22 odpowiedzi w tym temacie

[Staniq]

Jeśli chodzi o gry, to jeśli pisze, że coś jest dozwolone od lat osiemnastu, to raczej powinno tak być.

Na opakowaniu od gry jest napisane, jaki wiek pozwala na granie w daną grę. Jeżeli ktoś ma zryty łeb i pozwoli 12 - latkowi grać w gry 18+, nie może mieć pretensji do świata, że małolat wejdzie do pokoju i rzuci mu parę "faków". Na nasze zachowania ma wpływ wychowanie, a nie gry jako takie. Dostęp do treści odpowiednich dla danego wieku, jest elementem wychowania.

Shadow, jeżeli jakiś gostek jest psychicznie chory i chce pochlastać nożem kotusia w myśl wierszyka: "pokaż kotku, co masz w środku", to gra tego mu ani nie ułatwi, ani nie utrudni. No bo co z takimi, którzy robią wiwisekcję zwierzakom na żywca, a w gry nigdy nie grali, za to tatuś pozwolił patrzeć "jak się topi kotki w kiblu"?

Każdy przypadek jest inny.

 

 

... zdecydowanie powinni popracować nad marketingiem.

No, zdecydowanie im nie idzie i to w czasach, gdzie nie muszą walczyć z władzą...

[Panjuzek]

@Kronikarz Przedwiecznych

 

 

Juzku, serio myślisz, że takie zabranianie grania ma w ogóle sens? Przecież on u kumpli i po kryjomu przerobił już je wszystkie. Takie zakazy to ściana z papieru - myślisz, że nie przeklina w szkole, nie ogląda gołych panien? -  tego też nie powinien robić.

 

 Nie tylko u kumpli, ale i w domu. Ogarniam tematy na tyle, żeby wiedzieć co robił na konsoli czy też kompie. Ale musi wiedzieć że, nie powinien tego robić. Nie daję mu na to przyzwolenia.  Nie chcę się chwalić, ale mój syn, liczy się z moim zdaniem.  

 

Wiem że gra, że przeklina, i ogląda gołe panny. Ale on wie, że, ja tego nie akceptuję.

 

 

Jeszcze by brakowało, żeby jakiś gość w sukience, mówił dorosłemu facetowi w co może grać

  W linku od @Aidil mowa jest tylko o dzieciach.

 

 

@pishor

 

 

śmiechłem

Tak sobie myślę, że jeśli to... "zabieganie" polega głównie na pouczeniach, zakazach, nakazach i straszeniu grzechem, piekłem, wiecznym potępieniem i różnymi takimi, przy jednoczesnym okazywaniu, że funkcjonariuszy Kościoła te zakazy / nakazy nie dotyczą, oraz wyciąganiu kasy za praktycznie każdą posługę, od chrztu począwszy, a na pogrzebie kończąc to zdecydowanie powinni popracować nad marketingiem.

 

 Na pewnym poziomie to jest śmieszne. Ale nie zapominaj, że to "zabieganie" skierowane jest głównie do ludzi którzy, tego "potrzebują".

  Nie mam zamiaru obrażać kogokolwiek, ale mam wrażenie że większość "zagorzałych wyznawców"  to ludzie, którzy potrzebują zakazów i nakazów. Ludzie którym potrzebna jest świadomość iż jeżeli sami nie są w stanie czegoś zrobić, to pieniądze, mogą pomóc.

 A co do sakramentów. Zważ, że mimo słabego Pijaru, ludzie tłumnie kasiorę do kościoła noszą. I prawie nikt, komu zależy na jakimś sakramencie, nie ma problemu, z przekazaniem koperty.

 

@Endinajla

 

 

Dziecko nie uczone tego,że na przykład kotek też odczuwa ból, że to istota żywa, a życia nie wolno zabijać,

 

 Masz rację. Dodam tylko tyle, że same słowa nie wystarczą. Dzieci muszą obcować ze zwierzętami. Żaden rodzic nie jest w stanie przekazać słowami tego, co zwierzęta przekazują mową ciała i zachowaniem. Zwierzaki w przeciwieństwie do większości ludzi, są szczere do bólu. A dzieci w przeciwieństwie do wielu dorosłych, potrafią to dostrzec, i uznać za normę.

 

 Drugą stroną medalu jest to iż, w dzisiejszych czasach, szczerość i empatia, często są cechą niepożądaną.

[pishor]

 

@pishor

 Na pewnym poziomie to jest śmieszne. Ale nie zapominaj, że to "zabieganie" skierowane jest głównie do ludzi którzy, tego "potrzebują".

Ci, którzy tego potrzebują są w przeważającej większości jednocześnie tymi, o których wcale nie trzeba zabiegać - bo po co zabiegać o kogoś, kto sam się garnie do osoby, idei, instytucji? Nie trzeba starać się przekonać do czegokolwiek kogoś, kto sam pcha się w twoje ręce, popierając cię w tym co mówisz i robisz.

I o to mi chodziło, bo dla mnie, zabieganie o kogoś oznacza próbę przekonania go do swoich poglądów - a straszeniem, to można co najwyżej masochistę przekonać.

 

Nie mam zamiaru obrażać kogokolwiek, ale mam wrażenie że większość "zagorzałych wyznawców"  to ludzie, którzy potrzebują zakazów i nakazów. Ludzie którym potrzebna jest świadomość iż jeżeli sami nie są w stanie czegoś zrobić, to pieniądze, mogą pomóc.

 

Powiedziałbym raczej, że te nakazy / zakazy, nie są w stanie ich zniechęcić. Jeszcze. Bo choć nie jest to regułą to fakt, że są one coraz bardziej "niewspółczesne" (nieżyciowe) powoduje, że duża liczba tych, którzy kiedyś bez szemrania się do nich stosowali, teraz podchodzą do nich coraz bardziej krytycznie.

 

A co do sakramentów. Zważ, że mimo słabego Pijaru, ludzie tłumnie kasiorę do kościoła noszą. I prawie nikt, komu zależy na jakimś sakramencie, nie ma problemu, z przekazaniem koperty.

 

To nie jest tak do końca, bo coraz częściej słyszy się głosy oburzenia ze strony tych osób, które poddawane sa tak chamskiemu drenażowi portfela. Dawniej tylko o tym szeptano w prywatnych rozmowach - teraz ludzie nie boją się o tym mówić nawet przed kamerą telewizyjną.

Coraz częściej również, ta pazerność na kasę, powoduje, że ludzie od Kościoła się odsuwają. No - może nie tylko to ale to również jest przyczyną spadkiem zainteresowania "słowem bożym".

[Urgon]

AVE...

Takie listy gier, filmów, muzyki czy książek zakazanych to wymysły nie tyle księży czy biskupów, co pojedynczych idiotów, którym religia zlasowała mózgi. O sporej części tych gier nikt nie wie lub ich nie pamięta. Zresztą praktycznie wszystko da się podciągnąć pod satanizm, przemoc czy pogaństwo. W dowolnej grze wyścigowej da się znaleźć przynajmniej jeden samochód z felgami przypominającymi gwiazdę Dawida albo pentagram. Każda gra fantasy wręcz ocieka magią lub pogaństwem. Przemoc w różnych formach też jest popularna w grach. A każdy potwór może być interpretowany jako pomiot szatański. Co mi przypomina pewien dowcip:
Psychiatra pokazuje pacjentowi rysunek koła:
- Z czym to się panu kojarzy?
- Z gołą babą.
Pokazuje kwadrat:
- A to?
- Z gołą babą.
Pokazuje trójkąt:
- A to?
- Z gołą babą.
- Panie, pan jest maniakiem seksualnym!
- Tak? a kto mi pokazywał te bezeceństwa?!

[Ireth]

Oczywiście, że sami sobie wymyślają, bo żadnego boga nie ma to jedni z najbardziej naiwnych ludzi, bo podporządkowali swoje jedyne życie, pod wymyślony twór. To tak jakby faceci teraz porzucili wszystko, założyli zbroje i poszli szukać Diablo. Identyczna sytuacja.

 

Może nie tyle naiwni, co w większości cwani. Moim zdaniem niewielu z nich jest naprawdę wierzących, ale wielu po prostu wiedziało jak się w życiu wygodnie ustawić

[Zaciekawiony]

To mi przypomina listę księdza Sowy, na której znalazły się różne głupoty świadczące o tym, że nie znający się na popkulturze ksiądz daje sobie łatwo wmówić różne rzeczy. Było tam na przykład ostrzeżenie przed piosenkami zawierającymi imiona innych bogów i jako przykład wymieniono Makumbę. Albo ostrzeżenie przed Hallo Kitty. Albo przed chińską porcelaną. Zdaje się że pojawiły się tam też błędnie zapisane tytuły gier albo jakieś nie znane.

 

Parę lat temu Fronda nabrała się na copypastę o tym, że ponoć w umowach licencyjnych które się klika przy ściąganiu programu czy gry, pojawia się zapis o oddaniu duszy szatanowi.

Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 22.04.2017 - 12:16

[Aidil]

 

Biskupi wypowiadają się bardzo często w imieniu Boga.

W imieniu Boga (jako osoba natchniona Duchem Świętym) wypowiada się Papież. Biskupi mówią w imieniu swoich przełożonych, czyli kardynałów i arcybiskupów, a księża w imieniu biskupów

 

Napisałam biskupi mając na myśli oczywiście wszystkich hierarchów, gdyż o Papieżu mówi się "Biskup Rzymu". Oni są uszeregowani ale biskupi to filary kościoła jak na nich mówią apologeci.

 

Dodając do swojej wypowiedzi wstępnej Hierarchowie zawsze tworzyli rzeczy zakazane, kiedyś były to książki a nawet Biblia, której zwykły człowiek nie mógł czytać i oczywiście były grzechy mniej lub bardziej absurdalne. Grzechem do dzisiaj jest np nie chodzenie do kościoła. Zakazy i nakazy zawsze były obecne nawet w społeczeństwach pierwotnych np tabu. Tabu były w społecznościach ludzkich pierwszymi normami których należało przestrzegać nieraz pod bardzo surowym rygorem.

 

Taka lista do której dałam link i wiele innych nie jest niczym nowym jest tylko bardzo anachroniczna i nieskuteczna a nawet śmieszna. Dzieci wychowuje się poprzez przykład osobowy jaki dają rodzice, osoby z otoczenia ale też np z filmu i  gier komputerowych, gdzie mordowanie wszystkich dookoła jest normą. Można by zakazać robienia filmów i gier z morderstwami i innym draństwem ale czy uciekniemy od tego problemu?. Przecież zabijane są zwierzęta bo lubimy mięso. Każdy kraj ma Armię by mordować broniąc się lub napadając. Mało tego patriotyzmem nazywamy samą chęć ginięcia za Ojczyznę ale w domyśle i mordowania za nią.

 

Puentując Kościół kijem chce zawracać rzekę powołując się na Boga. Bogu chyba jest głupio że ktoś w jego imieniu proponuje tak nieskuteczne rozwiązania. Przecież gdyby Bóg chciał to jedlibyśmy trawę i w związku z tym nie zabijalibyśmy zwierząt i co jakiś czas by nam się ukazywał nakazując nam byśmy zniszczyli wszystkie bomby i nie napadali na siebie.

[StatystycznyPolak]

W ramach komentarza do tematu.

[attachment=5156:jezus.jpg]