Skocz do zawartości


Zdjęcie

Antikythera

historia technologia starożytność

  • Please log in to reply
48 replies to this topic

#46

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Całkiem niedawno kalkulatory wygladały tak .

 

4leiSdO.jpg

 

 

 

I były mechanizmami.

Ten mechanizm z Antikytery to wewnętrzny "werk" kalkulatora . Do tego była obudowa tarcza wskaźniki itp. Pozostałe części najprawdopodobniej były z drewna i dlatego nie przetrwały.

Co ciekawe bardzo podobny mechanizm byłu zywany jeszcze w latach 60 do sterowania ogniem z artylerii głownej w okrętach wojennych . W czasie walki, gdy ogień prowadzono nieraz na odległość nawet kilkudziesięciu kilometrów, do przelicznika nieustannie wprowadzano za pomocą różnych pokręteł i suwaków dane, takie jak kurs i prędkość okrętu własnego i przeciwnika, dane pogodowe – jak ciśnienie, temperatura czy siła i kierunek wiatru, a nawet takie detale, jak liczba wystrzelonych wcześniej pocisków (miała wpływ na temperaturę lufy) czy temperaturę ładunków miotających (co miało wpływ na prędkość wylotową pocisku)..

Tarcza był i sposób działania bardzo zblizona do tego z Antykytery.:Praktycznie identyczna.

 

p7cE9Bs.jpg

 

RnVPIvV.jpg


  • 1



#47

Urgon.
  • Postów: 1297
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

Mechaniczne i elektromechaniczne kalkulatory artyleryjskie były jednak bardziej złożone. Wzory opisujące ruchy i położenia planet są raczej proste w porównaniu do równań opisujących Zarówno ruch dwóch statków, jak i energię kinetyczną pocisku oraz warunki pogodowe. Dość powiedzieć, że w mechanizmach kierowania ogniem stosowano m.in. dwuwymiarowe mimośrody by opisać co bardziej złożone równania - miały one formę mocno zdeformowanych stożków. Mechanizm jednocześnie obracał tym stożkiem i ustalał odległość ślizgającego się po nim bolca od podstawy by znaleźć punkt określający konkretną wartość dla na przykład nachylenia lufy zależnie od dystansu mierzonego dalmierzem pryzmatycznym i względnego kursu statku atakującego do atakowanego. W greckim mechanizmie nie ma niczego aż tak złożonego. Wszystkie obliczenia są realizowane jako stosunki liczb zębów poszczególnych przekładni. Wrażenie robi jednak fakt, iż starożytnym inżynierom i mechanikom udało się uzyskać precyzję wykonania, która została zapomniana na kilka stuleci...
  • 0



#48

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wrażenie robi jednak fakt, iż starożytnym inżynierom i mechanikom udało się uzyskać precyzję wykonania, która została zapomniana na kilka stuleci...

 

Trudno powiedzieć czy zostało zapomniane czy nie . Mechanizmy takie "od zawsze" do  dziś robione są z miedzi i jej stopów.Miedź nie rdzewiała(w przeciwieństwie do żelaza dymarkowego) co więcej jej stopy sa naturalnie "śliskie " (mały współczynnik tarcia) wiec naturalnie nadawały się do budowy takiego mechanizmu.Dodatkowo obróbke miedzi znamy od eneolitu(epoki miedzi )czyli dłużej od obróbki brązu.Niestety wszystkie te zalety są połączone z inna cechą . Stopy miedzi to nadłużej recyklowany surowiec w historii ludzkości .Przedmiot z stopu miedzi lub czystej miedzi po zepsuciu , niezależnie od tego czym był był powtórnie wykorzystywany. Niezależnie czy byłto miecz , sztylet garnek, spinka czy ... mechanizm po zepsuciu trafiał do tygla poczym ponownie odlewano apotem odkuwano jakieś inne przedmioty. Nie pamiętam gdzie, ale czytałem że skład samego Mechanizmu z Antykytery wskazuje że został przetopiony z jakiś poprzednich artefaktów.

W każdym razie jeśli jakiś przedmiot się psuł i nikt go nie potrafił zreperować to ... złomiarze istnieją od zawsze :).No dobrze , nie od zawsze tylko od 7500lat. :)

Problem w tym, że masowa budowa katedr i kościołów i gigantyczne zapotrzebowanie na brąz, spiż czy mosiądz do odlewów dzwonów a póżniej rozwój altylerii( działa też wykonywano z stopów miedzi) spowodował, że znikły z wszelkich lamusów , magazynów itp przedmioty z stopów miedzi . Do dziś miedź jest kilkadziesiąt razy droższa od złomu żelaznego. :) Co więcej temperatura topnienia miedzi jest na tyle niska by takie mechanizmy topiły sie do kałuży w czasie wszelkich pożarów. Dodatkowo, jeżeli miedziny przedmiot przechowywany był z przedmiotem żelaznym , cynowym ołowianym to powstające ogniwo galwaniczne skutecznie rozpuszczało taki przedmiot.

Tak znikły ślady mechanizmów miedzianych z wszelkich schowków gdzie mogli je odnaleść archeolodzy.

 

 

Co wiemy o mechanice (czy wręcz o automatyce ) w czasach średniowiecza .

Utalentowanym konstruktorem takich automatów z miedzi był papież Sylwester II (to ten od roku 1000 i Sylwestra noworocznego i arcybiskupstwa w Gnieźnie). Zbudował zadziwiające mechanizmy w tym wzbudzający podziw gości automat udający ludzką, mówiącą głowę.Po śmierci Sylwestra(mówiono że porwał go diabeł :) ) mechanizmy zaginęły.

 Marco Polo w czasie pobytu w stolicy Tatarów w Shàngdū(Xanadu)  spotkał  nieznanego nam z imienia mistrza mechaniki z Paryża budującego dla chana-cesarza Chin drzewo ze złota i srebra. Drzewa z którego gałęzi płyneły liczne napoje od kumysu przez wina po wodę źródlaną  . Na drzewie siedziły liczne mechaniczne ptaki .Wysadzane drogocennymi kamieniami i trzepotały skrzydełkami i ...śpiewały.  Mechanizm zachwycił MarcoPolo ale nie zmyślnością tylko .. przepychem. Taki automat do napojów na bogato. A mówimy tu o XIII wieku. :) Notabene dlatego posiadłość Billa Gatesa nazywa się Xanadu.

W islamskim kręgu kulturowym w czasie Średniowiecza wiemy że istniały animowane planetaria mechaniczne w przenośnych namiotach.

Konstruktorzy zwani Banu Musa w IX wieku zbudowali miedzy innymi robota kroczacego i podającego herbatę oraz flecistę- automat grający "zaprogramowana " melodie. 

Mosiężny zegar wodny Karola Wielkiego był prezentem wysłanym w 807 r. przez kalifa bagdadzkiego Haruna al-Rashida. Zegar wybijał godziny upuszczając małe metalowe kulki na misę. Zamiast cyferblatu mechanizm pokazywał czas dzięki dwunastu sztucznym jeźdźcom wyskakującym przez malutkie okienka.

 

Cesarz Bizancjum Konstantyn VII miał tron ruszającymi się , ryczącymi złotymi lwami ,W połowie X w. włoski dyplomata Liutprand z Cremony opisał salę tronową pałacu w Konstantynopolu. Cesarz Konstantyn VII przyjmował tam zagranicznych gości zasiadając na tronie pomiędzy złotymi lwami wydającymi potężny ryk z otwartych paszcz, w których drżały języki a jednocześnie poruszały się ogony zwierząt. Za tronem stało złote drzewo naturalnej wielkości, na którego gałęziach usadowione były dziesiątki pozłacanych ptaków, każdy śpiewający pieśń swojego gatunku. Gdy Liutprand wszedł do sali, tron uniósł cesarza pod sam sufit a gdy opadł z powrotem na dół – władca miał na sobie inną szatę. „Nie potrafię sobie wyobrazić, jak to było zrobione” – wspominał zachwycony Liutprand.

Francuski krzyżowiec (uczestnik IV krucjaty w 1204 r.) Robert z Clari opisał miedziane figury na Hipodromie(to taki bizantyjski "stadion narodowy), które według niego poruszały się dzięki „sztuce magicznej”.

Roboty oraz automaty i to dość zawansowane od starożytności  budowali Hindusi i Chińczycy .

Także czy sztuka mechatroniki i budowy niezwykłych mechanizmów zanikła to możemy dyskutować dość długo.


  • 0



#49

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeszcze wcześniej automaty budował Heron z Aleksandrii. Znane były też skomplikowane mechanizmy zegarów, tutaj znalazłem dobre wyjaśnienie:

https://www.youtube....h?v=kEsc4F4kICE (od.4 minuty)


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 12.10.2017 - 09:39

  • 0




 


Also tagged with one or more of these keywords: historia, technologia, starożytność

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych