Wszelkiej maści szarlatani, wyznawcy new-age, scjentolodzy oraz bujający w obłokach wyznawcy Sai Baby ostatnio zaczynają zgrzytać zębami, że coraz więcej ludzi skłania się ku racjonalizmowi, odrzucając religijne mity interesując się w zamian naukowymi badaniami, popartymi dowodami.
Teraz są takie czasy, że ludzie już na wszystko żądają dowodów. Nawet na istnienie boga. Teraz już sama wiara nie wystarczy jak kiedyś, co z przerażeniem odnotowują różne sekty, widząc jak z roku na rok coraz większe tabuny wiernych odchodzą od ich ,,kościołów".
Ludzie są coraz cwansi, można nawet powiedzieć, że wszystkiemu ,,winien" jest internet. Teraz już nikt ci nie wmówi, że ,,bliskie jest już Królestwo Boże", a chodzący po domach akwizytor - dostawca ,,tańszej" energii nie postraszy Ciebie, że cały blok musi zmienić dostawcę pod grożbą kary pieniężnej.
Wchodzisz na net, pytasz na forum, czy to prawda... a tam pierwsze odpowiedzi to ,,pogoń drania naciągacza".
Gdy byłem nastolatkiem też wierzyłem w cuda, że ktoś czuwa nad nami...
Z czasem większość z tego wyrasta.
Gdy zakładasz rodzinę, pracujesz, póżniej życie co rusz rzuca Tobie kłody pod nogi, w końcu - zaczynają umierać Twoi najbliżsi, zaczynasz rozumieć, że życie to nie bajka, żaden świat fantazji ani Matrix.
Za parę miliardów lat nawet nasza planeta i całe tu życie zostanie unicestwione i to będzie najlepszym dowodem na to, że nikt nad tym wszystkim nie panuje.
Użytkownik Profesor Proton edytował ten post 04.06.2017 - 15:12