którzy potrafią usunąć niektóre z warstw
chroniących prawdę"
Neil A. Armstrong
Zdjęcie z misji Mars Odyssey 2001, wykonane w podczerwieni. Kompozycja Keith Laney, Richard C. Hoagland
Przez ostatnie kilkanaście tygodni, od momentu kiedy Mars Odyssey 2001 wykonał podczerwone zdjęcia Cydonii, pracowaliśmy ciężko, aby złożyć naukowy raport, z tego co znaleźliśmy tam na Marsie. Odkrycia, których dokonaliśmy polegały na wyeksponowaniu danych z obrazów, które nie przedstawiały pozornie nic ciekawego, nawet dla naszych uzbrojonych (w teleskopy. przyp admina) oczu. Stoimy dziś na progu wielkiego wydarzenia, które powinno raz na zawsze zakończyć wszelkie literackie debaty na temat Cydonii i jej archeologicznych tworów, które są prawdziwe...
Mogą pojawić się pytania, na temat tego, czy rzeczywiście to co zobaczyliśmy w Cydonii to rodzaj "architektury". Aktualnie zrobiliśmy duży postęp i mamy zupełnie nowe dane, w przeciwieństwie do tych, którymi karmią się sceptycy od kilku lat - mowa o marsjańskiej twarzy - uznająć ją bądź to za twór naturalny bądź za grę cieni. Najnowsze dane i obrazy z misji Mars Odyssey, dane THEMIS (http://themis.la.asu...-20020724A.html) są na zupełnie innym poziomie. Przekonacie się o tym sami już za chwilę.
Badacze "Enterprise Mission", włączając w to Richarda Hoaglanda, zdecydowali już wcześniej, trzymać się z daleka od oceny zdjęć i fazy "procesowej" całego badania. W związku z czym wybraliśmy dwóch "wolontariuszy" z zewnątrz do pracy przy przetwarzaniu obrazów, którzy za darmo zaoferowali swoją pomoc techniczną. Bylio to Holger Isenber i Keith Laney.
Jakkolwiek wciąż mieliśmy cały stary zespół ekspertów od zdjęć i geologii z którymi pracowaliśmy już wcześniej prowadząc wspólne projekty przez wiele lat. Nawet nasi nowi współpracownicy, mimo iż wcześniej nazwaliśmy ich "wolontariuszami" byli osobami bardzo wykształconymi. Holger jest głównym inżynierem nauk komputerowych na Uniwersytecie w Dortmundzie, jest także pracownikiem dużej niemieckiej firmy komputerowej. Keith Laney jest specjalistą od obróbki fotografii cyfrowej pracującym dla NASA w projekcie "MOC" (http://marsoweb.nas....ites/index.html). Czuliśmy, że taki skład da nam maksymalne możliwości oceny i analizy.
W nadziei, na to, że zobaczy pełnokolorowe spektralne zdjęcia, Laney był bardzo zawiedziony po tym co zostało opublikowane na stronie projektu THEMIS (zestaw czarno-białych wycinków powierzchni Marsa), tak bardzo, że nie sciągał ich nawet pierwszego dnia, deklarując wprost: "It Sucked" - kiedy był pytany o nie podczas "Enterprise Conference" i gdy wypowiadał się publicznie na licznych forach w sieci.
Co tu dużo mówić.. Keith był zawiedziony i do projektu podchodził niezbyt entuzjastycznie. Mimo to, podczas licznych konferencji nawiązaliśmy kontakt z dwiema ciekawymi osobistościami świata nauki. Jedną z nich był Dan Smythe. Inna postać nie chciała początkowo ujawniać swoich danych, przedstawiając się jako "BAMF". Oboje zdawali się posiadać dużą wiedzę na temat fotografii w podczerwieni. Posiadali oni także zdjęcia, które zostały w późniejszym okresie usunięte z sieci i zastąpione innymi...
A więc zaczęło się. Okazało się, że BAMF był nikim innym jak "Noel'em Gorelick'iem" - menadżerem "Mars Computation Center" (centrum obliczeniowe. przyp. admina) Uniwersytetu Stanu Arizony. Gorelick wyjaśnił potem, że jest osobą, która miała dostęp (przez kilka dni) do podczerwonego zdjęcia Cydonii zamieszczonego na stronie projektu THEMIS (nim zostało z niej usunięte. przyp. admina). Chodziło m.in o pełnowymiarowy obraz (TIFF), który "BAMF" ściągnął 25 lipca 2002r. o 10:27 (jak wynikało z logów jego komputera).
Używając tegoż właśnie zdjęcia i pracując z oprogramowaniem zawierającym m.in ENVI 3.5 (oprogramowanie techniczne, wyprodukowane przez "Reserch Systems Inc. oddział Kodaka, zawierające cenne narzędzie o nazwie "decorrelation stretch"), Keith zaczął osiągać zdumiewające wyniki.
Keith Laney, znalazł pewien problem, prawie doskonały regularny wzór przebiegający praktycznie przez całą długość każdego z "pionowych pasków" będących wycinkami zdjęć z Cydonii (widoczny bardzo wyraźnie na powyższym zdjęciu na lewym wycinku. przyp. admina). Kiedy zapytał Gorelicka o te tajemnicze "bloczki" (jak je nazywał), ten odparł "więc znalazłeś nasz mały brudny sekret"...
Gorelick wyznał, że zespół THEMIS również zobaczył te struktury i zdecydował NIE zamieszczać multispektralnych kolorowych zdjęć na swojej stronie, skąd można aktualnie pobrać tylko czarno białe wycinki (jak pisało wcześniej. przyp. admina) właśnie z uwagi na ten dziwny wzór. Technicy z THEMIS nie umieli ponadto usunąć ze zdjęć tych "niedoskonałości", stąd taki ich wybór...
W tym samym mniej więcej czasie, główny badacz Richard C. Hoagland, zdecydował się na radykalny proces "likwidacji" tego dziwnego szumu (mowa o dziwnym wzorze. przyp. admina) przy użyciu dobrze znanej techniki "wyrównywania szumów" używanej przez dekady w fotografice astronomicznej, nazywanej "luminance layering" (źródło: http://www.robgendle...s.com/LRGB.html.
Hoagland połączył podczerwoną fotografię, którą zajmował się Keith z wcześniejszym zwyczajnym (nie podczerwonym. przyp. admina) zdjęciem misji Odyssey (12 kwiecień 2002). To samo uczynił Keith badając zdjęcia w sposób niezależny.
Połączone fotografie dały ciekawy efekt.
Jakie było zdziwienie, kiedy ów zniekształcenia tylko stały się bardziej wyraźne zamiast zniknąć. Dalsze prace przy obróbce obrazu (przetworzenie danych RAW, oprogramowaniem ENVI) przyniosły zaskakujące rezultaty...
Zarysy miasta, mila po mili, sztucznego pochodzenia, ukryte pod pyłem równin Cydonii, uśpione być może przez tysiące lat, stały się niemalże faktem...
Nasza wrodzona skłonność do sceptycyzmu, zaczęła argumentować, że przecież jest to sztucznie zmodyfikowany szum i przecież sami modyfikowaliśmy te zdjęcia. W rzeczywistości jednak po głębszej analizie okazało się, że "szumy te" nie zgadzają się z kierunkiem linii skanera obrazu ale odpowiadają kierunkom północ - południe w odniesieniu do prawdziwych kierunków geograficznych Cydonii, tak samo jak rozlokalizowane są geograficznie współczesne miasta (w szczególności nowoczesne metropolie w Ameryce).
W dodatku, znaleźliśmy indywidualne struktury, które nie pasują do schematu północ - południe. Byliśmy kompletnie zdziwieni, że to co widzimy nie jest tylko szumem a logicznie zaplanowaną architekturą.
Zdaliśmy sobie sprawę, że bez programowego obrabiania zdjęć indywidualne struktury po prostu uciekają przed ludzkim wzrokiem (choć są po cześci widzialne. przyp. admin).
Weźmy przykład tzw. "szklanego tunelu"
Zdjęcie to zostało wykonane w 2000 roku, a sam Arthur C. Clarke był bardzo nim podekscytowany. Wstępnie mówiło się, że na zdjęciu widać jakis system komunikacji.
Nawet modyfikując komputerowo zdjęcia z przed 20 lat (misja Viking. przyp. admina), tunel daje się dostrzec! Dziś jednak bez specjalnych obróbek widzimy, że tunel ten ma jedynie kilkaset metrów, po czym znika w piaskach Cydonii.
Jeden nowy "tunel transportowy" przebiega od podstawy budynku (miejsce to nazwaliśmy "stacją koleii") i biegnie prosto do "mesy" na południe od Twarzy (i na północ od masywnej tetrahedralnej ruiny -> tetrahedr)
Widzimy bez wątpienia, że dziwny tunel nie jest tylko depresją terenu ale "rurową" strukturą przebiegającą przez wiele mil pod marsjańskimi pustyniami oraz przez równiny Cydonni do samego centrum Cydońskiego miasta.
Znaleźliśmy też inne niesamowite struktury. Jedną z nich nazwaliśmy "Świątynią".
Widać nawet bez wytężania wzroku wewnętrzne ściany! Przypatrzcie się! Bez wątpienia jest to jakiś budynek bez dachu. Jeśli wytężycie wzrok na kolejnych zdjęciach dostrzeżecie inne budowle
Zapytacie, jakim cudem widać te rzeczy schowane pod piachem?
Długofalowe źródła podczerwieni mają mniejsze możliwości penetrowania podziemnego, przez wykrywanie tzw. "gorących punktów", które w wyniku zasady kondukcji, wypromieniowują ciepło w górę. Jednak nie mają możliwości pokazania nam takich detali jakie widać na powyższych zdjęciach... chyba że... będziemy oglądać nasze "miasto" poprzez warstwę drobnego pyłu o mikronowej wielkości ziarnach - zupełnie przezroczystego dla fal systemu THEMIS - które to przykrywają cienką warstwę ochronnego (lecz również zupełnie przeźroczystego dla fal podczerwonych) lodu...
NASA znów okłamuje świat...
Na poniższym zdjęciu zwróćcie uwagę na różnicę pomiędzy górnymi wycinkami stanowiącymi ORYGINALNE zdjęcia z MARSA (te były publikowane 25lipca 2002 roku) a dolnymi... przerabianymi przez zespół THEMIS...(opublikowane tego samego dnia ale wieczorem)
Zauważcie, na dolnych zdjęciach usunięto powtarzający się prostokątny wzór i ponownie opublikowano zdjęcia, chąc ukryć przed nami prawdę...
Patrz zdjęcie
Kolejne zdjęcie poniżej, tym razem w pełnej podczerwieni... Zdjęcie po prawej to oryginał, po lewej modyfikowane aby ukryć przed nami ów wzór...
Pracując w programach takich jak ENVI, na zdjęciach spektralnych wykonanych w podczerwieni, nie można całkowicie "zniszczyć" lub "dodać" pewnych fragmentów obrazu przy użyciu prostych filtrów np. "gaussian blur". Możemy jedynie bardziej eksponować daną fotografię, ponieważ każdy osobny piksel zawiera wciąż takie same dane. Z drugiej strony, jeśli zmniejszymy rozdzielczość poprzez "resampling" nałożymy na zdjęcie w podczerwieni normalne zdjęcie i zastosujemy filtr wyostrzania - co zostało zrobione przy oficjalnych zdjęciach NASA zobaczymy taki oto efekt (po lewej) w stosunku do oryginału (po prawej)... Nie trzeba dodawać, że zdjęcie po lewej zostało zmodyfikowane przez zespół NASA i dopiero upublicznione.
Miernik laserowy, wykonał doskonały test naszego "podziemnego miasta". Instrument o nazwie "MOLA" operuje na fali o długości 10,6 mikrona. Miernik nie ma możliwości penetrowania litej skały jednak bez problemu przenika przez drobny pył i lód. Badania wykazały, że w obszarze Cydonii mamy do czynienia ze strukturami geologicznymi, które zostały przykryte warstwami lodu i pyłu. Wyraźnie widać różnice w wysokościach i teren o dużym zróżnicowaniu. Podczas gdy nasze oczy widzą płaskie równiny, tak naprawde widzimy tylko przysłowiowy wierzchołek góry lodowej.
Istnieje jeszcze jeden element, który przemawia za tym, że podziemne miasta Marsa to rzeczywistość, a oficjalne wersje NASA to okrutne kłamstwo wymierzone w kierunku całego świata... popatrzcie na poniższe zdjęcie.
Zarys podziemnego miasta przedstawiony przez sondę THEMIS jest wirtualnym bliźniakiem odkrycia dokonanego przez podobną sondę wyposażoną w skaner podczerwieni - mowa o Phobosie 2, wystrzelonym w 1989 roku ! Kawałek po kawałku widać, że Cydońskie miasto NIE jest wyizolowaną wioską, ale raczej częścią czegoś co można określić jako rozpościerające się wokół całej planety zaawansowane technologicznie miasto...
Ponadto podobne struktury są widoczne już na zdjęciach pochodzących z misji Viking. Jak więc "zakłócenia zdjęć" pochodzące z przed 25 lat mogą zajmować te same obszary, skoro zdjęcia zostały zarejestrowane kompletnie innymi przyrządami...
inspiracje: MARS
tłumaczenie: Eurycide
źródło i więcej informacji (po angielsku): http://www.enterpris...r_analysis.html