19 odpowiedzi w tym temacie

[opłoczeniec]

Trafiła mi się taka oto ciekawostka w Pakości:

 

https://www.google.p...afUAUsQpx8IfzAK

 

Nie wiem jak to dobrze pokazać zatem napiszę co trzeba zrobić żeby zobaczyć to co trza Kliknijcie przy widocznej lampie drogowej (skrzyżowanie DW251 i Topolowej) ale tak żeby było ją widać a następnie skierujcie kamerkę na niebo, zobaczycie biały punkt a następnie przybliżcie obraz. Gaz błotny, zbiorową halucynację, chiński lampion, owady, ptaki, planetę Wenus, robaczki świętojańskie itp wykluczam. Wasze propozycje?

[TheToxic]

Nie byłoby prościej zrobić screena? Nic nie widzę, jedynie co tam jest to samolot i chmury.

 

Edit:

Atakujom?     

[Zaciekawiony]

Ale przy której latarni?

[TheToxic]

Zrozumiałam, że przy tej na skrzyżowaniu, tak więc zrobiłam zbliżenie i widzę chmury ale pewnie koledze chodzi o kształt chmur.
 

Tytuł tematu został poprawiony.

[opłoczeniec]

Zrozumiałam, że przy tej na skrzyżowaniu, tak więc zrobiłam zbliżenie i widzę chmury ale pewnie koledze chodzi o kształt chmur.

Nie, kamerkę ustawiasz na linii DW 251, cosik jest widoczne na przecięciu lampy i prawej krawędzi drogi. Mam problem z wstawieniem zdjęcia . Co do tytułu to tak miało być - mam nadzieję że nie jesteś zatrudniona w żadnym wydawnictwie

Użytkownik opłoczeniec edytował ten post 26.09.2017 - 19:09

[asbiel]

[TheToxic]

Wygląda to jak wielki czopek.

 

Dziwne to jest, nic mi nie przychodzi do głowy oprócz paralotniarza. 

[Zaciekawiony]

Foliowa torebka uniesiona wiatrem?

[Staniq]

To są zdjęcia robione cyfrowo, więc prawdopodobnie jest to błąd matrycy/kompresji. Zazwyczaj takie artefakty pojawiają się w wyniku błędów spowodowanych obróbką cyfrową zdjęcia jeszcze na etapie jego robienia. Dodatkowo, Google nakłada na wszystkie swoje zdjęcia nakładkę z napisem Google i rokiem zrobienia zdjęcia. Może w nakładce był błąd, może podczas łączenia nastąpił błąd (ponieważ nie jest powielony na poprzedniej i następnej klatce).

Możliwości sporo.

[TheToxic]

Jest dokładnie tak jak opisuje Staniq

 

tu masz tego dowód:

 

 

Zdjęcie z Twojego linku, druga latarnia : klik

[asbiel]

Może to też być statek kosmiczny złączony w dwóch klatkach zdjęciowych uchwycony w zniekształcony sposób przez specyfikę lotu.

 

1. Siatka, reklamówka to nie jest ponieważ: nie widzę tam wiatru, nie tak silny by podnosić gęstą siatkę tak wysoko. Ogólnie dzień wygląda na słoneczny i upalny. Chcę zobaczyć tak wysoko lecący worek w taki piękny dzień. To jest mniej prawdopodobne niż samo UFO.

 

2. Toxic, twój przykład to inna sprawa. Tam mamy obiekt zniekształcony na środku niebieskiego nieba. A lampa jest obiektem gdzie w tym miejscu aparat łączył zdjęcia, samochód jedzie a prawdopodobnie algorytm robi zdjęcia i je pasuje do siebie. Są prawdopodobnie czarne strefy robienia takich zdjęć gdzie błędy są nieuniknione (kocie łby w drodze).

 

Także na razie statek obcych wygrywa.

[Staniq]

Do statku obcych, to mamy na razie 100 kilometrów, czyli bardzo daleko.

Wierz mi, uważam, że obcy istnieją, ale tutaj to zupełnie coś innego. Zdjęcia dla Google Street są robione w sposób ciągły, podczas jazdy samochodu, który ma na dachu umieszczony zestaw aparatów i kamer. Trzaskają zdjęcia jedno za drugim i taki "statek" byłby widoczny co najmniej na trzech klatkach.

Co do reklamówek, niejednokrotnie widziałem przeloty worków foliowych na sporych wysokościach. Atmosfera nie jest jednorodna i posiada prądy wznoszące, jak i zstępujące. Te pierwsze uwielbiałem jako spadochroniarz i moi koledzy szybownicy, bo pozwalały cieszyć się lotem przedłużanym przez wznoszenia, te drugie były naszą zmorą.

[noxili]

 

A mi prozaicznie kojarzy się z przelatujacym blisko motylkiem z rodziny bielinkowatych np Wietkiem Morsei czy Bielinkiem Kapustnikiem

 

https://pl.wikipedia..._.28Pieridae.29

 

 

[Taper]

Podobnych zdjęć w sieci jest sporo, wystarczy poszukać. Też skłaniam się do wyjaśnienia Staniqa. "Obiekt " wygląda na zwykły błąd.

[Staniq]

Motylek też był moim faworytem, ale brak go na następnej i poprzedzającej klatce, a auto pokonało około pięciu metrów. Nie zmienił się szyk aut na drodze, więc słusznie zakładam, że zdjęcia robiono "ciurkiem". Brak przeszkód drogowych sugeruje dość sporą prędkość, więc motylek powinien być co najmniej na kilku ujęciach. Tak jest, gdy kamery Google złapią na ujęciu ptaki. Są one widoczne czasem przez kilkanaście klatek.

Co do wspomnianych przeze mnie nakładek, Google samo robi bałagan:

- w miejscu, gdzie jest artefakt, są znaki wodne: 2016Google,

- samo miejsce posiada oznakowanie: lip 2014 - takie znaki wodne są np. na zdjęciach dwie, trzy klatki dalej,

Wynika z tego, że Google coś robiło ze zdjęciem (nie jest to aktualizacja), w wyniku czego mógł powstać ów błąd.