Urgon
A niedofinansowanie to problem polityczno-gospodarczy, nie medyczny, więc nie wiem, co ma piernik do kotleta...
Niedofinansowanie, to specyfika medycyny. Powszechna służba zdrowia to worek bez dna, zawsze znajdzie się coś na co nie starcza pieniędzy, niezależnie od tego ile ich by było.
Ale nie pomaga.
A co za różnicą czy bezskuteczna jest tylko medycyna konwencjonalna czy może jeszcze alternatywna? Panjuzek podał przykład kiedy medycyna konwencjonalna była bezradna a medycyna alternatywna zadziałała, takich przykładów pewnie jest więcej...
Jeśli odwodzi poważnie chorych od właściwego leczenia, to tak...
A jeśli nie i oprócz tego używa jakichś "Hokus Pokus"?
A z iloma nowotworami radzi sobie taki znachor, którego pacjentka miała wybuchową pierś?
Brak statystyk...
Zaciekawiony
Szarlatanką będzie zielarka której działania nie są zgodne z wiedzą medyczną i która jest przeciwna działaniom medycznym (odradza operacje, namawia do zarzucenia chemioterapii itp.).
Byś mógł bardziej wyjaśnić o co chodzi z tymi działaniami "zgodnymi z wiedzą medyczną"? Co do sprzeciwu na działania lekarskie to z jednej strony pewne zioła mogą kolidować z lekami, a z drugiej jeśli posypią się wysokie kary dla nieskutecznych znachorów którzy odradzają konwencjonalne leczenie to ich ilość się drastycznie zmniejszy.