Czy Mars może nadawać się do zasiedlenia przez człowieka? Czy może tam istnieć jakieś życie? Doniesienia prasowe na ten temat są często sprzeczne i zależą od aktualnego stanu badań nad składem i atmosferą tej planety.
Obecnie naukowcy mają jednak dość silne argumenty za tym, że na Czerwonej Planecie nie ma pozaziemskich form życia...
Wynika to z niedawno opublikowanej pracy, która podejmuje zagadnienie pewnego typu marsjańskiej soli i jej współoddziaływania z promieniowaniem ultrafioletowym. Gleba Marsa zawiera sole znane jako nadchlorany, czyli jony złożone z czterech atomów tlenu i jednego atomu chloru. Związek taki może się następnie łączyć z różnymi innymi pierwiastkami i tworzyć wraz z nimi całkiem nowe związki chemiczne. Swego czasu zwolennicy teorii żywego Marsa wiązali z nim duże nadzieje. Wynikało to z faktu, że taki rodzaj soli silnie obniża temperaturę zamarzania wody w swym otoczeniu, co oznacza po prostu, że na planecie może występować woda w stanie ciekłym. Woda ta mogłaby pomóc w powstaniu życia, a także być wykorzystywana do produkcji paliwa rakietowego i tlenu na potrzeby przyszłych osadników na Marsie.
Teraz z kolei okazuje się, że te same nadchlorany są przy okazji wysoce toksyczne dla życia, jeśli tylko pada na nie promieniowanie ultrafioletowe (a na powierzchnię Marsa pada go niestety dość dużo). Naukowcy wykonali następujące doświadczenie: pewien szczep bakterii wystawiali na działanie zarówno nadchloranów jak i światła UV w natężeniu takim, jakie spotyka się na Czerwonej Planecie. Okazało się, że po minucie niemal wszystkie bakterie były martwe! Podobny wynik otrzymano dla różnych rodzajów nadchloranów. Bakterii nie pozwalało pozostawić przy życiu nawet specjalne zmodyfikowanie warunków środowiskowych do postaci tych typowych dla Marsa, takich jak niższe temperatury, obecność marsjańskich minerałów czy brak tlenu.
Było to dość dużym zaskoczeniem, bowiem użyty w eksperymencie szczep bakterii zwykle radził sobie dobrze w obecności nadchloranów. Nie brano jednak wówczas pod uwagę ważnego czynnik - czyli właśnie silnego ultrafioletu. Śmierć bakterii może występować na skutek tego, że światło UV rozrywa cząsteczki nadchloranów i rozkłada je tym samym na jony, które dużo silniej wchodzą w reakcje chemiczne z innymi związkami. W tym również reagując i siejąc spustoszenie w żywych komórkach. Ta hipoteza została poparta odpowiednimi obserwacjami, z których wynika, że niskie temperatury spowalniają reakcje chemiczne i zarazem wydłużają żywotność bakterii w nadchloranach, przy czym jednak nadal nie zapobiegają ich śmierci.
Wszystko to zmniejsza szanse na znalezienie marsjańskiego życia - a przynajmniej życia w formie podobnej do ziemskich organizmów komórkowych. Naukowcy zwracają jednak uwagę także na pewien plus tej sytuacji - nie musimy już tak bardzo martwić się o zanieczyszczenie Marsa ziemskimi mikroorganizmami, gdyż najprawdopodobniej one same nie są w stanie przeżyć na nim na tyle długo, by mogły się tam efektywnie rozmnożyć.
http://www.urania.ed...lismy-3423.html