiedy puszcza im się film przedstawiający ludzi, którzy cierpią ból, aktywują się wchodzące w skład ośrodka przyjemności jądro migdałowate i jądro półleżące. Teoretycznie niektórzy mogą sądzić, że seryjni mordercy nie są odpowiedzialni za swoje ohydne czyny, aczkolwiek powinni zostać izolowani od społeczeństwa. Nie potrzebują kary, lecz leczenia, ponieważ mają problemy z mózgiem. W pewnym sensie możliwe jest, że popełniając swoje zbrodnie, nie kierują się oni wolną wolą. Jedno z badań - nie pamiętam dokładnie jego przebiegu, i na czym polegało - używało obrazowania mózgu EEG, i wykazało ono, że mózg podjął decyzję około trzystu milisekund wcześniej, niż dotarła ona do świadomości badanej osoby. To znaczy, że w pewnym sensie ,,wolna wola" jest oszustwem, wykreowaną przez nasz mózg iluzją...
(Część informacji z posta pochodzi z publikacji: "Michio Kaku: Przyszłośc Umysłu")
Napisano 20.07.2019 - 19:45
Napisano 12.02.2020 - 09:12
Seryjni mordercy uważani są za istoty przeżarte zepsuciem, wykraczającym poza ludzkie pojęcie. To ludzie anty-empatyczni, choć jak artykuł na niniejszej stronie, czy sami forumowicze się tu wypowiadający, nie jest tak do końca. Empatia zdaje się okazywać cechy szerokiego pojęcia, jeśli tak to można określić. Przykładowo, Ted Bundy, jeden z najokrutniejszych, najbardziej znanych seryjnych morderców w dziejach potrafił żyć ze swoimi morderstwami równocześnie się tego wypierając. To przejaw ,,Kompartmentalizacji", zaburzenia osobowości polegającego na rozdzieleniu części jaźni u danej osoby, które zachowują się, jakby posiadały odrębne i różne systemy wartości, stąd możliwe spłycenie emocjonalne i ,,ukrycie empatycznego potwora" gdzieś w środku ,,niematerialnego Ja".
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych