44 odpowiedzi w tym temacie

[Panjuzek]

@Dager

 

 

Wszechświat nie jest czarno-biały, bynajmniej ten bliski US - gdzie wyraźne kolory jasnych gwiazd, planet i komet dostrzegamy wzrokowo jak i przez lornetkę.

 

 Przecież wiesz że to zasługa atmosfery.

 

 

Wystarczy jednak kilku minutowa ekspozycja na kolorowym filmie lub cyfrowej matrycy, by fotony światła zdołały się utrwalić w postaci barwnego obrazu..

 

 To nie zmienia faktu że dla ludzkiego oka wszystko jest czarno, białe.

@Spybot

 

Czyli hipotetycznie rzecz biorąc, gdybyśmy mieli bardzo blisko jakaś mgławice lub piękną galaktykę i mogli ją z dość dobrej odległości zobaczyć, to czy byśmy widzieli jej podobne kolory jak na zdjęciach ?

 

 Mamy blisko piękną galaktykę, którą możesz codziennie obserwować na niebie bez użycia jakichkolwiek urządzeń. Ta galaktyka nazywa się Droga Mleczna. I jest tak blisko jak to tylko możliwe.

[Nick]

"Więc chodź, pomaluj mój świat..."

A w tym przypadku nawet coś więcej.

 

[Mariush]

Nie wprowadzajcie ludzi w błąd, bo zaraz pomyślą, że galaktyki są projektowane na komputerze.

Nadanie im odpowiednich barw wiąże się z tym co napisałem wcześniej.

Nikt tu nikogo w błąd nie wprowadza. Film zaprezentowany przez Nicka pokazuje właśnie jak z surowych rawów otrzymuje się finalne, kolorowe zdjęcie.
Nie zauważyłem, żebyś w tym temacie gdzieś pisał o tym, jak zdjęcia kosmosu uzyskują kolory.
 

Teoretycznie, możesz tak sobie napisać.

Nie mogę, tylko tak jest. Powstawaniu mgławicy planetarnej nie towarzyszy nic, co można byłoby nazwać wybuchem.

[Staniq]

Głupi jesteś i tyle Mariuszku...

Posuwasz się za daleko. 

[Mariush]

Głupi jesteś i tyle Mariuszku, wypisujesz bzdety o których nie masz pojęcia i się pogrążasz niepotrzebnie, mgławice same z siebie się nie robią, powstają przykładowo przy zderzeniu galaktyk, czy wybuchach SN, zachowujesz się jakbyś był Bogiem i wszystko wiedział, a to są tylko teorie, zdania są podzielone, także wyluzuj, bo się rozpędziłeś za bardzo.

Mam pojęcie, o czym piszę. Choćby z racji posiadanego wykształcenia. Oczywiście, są takie mgławice, których powstanie wiąże się z wybuchem, ale tu tak nie jest. Pisząc w skrócie, kiedy w rdzeniu czerwonego olbrzyma rusza synteza węgla i tlenu (m.in. przemiana 3-α) wzrost ciśnienia promieniowania powoduje powstawanie wiatru gwiazdowego, który rozdmuchuje rozrzedzone i grawitacyjnie słabo związane warstwy zewnętrzne gwiazdy. Promieniowanie UV dodatkowo je jonizuje, gaz zaczyna świecić i widzimy mgławicę. Ot, i tyle. Nic tu nie wybucha.
 

Nikt tu nikogo w błąd nie wprowadza. Film zaprezentowany przez Nicka pokazuje właśnie jak z surowych rawów otrzymuje się finalne, kolorowe zdjęcie.
Nie zauważyłem, żebyś w tym temacie gdzieś pisał o tym, jak zdjęcia kosmosu uzyskują kolory.

To przeczytaj jeszcze raz, tyle, że ze zrozumieniem.

Tak? Widzę tylko kilka postów ze zdjęciami oraz jeden z artykułem na temat dopplerowskich badań rotacji galaktyk. Gdzie tam jest coś o kolorach?

I to Ty wyluzuj, bo to Ty się tu za bardzo rozpędziłeś.
Nie życzę sobie obrażania.

[Nick]

Cóż, teść pewno jest już nieaktualna, ale obrazki - mniam.

 

[Staniq]

 

Posuwasz się za daleko.

 

Przesunąć, bądź zsunąć to Ci się może stanik drogi kolego.

Braku wiedzy, drogi misiu, nie nadrabiaj brakiem kultury.

[Panjuzek]

@Aplikator

 

 

No i nie słuchałeś na lekcjach, takim jak Ty to ja wykładam

 

 Ale przepraszam, co wykładasz? płytki w kiblu, czy kawę na ławę?

 @Mariush od lat udziela się na tym forum, i jego wypowiedzi zawsze są bardzo konkretne, i pozbawione wycieczek personalnych, na które Ty sobie pozwoliłeś z błahego powodu.

 W poście za którego i odemnie dostałeś minusa, (chociaż niezbyt często je przyznaję) nie ma nic oprócz bełkotu urażonego nastolatka. Jak na kogoś, komu płacą za uczenie młodzieży to słabo. Rzekłbym nawet: tragicznie. 

 

 

 

Nalegam, aby od tego momentu pisać na temat. Widać, że emocję wzięły górę, jednak proszę od teraz to załatwiać poprzez choćby PW. Z góry dziękuję.

Alucard