@Bohun
A to poświęcenie to nie tylko romantyczne zrywy, ale przede wszystkim praca organiczna.
W moim wypadku to nie jest romantyczny zryw. To moja codzienność. drobne rzeczy ale zawsze. Chociaż wiem co masz na myśli.
Wielu ludzi myśli że jak ktoś wyemigrował za kasą, to jest bezużyteczny dla Kraju, i nie ma prawa mówić o patriotyzmie, gdyż nie pracuje na rzecz dobra Polski.
Jednym słowem "bowshit"
Wielu z was myśli że skoro pracują w Polsce, płacą podatki w Polsce, to mają większe prawo do patriotyzmu niż ktoś kto mieszka na wyspach. Problem polega na tym ze emigrant zarobkowy mieszkający na wyspach, również płaci podatki w Polsce. A więc dokłada swoją cegiełkę do budowania bogatszej ojczyzny. Nieprawdopodobne? A jednak.
Zakupy w polskim sklepie.
Robiąc takie zakupy płacę Polskie podatki. W cenie takich produktów, wliczone są podatki ludzi którzy je wytworzyli, hurtownie, pośrednicy również płacą podatki. również akcyza na paliwo potrzebne do ich transportu. A tego trzeba sporo żeby dany produkt przywieść na wyspę. Fakt nie płacę podatku dochodowego. Ale ten podatek tak naprawdę jest marginalny jeżeli chodzi o dochody budżetu państwa. A zupełnie nieistotny, jeżeli chodzi o moje zakupy. Powodem jest to ze płacę za nie pieniędzmi wygenerowanymi w Anglii. Więc niejako dokładam grosik do ogólnej puli pieniędzy krążącej na rynku krajowym.
Prawie wszyscy emigranci na wyspach wysyłają pieniądze do Polski. Nie jestem wyjątkiem. Cała ta kasa trafia na polski rynek, i zostaje w ten czy inny sposób opodatkowana.
Wielu emigrantów, finansuje budowę domów w Polsce pieniędzmi zarobionymi na wyspach. To też wymierne i wcale niemałe kwoty, a także miejsca pracy, i obroty Polskich sklepów budowlanych.
Mając kłopoty zdrowotne nie obciążam Polskiej służby zdrowia, tylko Brytyjską. W moim wypadku były to dwie operacje syna, które miały być przeprowadzone jeszcze w Polsce, a i ja miałem kilka problemów, niezależnych od miejsca zamieszkania. Z reguły emigranci, korzystając z usług polskich lekarzy, robią to prywatnie. I płacą za to pieniędzmi zarobionymi na wyspach.
Przykłady można by było mnożyć. Faktem jest że emigranci zarobkowi, codziennie pompują grube pieniądze, do Polskiej gospodarki. Pominąłem tu kilka aspektów, dotyczących mnie osobiście, ale pisałem już o tym, więc nie będę się powtarzał.
W związku z powyższym, wydaje mi się, co najmniej niesprawiedliwe, odbieranie mi prawa do bycia patriotą, lub sprowadzanie tego jedynie do "romantycznych zrywów".
Myślę że pracuję dla dobra mojej ojczyzny, na równi z ludźmi mieszkającymi w Polsce. I robię to w pełni świadomie.
Wydaje mi się że emigracja zwiększyła twoją potrzebę manifestacji swojego patriotyzmu.
Będąc w Polsce potrzeba wyrażania swych uczuć jest naturalnie mniejsza, gdyż to oczywiste że jest się Polakiem.
Gdy mieszkałem w Polsce, również to robiłem. Aktywnie brałem udział w propolskich manifestacjach , i chodziłem na wszystkie wybory. Zawsze otwarcie mówiłem, że kocham swój kraj. Emigracja była spowodowana niemożnością utrzymania mojej rodziny, z pracy w Polsce. W dwa tysiące szóstym roku realia były nieco inne niż dzisiaj. A nie wracam ze względu na syna. Pisałem już o tym.
To że ktoś pisze "farmazony" o przypadkowości miejsca urodzenia to jeszcze nic nie oznacza. Nie wiesz czy to osoba młoda która kształtuje dopiero swój światopogląd, czy też starsza
Coś tam wiem. Wielu z moich znajomych +30, zarówno mieszkających w Polsce, jak i tych na wyspach, prezentuje podobne poglądy. Myślę że jest to kwestia, wrogiej dla Polski propagandy, serwowanej przez niektóre polityczne kręgi.
Zaczęłoby mu brakować szelestu polskiej mowy, specyficznych cech ogólu społeczeństwa, czy też po prostu schabowego.
Mieszkam na wyspach 11 lat i nie brakuje mi niczego, z tego o czym piszesz.
Schabowy z polskiej świni, jest u mnie na stole prawie co niedziela, specyficzne cechy, czasem dotykają mnie w pracy, a szelest polskiej mowy mam w domu na ulicy, i w wielu urzędach.
Nie, ale będąc w Polsce i nie będąc patriotą, nie musi się wysilać by, dołożyć swą cegiełkę w odbudowę świetności Rzeczypospolitej.
Ja też się nie wysilam. Po prostu robię to każdego dnia.
Użytkownik Panjuzek edytował ten post 15.11.2017 - 20:18