Czy to koniec ewolucji człowieka?
Człowiek, jak każde inne zwierzę na Ziemi, wywodzi się od wspólnego wszystkim organizmom przodka.
Mutacje na przestrzeni pokoleń spowodowały aktywację i ukrycie różnych cech, które pozwalały im przetrwać i zostały przekazane potomstwu. Jak wiadomo, Homo Sapiens wyewoluował jako drapieżnik – oczy osadzone blisko siebie na przedzie głowy, by mieć skupiony widok ofiary, na którą poluje. Przez wieki człowiek posiadł we władanie Ziemię i stworzył na niej dzisiejszą cywilizację.
Wg Simona Laughlina - profesora neurobiologii Uniwersytetu Cambridge, ludzki mózg osiągnął, lub niedługo osiągnie swoje maksimum mocy.
"Dowiedliśmy, że mózgi muszą pobierać energię, aby działać; a także, że wymogi te są wystarczające, by ograniczyć naszą wydajność oraz uwarunkować konstrukcję mózgu" - powiedział prof. Simon Laughlin. "Potęga sięgającej daleko umiejętności wnioskowania, wymaga olbrzymich ilości energii. Wszystko dlatego, że mózg poszukując nowych związków, musi nieustannie korelować informacje z różnych źródeł".
W erze komputerów i rozwijającej się nano-technologii, człowiek może rozwinąć dodatkowe umiejętności z pomocą zdobyczy techniki, ale w dalszym ciągu jest to postęp, a nie ewolucja – przynajmniej nie w jej klasycznym rozumieniu.
W czasach, gdy pieniądz gra najważniejszą rolę, a przeciętny człowiek nie myśli o rozmnażaniu jako przedłużenie gatunku. Kiedy silne cechy osobnika nie są jego największym atutem i nie zawsze może pokonać rywali i przekazać potomstwu swoje geny. Kiedy zdobycze cywilizacji pozwalają Nam na bezpieczne życie, bez obaw, że zostaniemy pożarci przez tygrysa szablozębnego, jak nasi przodkowie. Czy w dzisiejszych czasach, możemy powiedzieć o ewolucji Homo Sapiens Sapiens?