Skocz do zawartości


Zdjęcie

Oświecenie, a społeczeństwa i ubóstwo


  • Please log in to reply
61 replies to this topic

#1

Szejker.
  • Postów: 21
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam,
Otóż od kilku długich lat kroczę ścieżką poglądową oświecenia, z religii zrezygnowałem już jako nastolatek i przez ten okres pojąłem ogrom spraw nie tylko filozoficznych, ale i psychologicznych, jak również politycznych, dochodząc do wniosku, że pełne oświecenie w ówczesnym świecie społeczeństw jest niemożliwe. Owszem, jest to transformacja trwająca całe życie, ale mam poczucie, że jest ona stanem nieodpowiednio przyporządkowanym dla różnych warstw społeczeństwa. Chodzi mi, iż dla nas przeciętnych ludzi z marną pensją, w jednej z najniższych warstw społeczeństwa, oświecenie jest nieosiągalne, gdyż ubóstwo nakłada ogromne bariery. Życie staje się miejską walką o przetrwanie, więc rozwój duchowy jest blokowany.

 

W tejże pozycji społecznej dojdziemy do pewnego poziomu świadomości, lecz wkroczenie na wyższy etap, jest aporią. Owszem można porzucić wszystko, stać się miejskim pustelnikiem, poczuć czym jest prawdziwe oświecenie, odejść całkowicie od dóbr materialnych, lecz droga Bezdomnego Mędrca jest ścieżką indywidualną, natomiast chodzi mi głównie o pozycję społeczną, w której ledwo wiążesz koniec z końcem, życie nie dało ci zbyt dużych możliwości - praktycznie żadnych, a jedyny dar to życie. Społecznie jesteś nikim, pospolite średnie wykształcenie, brak pomocy od bliskich, gdyż nie są w stanie, wszystko jest na twoich barkach, a problemy życiowe przychodzą same, mimo, że nie były efektem twoich błędnych decyzji.

 

Starasz się na tyle ile jesteś aktualnie w stanie zrobić, i mimo że nie wiadomo jak bardzo chciałbyś wszystko rozwiązać, głową muru nie przebijesz, więc chodzisz do pracy, dbasz o rodzinę, pomagasz jej finansowo, gdyż toną w długach, w dużej mierze od ciebie zależy ich jestestwo, bo przecież nie możesz pozwolić na skrajne ubóstwo bliskich, samemu pojmując, że nie chcesz takiego życia, woląc się odciąć od tego wszystkiego, porzucając ten społeczny schemat bycia.

 

Czujesz, że ta moralna stagnacja blokuje ci dostęp do nowych horyzontów, lecz wiesz, że nie możesz postąpić inaczej.Stajesz się bierny wobec rozwoju, magia życia z ciebie powoli uchodzi, ta ambitność, która zawsze tętniła życiem traci barwy, szczera radość bezpowrotnie rozpływa się wraz z nadchodzącym powietrzem, a twój młodzieńczy zapał pomimo młodego wieku umyka.

Mimo tego nadal nie porzucasz nadziei, dalej brniesz i z całych sił pragniesz połączyć obie ścieżki z ponadprzeciętną mocą, lecz droga którą wybrałeś ociera się o skraj twojej wytrzymałości, tak bardzo chcesz być lepszy, że wpadasz w szał, jeśli coś ci nie wychodzi, jeśli nie zrobisz czegoś idealnie, powoli wpadasz w nerwicę, czujesz jak ścieżka którą obrałeś odbija się na twoim zdrowiu pomimo młodych lat, lecz dalej nie poddajesz się i idziesz przed siebie.

 

Wchodzisz w etap, w którym zaczynasz doceniać wartość czasu, zważasz na każdy moment życia, zauważasz jak wiele spraw cię ogranicza, jak otoczenie, w którym żyjesz Cię przytłacza, ale wiesz, że najłatwiej jest wszystko porzucić, więc dorzucasz sobie kolejnych starań, by zmienić także i je na lepsze. Można powiedzieć, że wpadłeś w ciężką depresję, lecz ty nawet tego nie zauważyłeś w pogoni za tym wszystkim, gdyż jako skutek twojej słabości uznajesz samego siebie, a nie przeciwności, które na to wpłynęły.

 

Mimo wszystko dalej brniesz tym szlakiem, dostrzegasz jak wiele znaczy pomoc innych, mimo że sam masz jej niewiele, jak bardzo rówieśnicy nie doceniają jej, której mają nazbyt, a tobie podobni już dawno leżą w ciężkich uzależnieniach zniszczeni przez życie, lub Ci nieliczni, którzy uparcie płyną pod prąd przez tą rzekę niebytu tak samo jak ty, z tym że życie bezpowrotnie zmieniło ich w zatwardziałych racjonalistów, którzy pragną normalnego życia i to realizują, lecz ty dobrze wiedząc, iż ta postawa jest godna podziwu, nadal czujesz, że to nie jest to i nie chcesz się zatrzymywać.Już dawno postrzegają Cię jako wariata, a ty świadomie wpędzasz siebie w jeszcze większe wariactwo. Chcesz umieć zrobić więcej i więcej, rozwijać się nadal i nadal, mimo że rozwój nie jest przyporządkowany warstwie społeczeństwa, w której żyjesz i się wychowałeś, a jedynie ówczesnej arystokracji, a ty nadal bez pieniędzy i planu na życie, większych talentów pragniesz się rozwijać.

W końcu dochodzi do ciebie, że najprawdopodobniej będziesz kroczyć tym szlakiem do końca życia, i mimo, iż bardzo byś chciał nie odetniesz się od tej rzeczywistości. Za późno doceniłeś wartość pieniądza, gdyż już od nastoletnich lat materialny świat był dla ciebie bardzo odległy, a liczyły się zasady, charakter, duma i honor, zaś pieniądz traktowany był jako niewarty uwagi aspekt na drodze rozwoju duchowego. Z biegiem czasu zauważyłeś, że znów jako nieliczny posiadałeś te wartości, a jak nieznaczące się okazały, gdy zostały bezlitośnie zniszczone przez życie i jego moralne pułapki.

 

W końcu zrozumiałeś jak różnorakie ono jest, i jak sprawy przeszłości kreują naszą przyszłość, jak bardzo odległe światy są w naszych głowach, jak nawet najmniejszy czynnik tworzy istotę naszego bytu. Pojmując to wszystko pragniesz lepszego życia, w dostatku i bogactwie, nie tylko po to by zwiększyć swój komfort bycia, ale przede wszystkim rozwijać pasje i spełniać marzenia, które do tych materialnych nie należą, ale też bez tego materializmu będą nieosiągalne. Pragniesz nauki, ukończenia dobrych studiów, stać się najlepszą formą siebie, lecz społecznie nadal stoisz tam gdzie stałeś na początku, a tą drogę, którą przebyłeś, obyła się tylko i wyłącznie w tobie.

 

Ostatecznie twoją głowę i myśli nadal dręczą negatywy egzystencjalne, gdyż te bodźce zewnętrzne tak bardzo ukształtowały mimo twojej woli tego niefizycznego egregora zwanego złym samopoczuciem, że tylko wiara w ponadprzeciętność może Cię uratować, bowiem zmiany w funkcjonowaniu naszego ciała i mózgu często są niemożliwe biorąc pod uwagę jak długo nasza istota ukształtowała się od dnia narodzin po dzień przebudzenia. Nawet jeśli chcielibyśmy być kimś innym, nigdy to nie nastąpi, bo jedynie kim możemy być, to tylko sobą i nic tego nie zmieni.


Chciałem na początku zadać pytanie czy te Oświecenie w tym stanie społecznym jest możliwe, lecz po tej refleksji chyba bardziej trafnym będzie czym Ono jest i kiedy będzie możliwe? Jak wy odniesiecie się do tej kwestii? Mam nadzieję, że jest ktoś w stanie porozmawiać na godnym poziomie, ponieważ naprawdę dawno tak się nie wczułem w przeniesienie moich prawdziwych odczuć w inną formę jaką jest ten temat, tak więc czekam z ciekawością na ambitne wypowiedzi.

Pozdrawiam


  • 1

#2

Przestraszony.
  • Postów: 12
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Sformatuj ten tekst człowieku

 

Spamem jest niemożliwość czytanie tej ściany tekstu ? xD

 

spam.gif

 

TheToxic

 

Nie edytuj moich postów a jeśli chcesz dowiedzieć się co uważamy za spam odsyłam do regulaminu po raz kolejny i ostatni.

 

ostrzezenie.gif


  • 0

#3

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ale co dokładne rozumiesz przez to przebudzenie i oświecenie? Że mamy więcej cieszyć się życiem, mniej gonić za pieniędzmi, mniej pracować?

Bo ogólnie z tego co piszesz wynika że takie przeciętne życie powoduje depresję.


  • 0



#4

Szejker.
  • Postów: 21
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jako przebudzenie wyjście z permanentnej niewoli materializmu i ciągłe dostosowywanie jej do kształtowania rzeczywistości, dostrzeżenie świata uczuć i emocji, tego co się naprawdę liczy, zaś Oświecenie zmiana w funkcjonowaniu własnego ciała, wkroczenie w inny wymiar bycia, kompletne oczyszczenie umysłu z spaczonych myśli i niedoskonałości, wyzbycie się agresji, nie tylko dostrzeżenie świata uczuć i emocji, a pełne ich zrozumienie, zmiana instynktownych reakcji, zapanowanie nad instynktami i wzniesienie się ponad uzależnienia, w stan w których pokonanie nałogów, to błahostka. Bezwarunkowa miłość dla świata i każdej istoty, lecz ten aspekt aktualnie analizuję, gdyż są na ziemi gatunki i siły, które wymagają głębszych duchowych refleksji, co nie zmienia faktu, że jeśli nasza miłość będzie niezachwiana, w geniuszowym kunszcie posługiwania, nie będzie żadnych przeszkód.
Pytanie miało brzmieć czy Oświecenie jest możliwe w tym przeciętnym życiu, lecz już sam sobie odpowiedziałem, mianowicie nie, dopóki nie stworzymy warunków i środowiska wewnętrznego do jego pełnego ukształtowania. Wszystko leży w naszych rękach, w naszej intencji i mowie realizacji, lecz nadal chętnie poznam wasze zdanie na ten temat.

 

 

@Przestraszony, wybacz, ale pisałem to jednym tchnieniem, jak będę mieć dłuższą chwilę, to porobię w odpowiednich miejscach akapity.   


Użytkownik Szejker edytował ten post 08.05.2017 - 12:11

  • 0

#5

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z tej niewoli to wyjścia nie ma i to najmniejszej nawet szansy na to nie widzę, co zaś tyczy się enigmatycznego kształtowania się rzeczywistości lub jej kształtowania to mam pytanie do czego i przez kogo ma być kształtowana i na jaki obraz. Muszę cię uspokoić świat jak to nazwałeś uczuć oraz emocji ma się dobrze od dawien dawna więc jest dostrzeżony i odczuwany i wielu ludzi ma problemy emocjonalne w związku z istnieniem tegoż świata. 
Możesz jeszcze bardziej uprościć, zawęzić swoje przemyślenia ponieważ nie za bardzo wiem o co ci chodzi.


  • 0



#6

Szejker.
  • Postów: 21
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Własna rzeczywistość, którą kreujemy, która nas otacza. Tworzenie swojego własnego świata, i swojej własnej interpretacji na obraz bezwarunkowego egzystencjalnego  szczęścia wynikający ze sztuki bycia. Co do świata uczuć i emocji, to widać jak miał się dobrze, szczególne w epokach kultów religijnych na masową skalę, a od dawien dawna owszem był odczuwany, ale w jaki niskowibracyjny sposób. To o czym oboje piszemy, to niewolnictwo emocjonalne ukazujące przeciwne oblicza, które mam na myśli. Mowa o wolności w tej kwestii, przebudzenie emocjonalnego Geniuszu, zrozumienia tejże istoty i wpływ na świat zewnętrzny, na innych ludzi i ich zachowanie, a co za tym idzie kształtowanie lepszego świata, bo kondycja naszego świata to głównie my.

 

Poza tym, na ziemi istnieją ludzie bardziej i mniej wpływowi na innych, jedni którzy świadomie tą umiejętnością władają, drudzy zaś nieświadomie, natomiast temat poruszam, by uświadomić jak duży wpływ ma na to nasza emocjonalna perswazja. Jeśli ktoś przekonuje cię do czegoś, wykorzystuje właśnie to o czym mowa, jedni robią to lepiej, drudzy zaś mniej, natomiast dlaczego Ci najlepsi są najlepsi? Możliwe, że dostrzegli właśnie ten aspekt i nałożyli go na rzeczywistość lub jest to wrodzona zdolność. Tak czy inaczej, emocje rozumiem bowiem niczym niewidzialna energia, ta magia, o której słychać od tysiącleci ezoterycznych, a problemy emocjonalne zapewne wynikają z rodzaju energii jaką wytwarzamy, lub która nas otacza. Bywają też naukowe psychozy lub religijne opętania, ale też stany Oświecenia czy Natchnienia, światy emocjonalne. Grunt to odpowiednie ukierunkowanie swoich myśli i emocji, a ta ziemska niewola z czasem zacznie tracić moc sprawczą w obliczu potęgi Wszechświata.


Użytkownik Szejker edytował ten post 08.05.2017 - 23:41

  • 0

#7

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Problemy emocjonalne nie wynikają z energii jaką wytwarzamy, tylko głównie hormonów.
  • 0



#8

Universe24.
  • Postów: 831
  • Tematów: 54
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

P1.PNG P2.PNG P3.PNG


  • 0



#9

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bretarianizm to życie bez jedzenia. Coś takiego jest niemożliwe, więc ta piramida jest źle wymyślona.
  • 0



#10

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

E tam niemozliwe Wszystko - zauważ, że zaraz potem jest Oświecenie - jesteś już tak głodny i słaby, że masz omamy i ciało odmawia posłuszeństwa, więc podatność na wszelkiego rodzaju "objawienia" i "oświecenia" diametralnie wzrasta ;)

 

Czyli generalnie - nie jesz, idziesz do nieba (o ile takowe istnieje, w co wątpię). Dosłownie. Bo umierasz :D

Ale bzdety.

 

A co do 3 piramidy, to nie wydaje ci się, że im wyżej tym wyższy level poprzestawiania w głowie? Po co mam hołubić listek na trawie i muszkę, która obok mnie lata? Co to ma na celu? Moim zdaniem, ludziom odwala, chcą wszystko i wszystkich kochać, a to nie jest normalny stan psychiczny.


  • 0



#11

Universe24.
  • Postów: 831
  • Tematów: 54
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Up

 

Kiedyś napisze o tym temat wyjaśniający. Ale teraz napiszę tylko tyle, że w historii ludzkości jeszcze nikt nie osiągnął wszystkich 3 poziomów razem. Istnieje jeszcze czwarta ściana piramidy dotycząca seksualności. 


Użytkownik Universe24 edytował ten post 09.05.2017 - 19:37

  • 0



#12

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1655
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Universe24

To podeślij mi ją szybciutko na pw ;)

 

Z trzeciej piramidy, chyba nikt nie jest zupełnie obojętny, bez uczuć i jakichkolwiek bodźców.





#13

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czy twoim zdaniem Universe zwierzęta są z natury złe?


  • 0



#14

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Co z tą seksualnością, bo jestem ciekawy? Seks tylko po ślubie albo całkowita abstynencja?


  • 0



#15

Hardy.
  • Postów: 150
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Weganizm i wszechmiłość, które prowadzą do oświecenia, jakie ludzie już bzdury wymyślają, zawsze rozwalają mnie, te sekciarskie podpuchy.  :facepalm:


  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych