Starożytny Egipt do dziś skrywa w sobie wiele tajemnic. W okresie Starego Państwa Egipcjanie zbudowali wiele fascynujących konstrukcji, których poziom zaawansowania budzi podziw nawet w XXI wieku. Jednym z najciekawszych kompleksów budowli jest Abusir, w którym można znaleźć ślady użycia zaawansowanej technologii.
Niedaleko Wielkiej Piramidy w Gizie, znajduje się zagadkowy kompleks budowli Abusir. Ta starożytna nekropolia składa się z 14 piramid, a także wielu mastab, świątyń oraz grobowców, wybudowanych przez władców V dynastii. Wszystko rozpoczęło się ok. roku 2500 p.n.e. gdy pierwsi władcy tej dynastii, Userkaf i Sahure, zaczęli wznosić swoje budowle. Najlepiej zachowany jest zespół budowli Sahure, w skład którego wchodzi piramida oraz dwie świątynie: grobowa oraz dolna. Świątynia grobowa została poważnie nadgryziona przez ząb czasu, przez co prezentuje się jako pole ruin z obrobionych bloków diorytu, granitu i bazaltu. Mimo to ruiny mają w sobie coś zagadkowego.
Starożytni Egipcjanie byli doskonałymi rzemieślnikami i kamieniarzami - potrafili transportować, obrabiać i podnosić ogromne bloki kamieni. W Abusir można jednak znaleźć ślady obróbki kamienia, które nie poddawały się jak dotąd żadnym racjonalnym próbom wyjaśnienia. W najtwardszych gatunkach skał, takich jak granit, bazalt czy dioryt znajdują się precyzyjne wyżłobienia, dokładne kąty a przede wszystkim wywiercone otwory. Zadziwia nie tylko perfekcja ich wykonania, ale także struktura. Otwory są bowiem bardzo podobne do współczesnych wierceń rdzeniowych, które zaczęto wykorzystywać pod koniec XIX wieku: żłobkowany wzór na bocznych ścianach oraz fragment rdzenia wiertarskiego otoczony bruzdą. Po raz pierwszy o otworach wspominali słynni egiptolodzy William Petrie oraz Ludwig Borchardt na przełomie XIX i XX wieku. Od tamtej pory do dziś odkryto ponad 30 takich otworów o średnicy dochodzącej do 15 centymetrów. Widać zatem, że ilość otworów wskazuje na rutynowe stosowanie tej techniki wierceń.
Powstaje zatem pytanie – w jaki sposób starożytni Egipcjanie byli w stanie stworzyć takie otwory? Nawet najlepsi kamieniarze nie byliby w stanie wykonać otworów przy pomocy takich narzędzi jak ręczne wiertła czy dłuta. Egiptolodzy często wskazują, że do cięcia granitu wystarczy piła miedziana, proste młotki, piasek oraz woda. Co prawda, dzięki takim narzędziom po długiej pracy można np. przeciąć kamień na pół, jednak nie da się uzyskać idealnie okrągłych otworów. Obecnie do wiercenia w granicie używa się wierteł wywierających nacisk 2 ton, a do cięcia skały stosuje się diament o skali twardości równej 10. Zdaniem specjalistów, aby wykonać wiercenia rdzeniowe Egipcjanie musieli umieszczać na głowicy wiertarskiej diamenty, które pełniły rolę materiału tnącego. Jak na razie nie znaleziono jednak ani jednego dowodu archeologicznego, potwierdzającego stosowanie diamentów w starożytnym Egipcie.
Okrągłe otwory to tylko jedna z tajemnic Abusir. W tym kompleksie znajdują się także inne struktury, które wskazują, że budowniczy byli mistrzami w obróbce kamieni. Obiektem godnym uwagi jest mastaba Ptahszepsesa. Jest to labirynt sal i korytarzy, niegdyś pokrytych malowidłami i reliefami, w znacznym stopniu zniszczony i zrabowany. Obecnie dobrze zachowane jest jedynie zejście oraz korytarze prowadzące do komory grobowej. Znajdują się w niej dwa tajemnicze sarkofagi wykonane z granitu – jeden dla Ptahszepsesa a drugi dla jego małżonki. Droga do jednego z sarkofagów prowadzi jedynie przez niezwykle wąski szyb. Wielotonowy sarkofag został zrobiony z granitu w taki sposób, że nawet po upływie 4500 lat wciąż widać idealnie równe krawędzie. Spoglądając na geometryczne kształty wydaje się, jakby konstrukcja została wykonana raczej za pomocą jakiejś zaawansowanej maszyny niż zwyczajnych, prymitywnych narzędzi.
W Abusir można znaleźć wiele innych monolitycznych bloków wykonanych z bazaltu oraz granitu. Te kamienne bloki również posiadają niezwykle geometryczne kształty oraz równe krawędzie o prostych kątach. Na ich powierzchni widać ślady czegoś, co można uznać za wiercenia. Zdaniem archeologów, kamienie używane do budowy konstrukcji sprowadzano z odległości ponad 200 kilometrów. Budowle z Abusir budzą podziw swoim stopniem zaawansowania i pokazują nam, że starożytni Egipcjanie mogli mieć dostęp do zaawansowanej technologii. Warto się zatem zastanowić, czy samodzielnie doszli do tak wysokiego poziomu rozwoju, czy też może korzystali z czyjejś pomocy.
W rozważaniach nad tym tematem przydatne mogą się okazać egipskie opowieści. Wg nich, w głównym ośrodku rzemiosła jakim było Memfis, miał rezydować Ptah, który był bogiem rzemieślników. Bóg Ptah miał nauczać swoich uczniów jak wznosić niezwykłe budowle. Uczniowie stawali się jego arcykapłanami a ze względu na swoje zdolności budownicze, byli nazywani Najwyższymi Mistrzami Pana Rzemiosła. Co ciekawe, Ptah był często przedstawiany pod postacią mężczyzny o zielonej skórze. Inna intrygująca opowieść znajduje się w egipskim Micie o królestwie. Wg niego, bóg Set potrafił z łatwością przecinać skały. Czy te opowieści to tylko efekt wybujałej wyobraźni starożytnych Egipcjan, czy też wiedzę na temat obróbki kamienia naprawdę otrzymywali od istot, które nazywali bogami? Jeśli tak właśnie było, to pozostaje pytanie o to jaką technologię udostępniali im bogowie.
Co ciekawe, w sąsiedniej dla Egipcjan kulturze znane były historie o tajemniczym urządzeniu, dzięki któremu można było przycinać kamień. W opowieściach z żydowskiego kręgu kulturowego bardzo często pojawia się szamir, czyli diament, który był używany do rycia w twardym materiale. Gdy król Salomon nakazał wznieść świątynię Pana na rozkaz Jahwe, do obróbki kamiennych bloków nie wolno było używać żadnych metalowych narzędzi. Jak czytamy w Księdze Zohar: „Ani młota, ani siekiery, ani żadnego narzędzia żelaznego nie było słychać w czasie budowy. Szamir bowiem wszystko rozłupywał, nie było więc potrzebne inne narzędzie do pracy” (Zohar I, 74 a, b)
Tajemniczy szamir pozostawał pod opieką przebywającego na ziemi „strażnika nieba” imieniem Asmodeusz. Przycięte szamirem bloki trafiały na plac budowy jako gotowe elementy, co opisuje również Biblia: „Świątynię zaś budowano z kamieni gotowych, przyciosanych już w kamieniołomach, tak iż w czasie budowy świątyni nie było słychać w niej młotów czy siekier, czy w ogóle żadnego narzędzia żelaznego” (I Krl. 6, 7)
Pozostaje zatem pytanie, czy starożytni Egipcjanie również korzystali z tego urządzenia. Doskonale obrobione kamienie znajdziemy również w takich miejscach jak Sacsayhuaman, Quenco Grande, Hattusa czy Puma Punku, gdzie znane są historie o boskich nauczycielach. Być może szamir był rodzajem zaawansowanego diamentowego wiertła, o którym wiedzieli wybrani przez bogów rzemieślnicy ze starożytności.
Abusir, często nazywany misterium zapomnianej techniki, to miejsce, w którym od 4500 lat znajdują się ślady użycia zaawansowanej technologii. Jakichkolwiek narzędzi używali wówczas Egipcjanie to wiedza ta zaczęła stopniowo zanikać w czasach kolejnych dynastii, aż w końcu przepadła w mroku dziejów. Być może nigdy nie dowiemy się w jaki sposób ani dzięki czyich nauk powstał ten niezwykły kompleks budowli.
Użytkownik Gorti edytował ten post 28.08.2017 - 18:04