Witam. Zacznę od mojej historii w skrócie żeby nawiązać do pytania... Kilka lat temu praktykowałem LD, opanowałem sztukę jego wywoływania i utrzymywania kontroli jednak z czasem moja podświadomość płatała mi figle z małymi paraliżami oraz częstymi fałszywymi przebudzeniami więc zaprzestałem tego na dłuższy czas - miałem już lekkie trudności z oceną co jawa, a co sen. Ostatnio (kilka miesięcy temu) postanowiłem spróbować powtórzenia niesamowitych doznań świadomego śnienia i po kilku dniach udało mi się tego dokonać. Jednak otrzymałem od swojej podświadomości solidną kare za zakazany owoc przez co pierw nie mogłem się obudzić, następnie trafiłem w pętlę fałszywych przebudzeń z koszmarami żeby na samym końcu oberwać skumulowaną dawką paraliżu sennego z nieprzyjemnymi doznaniami. Pogodziłem się z tym zakazem ale od tamtego czasu świadomość sama do mnie przychodzi bardzo często chociaż staram się ją ignorować to podświadomość widzi zmianę w moim zachowaniu i wyrzuca mnie do innego snu lub zmusza do obudzenia się.
A teraz co do mojego pytania... Od kilku dni świadomość wygrywa z podświadomością i wyrzucenie mnie do innego snu, ani fałszywe przebudzenie jej nic nie daje przez co pozostaje tylko paraliż. Podczas dzisiejszego paraliżu byłem zahipnotyzowany co raz głośniejszym piskiem w uszach (podobno występuje takowy podczas OOBE), wsłuchany w ten dźwięk otworzyłem lekko oczy i próbowałem wstać, mimo zamglonego obrazu wyraźnie widziałem wszystko z perspektywy mojego łóżka - siedząca perspektywa mimo leżenia, poruszyłem lewą ręką w spowolnieniu (jakbym oglądał pokaz slajdów), gdy pisk stał się już wręcz ogłuszający chciałem wstać żeby sprawdzić jego źródło, poczułem jakby ktoś mnie wciągał lub pchnął do pozycji leżącej i wtedy się obudziłem. Nie wiem czy to nowa strategia podświadomości żeby namieszać w mojej głowie czy udało mi się nieświadomie doświadczyć swego rodzaju pierwszego OOBE? Pozdrawiam.