Należałoby zapytać do jakiego życia?
Jeśli drogi autorze chcesz hasać w lesie i żyć jak dzikus to owszem da się. Ale czy taka egzystencja bez korzeni ma sens? Dokąd cie to doprowadzi?
Można oczywiście dziadować i koczować na śmieci z których wygrzebiesz nie tylko jedzenie ale i przy dobrych wiatrach coś jeszcze. Ludzie tonami wyrzucają jedzenie bo kupują "na zapas". Wyrzucają również lekarstwa i inne przedmioty. Drobne AGD, stare noże, ubrania i wszystko inne co zmieści się do rury zsypu. Nawet jeśli postanowiłbyś żyć bez pieniędzy (co osobiście uważam za abstrakcję) to czym rozpalisz ognisko? Jak się obronisz przed zwierzyną żyjąc w lesie? A nawet jeśli byś nie żył w lesie tylko chodził od przytułku do samotnych opuszczonych starych kamienic to jak się ochronisz przed mrozem? Ludzie potrzebują ciepłej odzieży, obuwia oraz posiłków. Co zrobiłbyś gdyby dopadła cię gorączka czy skaleczenie? Bez podstawowej aspiryny i środków odkażających kiepsko to widzę.
Las jest bogactwem natury, są tam grzyby, owoce (jagody, jeżyny) i oczywiście mięso oraz opał, lecz czym to przyrządzisz, obierzesz, na czym usmażysz? Bez środków do życia niestety życie to tylko wegetacja.
Odpowiadając na pytanie. Tak są potrzebne, do normalnego funkcjonowania, do rozwoju i przyszłości. Może to brutalnie zabrzmi ale w dzisiejszych czasach ktoś kto nie ma pieniędzy jest nikim. Światem rządzi pieniądz a w temacie obok możesz poczytać jak najbogatsi przygotowują się na koniec świata. Masz pieniądze? Przetrwasz, tylko co dalej?