Natomiast jeśli chodzi o leczenie ziołami, witaminą C czy innymi substancjami to one są podawane w takich ilościach żeby wywołać jakieś efekty. Czyli według znachorów dajemy tyle aż zacznie się coś dziać.
Aż zacznie się coś dziać, czyli aż zacznie "bulgotać", co według znachorów oznacza, że organizm się oczyszcza. Smutne jest to, że pacjenci takowych zazwyczaj nie podważają tego w ogóle i przez myśl im nie przechodzi, że to zwykła biegunka, która sama w sobie niczym dobrym nie jest.
Na chroniczne bóle głowy zaś skuteczne było wywiercenie lub wykucie dziury w czaszce cierpiącego.
O tym słyszałam, że w niektórych przypadkach mogło pomagać. Z resztą teraz też chyba czasami dziury w głowie się robi, żeby zmniejszyć ciśnienie śródczaszkowe.
Wypić przed południem. Potem resztę wypić w drugiej części dnia. Dlaczego? Bo jak pani wysiusia te zioła, to nic z kuracji.
Wydaje mi się, żę ten fragment artykułu najlepiej ilustruje wartościowość wiedzy państwa znachorów. Oni to wszystko robią na czuja, mówią to, co podpowiada im wyobraźnia i nic z tego nie jest podparte nawet odrobinę na wiedzy biologicznej. Chociażby na poziomie liceum. Dlatego te praktyki powinny być wg mnie karalne jeżeli dotyczą czegoś poważniejszego niż grzybica stóp.
Użytkownik dziewięć edytował ten post 18.07.2017 - 18:28