Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jajko przepędzi demona, witamina C raka. Tak leczą znachorzy w Polsce.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
55 odpowiedzi w tym temacie

#31

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

 

 

W słowie leczy zawarta jest przyszłość - wyleczy.
Czy medycyna akademicka leczy i pacjent jest wyleczony z na przykład atopowego zapalenia skóry? raka? zaburzeń czy też choroby psychicznej?
Jak zapewne wielu wiadomo medycyna akademicka jest dzieckiem ziołolecznictwa.

 

Raczej nikt o zdrowych zmysłach nie ma nic do ziołolecznictwa. Ziołolecznictwo wymaga wiedzy i z resztą nadal stosowane jest w medycynie konwencjolanej i w farmacji. Nie stawiałabym poczynań znachorów, którzy swoje teorie opierają na widzi mi się i takie mam przeczucie, na jednej półce z tymi, którzy wykorzystują faktyczne substancje lecznicze zawarte w ziołach do zalczania chorób.

 

Medycyna konwencjonalna potrafi wyleczyć z bardzo wielu chorób, w przeciwieństwie do altmedowego współczesnego ruchu, którego skuteczność porównywana jest ze skutecznością placebo.

 

 

 

Czyli się zgadzamy iż wszędzie potrzebna jest wiedza,a nie wystarczą przeczucia czy też odczucia. W każdej dziedzinie nawet podczas konwersacji.

Dużo  pejoratywnych opinii pojawiło się tutaj o zielarzach a przecież można wybrać się na przykład studia  podyplomowe z zakresu ziołolecznictwa i zostać zielarzem i 

znachorem^^,. 


  • 0



#32

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I medycyna konwencjonalna przyznaje, że pewnych chorób nie umie wyleczyć.
Przeciwnie jest z alternatywnymi terapiami. Znachorzy prawie nigdy nie mówią, że czegoś ich specyfikami nie można wyleczyć. Można znaleźć w ich ogłoszeniach długie listy chorób, od kataru po raka. Większość z nich wygląda jak kopiuj-wklej.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 30.09.2017 - 11:07

  • 0



#33

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I medycyna konwencjonalna przyznaje, że pewnych chorób nie umie wyleczyć.
Przeciwnie jest z alternatywnymi terapiami. Znachorzy prawie nigdy nie mówią, że czegoś ich specyfikami nie można wyleczyć. Można znaleźć w ich ogłoszeniach długie listy chorób, od kataru po raka. Większość z nich wygląda jak kopiuj-wklej.

 

 

Masz coś na poparcie swojej opinii?
 

ps przeczytaj jakąkolwiek ulotkę dołączona do jakiegokolwiek leku z pewnością jest to pouczająca lektura o tym na co lek pomaga a na co szkodzi. Podobnie fascynującą lekturą są statystki  dotyczące #wyleczeń#.


  • 0



#34

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Oczywiście że mam na poparcie. Wystarczy dać na pierwszą strone tego tematu i tam czytamy:
"Wyleczę: grypę X, AIDS, sepsę, e.coli, pneumokoki, sars, raka, candidę,

Albo poszukać sobie w necie opisów takich gadżetów jak terapia mora albo rzekome umiejętności filipińskich uzdrowicieli. Nie będe wklejał linków żeby nie reklamować tego badziewia

Wiadomo że leki mają skutki uboczne i dlatego są opisane w ulotkach żeby ludzie wiedzieli.
Preparaty ziołowe też mają skutki uboczne.

Aha ciekawe jakie statystyki wyleczeń mają znachorzy? Niech zgadnę prawie 100% bo oni tak twierdzą i list od grażyny i janusza którym pomogło.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 30.09.2017 - 13:50

  • 0



#35

Bohun.
  • Postów: 229
  • Tematów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano


Raczej nikt o zdrowych zmysłach nie ma nic do ziołolecznictwa. Ziołolecznictwo wymaga wiedzy i z resztą nadal stosowane jest w medycynie konwencjolanej i w farmacji. Nie stawiałabym poczynań znachorów, którzy swoje teorie opierają na widzi mi się i takie mam przeczucie, na jednej półce z tymi, którzy wykorzystują faktyczne substancje lecznicze zawarte w ziołach do zalczania chorób.

 

A co z kilkudziesięcioletnia kobietą, która o ziołach uczyła się od swojej matki i babci? Czepiać się jej jako szarlatanki czy nie?

 

 

Jest bezradna ale większość ludzi chodzi do znachorów z chorobami z którymi medycyna sobie dobrze radzi. Nie ma lepszych metod na leczenie nowotworów od medycyny konwencjonalnej.

Z nie wszystkimi nowotworami medycyna sobie radzi. A często jest na zasadzie: może pomoże, może nie.


  • 0

#36

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ale cały czas jest postęp i skuteczność leczenia wzrasta bo pojawiają się nowe metody. Stosuje się zabiegi gdzie środki przeciw-nowotworowe są wprowadzane bezpośrednio do chorego miejsca.
Natomiast znachorzy mają guzik do zaoferowania bo zatrzymali się na etapie ziółek, czarów marów, kręcenia wahadełkiem i kulania jajkiem.
  • 0



#37

Urgon.
  • Postów: 1297
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

Wszelkie te cuda o których opowiadasz to przede wszystkim medycyna konwencjonalna, która jeszcze była w powijakach. Zresztą nawet teraz jest często bezradna, oprócz tego zawsze niedofinansowana.

Ależ oczywiście, celowo podałem takie przykłady. Do porównania przeszłości z czasami współczesnymi. A niedofinansowanie to problem polityczno-gospodarczy, nie medyczny, więc nie wiem, co ma piernik do kotleta...

Mając do wyboru męczyć się z jakąś chorobą przez całe życie albo poszukać pomocy u jakiejś cioty, duża część ludzi chociaż spróbuje bo a nuż coś to pomoże.

Ale nie pomaga. Do tego osoby, których choroba jest uleczalna idą do tych samych szarlatanów, a potem kończą z rozerwanymi piersiami albo z martwymi dziećmi zabitymi przez alternatywną terapię znachora.

Gdy nie potrzeba skalpela to medycyna przede wszystkim leczy objawy i umożliwia funkcjonowanie, a nie leczy z choroby.

Bzdury. Losta chorób uleczalnych bez skalpela jest bardzo długa. Często też zaczynano od metod chirurgicznych by przejść do farmaceutyków. Przykładowo pierwszą metodą ratowania chorych na gruźlicę było wycinanie kawałka żebra by wywołać lokalne zapadnięcie zakażonego fragmentu płuca i czekanie na jego zagojenie. Wiele nowotworów też się nie wycina, tylko używa metod farmakologicznych i promieniowania do ich zniszczenia...

Czy medycyna akademicka leczy i pacjent jest wyleczony z na przykład atopowego zapalenia skóry? raka? zaburzeń czy też choroby psychicznej?

Raka można wyleczyć, jak i wiele innych chorób. A choroby nieuleczalne można kontrolować by nie pogłębiały się. Więc nie pisz bzdur.

Jak zapewne wielu wiadomo medycyna akademicka jest dzieckiem ziołolecznictwa.

Bzdura. Medycyna nie wywodzi się z zielarswtwa. Początkami medycyny było leczenie wszelkich urazów powstałych w wyniku wypadków lub walki. Najstarsza znana kartoteka medyczna z Egiptu wymienia m.in. długą listę pacjentów z urazami głowy i innych części ciała w wyniku wypadków komunikacyjnych lub budowlanych...

A co z kilkudziesięcioletnia kobietą, która o ziołach uczyła się od swojej matki i babci? Czepiać się jej jako szarlatanki czy nie?

Jeśli odwodzi poważnie chorych od właściwego leczenia, to tak...

Z nie wszystkimi nowotworami medycyna sobie radzi. A często jest na zasadzie: może pomoże, może nie.

A z iloma nowotworami radzi sobie taki znachor, którego pacjentka miała wybuchową pierś? Zwłaszcza że akurat onkolog by sobie poradził, a przy wczesnym wykryciu to nawet bez pomocy chirurga...
  • 0



#38

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

. Nie ma lepszych metod na leczenie nowotworów od medycyny konwencjonalnej.
 

 

W przypadku niektórych nowotworów radziłbym się wstrzymać z takimi stwierdzeniami. Poczekajmy na wyniki badań, na temat oddziaływnia kannabinoidów, na takiego glejaka na przykład.

 Zresztą. Skuteczność medycyny "konwencjonalnej" w leczeniu nowotworów, nie jest zadowalająca. Chemioterapia potrafi zabić skuteczniej, niż nowotwór.

 

 To że aktualnie, wyniki działania chemii dają rezultaty w głównej mierze jest spowodowane jej powszechnością. Nie prowadzi się szeroko zakrojonych badań, nad skutecznością alternatywnych metod, gdyż konsorcja farmaceutyczne nie są tym zainteresowane. Nie podważam metod konwencjonalnych. Piszę jedynie o tym, że alternatywy często są pomijane w badaniach.

 

 Matka mojego przyjaciela, miała glejaka. Z racji wieku pacjentki, lekarze stwierdzili, że zmiany są zbyt duże a pacjentka umrze za trzy do sześciu miesięcy. 

 Zdarzyło się to cztery lata temu. Pacjentka żyje. Po za pewnymi zmianami w zachowaniu, spowodowanymi guzem, ma się całkiem dobrze, a po raku nie ma śladu.

 Olej z konopi to nie jest środek konwencjonalny. Nawet nie jest dobrze zbadany. Powodem jest fakt, że każdy może go wyprodukować, niewielkim nakładem kosztów. 


Użytkownik Panjuzek edytował ten post 30.09.2017 - 16:41

  • 0



#39

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Szarlatanką będzie zielarka której działania nie są zgodne z wiedzą medyczną i która jest przeciwna działaniom medycznym (odradza operacje, namawia do zarzucenia chemioterapii itp.). Jeśli pacjentowi z chorą wątrobą poleca dla zregenerowania herbatkę z żywokostu i radzi aby nie chodzić do hepatologa, to jest szarlatanką. Ale już na przykład dr. Różański ma bardzo naukowe podejście, propozycje terapii ziołowych ustala na podstawie badań właściwości składników ziół i nie wyklucza metod allopatycznych.

 

 

W przypadku nowotworów medycyna ma przynajmniej pewną dobrze określoną skuteczność, nawet 30% w ciężkich typach to już coś, i to nie musi być chemia, to mogą być też inne metody. Facet od wpychania cieciorki w ranę nie prowadzi żadnych statystyk więc chory nie jest w stanie rzetelnie zdecydować co rodzić w stanach beznadziejnych.

 

 

Poczekajmy na wyniki badań, na temat oddziaływnia kannabinoidów, na takiego glejaka na przykład.

Były takie badania, tylko zwolennicy medycznych skrętów je starannie omijają bo dały wynik negatywny - pacjenci czuli się lepiej i mieli mniejsze bóle nowotworowe ale guz rozwijał się bez przeszkód.


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 30.09.2017 - 16:47

  • 0



#40

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Konopie są już badane intensywnie od kilku lat. Na razie jest dużo szumu wokół tego. Część lekarzy twierdzi, że to jedynie może trochę wydłużyć życie, a inni wychwalają te konopie.
Poza tym wyciągi z konopii są stosowane w niektórych krajach jako konwencjonalna metoda leczenia.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 30.09.2017 - 16:55

  • 0



#41

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Były takie badania, tylko zwolennicy medycznych skrętów je starannie omijają bo dały wynik negatywny

 

 A  zalinkujesz coś? W przeciwieństwie do mnie świetnie sobie z tym radzisz. Szczególnie interesują mnie badania związane z glejakiem mózgu.

THC to nie tylko skręty i faza.

 

 

Konopie są już badane intensywnie od kilku lat. Na razie jest dużo szumu wokół tego. Część lekarzy twierdzi, że to jedynie może trochę wydłużyć życie, a inni wychwalają te konopie.

 

 Konopie działają np. w przypadku padaczki lekoodpornej, czy też są bardzo pomocne przy łagodzeniu symptomów SM.

 To są fakty. I nie. lecznicze działanie konopii, nie jest dobrze zbadane. Nie ma na to środków. Bo i z wyników takich badań nie będzie kasiory. Każdy może sobie zasadzić taką roślinkę, i domowymi sposobami wyprodukować to czego potrzebuje.


Użytkownik Panjuzek edytował ten post 30.09.2017 - 16:59

  • 0



#42

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

https://www.cancer.g...hp/cannabis-pdq
  • 0



#43

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z twojego linka @Wszystko

 

 

Cannabis has been used for medicinal purposes for thousands of years.

Czyli od tysięcy lat ludzie używali konopii jako lekarstwa.

 

 

By federal law, the possession of Cannabis is illegal in the United States, except within approved research settings; however, a growing number of states, territories, and the District of Columbia have enacted laws to legalize its medical use.

 

 Mimo to rząd uznaje tą roślinę za nielegalną.

 

 

The U.S. Food and Drug Administration has not approved Cannabis as a treatment for cancer or any other medical condition.

 

 Urząd ściśle powiązany z biznesem farmaceutycznym, nie uznaje tej rośliny jako leczniczej, w żadnym aspekcie, mimo oczywistych efektów działania substancji aktywnych. Ten sam urząd, dał pieczątkę morfinie czy też Fentanylowi, który jest bardzie zabójczy niż heroina.

 

 

Chemical components of Cannabis, called cannabinoids, activate specific receptors throughout the body to produce pharmacologic effects, particularly in the central nervous system and the immune system.

W skrócie: działa ale nie wiemy jak to się ma do leczenia.

 

 

Commercially available cannabinoids, such as dronabinol and nabilone, are approved drugs for the treatment of cancer-related side effects.

 

 Mogą pomagać, ale nie muszą. Skoro są nielegalne to nie można po prostu napisać że pomagają.

Fentanyl pomaga pacjentowi zrelaksować się przed operacją. W zasadzie to ułatwia pracę lekarzom, lecz w sumie bardziej szkodzi niż pomaga pacjentowi. Mimo to uznany jest za legalny lek.


  • 0



#44

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

https://www.cancer.g...hp/cannabis-pdq
Tutaj jest dłuższy artykuł bardzej szczegółowy.
W podsumowaniu piszą, że ta substancja powoduje zahamowanie rozwoju guzów i śmierć komórek. A potem stwierdzają, że jest jeszcze za mało badań klinicznych na ludziach.
Ale ja uważam że bardziej szkodliwe są takie praktyki jak terapia witaminą b17, homeopatia, reiki.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 30.09.2017 - 18:04

  • 0



#45

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 https://www.ncbi.nlm...les/PMC2360617/ (tekst powinien być chyba dostępny)

Dr Guzman przeprowadził badanie kliniczne na 9 pacjentach którym podawał mieszaninę THC i CBD cewnikiem bezpośrednio do glejaka. Uzyskał pozytywne wyniki polegające na zahamowaniu wzrostu guza u 3 pacjentów, trwające jednak tylko kilka tygodni. Większość pacjentów zmarła w czasie od 9 do 24 tygodni, dwóch przeżyło rok. W żadnym przypadku nie nastąpiła zupełna remisja.

 

W tym roku pojawiły się informacje od firmy biotechnologicznej GW Pharmaceuticals (producent Sativexu) o pozytywnych wynikach badania II fazy z thc+DBC i placebo, ale na razie nie znalazłem tego jako publikacji naukowej, jest tylko informacja na stronie internetowej firmy. Jest to dosyć dziwna sytuacja, minęło już ponad pół roku. W opublikowanej informacji zwraca przede wszystkim zaskakująco wysoka roczna przeżywalność w grupie placebo, wynosząca 53%. Ciekawe gdzie znaleźli taką grupę chorych, w sytuacji gdy zwykle roczna przeżywalność w glejaku wielopostaciowym bez leczenia to 24%.

https://www.gwpharm....pt-study-glioma

 

Jeśli jest to ten sam test kliniczny co opisany tutaj, to pacjenci dostawali także bardzo wysokie dawki Temozolomidu, wprowadzonego kilka lat temu chemioterapeutyku:

https://clinicaltria...how/NCT01812603

 

W efekcie badanie to mogłoby najwyżej potwierdzić, że używanie kanniabioidów daje pozytywne rezultaty gdy jest stosowane równocześnie z intensywną chemioterapią.


  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych