Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kroki i otwierające się drzwi


  • Please log in to reply
29 replies to this topic

#16

Nick.
  • Postów: 1527
  • Tematów: 777
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak, dziewiątko, dotknięcie czegoś... niezwykłego zmienia percepcję zasadniczo. Ale to chyba dobrze..?

A Twoja (Wasza?) historia stanie czymś, do czego jeszcze nie raz będziesz wracała wspomnieniem. Dobrym wspomnieniem. :>


Użytkownik Nick edytował ten post 18.07.2017 - 22:52

  • 0



#17

Brummbär.
  • Postów: 18
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Nudzi mi się więc się wypowiem co do tego tematu.

 

Dziwi mnie, że praktycznie KAŻDY członek tego forum doświadczył zjawiska, które mógłby określić jako "paranormalne". Dosłownie każdy (ok, oprócz Wszystko, nie wiem czemu on się tutaj marnuje). Nie no serio, jak czytam te wasze historie to myślę tak, że ok. 90% użytkowników posiada jakieś zaburzenia psychiczne, ale do rzeczy.

 

 

 

Od tamtego wydarzenia, przyznam szczerze, chodziły mi pewne praranormalne myśli po głowie. Tyle nawiedzeń na forum i na YouTubach się spotyka

:facepalm:

 

 

Ja, narzeczony, jego brat i mama. Dziadek nas przywitał, poszliśmy rozgościć się w salonie. Do salonu wchodzi się od kuchni i nie widać z niego drzwi wejściowych ani przedsionka, dlatego wszystkie drzwi wewnętrzne były pootwierane ażeby było słychać gdyby ktoś przyszedł. Rozsiedliśmy się i rozmawiamy. Nagle słyszymy, że otwierają się drzwi wejściowe.

 

Tak było. Babcia zazdrosna, że jej nie zaprosiliście chyba

 

 

 

Ja, narzeczony i jego mama poszliśmy więc sprawdzić czy ktoś przyszedł w odwiedziny

 

Próbujesz nadać twoim postaciom jakąkolwiek wartość ale ci się nie udaje.

 

 

 

Dzięki za wytrwanie do końca. Mam jednak nadzieję, że historia przyprawiła was chociaż o ułamek tego dreszczyku emocji, o jaki samo wydarzenie przyprawiło mnie

 

"Było nas 5 w salonie, nagle drzwi trzasnęły to się przestraszyliśmy

 

No kurde, jak ktoś może w to wierzyć?!?!?

 

Werdykt: Nudziło ci się, napisałeś historyjkę myśląc, że ktoś uwierzy. Brak dowodów, brak dokumentacji. Żegnam


Użytkownik Brummbär edytował ten post 24.07.2017 - 13:20

  • 0

#18

kokoszka.
  • Postów: 31
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zluzuj majty. Uważasz, że dosłownie każdy kto pisze takie historie wymyśla je? Nigdy nie zdarzyło Ci się usłyszeć stuknięcia, walnięcia, ****, którego źródło ciężko było zlokalizować? Jak ciężko nam znaleźć racjonalne wytłumaczenie takiego zjawiska to normalnym jest, że można zacząć doszukiwać się paranormalnych rozwiązań. Nikt nie dowiódł,że istnieje życie po śmierci tak samo jak nikt oficjalnie nie zaprzeczył, a jeśli Ty upewniłeś się empirycznie, że żadne tam duchy nie istnieją to idź i ogłoś te rewelacje wszem i wobec odzierając wszystkich paradurni ze złudzeń.

 

Proszę nie używać wulgarnego słownictwa

TheToxic


  • 0

#19

dziewięć.

    Apprentice

  • Postów: 472
  • Tematów: 9
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Post krótki, bo mam jedynie dostęp do komórki. Chciałam tylko poinformować, że dziadek z opowieści zmarł dziś w noc w taki sam sposób jak babcia. Czyli nie będzie już okazji powtórzyć poprzedniego doświadczenia.
  • 0



#20

Mkbewe.

    Poważnie Tajemniczy

  • Postów: 97
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Przykro mi z powodu śmierci Twojego dziadka. :(

 

offtop.gif

 

Właśnie od tego służy opcja pw.

TheToxic


  • 0

#21

dziewięć.

    Apprentice

  • Postów: 472
  • Tematów: 9
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

To nie mój dziadek a chłopaka, ale też smutno.

 

offtop.gif

 

jw

TheToxic


  • 0



#22

Książe Zła.
  • Postów: 684
  • Tematów: 77
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Wedlug mnie to byl - mogl byc duch tego dziadka, bo_nie mam nawet pomyslu jak to inaczej wytlumaczyc, tym_bardziej ze takie rzeczy sie zdarzaja. Sam w rodzinie_tez mam pare takich historii a poza tym to oczywiste ze jak za zycia ktos byl przywiazany do danego miejsca tudziez ludzi to po smierci jego duch moze zostac w tym miejscu tyle ode mnie

 

ortografia.gif

 

TheToxic


  • 0



#23

Magda72.
  • Postów: 758
  • Tematów: 36
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Dziewięć
Nie daje mi spokoju ta fotka.Nie wygląda na polski domek,raczej typowo amerykański dom z przedmieścia.To niziutkie ogrodzenie z przodu i z tyłu domu,ten maszt,samochód,trawnik i nawet ta markiza nad oknem nie jest typowa dla naszych okolic.
  • 0



#24

Mkbewe.

    Poważnie Tajemniczy

  • Postów: 97
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

@Magda bo to zdjęcie domu dziadka jej narzeczonego. Oni byli w Szwecji.
  • 0

#25

Magda72.
  • Postów: 758
  • Tematów: 36
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

O tym w tym wątku nie było ani słowa ale dziękuję za odpowiedź.
  • 0



#26

dziewięć.

    Apprentice

  • Postów: 472
  • Tematów: 9
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Tak, to dom w Szwecji. Nie wspominałam o tym, bo nie miało to znaczenia w mojej historii.
  • 0



#27

Magda72.
  • Postów: 758
  • Tematów: 36
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Myślę że by historia brzmiała wiarygodnie każdy szczegół jest niezbędny.
  • 0



#28

Zakacupirzony.
  • Postów: 62
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Cała historia bardzo fajna, ciepła i urzekająca na swój sposób. W formie lekkiej opowieści, bez nacisku na pytania i dociekania 'czy to duchy/co to było' ;) Czytałem z lekkim uśmiechem na ustach, czując klimat opowieści i wyobrażając sobie każdy skrawek posiadłości. Całości obrazu dopełniło zdjęcie; dużo się nie pomyliłem.
Porozmawiaj z dziadkiem czy takie rzeczy się nie zdarzają częściej czy też - nie zdarzały wcześniej. Może zachował to dla siebie, nie rozniecając u Was ciekawości? Kto wie... Sądzę, że Pan Senior by wiedział najlepiej o całości, mieszkając tam na co dzień ;)

Dziękuję, że podzieliłaś się opowieścią. Dużo zdrowia dla Starszego Pana ;)


  • 0

#29

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Raczej wieczny odpoczynek. Przeczytaj ostatnie posty.
  • 0



#30

cocolino23.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam wszystkich, wlaśnie dołączyłam do forum :) Chciałam opowiedzieć swoją historię sprzed kilku lat, nie na darmo w tym temacie, gdyż jest ona bardzo podobna do historii w nim opisanej przez inną użytkowniczkę.

 

Mianowicie, mieszkałam niegdyś w domu jednorodzinnym na wsi z rodzicami i dziadkiem. Mieszkałam w nim od urodzenia, dom poniemiecki, nigdy nie działo się w nim nic dziwnego, czułam się w nim bezpieczne i dobrze. Muszę wspomnieć, iż rodzice zakupili w tamtym czasie mieszkanie do remontu- często wobec tego przebywaliśmy w nim robiąc różne rzeczy. Pewnego dnia gdy rodzice i dziadek byli właśnie w mieszkaniu przyjechał do mnie mój ówczesny chłopak. Wiedziałam, że ani rodziców ani dziadka nie będzie dość długo, bo rzecz którą akurat robili w mieszkaniu była na tyle absorbująca, że była tu potrzebna pomoc kilku osób i dużo czasu (dziś już nie pamiętam co to bylo dokladnie). W każdym razie o godzinie 23 chłopak stwierdził, że jedzie do domu, bo zrobiło się późno. Poprosiłam go, aby jeszcze nie jechał i tu zażartowałam "bo boję się być sama w nocy". On tylko się zaśmiał, ale siedział jeszcze chwilkę. W domu panowała idealna cisza- nie miałam żadnych zwierząt, sąsiedzi mieszkali kawał od nas. Cisza i ciemność, jedynie w moim pokoju, w którym siedzieliśmy na górze paliła sie lampka. Nie grało radio, ani tym bardziej tv. Nagle usłyszeliśmy na dole w kuchni otwarcie drzwi od spiżarni (warto wspomnieć, że mój dom wyglądał następująco: obok domu stał garaż, z garażu wejście do spiżarni i ze spiżarni do kuchni), potem zamknięcie tych drzwi, charakterystyczny dźwięk, który pamiętam od urodzenia oraz kroki na skrzypiącej podłodze w kuchni. Dźwięk ewidentny, nie da się go pomylic z niczym innym. Chłopak powiedział do mnie, że skoro ktoś przyjechał to on już będzie się zbierał, bo nie będę już sama w domu. Zastanowiło mnie jednak dlaczego nikt nie wszedł do korytarza z kuchni, dlaczego nadal panuje taka cisza? Zeszłam po schodach na dół i jakież było moje zdziwienie, gdy w kuchni i spiżarni zastałam ciszę i ciemność, a na podjeździe brak auta czy to dziadka czy rodziców.. Pobiegłam na górę do chłopaka i powiedziałam mu o tym. Jest on człowiekiem racjonalnym, nabijał się ze mnie, że chyba sobie żartuję, bo on słyszał wyraźnie, że ktoś wszedł. Wykluczyliśmy złodzieja, gdyż po prostu nikogo na dole nie było, drzwi były zamknięte na klucz i zaryglowane od wewnątrz w garażu. Postanowiliśmy zadzwonić do rodziców z pytaniem czy dziadek już pojechał z mieszkania do domu i czy skończyli pracę w mieszkaniu (pomyślałam, że dziadek może był w domu chwilę i wyszedł)- usłyszałam, że nie i jeszcze trochę im zejdzie z tym remontem. Jeszcze nigdy tak szybko nie uciekaliśmy z mojego domu, chłopak zawiózł mnie do rodziców. I ja i on osoby racjonalne do granic możliwości czuliśmy się jakbyśmy nie byli wtedy na dole sami, jakby zaraz ktoś miał wyjść do nas z kuchni czy pokoju. Co ciekawe i rodzice i dziadek uwierzyli w moją historię. Podobnie jak autorka wątku nie szukam rozwiazania tej sytuacji, jedynie chciałam podzielić się swoją historią,jak widać takie coś się zdarza. Nigdy wcześniej, ani później nic takiego nie miało w tym domu miejsca. Proszę mi wybaczyć długość postu, pozdrawiam :) 


  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych