D.K
Wrzuciłaś film, w którym tupolew ani nie przelatuje 1 metr nad tym płotem - w dodatku o ile dobrze widzę, to nie jest spróchniały rozwalający się płotek, tylko solidne ogrodzenie.
Brzoza o wytrzymałości TS<20MPa miała oderwać kawał skrzydła o wytrzymałości TS>400MPa ? Serio ?
2 listopada 2012 roku motoszybowiec PW – 4 Pelikan /SP-8050/, którego płatowiec wykonany jest z kompozytu epoksydowego /żywica epoksydowa i wata szklana - masa własna 525 kg/ o maksymalnej masie startowej 720 kg /Tu154M 100 ton/ podchodząc do lądowania na lotnisku Bemowo w Warszawie. z prędkością 65 km/h skosił żelbetonowy /stal zbrojeniowa i beton/ słup latarni ulicznej o średnicy dwudziestu kilku centymetrów /TU-154M leciał z prędkością 250 kilometrów na godzinę/.Lecący samolotem zabawką członek /polskiej/ Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych badających smoleński przypadek ppłk. pilot mgr inż. Robert Benedict i pasażer.
9 maja 1987 roku w Lesie Kabackim – samolot pasażerski Ił-62M SP-LBG /techniczny rówieśnik Tupolewa TU-154M/ „Tadeusz Kościuszko” LOT, rozbił się przy podchodzeniu do awaryjnego lądowania
Powalone zostały również drzewa w Lesie Kabackim na obszarze prostokąta o wymiarach około 370 × 50 metrów, a zatem prawie DWU HEKTARÓW! Wśród powalonych drzew były również kilkusetletnie dęby.
•-Zgodnie z planem lotu wykonanym około godz. 4.00 w dniu 10 kwietnia przez kpt. Arkadiusza Protasiuka, był to lot o numerze PLF-101-M-I o statusie HEAD, gdzie PLF oznacza Siły Powietrzne RP, 101 – numer statku powietrznego lub szczegółowy numer lotu, M (MilitarYy– lot o charakterze wojskowym, I – lot według procedur instrumentalnych, zaś HEAD – obecność prezydenta, premiera, marszałka Sejmu lub Senatu na pokładzie maszyny.
•-Zadziwiająco szybko za to zdecydowano, że organem prowadzącym postępowanie będzie rosyjski Międzypaństwowy Komitet Lotniczy…
•-Mamy bowiem oto sytuację, że oficjalnym organem prowadzącym badanie przyczyn katastrofy został MAK, który jest organizacją nieposiadającą uprawnień do badania katastrof samolotów wojskowych. JAKIM CUDEM ?
•-Przyjęcie Konwencji Chicagowskiej, która stosuje się tylko do statków Powietrznych cywilnych
•-Kłamstwa jakoby lot PFL-M-I był lotem cywilnym gdzie M = Military
•-Zaginięcie rejestratora lotu K3-63 - jedynego z 5 urządzeń Tu-154M, którego zapisów nie da się sfałszować
Nieznane są przyczyny dużej defragmentacji maszyny oraz ofiar katastrofy na stosunkowo dużym obszarze; przyznam, że bardziej mi to wygląda na rozpad w powietrzu niż na wbicie się w ziemię, bo wówczas albo wszystko powinno być gruntownie zbite, wręcz sprasowane /w przypadku uderzenia w ziemię pod dużym kątem/ i dodatkowo powtykane w ziemię w jednym miejscu /co byłoby właśnie efektem dużej energii początkowej/, albo też odkształcone, pogięte i pogniecione, ale nie w aż tylu kawałkach /w przypadku uderzenia w ziemię pod małym, kątem i dalszego lotu ślizgowego po powierzchni terenu, aż do całkowitego wytracenia prędkości wskutek tarcia o podłoże i obijania wraku o przeszkody terenowe/, Tymczasem w tym wypadku brak jest bruzdy w ziemi, co by świadczyło o locie ślizgowym po powierzchni terenu, ale to z kolei budzi wątpliwości z uwagi na duży stopień defragmentacji maszyny. Nasuwa się wobec tego dość oczywiste pytanie - o co uderzyła maszyna, że aż do tego stopnia się rozpadła?
Chyba, że to ma być ta dziura ?