Napisano 18.09.2017 - 15:21
Napisano 18.09.2017 - 17:30
ale był o architekturze i sztuce, a prowadził go jakiś starszy facet, który jak coś opisywał na głos, to jednocześnie rysował to przed kamerą. Zajebiste to było. Nie wiem, czy ciekawsze było to, co gość opowiadał, czy to, jak rysował. Szczena opadała.
Albo Pan profesor Wiktor Zin
Albo Pan Szymon Kobyliński.
Obaj absolutnie genialni i z niezwykłą charyzmą:
Albo
Napisano 19.09.2017 - 10:01
Programy z tamtych czasów były jednocześnie patriotyczne, rozrywkowe i informacyjne i pomimo lekkiego zacofania w stosunku do zachodu, nikt nie miał problemu z tym, żeby stworzyć taką ramówkę. Dzisiaj próba robienia programów patriotycznych kończy się na tym, że są pełne fanatyzmu i manipulacji. Programy rozrywkowe na tym są tandetne a oglądanie ich nie ma żadnego sensu, bo są puste do skrajności. Z kolei programy informacyjne czy edukacyjne tak naprawdę nie zawierają w sobie zbyt dużo informacji, zwłaszcza tych prawdziwych, zweryfikowanych. To dlatego, że programy te są często prowadzone są przez jakieś osoby, które są znane z tego, że są znane i uznały, że się pomądrzą trochę na antenie, bo przecież mają dostęp do wikipedii. Telewizję teraz oglądam od wielkiego dzwonu, kiedy odwiedzam rodziców raz na parę miesięcy, ale za każdym razem dziwię się, jak można za to płacić. Praktycznie cały czas przełączam tylko kanały i trafiam na reklamy albo na jakieś głupie programy w stylu Pani Gadżet, rewolucje fryzjerskie, „Reality tv” z jakiegoś Lombardu w USA, Wojny magazynowe. A wisienką na torcie jest program informacyjny z jedynej słusznej telewizji i Na Wspólnej, co ogląda moja rodzicielka. Taki krótki maraton kończę z wyrazem Wtf?! na twarzy i idę bawić się z kotem.
@The Truth Is Out There
Łączka telezajączka to był taki zminiaturyzowany substytut internetu trochę, dla dzieci przynajmniej. Były tam jakieś łamigłówki, dowcipy, kącik wymiany wiadomości chyba. Takie tam. Zawsze zaglądałam To się mieściło w telegazecie rzecz jasna.
edit: Eh, oglądam te wykłądy powyżej. Tęskno mi za tymi czasami, kiedy to ludzie mądrzy i z poczuciem smaku byli autorytetami.
Użytkownik dziewięć edytował ten post 19.09.2017 - 10:26
Napisano 19.09.2017 - 11:01
Oglądałam jeszcze Kwant i Sondę razem z siostrą, głównie dlatego, że ona go oglądała. W sobotę przed kąpielą (no tak kiedyś kąpiel brało się w każdą sobotę) obowiązkowo wspólnie z rodzicami oglądaliśmy Z kamerą wśród zwierząt. W piątki na jedynce leciał western, co mnie dobijało bo jako mały brzdąc nie lubiłam takich filmów.
Czasopisma
Oczywiście jak każda nastolatka czytałam brukowce. Bravo oraz Popcorn. Za Popcorn dałabym rękę uciąć, tak kochałam tą gazetkę. Czytałam ją od dechy do dechy a Bravo było tylko zapchaj dziurą w oczekiwaniu na nowy egzemplarz Popcornu.
Muzyka
Obowiązkowo pop i dance. Tak więc zaczynając od początku:
Pieniądze
Każdy pamięta tysiące i miliony . Przed denominacją złotego, która odbyła się w 1995 roku pamiętam te pieniążki.
Chociaż na podwórku pieniądze zastępowały nam liście co za piękne czasy.
Napisano 19.09.2017 - 12:06
Każdy pamięta tysiące i miliony . Przed denominacją złotego, która odbyła się w 1995 roku pamiętam te pieniążki.
Ja nie pamiętam Urodziłam się 1990, więc z pieniędzmi tak naprawdę tak w praktyce to zaczęłam mieć do czyniania dopiero po denominacji. Ale za to pamiętam, że starsi koledzy i koleżanki z podwórka cały czas gadali o tysiącach i milionach, kiedy dla mnie 5zł to było po porostu 5 zł a właściwie to bardzo dużo pieniędzy, no ale już bez milionowych końcówek.
Użytkownik dziewięć edytował ten post 19.09.2017 - 12:08
Napisano 19.09.2017 - 15:22
Napisano 19.09.2017 - 19:22
i jeszcze jeden program, nie pamiętam tytułu ale był o architekturze i sztuce, a prowadził go jakiś starszy facet, który jak coś opisywał na głos, to jednocześnie rysował to przed kamerą. Zajebiste to było. Nie wiem, czy ciekawsze było to, co gość opowiadał, czy to, jak rysował. Szczena opadała.
@noxili go wymienił w swoim poście. To był pan Szymon Kobyliński. To było niesamowite co spod tego kawałka węgla wyrastało na papierze. Ten człowiek rysował szybciej niż mówił Uwielbiałem oglądać jego programy Nie tylko o architekturze.
Faktem jest. W tamtych czasach, aby dostać się na ekrany telewizorów trzeba było coś sobą reprezentować. Były tylko dwa kanały działające rano i wieczorem a po południu było to:
Jednakże poziom programów edukacyjnych, i rozrywkowych stał na dużo wyższym poziomie. Wystarczy porównać orginalną Sondę i Sondę2. A w temacie teleturniejów, to dzisiaj jedyny taki na miarę tamtych czasów to "Jeden z dziesięciu". wprawdzie nie tak mega trudny jak "Wielka Gra". Ale też na bardzo wysokim poziomie. Bez sztampy kocopołów, i klaskania się do byle czego.
Napisano 19.09.2017 - 19:31
Jeżeli chodzi o pierwszy post to raczej każdy urodziny na początku lat 90-tych pamięta te czasy. Z denominacji też pamiętam tylko, że zapałki w kiosku kosztowały 10 groszy a mówiło się, że jeszcze niedawno kosztowały 10 tysięcy.
Napisano 19.09.2017 - 20:01
Muzzy?
Miałam dwie książki Muzzy come back
Haha Muzzy! W życiu bym sama sobie nie przypomniała, dzięki.
Napisano 20.09.2017 - 18:36
Z denominacji też pamiętam tylko, że zapałki w kiosku kosztowały 10 groszy a mówiło się, że jeszcze niedawno kosztowały 10 tysięcy.
Źle pamiętasz. Denominacja była 1:10 000, czyli 10 tysięcy złotych wymieniono na 1 złotówkę. Skoro zapałki kosztowały 10 groszy, to musiały wcześniej kosztować 1000 złotych (jeden tysiąc).
Napisano 21.09.2017 - 07:24
Źle pamiętasz. Denominacja była 1:10 000, czyli 10 tysięcy złotych wymieniono na 1 złotówkę. Skoro zapałki kosztowały 10 groszy, to musiały wcześniej kosztować 1000 złotych (jeden tysiąc).
Z denominacji też pamiętam tylko, że zapałki w kiosku kosztowały 10 groszy a mówiło się, że jeszcze niedawno kosztowały 10 tysięcy.
Napisano 21.09.2017 - 07:48
Źle pamiętasz. Denominacja była 1:10 000, czyli 10 tysięcy złotych wymieniono na 1 złotówkę. Skoro zapałki kosztowały 10 groszy, to musiały wcześniej kosztować 1000 złotych (jeden tysiąc).
Oj dobrze pamiętam. Jak się kupowało zapałki do domu to w całym 'tuzinie' (wiem, że było 10 nie 12). Dlatego mam w głowie 10 tysięcy bo nikt nie kupował kiedyś jednej paczki.
Użytkownik asbiel edytował ten post 21.09.2017 - 07:49
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych