Skocz do zawartości


Zdjęcie

Antikythera

historia technologia starożytność

  • Please log in to reply
48 replies to this topic

#31

TenebrosuS.
  • Postów: 121
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

W tym mechanizmie nie ma nic skomplikowanego technicznie, jeśli obliczy się matematycznie jakiej wielkości powinny być dokładnie zębatki i inne przekładnie. Grecy jak najbardziej mogli coś takiego skonstruować, a potem przyszli jeb.... Rzymianie i cofnęliśmy się o kilkaset lat do tyłu jeśli chodzi o technologię.

Ciekawostka.
Rzymianie uznawali Greków za barbarzyńców.

Zagadka.
Wzmieni ktoś sławnego matematyka rzymskiego?
  • 1

#32

Cashpoint.

    egoism

  • Postów: 641
  • Tematów: 126
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Starożytny zegar odmierzał czas do igrzysk?

Liczący ponad dwa tysiące lat rzymski zegar mógł służyć starożytnym jako kalendarz odmierzający czas między igrzyskami olimpijskimi. Do takiego wniosku doszli naukowcy, którzy publikują wyniki swych badań w prestiżowym tygodniku Nature.

Ten zegar to tak zwany Mechanizm z Antykithiry, który składa się z tarcz i kół zębatych wykonanych z brązu. Mechanizm odnaleźli greccy nurkowie ponad sto lat temu. Naukowcy od dawna podejrzewali, że zegar służył do odmierzania cyklów astronomicznych.

Teraz zauważyli, że na jednej z tarcz zapisywane były daty Olimpiad. Jest to o tyle zaskakujące, że czteroletni cykl jest stosunkowo prosty i do jego zapisywania tak skomplikowane urządzenie jak Mechanizm z Antykithiry, wcale nie było potrzebne. Jednak zdaniem naukowców igrzyska miały - podobnie jak dziś - duże znacznie społeczne i dlatego ich daty skrupulatnie zapisywano na metalowym zegarze.


www.onet.pl
  • 0



#33

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czas odświeżyć temat. Ukazał się nowy, interesujący artykuł o komputerze z Antikythery. Najnowsze badania wska-
zują,że może być znacznie starszy niż dotychczasowe ustalenia wieku mechanizmu greckiego.


W roku 1900 na dnie Morza Egejskiego odnaleziono bardzo enigmatyczne urządzenie, które jak się potem okazało, było zaawansowanym starożytnym mechanizmem, nazywanym przez niektórych „pierwszym komputerem”. Kto jest jego twórcą i czy możliwe, że mechanizm z Antikythiry jest znacznie starszy niż oficjalnie się przypuszcza? Jeśli tak, to gdzie szukać jego twórców?
____________________
Joseph Robert Jochmans

Dwa dni przed Wielkanocą 1900 roku, dwa niewielkie greckie okręty z poławiaczami gąbek szukające schronienia przed sztormem, zakotwiczyły w pobliżu jałowej wysepki Antikythira na Morzu Egejskim.

Po minięciu niebezpieczeństwa poławiacze natrafili na pozostałości 50-metrowego starożytnego obiektu wypełnionego brązowymi i marmurowymi posągami, monetami, złotą biżuterią, ceramiką i innymi przedmiotami, wśród których znajdował się niewielki bliżej niezidentyfikowany przedmiot ze skorodowanego brązu i zmurszałego drewna, który wysłano do Muzeum Narodowego w Atenach.

Wkrótce, wskutek wysychania i kurczenia się drewna, obiekt ten pękł w kilku miejscach, a 17 maja 1901 r. archeolog Valerios Stais zauważył, że z wystają z niego metalowe części. Dalsze ich badanie wykazało, że był to szereg kółek zębatych przypominających ówczesne zegary, choć znajdujące się w środku inskrypcje wskazywały, że urządzenie miało związek z ustalaniem cykli astronomicznych.

W ciągu kolejnych lat kilku naukowców podjęło się próby rozwiązania tajemnicy tego przedmiotu, jednak nie udało im się dojść do określonych wniosków. Ostatecznie w 1951 r. uwagę na starożytny mechanizm zwrócił dr Derek de Solla Price z Cambridge University oraz Instytutu Zaawansowanych Badań z Princeton. Na początku 1958 r., przy współpracy grupy specjalistów, rozpoczął się kilkunastoletni program badawczy mający na celu zrekonstruowanie przy pomocy najnowszych wówczas metod wyglądu machiny i ustalenie do jakich celów była wykorzystywana.
Odnalezione szczątki mechanizmu

Oryginalnie mechanizm znajdował się w prostokątnym drewnianym pudle z metalowymi drzwiczkami. Mierzyło ono pierwotnie ok. 33 cm wysokości, 17 cm szerokości i niecałe 9 cm grubości. W środku znajdowało się jednak kilkadziesiąt (według Price’a 31) nachodzących na siebie kółek, których stopień skomplikowania był dość spory a podobne mechanizmy nie były znane w Europie przed XVIII w.

Wszystkie metalowe ruchome części wewnątrz machiny wykonane zostały z jednego kawałka brązu z niską zawartością miedzi i pozbawionego ołowiu, o grubości ok. jednej-szesnastej cala. Każde z kółek ma taką samą liczbę ząbków zorientowanych pod jednym kątem (60 stopni). Wewnątrz mechanizmu przymocowane były one do brązowej płyty. Z boku obiektu znajdował się wał wejściowy, który obracał koło talerzowe. To z kolei wprawiało w ruch kolejne koła napędzające przymocowane do kilku zestawów przekładni, które z różną prędkością poruszały wskazówkami wokół tarcz umieszczonych z frontu i z tyłu pudła.

Istnieją ślady wskazujące, że maszyna była naprawiana przynajmniej dwukrotnie – jedno z napędzających kół wykazuje ślady naprawy, a na jednym z mniejszych wymieniony został nadłamany ząbek. Machina była zatem używana i nosiła tego ślady. Między kołami istniała także luka wskazująca na istnienie systemu, który uznano za zaginiony, jednak jak się zdawało, odpowiadać on miał za rotacje planet na frontowej tablicy.

W swej książce „Gears of the Greeks” („Przekładnie Greków”) Price dochodzi do wniosku, że mechanizm zaprojektowany został pierwotnie do wskazywania pozycji Księżyca, Słońca i znanych wówczas planet, wschodu większości gwiazd, a także większych zaćmień.

Jak zauważył dr Price, ułożenie istniejących kół wskazywało, że drążki można było przesuwać w przód i w tył z dużą łatwością. Urządzenie nie było zatem zegarem, ale czymś w rodzaju kalkulatora, który obliczał pozycje astronomiczne do celów naukowych lub astrologicznych.

Kiedy przyjrzymy się mechanizmowi od strony wewnętrznej, jak i zewnętrznej, zwracając uwagę na zamieszczone na nim inskrypcje jasne staje się, że służył on do mechanicznego wyznaczania krótkich i długich cykli astronomicznych. Ta niezwykła zdolność wyróżnia mechanizm z Antikythiry na tle całej starożytnej mechaniki. Dr Price powiedział w Waszyngtonie w 1959 r. „Odnalezienie rzeczy takiej jak ta, to jakby znalezienie samolotu odrzutowego w grobowcu Tutenchamona. Nigdzie indziej taki instrument się nie zachował...”

Skąd zatem pochodził?
Derek J. de Solla Price (1922-83) - amerykański fizyk, historyk nauki i informatyk, który zajął się badaniem mechanizmu z Antykithyry.
Niektórzy uczelni stwierdzili, że znalezisko jest czymś w rodzaju mechanicznego planetarium skonstruowanego przez wielkiego uczonego Archimedesa ok. roku 250 p.n.e., którego dzieło kontynuował później jego uczeń Posidonius z Rodos a następnie Geminus. Istnieją jednak poważne problemy związane z przypisywaniem im wynalezienia mechanizmu z Antykithiry.

Po pierwsze, opisy telluriów (przyrządów będących modelem ruchów Ziemi i Księżyca względem Słońca) autorstwa Archimedesa i Posidoniusa wskazują, że były to sporej wielkości dekorowane machiny demonstrujące nam wygląd nieba w formie trójwymiarowej. W przypadku mechanizmu z Antykithiry, mamy do czynienia z urządzeniem przenośnym i całkowicie pozbawionym dekoracji. Był to przedmiot o przeznaczeniu naukowym, który wyznaczał cykle astronomiczne wykorzystując technikę nieobecną w innych produktach starożytnej myśli technicznej i nie do końca zrozumiałą w ramach technicznych aż do schyłku epoki średniowiecza.

Po drugie, w skomplikowanym schemacie urządzenia z Antikythiry zawiera się pewna anomalia, dotycząca mechanizmu różnicowego, co wykraczało poza mechaniczne zdolności Archimedesa i jego kontynuatorów. Sam Price przyznał nawet: „Mimo mojego doświadczenia nadal trudno mi wyjaśnić zasadę działania tego urządzenia grupie ludzi, która przyzwyczajona jest do urządzeń mechanicznych i elektrycznych."

W cywilizacji europejskiej mechanizm różnicowy pojawił się dopiero w 1575 r. w zegarze Eberharda Baldewina z Kassel, co było ukoronowaniem pięciu wieków eksperymentów wczesnych mechaników. Nie wiadomo nic o podobnych pracach w świecie greckim, jednak mechanizm z Antikythiry liczący sobie ponad 2000 lat wykazywał się zdumiewającym stopniem skomplikowania, czym przyćmiewał nawet zegary renesansowe.

Najbardziej zdumiewający i pogłębiający całą tajemnicę może być fakt, że koła zębate mechanizmu mogą być znacznie starsze niż powszechnie się uważa.
Rekonstrukcja mechanizmu autorstwa R.Dereskiego (oparta o model dr Price'a) znajdująca się w Narodowym Muzeum Archeologicznym w Atenach.
Kiedy brązowe przedmioty analizie metalurgicznej i spektrograficznej poddał prof. Earle R. Caley z Ohio State University odkrył, iż zawierają one 4.1 procenta cyny stopionej z głównym komponentem, tj. miedzą, bez obecności ołowiu. Co ciekawe, stopy greckie i rzymskie z późniejszej epoki, szczególnie też ostatnich wieków przed naszą erą, zawierały sporą ilość ołowiu, częstokroć przewyższającego swą zawartością cynę.

Brąz pozbawiony jego zawartości był cechą charakterystyczną znacznie wcześniejszych epok. Na jednym z zachowanych kawałków tarcz, który wykorzystywano do korekty greckiego kalendarza z rokiem słonecznym, Price odnalazł jasną wskazówkę, która według niego wskazywała na datę korelacji dwóch kalendarzy, co według niego miało miejsce w roku 586 p.n.e., a więc w okresie, dla którego charakterystyczne było wytapianie brązu bez zawartości ołowiu. Była to jedna ze wskazówek mówiących, że „kalkulator" z Antikythiry używany był co najmniej 500 lat przed tym, jak został na zawsze zgubiony w morzu.

Co więcej, „opakowanie” mechanizmu mogło być młodsze niż jego wnętrze, które mogło powstać znacznie wcześniej niż obudowa opatrzona tablicami i napisami. Grecy mogli zatem zaadaptować przedmiot, nie mając w rzeczywistości związku z jego powstaniem. Dokonali zwyczajnego przeprojektowania i uaktualnienia tablic i napisów do ich własnych potrzeb. Być może Grecy nie wiedzieli dokładnie, jak działa sama maszyneria, choć znali sposób jej obsługi i dobrze interpretowali wskazania.

Istnieją także dowody na zużycie mechanizmu i dokonywane na nim naprawy, co wskazuje, że mógł być używany przez długi okres, zanim wyposażono go w nową obudowę.

Elementy egipskich zasad konstrukcji kalendarza oraz wykorzystywania w kołach 60-stopniowych zębów (charakterystycznych w Babilonii) wskazuje, że mechanizm pochodzić może ze znacznie starszych cywilizacji, jednak należy zaznaczyć po raz kolejny, że w żadnych innych miejscach nie udało się natrafić ani na podobne wynalazki, ani na ich pozostałości.

Prawdopodobne wydaje się to, że urządzenie mogło być przekazywane z rąk do rąk, być może z kultury do kultury, gdzie próbowano badać jego charakter, dodając coraz to nowe interpretacje, jednak ojczyzna mechanizmu pozostaje nieznana. Nie da się bowiem ustalić, która z cywilizacji mogła poszczycić się stworzeniem enigmatycznego urządzenia, które na wiele sposobów przypomina osiągnięcia epoki nowożytnej.

Jeszcze jedna rekonstrukcja urządzenia, które nazywa się niekiedy starożytnym komputerem.
W 1993 r. australijski informatyk, Allan George Bromley z University of Sydney przy współpracy z zegarmistrzem Frankiem Percivalem, zaczął pracować na ulepszeniem budowy mechanizmu z Antikythiry, którą zasugerował dr Price, starając się go również zrekonstruować. Pomogły w tym zdjęcia ukazujące wnętrze mechanizmu wykonane w 1997 r. przy współpracy z Michaelem Wrightem z Imperial College w Londynie.

Jednym z aspektów, na których skupili się Bromley i Percival były kółka zębate, które jak odkryli były niezwykle precyzyjnie wykonane i osadzone, co nie pozwalało zarówno na ześlizgnięcia jak i klinowanie w czasie ruchu w przód i w tył.

Co więcej badaczom nie udało się, nawet z pomocą współczesnych narzędzi, wykonać identycznie precyzyjnych kółek i przekładni.

Jeszcze bardziej zadziwiające jest pewne opóźnienie wkomponowane w działanie mechanizmu. Okazało się, że w połączeniu jednych z dwóch przekładni celowo osadzono maleńki trzpień powodujący opóźnienie mające prawdopodobnie symulować nieregularną orbitę eliptyczną Księżyca, dziś znaną jako pierwsza anomalia księżycowa. Brytyjski astrofizyk, profesor Michael Edmunds kiedy odkrył tę niemal niezauważalną, mikroskopijną wariację powiedział: „Kiedy to widzisz to myślisz sobie, że to bardzo mądre – to wręcz genialne techniczne rozwiązanie.”

Jedno z nieoficjalnych wyjaśnień wysuwanych przez niektórych badaczy mechanizmu, mówi o tym, że przekładnie wykonane zostały z pomocą lasera. Ostatnie mikroskopowe badania metalowych powierzchni wykazały istnienie dodatkowych inskrypcji. Zadziwiające jest to, że znaki mierzą jedynie osiem setnych cala – zbyt mało aby wykonać je z pomocą zwykłych narzędzi. Jedyną możliwością pozostaje wykonanie ich z pomocą skoncentrowanego promienia laserowego.

Kontynuując swe badania, Wright zaproponował nowy model odwzorowujący ruch nie tylko Księżyca i Słońca, ale także planet wewnętrznych i zewnętrznych, od Merkurego po Saturna. Odkrył także, że solarne i księżycowe cykle odpowiadają teoriom Hipparchusa a planetarne oscylacje występują zgodnie z epicyklami Appolloniusa. Dodatkowe prześwietlania promieniami rentgenowskimi wykazały, że przekładni jest nie 27 a 31.

Pomimo tych nowych odkryć, Wright’owi nie udało się odtworzyć mechanizmu, co doprowadziło go do wniosku, że urządzenie na przestrzeni długiego okresu czasu było modyfikowane, pewne elementy usuwano a inne dodawano. Potwierdzałoby to teorię, iż komputer z Anikythery jest znacznie starszy niż sądzono i przechodził z rąk do rąk i poddawany był modyfikacjom przez starożytnych.
Główna część mechanizmu

W 2005 roku ateńscy badacze dokonali kolejnych odkryć mówiących o tym, że oryginalny mechanizm posiadał 37 przekładni. Bazując na tym, naukowcy doszli do wniosku, że urządzenie – będące astronomicznych komputerem analogowym – obliczało pozycję Księżyca w stosunku do Ziemi z precyzją jeszcze większą niż początkowo sądzono. Poza obliczeniami astronomicznymi, komputer zawierał formuły geometryczne. Nowoodkryte inskrypcje sugerowały powiązania z egipskimi cyklami sotisowymi.

Co więcej, obliczenia pewnych ustawień przekładni nawiązywały do cykli zawartych w kalendarzu Majów. Czy oznaczałoby to powiązania Mezoameryki poprzez mityczną Atlantydę ze starożytną kulturą helleńską?

Ostatnie próby zrekonstruowania mechanizmu z Antikythiry wskazują, że w sumie składać się on mógł aż z 70 części. Odniesienia zawarte w greckich napisach wskazują, że brakująca część odnosić się mogła do obliczania pozycji Merkurego, Wenus i Marsa, przy czym istnieją dowody wskazujące, że lista planet mogła być znacznie dłuższa. Jeśli dalsze badania wykażą, że była to prawda, mechanizm okaże się być także miniaturowym planetarium.

Odbiegając od tego, Richard Sanders w artykule dla Science and Technology Magazine mówi o tym, dlaczego mechanizm z Antikythiry tak bardzo skupiał się na wyliczaniu ruchów Księżyca. Twierdzi on, że służył on do wyznaczania długości geograficznej. Podobne mechaniczne rozwiązania nie pojawiły się w Europie do XVIII w.

Z ostatnich szczegółowych analiz wynika, że greka, w której wykonano napisy na obudowie pochodzi z okresu 150-100 p.n.e., poprzedza zatem okres w którym żyli Posidonius i Geminus i zamiast nich wskazuje na astronoma Hipparcha z Rodos. Urządzenie wykorzystywać ma obliczenia oparte na jego teoriach dotyczących ruchu Księżyca. Może zatem udało się w końcu trafić na jego twórcę? A może swych obliczeń dokonał on z użyciem już istniejącego mechanizmu? Tego nie sposób stwierdzić.

Liczni eksperci wyrażali swe opinie mówiące, że ogólny projekt komputera bazuje na heliocentrycznych koncepcjach Arystracha z Samos z IV w. p.n.e. Uznawał on Słońce za centrum naszego systemu planetarnego, co dopiero tysiąc lat później potwierdzone zostało przez Kopernika, Galileusza i Keplera.

Po raz kolejny musimy jednak zadać sobie pytanie, co było pierwsze – geniusz Artystracha czy mechanizm?

Całkiem niedawno rzeszę teorii o przeznaczeniu tajemniczego mechanizmu zasiliła teoria mówiąca, że służył on do odmierzania czasu między kolejnymi igrzyskami olimpijskimi...
Eksperci od mechanizmu z Antikythiry powoli zaczynają uświadamiać sobie, że jest to urządzenie nazbyt skomplikowane, aby powstało w przypadku jednorazowej „eksplozji” geniuszu technologicznego osoby, która wyprzedzała zdolnościami swe czasy. Zarówno zaawansowana mechanika, jak i wiedza astronomiczna stojąca za wynalazkiem musiały wynikać z bardzo długiego okresu eksperymentów i obserwacji, a także wpływu wielu bezimiennych generacji uczonych. Niestety nasza wiedza na temat starożytnych cywilizacji nie pozwala nam odpowiedzieć na pytanie, o kogo chodziło.

Wiemy jednak dobrze, że mechanizm istniał gdzieś w zamierzchłej przeszłości i znalazł się w rękach Hellenów, którzy być może sami do końca nie rozumieli zasad jego działania. Wiedza na temat mechaniki, która przepłynęła do średniowiecznych arabskich uczonych, najprawdopodobniej za pośrednictwem greckich rękopisów, pojawiła się m.in. w takich dziełach jak księgi Banu Musy czy Al Baruniego.

Istnieją jednak nadzieje na to, że pewnego dnia starożytny grecki komputer może dostarczyć nam odpowiedzi na temat swojego pochodzenia. Jak stwierdził badacz i pisarz Rob S. Rice: „Samo istnienie urządzenia z Antikythiry powinno skłonić nas to czegoś więcej niż sceptycyzmu. Dopiero kiedy zrozumiemy wszystkie implikacje jego odkrycia i wyciągniemy z nich wnioski, współczesna nauka będzie mogła stwierdzić, że w pełni zrozumiała to, czym jest technologia z Antikythiry.”


Link :

http://www.infra.org...r-z-antikythiry
  • 1



#34

redfive.
  • Postów: 339
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Często ego naukowców nie pozwala powiedzieć znaleźliśmy zamiast wymyśliliśmy.
maszyny liczące są potrzebne kiedy w grę wchodzi powtarzalność i systematyka. Kolejny czynnik to chęć ulżenia sobie w codziennym trudzie.
Na końcu potrzebny jest sponsor.
Mamy już mechanizm powstawania wynalazków. Jak dodamy do tego aktualnie panujące warunki , to możemy wydedukować, dlaczego dany wynalazek nie był powszechny, czy wręcz mocno ukrywany.

Dżichad Butlerjańska zakazała tworzyć machiny na obraz ducha człowieka. Zezwolono jedynie na proste mechanizmy zegarowe, serwoki oraz stworzono kastę mentatów. Oczywiście to fantazja, jednak mocno realna.
  • 0

#35

zygix.
  • Postów: 671
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Około roku 1900 niedaleko greckiej wyspy Antykithira, grupa nurków odnalazła wrak statku. W jego wnętrzu znaleźli oni coś co przypominało mechanizm złożony z kół zębatych – z tym, że był on kompletnie skorodowany. Dlatego też, z początku, archeolodzy myśleli, że trafili na resztki średniowiecznego zegara. Około 1970 roku udało się odkryć do czego naprawdę służył – było to mechaniczne urządzenie służące do obliczania zdarzeń astronomicznych, z dokładnością co do godziny. Datowany jest on na około 200 rok przed naszą erą(!) i do dziś nie wiadomo do końca kto jest jego twórcą.

Jego stworzenie przypisuje się takim antycznym sławom jak Archimedes, Posejdonios z Rodos czy Hipparch. Są to jednak tylko teorie – a na potwierdzenie żadnej z nich nie ma choćby szczątkowych dowodów. Umiejętność tworzenia tak skomplikowanych urządzeń zanikła aż do czasu XVIII-wiecznych zegarów i do dziś mechanizm ten pobudza wyobraźnię ludzi na całym świecie.

Odtworzeniem miniaturowej wersji mechanizmu zajęła się szwajcarska firma zegarmistrzowska Hublot .



geekweek
  • 0

#36

kamilus.
  • Postów: 1231
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ostatnio natknąłem się na film dokumentalny z 2012 roku, omawiający w/w mechanizm. Film jest bardzo ciekawy, dość krótki (~53 minuty), szybko się ogląda, jest po polsku i dostępny do obejrzenia na YT. Polecam gorąco.


  • 2



#37

Bliss.
  • Postów: 213
  • Tematów: 35
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

"Stos martwych nagich kobiet" i antyczny komputer na dnie morza
05-10-2012 11:15
Archeolodzy spróbują rozwiązać największą zagadkę starożytności


Nurkowie po ponad 100 latach ponownie odwiedzą wrak starożytnego statku handlowego, na którym znaleziono słynny mechanizm z Antykithiry, czyli "antyczny komputer" służący do obliczania pozycji ciał niebieskich. Mają nadzieję, że znajdą tam kolejne skarby i cuda starożytnej kultury. Przedsięwzięcie jest piekielnie trudne, bo szczątki statku leżą w jednym z najniebezpieczniejszych miejsc na Morzu Śródziemnym.


W 1900 r. greccy poławiacze gąbek natknęli sie na "stos martwych, nagich kobiet" na dnie morza w pobliżu małej wyspy Antikythira.

Okazało się, że nie były to zwłoki, a posągi z marmuru i brązu, stanowiące część ładunku skradzionego Grekom przez Rzymian. Rzymski statek przewożący łup uderzył w skały w pobliżu wyspy i poszedł na dno mniej więcej dwa tysiące lat temu.

Ten rzymski statek to pierwszy morski wrak zbadany przez archeologów. Okazało się, że kryje największy zbiór starożytnych skarbów, jaki kiedykolwiek znaleziono.

Całkowitej eksploracji wraku nigdy jednak nie przeprowadzono. Znajduje się na głębokości 60 metrów wśród skał i zdradliwych prądów morskich. Na początku XX w. nie było jeszcze wystarczająco dobrych technologii, dzięki którym można by przeprowadzić gruntowne badania. Teraz jest już to możliwe. Dlatego nurkowie wracają do wnętrza wraku.

Dotychczasowe znaleziska

Na początku XX wieku nurkowie wydobyli z wraku statku szereg wspaniałych zabytków, w tym broń, biżuterię, meble i wykwintne rzeźby. Najbardziej znanym skarbem wyciagniętym z jego wnętrza nie są jednak kosztowności, a tzw. mechanizm z Antykithiry.

Jego odkrycie było przypadkowe. Początkowo dostrzeżono we fragmencie wydobytej bryły brązu koło zębate. Okazało się, że to składnik większej maszynerii rozbitej na trzy duże części i kilkadziesiąt mniejszych kawałków.

Archeolodzy myśleli z początku, że to średniowieczny zegar, który przypadkiem spadł na starożytny wrak. Dalsze badania potwierdziły jednak wiek artefaktu.

Budowa i przeznaczenie

Mechanizm był zniszczony, jednak na podstawie ocalałych fragmentów udało się dokładniej go zrekonstruować i odczytać wszystkie wyryte na nim inskrypcje.

Okazało się, że złożony jest z 37 kół zębatych z brązu o średnicy od 1 do 17 cm. Koła napędzane są za pomocą korby i poruszają kilkoma wskazówkami. Tarcza z przodu pokazuje fazy Księżyca oraz ruch Słońca i Księżyca na tle zodiaku i używanego wówczas w Grecji kalendarza egipskiego z uwzględnieniem lat przestępnych. Tarcze z tyłu pozwalają synchronizować kalendarz słoneczny z księżycowym oraz przewidywać zaćmienia Słońca i Księżyca. Co więcej poprzez specyficzne połączenie dwóch kół mechanizm odtwarza nawet takie szczegóły, jak nierównomierny ruch Księżyca na niebie i przewidywane momenty wschodów i zachodów części gwiazd i gwiazdozbiorów oraz prawdopodobnie pozycje pięciu znanych wówczas planet.

Samo urządzenie jest zadziwiająco małe: ma 33 cm wysokości i 17 cm szerokości.

Odkrycie tego mechanizmu zrewolucjonizowało myślenie naszej cywilizacji o umiejętnościach starożytnych Greków. Zegary mechaniczne pojawiły się bowiem dopiero tysiąc lat później, w średniowiecznej Europie.



Co tam jeszcze jest?

Naukowcy zastanawiają się teraz, jakie jeszcze cuda techniki może kryć wnętrze wraku. Śmiałkowie, którzy ponad 100 lat temu penetrowali statek skończyli tragicznie. Dwóch zostało sparaliżowanych, a jeden zginął.

W 1978 do wnętrza wraku odważył się zanurzyć odkrywca Jacques Cousteau. Znalazł tam monety z wybrzeży Azji Mniejszej, które sugerowałyby, że statek pływał tam około 70-60 lat p.n.e. Ale nawet przy sprzęcie którego wówczas używał Cousteau, niemożliwe było pozostanie na takiej głębokości dłużej niż kilka minut.

Cousteau był ostatnim śmiałkiem, który spenetrował fragment wraku. Teraz po latach negocjacji z greckimi władzami ma go przeszukać Brendan Foley z Instytutu Oceanografii w ameryakńskim stanie Massachusetts. Będzie ściśle współpracował z greckimi archeologami.

W tym tygodniu zespół Foleya rozpoczyna trzytygodniowe badanie wraku i jego okolic przy użyciu najnowszej technologii. Na razie nie będą nic wydobywać, zbadają jedynie, co kryje statek i czy "stos martwych nagich kobiet" rzeczywiście czeka w morskiej głębinie.

Grecki trójkąt bermudzk
i

Smaku wyprawie dodaje fakt, że Antikythira położona jest na starożytnym szlaku handlowym, ale w jego śmiertelnie niebezpiecznej części. Okalające wyspę skały posłały niejeden statek na dno.

Dodatkowo w czasach rzymskich wyspa była ośrodkiem piratów. Dlatego naukowcy mają nadzieję, że trafią na ślad także innych ciekawych wraków z różnych okresów historii.




Mój odnośnik
  • 1



#38

kamilus.
  • Postów: 1231
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak sobie niedawno pomyślałem - aż "strach się bać", gdy się pomyśli, co Archimedes (twórca mechanizmu z Antikythery) czy np. Da Vinci mogliby stworzyć gdyby przyszło im żyć w obecnych czasach (z obecną technologią).
  • 1



#39

diablodevil.
  • Postów: 64
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@UP. Wiele rzeczy, jakich możliwe, że nie mogą lub nie potrafią stworzyć naukowcy.
  • 0

#40

X-Emil-X.
  • Postów: 16
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Takie urządzenie moja babka od matmy nosi do szkoły xD

A tak na poważnie to świetne urządzenie :] robi wrażenie.
  • 0

#41

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Sporo wskazuje na to, że Grecy i Rzymianie używali skomplikowanych mechanizmów. Jedną z zastanawiających rzeczy jest dokładność określenia długości przebytej drogi - znane są opisy drogi jaką przebyły wojska Aleksandra Wielkiego, z podaniem ich długości. Podane wartości kolejnych odcinków różnią się od rzeczywistych o 1%, w kilku przypadkach o 5% ale w jednym tylko o 0,2% (2 metry na kilometr) mimo że był to odcinek ponad pięciusetkilometrowy. Sugeruje to użycie jakiegoś przyrządu. Starożytne teksty wśród wynalazków Archimedesa wymieniają też krokomierz, ale nie wiadomo jakiej konstrukcji. Dość dokładny opis podobnego urządzenia podał Wirtuwiusz, zachowały się też rysunki - całość opierała się na rydwanie o kołach mających taki obwód, że 400 obrotów odpowiadało jednej mili. Na osi koła zrobiono spiralne rowki, które napędzały ono koło zębate z 400 ząbkami. W ten sposób koło zębate robiło jeden obrót na jedną milę przejechanej drogi. Duże koło napędzało drugie z dołkami na kamyki, które spadały do pojemniczka. Jeden kamyczek odpowiadał jednej mili, zatem po przejechaniu drogi po prostu liczono kamyczki.
Nieco przed nim Heron opisał podobny przyrząd, w którym system przekładni spiralnych i kół zębatych odliczał drogę wskazując ją na małych tarczach. Próby odtworzenia tych konstrukcji przez długi czas nie dawały rezultatów, dopiero zastąpienie kwadratowych zębów, ząbkami lekko trójkątnymi, jak w mechanizmie Antikhytery, sprawiło że odtworzono działający model.

W kilku miejscach wspominano też o mechanicznych modelach odtwarzających ruch słońca i planet, ale w zasadzie przez długi czas w historii nie było informacji o czymś bardziej skomplikowanym, aż do IX wieku gdy pewien arab wydał książkę z opisami kilkudziesięciu pomysłowych mechanizmów. Oparto ją na dziełach starożytnych autorów z Grecji, Rzymu i Persji, choć wiele było tam pomysłów oryginalnie arabskich. Pojawiły się tam zawory stożkowe, przekładnie z wałem korbowym, fontanny (w tym napędzana wiatrem), organy wodne...

Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 29.09.2013 - 19:20

  • 0



#42

Makbet.

    Medicus

  • Postów: 979
  • Tematów: 90
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Daje możliwość wyobrażenia sobie możliwości technologicznych Greków.

Rewolucja technologiczna… w starożytnej Grecji


Autor: Kamil Janicki


Niekiedy spekuluje się, że gdyby tylko Cesarstwo Rzymskie nie upadło, to już w średniowieczu posługiwalibyśmy się maszynami parowymi, a niewiele później komputerami. Czy jednak to rzymska technika zasługuje na największe uznanie? Przełomowych odkryć na długo przed Rzymianami dokonywali Grecy. Mało kto wie, że wynaleźli nie tylko filozofię, ale również budziki, automatyczne teatrzyki, prymitywne roboty, automaty z „napojami”, obrotomierze…


Dołączona grafika
Bania Herona. Prawdopodobnie pierwsza maszyna parowa w historii




Wydany w 1966 zbiór ciekawostek autorstwa Jerzego Łanowskiego pt. „500 zagadek antycznych” zawiera sporo przykładów tego typu zapomnianych technologii. W większości przypadków zachowały się wyłącznie ich opisy. Możemy przypuszczać, że to głównie rozważania teoretyczne, choć jeśli istniał projekt, to nic nie stało na przeszkodzie by w którymś momencie został zrealizowany.

Heron z Aleksandrii (żyjący prawdopodobnie w I w. n.e., choć być może nawet 200 lat wcześniej) sporządził całą książkę poświęconą urządzeniom automatycznym („Automaty”). Opisał w niej konstrukcję takich maszyn jak np. automatyczny teatrzyk (z dołączonymi propozycjami sztuk!), organy napędzane przez wiatr czy hodometr – aparat połączony z kołami pojazdu i określający długość przebytej trasy. Także on zaprojektował urządzenie przypominające współczesne automaty z napojami. Różnica polegała na tym, że maszyna po wrzuceniu monety wydawała nie napój, lecz wodę przeznaczoną do rytualnego obmycia rąk w świątyni. Heron z Aleksandrii to w końcu konstruktor prawdopodobnie pierwszej w historii turbiny parowej – tak zwanej Bani Herona (aeolipile). W epoce antyku wynalazek ten nie znalazł praktycznego zastosowania i pozostał wyłącznie techniczną ciekawostką, ale spokojnie mógłby posłużyć do zaprojektowania pełnoprawnego silnika parowego.

Z kolei bardziej dzisiaj znany od Herona Platon wynalazł prototyp budzika. W skonstruowanej przez niego klepsydrze woda naciskająca na zamkniętą część naczynia wypierała ze świstem powietrze. Pomysł był bardzo prosty, ale zdaje się, że przed słynnym filozofem nikt na niego nie wpadł. Przypuszcza się, że starożytni Grecy wynaleźli nawet… kasy pancerne. Zdaniem Jerzego Łanowskiego (który był, nota bene, nie tylko popularyzatorem historii, ale także profesorem Uniwersytetu Wrocławskiego) właśnie takie urządzenie widać na malowidle z pewnej wazy attyckiej. Przedstawiona na naczyniu dziewczyna trzyma w ręce klucz i wyciąga trójnóg z… no właśnie, czyżby kasy pancernej?

Dołączona grafika
Napędzane wiatrem organy Herona


Do greckich wynalazków należały prawdopodobnie także kątownica, poziomica i obrabiarka. Ich pomysłodawcą był ponoć Teodor z Samos (VI w. p.n.e.). Jest niemal pewne, że grecy znali również młyn wodny. Tak właśnie Łanowski interpretuje strofę z wiersza Antypatera z Sydonu (I w. p.n.e.), który pisał: Dajcie już rękom odpocząć; spokojnie śpijcie młynarki (…) Bo nimfom rzecznej głębiny Cerera trud wasz zleciła, więc rozigrały się żywo bijąc o koła brzeg. Późniejsze badania wykazały, że wynalazek młyna wodnego był nawet starszy – inny grecki inżynier, Filon z Bizancjum, pisał o nim już w połowie III w. p.n.e. Ten sam wynalazca miał skonstruować pierwszą automatyczną umywalkę, z doprowadzaniem wody opartym na mechanizmie wychwytowym. Także on wymyślił kuszę samopowtarzalną, ale greckie machiny bojowe to już temat na osobny artykuł.

PS. Celowo nie pisałem powyżej o tzw. mechanizmie z Antykithyry, nazywanym niekiedy pierwszym w historii komputerem. To temat zasługujący na szersze omówienie. Niecierpliwym polecam tekst na ten temat zamieszczony w „Archeowieściach”.

Zobacz też: Lustereczko powiedz przecie…

Źródło: Jerzy Łanowski, 500 zagadek antycznych, Wiedza Powszechna, Warszawa 1966; Andrew Wison, Machines. Power and the Ancient Economy, „The Journal of Roman Studies”, t. 92 (2002), s. 1-32.

Źródło artykułu: http://ciekawostkihi...ozytnej-grecji/
  • 0



#43

Gorti.
  • Postów: 100
  • Tematów: 42
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Na całym świecie istnieją niezwykłe opowieści o tajemniczych przedmiotach sprzed tysięcy lat. Starożytni ludzie przekazywali historie o artefaktach wskazujących na bardzo wysoki poziom techniki. Zwykle takie relacje są uznawane za mity i legendy, jednak na początku XX wieku w pobliżu greckiej wyspy doszło do odkrycia które zadziwiło świat nauki. We wraku statku odnaleziono mechanizm z Antykithiry, czyli niezwykły komputer sprzed ponad 2000 lat.

 

 

W kwietniu 1900 roku statek poławiaczy gąbek zatrzymał się w pobliżu greckiej wyspy Antykithira. W oczekiwaniu na sprzyjający wiatr, ekipa nurków zdecydowała się zejść pod wodę. Jeden z nurków, Elias Stadiatis natknął się na głębokości 45 metrów na wrak starożytnego statku handlowego. Z wraku wydobyto m.in. posągi z marmuru, szklane naczynia czy ozdoby. Początkowo nikt nie zwracał większej uwagi na bryłę skorodowanego brązu. Obiekt ten trafił do magazynu w ateńskim muzeum i dopiero 17 maja 1902 roku archeolog Valerios Stais odkrył zębate koło widoczne na przedniej części bryły. Okazało się, że jest to składnik większego mechanizmu rozbitego podczas wyciągania na 3 duże części oraz kilkadziesiąt mniejszych fragmentów. Wedle ówczesnej wiedzy, starożytni ludzie nie byli w stanie budować takich urządzeń, więc uznano że mechanizm jest średniowiecznym zegarem, który przypadkowo spadł na starożytny wrak.

 

Pierwszym naukowcem, który dokładnie zbadał mechanizm był Derek Price, fizyk i historyk nauki z Uniwersytetu Yale. W 1974 roku opublikował wyniki swoich ponad 20-letnich badań, w trakcie których m.in. prześwietlał wyłowione fragmenty promieniami Rentgena. Badając właściwości urządzenia oraz znajdujące się na nim niektóre napisy ustalił, że mechanizm pochodzi z I w.p.n.e. Urządzenie było zaskakująco małych rozmiarów: 33 cm wysokości, 17 cm szerokości oraz 9 cm głębokości. Mechanizm składał się z systemu 37 kół zębatych z brązu, napędzanych za pomocą korby i poruszających kilkoma wskazówkami. Derek Price określił cały mechanizm jako komputer, który służył starożytnym Grekom do określania pozycji Słońca i Księżyca.

 

Dalsze badania przeprowadził Michael Wright z Muzeum Nauki w Londynie, który prześwietlił mechanizm tomografem komputerowym. Jego zdaniem, urządzenie nie tylko określało pozycje oraz ruch Słońca i Księżyca, ale także 5 znanych wówczas planet – Merkurego, Wenus, Marsa, Jowisza oraz Saturna. Michael Wright zbudował w oparciu o mechanizm urządzenie, które wykonywało wszystkie te czynności.

 

Kolejne badania przeprowadził zespół badaczy pod kierunkiem Mike’a Edmundsa oraz Tony’ego Freetha z Uniwersytetu w Cardiff. Przy użyciu programów komputerowych oraz 8-tonowego tomografu komputerowego, dokonali nowych odkryć. Badacze zdołali odczytać większość pokrywających urządzenie napisów – niektóre z nich miały zaledwie 1 milimetr wysokości. Na podstawie napisów, ustalono, że mechanizm jest o 100 lat starszy niż pierwotnie sądzono i pochodzi z II w.p.n.e. Dzięki badaniom udało się odtworzyć budowę mechanizmu a nawet zbudować jego działające repliki. Wyniki badań dotyczących funkcji mechanizmu w listopadzie 2006 roku opublikował magazyn Nature.

 

Dotychczas wiadomo było, że urządzenie potrafiło określać pozycje Słońca, Księżyca oraz 5 planet. Nowe badania udowodniły, że mechanizm ukazywał także fazy Księżyca, a tarcze z tyłu urządzenia pozwalały przewidywać zaćmienia Słońca oraz Księżyca. Inne tarcze pozwalały synchronizować kalendarz słoneczny z księżycowym, a mechanizm odtwarzał nawet takie szczegóły jak nierównomierny ruch Księżyca na niebie. Starożytny komputer pozwalał też przewidywać momenty wschodów oraz zachodów ważniejszych gwiazd i gwiazdozbiorów. Mechanizm uwzględniał w swoich obliczeniach lata przestępne oraz to, że obiekty w kosmosie poruszają się po orbitach eliptycznych. W 2008 roku odkryto również, że urządzenie wskazywało daty kolejnych igrzysk olimpijskich.

 

Poziom zaawansowania mechanizmu z Antykithiry wprawił naukowców w zdumienie. Do tej pory nie przypuszczano, że starożytni ludzie byli w stanie konstruować tak skomplikowane mechanizmy. Co ciekawe, urządzenia o podobnym stopniu precyzji i złożoności pojawiły się dopiero na początku XVIII wieku, w postaci zegarów oraz przenośnych planetarium. Mechanizm z Antykithiry najczęściej nazywany jest starożytnym komputerem, złożonym kalendarzem lub kalkulatorem, jednak jego niewielki rozmiar sprawia, że często określa się go także jako starożytny laptop. Pozostaje zatem pytanie o to kto właściwie skonstruował te arcydzieło mechaniki.

 

Wg badaczy, mechanizm pochodzi najprawdopodobniej z II w.p.n.e, choć spekuluje się, że mógł zostać zbudowany w III w.p.n.e. Najczęściej uznaje się że urządzenie pochodzi z wyspy Rodos, z której miał wypłynąć rzymski statek. Przy budowie mechanizmu zastosowano teorie słynnego astronoma Hipparcha, który w II w.p.n.e. zamieszkiwał Rodos. Z kolei Cyceron wspominał, że jego nauczyciel Posejdonios z Rodos na przełomie II i I w.p.n.e. zbudował urządzenie, które pokazywało ruch Słońca, Księżyca oraz planet. Zgodnie z najnowszymi badaniami prowadzonymi przez historyka Christiana Carmana oraz fizyka Jamesa Evansa kalendarz mechanizmu rozpoczyna się w 205 r.p.n.e. Z tego powodu autorstwo urządzenia przypisuje się również Archimedesowi lub też któremuś z jego uczniów. W tamtych czasach Grecy nie znali jeszcze trygonometrii, więc być może nieznani twórcy opierali się na babilońskiej arytmetyce.

 

W całej sprawie interesująca jest jedna kwestia. Przez wieki relacje na temat urządzenia wskazującego ruchy Słońca, Księżyca oraz planet uznawano jedynie za mity i legendy. Okazało się jednak, że tak skomplikowany mechanizm naprawdę kiedyś istniał. Wzmianki na jego temat były śladowe i gdyby nie przypadkowe odkrycie to nikt nie zajmowałby się dziś poszukiwaniem tego niezwykłego przedmiotu. Historia starożytnego świata pełna jest z kolei opowieści o innych tajemniczych urządzeniach, które przejawiały niezwykłe właściwości. Najsłynniejszym starożytnym artefaktem jest Arka Przymierza, która do dziś budzi najwięcej emocji. Starożytni ludzie opowiadali także o wielu innych boskich urządzeniach, w tym m.in. o maszynach do produkcji pokarmu, śmiercionośnych broniach, niezwykłych pojazdach czy też złotych dyskach. W dawnych księgach i opowieściach znaleźć możemy dokładne opisy wyglądu i działania tych przedmiotów. Być może te artefakty to jedynie efekt wybujałej wyobraźni starożytnych ludzi, ale niewykluczone, że podobnie jak mechanizm z Antykithiry takie urządzenia naprawdę istniały w starożytności.


  • 3

#44

Urgon.
  • Postów: 1297
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

Nie nazwałbym tego mechanizmu komputerem, to raczej kalkulator. Od siebie dorzucę serię filmów o budowaniu repliki tego mechanizmu:
https://www.youtube....xA0to4RXv4_jDU2
  • 0



#45

Maska.

    Entuzjastyczny sceptyk i spiczastonose dulary

  • Postów: 711
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Kalkulator to I tak za dużo powiedziane. Bardziej pasuje "mechanizm".
  • 0




 


Also tagged with one or more of these keywords: historia, technologia, starożytność

Użytkownicy przeglądający ten temat: 4

0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych