Bardziej niż stan zwłok prezydenta interesująca jest informacja o "otwieraniu trumien na życzenie rodzin".
Do tej pory, jednym z głównych argumentów mających potwierdzać fakt, że w sprawie "coś śmierdzi", miał być ten że trumny nie były (bo nie mogły być otwierane).
Jedyna "oficjalnie" otwartą trumną była trumna prezydenta właśnie - i to jest fakt niezaprzeczalny.
Informacja, że jakiekolwiek inne trumny mogły być otwierane, jest zupełną nowością. Jeżeli to miała by być prawda, to wybija to z rąk zwolenników zamachu, jeden z poważniejszych argumentów.
A wracając do kwestii czaszki prezydenta (odpowiadam tu Alucardowi).
Faktycznie, zdjęcia zwłok prezydenta można było znaleźć w necie. jednak przynajmniej te, które ja widziałem, robione były z jednego ujęcia, wiec trudno na ich podstawie oceniać, czy zwłoki prezydenta miały (a jeśli tak, to w jakim stopniu) obrażenia głowy.