Skocz do zawartości


Zdjęcie

Zamach - nowa wersja Smoleńska


470 odpowiedzi w tym temacie

#91

Cait Sith.
  • Postów: 685
  • Tematów: 159
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

D.K

 

Wrzuciłaś film, w którym tupolew ani nie przelatuje 1 metr nad tym płotem - w dodatku o ile dobrze widzę, to nie jest spróchniały rozwalający się płotek, tylko solidne ogrodzenie.

 

 

Brzoza o wytrzymałości TS<20MPa miała oderwać kawał skrzydła o wytrzymałości TS>400MPa ? Serio ?

 

 

2 listopada 2012 roku motoszybowiec PW – 4 Pelikan /SP-8050/, którego płatowiec wykonany jest z kompozytu epoksydowego /żywica epoksydowa i wata szklana - masa własna 525 kg/ o maksymalnej masie startowej 720 kg /Tu154M 100 ton/ podchodząc do lądowania na lotnisku Bemowo w Warszawie. z prędkością 65 km/h skosił żelbetonowy /stal zbrojeniowa i beton/ słup latarni ulicznej o średnicy dwudziestu kilku centymetrów /TU-154M leciał z prędkością 250 kilometrów na godzinę/.Lecący samolotem zabawką członek /polskiej/ Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych badających smoleński przypadek ppłk. pilot mgr inż. Robert Benedict i pasażer.

 

9 maja 1987 roku w Lesie Kabackim – samolot pasażerski Ił-62M SP-LBG /techniczny rówieśnik Tupolewa TU-154M/ „Tadeusz Kościuszko” LOT, rozbił się przy podchodzeniu do awaryjnego lądowania
Powalone zostały również drzewa w Lesie Kabackim na obszarze prostokąta o wymiarach około 370 × 50 metrów, a zatem prawie DWU HEKTARÓW! Wśród powalonych drzew były również kilkusetletnie dęby. 

 

•-Zgodnie z planem lotu wykonanym około godz. 4.00 w dniu 10 kwietnia przez kpt. Arkadiusza Protasiuka, był to lot o numerze PLF-101-M-I o statusie HEAD, gdzie PLF oznacza Siły Powietrzne RP, 101 – numer statku powietrznego lub szczegółowy numer lotu, M (MilitarYy– lot o charakterze wojskowym, I – lot według procedur instrumentalnych, zaś HEAD – obecność prezydenta, premiera, marszałka Sejmu lub Senatu na pokładzie maszyny.

 

•-Zadziwiająco szybko za to zdecydowano, że organem prowadzącym postępowanie będzie rosyjski Międzypaństwowy Komitet Lotniczy…

 

•-Mamy bowiem oto sytuację, że oficjalnym organem prowadzącym badanie przyczyn katastrofy został MAK, który jest organizacją nieposiadającą uprawnień do badania katastrof samolotów wojskowych. JAKIM CUDEM ?

 

•-Przyjęcie Konwencji Chicagowskiej, która stosuje się tylko do statków Powietrznych cywilnych

 

•-Kłamstwa jakoby lot PFL-M-I był lotem cywilnym gdzie M = Military

 

•-Zaginięcie rejestratora lotu K3-63 - jedynego z 5 urządzeń Tu-154M, którego zapisów nie da się sfałszować

 

 

Nieznane są przyczyny dużej defragmentacji maszyny oraz ofiar katastrofy na stosunkowo dużym obszarze; przyznam, że bardziej mi to wygląda na rozpad w powietrzu niż na wbicie się w ziemię, bo wówczas albo wszystko powinno być gruntownie zbite, wręcz sprasowane /w przypadku uderzenia w ziemię pod dużym kątem/ i dodatkowo powtykane w ziemię w jednym miejscu /co byłoby właśnie efektem dużej energii początkowej/, albo też odkształcone, pogięte i pogniecione, ale nie w aż tylu kawałkach /w przypadku uderzenia w ziemię pod małym, kątem i dalszego lotu ślizgowego po powierzchni terenu, aż do całkowitego wytracenia prędkości wskutek tarcia o podłoże i obijania wraku o przeszkody terenowe/, Tymczasem w tym wypadku brak jest bruzdy w ziemi, co by świadczyło o locie ślizgowym po powierzchni terenu, ale to z kolei budzi wątpliwości z uwagi na duży stopień defragmentacji maszyny. Nasuwa się wobec tego dość oczywiste pytanie - o co uderzyła maszyna, że aż do tego stopnia się rozpadła?

 

 

Chyba, że to ma być ta dziura ?

 

2hf7ukn.jpg


  • 0



#92

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jesteś zamknięty na wszystko co nie jest zgodne z oficjalnym raportem, który jak każdy myślący wie, zawiera szereg błędów.

 

 

 Daj spokój. Jacy myślący? Raport komisji polskiej ma ponad 300 stron, do tego jest kilka załączników, razem to jest ponad 1000 stron. Większość z treści się powtarza, ale i tak czytania jest sporo. Ci ,,myślący", a pewnie większość z nich nawet nie zajrzało do tych raportów.  Ich krytyka opiera się na tym co przekazały im prawicowe gazety i portale.

 

po pierwsze : lot Tu-154M do Smoleńska 10 kwietnia był lotem wojskowym. W związku z tym w tej sprawie powinna działać wspólna komisja w oparciu o porozumienie z roku 1993 a nie na konwencji chicagowskiej

Był lotem państwowym niewojskowym. Dlaczego umowa z 93 roku nie miała tutaj zastosowania to było wyjaśniane już

 

http://www.google.pl...cj5BStFFGnuCoVA

 

Fragment:

Czy istniały inne (lepsze) rozwiązania? Czy strony mogły – mając do wyboru załącznik 13 konwencji chicagowskiej i porozumienie międzyresortowe z 1993 r. – zgodzić się na zastosowanie tego drugiego aktu? Z pewnością mogły, tyle że trzeba by było w takim przypadku wynegocjować dodatkowo zasady i procedury badania wypadku. Nie wiadomo, z jakim by to nastąpiło rezultatem, i nie wiadomo, jak długo trwałyby negocjacje opóźniające podjęcie wspólnych badań

 

 

 

 

do poczytania też http://orka2.sejm.go...f/main/205B433D

po drugie - wrak nie został zrekonstruowany! Pokaż mi proszę choć jeden podobny przypadek wyjaśniania katastrofy

 

przypadków składania wraku było może 4 albo 5, a wypadków lotniczych tysiące.

 

- po trzecie - do tej pory strona polska nie ma czarnych skrzynek, a istnieje kilka różnych kopii ( jak się okazało brakuje 14 sekund zapisu! )

 

Nie brakuje.

 

Reszty mi się nie che komentować. Twój rażący brak wiedzy mnie zniechęca.

 

 

2 listopada 2012 roku motoszybowiec PW – 4 Pelikan /SP-8050/, którego płatowiec wykonany jest z kompozytu epoksydowego /żywica epoksydowa i wata szklana - masa własna 525 kg/ o maksymalnej masie startowej 720 kg /Tu154M 100 ton/ podchodząc do lądowania na lotnisku Bemowo w Warszawie. z prędkością 65 km/h skosił żelbetonowy /stal zbrojeniowa i beton/ słup latarni ulicznej o średnicy dwudziestu kilku centymetrów

 

 

Niczego nie ściął to bzdura jest. Rońda chyba to wprowadził w obieg. W rzeczywistości wyglądało to inaczej. To zdarzenie jest opisane przez Krzysztofa Krawcewicza w przeglądzie lotniczym Słup się lekko zgiął, a końcówke skrzydła urwało

http://www.plar.pl/N...01/wst_1303.pdf

 

 

•-Zaginięcie rejestratora lotu K3-63 - jedynego z 5 urządzeń Tu-154M, którego zapisów nie da się sfałszować

 

To był stary ruski rejestrator, zapisujący w sumie 3 parametry.

 

Reszty mi się nie che komentować. Twój rażący brak wiedzy mnie zniechęca.


Użytkownik Wszystko edytował ten post 26.03.2015 - 21:22

  • 0



#93

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z WTC tez były jaja, pare oficjalnych wersji i w tych oficjalnych wersjach kręcili, sie jak gówna w szambie, utrudniając śledztwo, zacierając i likwidując slady, dowody, a to juz sygnał że cos kombinują. Architekci i inzynierowie jasno stwierdzili/stwierdzaja że cos tu nie gra, przedstawiali swoje stanowiska, a Ci ludzie znają sie na rzeczy a jest ich nie mało. Czyżby zmowa drodzy sceptycy?

Gdyby chcieć porównywać katastrofę lotniczą w Smoleńsku z zamachami 9/11, to w tym drugim przypadku, trzeba by na poważnie zacząć rozważać teorię ghost plane.

Naprawdę - miejmy umiar.

 

- po drugie - wrak nie został zrekonstruowany! Pokaż mi proszę choć jeden podobny przypadek wyjaśniania katastrofy

 

 No, właśnie. 

To ciekawy wątek. Gdzieś czytałem, że tak na prawdę, rekonstrukcje samolotów po katastrofach lotniczych, nie są wcale standardem.

Ba - są wręcz rzadkością nawet. Podobno, w historii współczesnych katastrof lotniczych było zaledwie kilka - kilkanaście takich rekonstrukcji.

Ale to chyba nieprawda jest?


  • 0



#94

Cait Sith.
  • Postów: 685
  • Tematów: 159
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Jesteś zamknięty na wszystko co nie jest zgodne z oficjalnym raportem, który jak każdy myślący wie, zawiera szereg błędów.

 

 

 Daj spokój. Jacy myślący? Raport komisji polskiej ma ponad 300 stron, do tego jest kilka załączników, razem to jest ponad 1000 stron. Większość z treści się powtarza, ale i tak czytania jest sporo. Ci ,,myślący", a pewnie większość z nich nawet nie zajrzało do tych raportów.  Ich krytyka opiera się na tym co przekazały im prawicowe gazety i portale.

 

 

Czytałeś ten raport? Naprawdę ? A załącznik nr 3, noszący nazwę „Tabela odtworzonych wartości wysokości lotu i odległości od początku pasa trzech ostatnich minut zapisu” czytałeś ?

W dokumencie można przeczytać, że w odległości 928 m od progu pasa samolot leciał na wysokości 4 m nad progiem pasa (czyli 259 m n.p.m.), a w odległości 849 m od progu pasa znajdował się już na poziomie 7 m nad progiem pasa (czyli 262 m n.p.m.). Brzoza smoleńska, co stwierdza raport MAK, rosła tymczasem w odległości 855 m od progu pasa startowego i – uwaga – na wysokości 248 m n.p.m. Oznacza to, że według ekspertyzy ATM samolot w chwili rzekomego zderzenia się z „pancernym” drzewem leciał na wysokości od 11 do 14 m nad powierzchnią gruntu! W żaden sposób nie mógł więc zderzyć się z brzozą, która – zgodnie z ustaleniami MAK i komisji Millera – została uszkodzona na wysokości około 5 m nad ziemią.

 

 

 

po pierwsze : lot Tu-154M do Smoleńska 10 kwietnia był lotem wojskowym. W związku z tym w tej sprawie powinna działać wspólna komisja w oparciu o porozumienie z roku 1993 a nie na konwencji chicagowskiej

Był lotem państwowym niewojskowym. Dlaczego umowa z 93 roku nie miała tutaj zastosowania to było wyjaśniane już

 

 


•-Zgodnie z planem lotu wykonanym około godz. 4.00 w dniu 10 kwietnia przez kpt. Arkadiusza Protasiuka, był to lot o numerze PLF-101-M-I o statusie HEAD, gdzie PLF oznacza Siły Powietrzne RP, 101 – numer statku powietrznego lub szczegółowy numer lotu, M (MilitarYy– lot o charakterze wojskowym, I – lot według procedur instrumentalnych, zaś HEAD – obecność prezydenta, premiera, marszałka Sejmu lub Senatu na pokładzie maszyny.

•-Zadziwiająco szybko za to zdecydowano, że organem prowadzącym postępowanie będzie rosyjski Międzypaństwowy Komitet Lotniczy…

•-Mamy bowiem oto sytuację, że oficjalnym organem prowadzącym badanie przyczyn katastrofy został MAK, który jest organizacją nieposiadającą uprawnień do badania katastrof samolotów wojskowych. JAKIM CUDEM ?

•-Przyjęcie Konwencji Chicagowskiej, która stosuje się tylko do statków Powietrznych cywilnych

•-Kłamstwa jakoby lot PFL-M-I był lotem cywilnym gdzie M = Military

 

 

- po trzecie - do tej pory strona polska nie ma czarnych skrzynek, a istnieje kilka różnych kopii ( jak się okazało brakuje 14 sekund zapisu! )

 

Nie brakuje.

 

 

W opublikowanych przez Naczelną Prokuraturę Wojskową stenogramach z rozmów pilotów z wieżą brakuje 13,7 sekundy. Co się dzieje w tym czasie? Prawdopobnie pada wówczas komenda odejścia od 100 do - stopniowo - 50 m, bo po tym fragmencie materiał jest znów subskrybowany - mówiła na antenie Telewizji Republika prof. Gruszczyńska-Ziółkowska, ekspert z zakresu muzykologii.

 

 

 

Reszty mi się nie che komentować. Twój rażący brak wiedzy mnie zniechęca.

 

 

Nie chce Ci się ? Nie masz żadnych argumentów a na Twoją rażącą ignorancję brak słów.


  • 0



#95

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Więc zlituj się 13 i nie wklejaj wszystkiego co popadnie. Bo Rońda blefował, sam się do tego przyznał.

Oznacza to, że według ekspertyzy ATM samolot w chwili rzekomego zderzenia się z „pancernym” drzewem leciał na wysokości od 11 do 14 m nad powierzchnią gruntu! W żaden sposób nie mógł więc zderzyć się z brzozą, która – zgodnie z ustaleniami MAK i komisji Millera – została uszkodzona na wysokości około 5 m nad ziemią.

 

 

 

 

Nie oznacza.  To jest wymysł gazety polskiej. Wklejałem link gdzie było to wyjaśniane.

Na łamach „Gazety Polskiej” pojawił się sensacyjny artykuł sugerujący, że „zatajona” ekspertyza z 2011 r. wyklucza możliwość zderzenia z brzozą, wskutek którego samolot Tu-154M nr 101 utracił znaczną część lewego skrzydła. To wynik fałszywej interpretacji błędnie wybranych danych.

Tabela wysokości, na którą powołuje się autor, nie zawiera rzeczywistych wysokości konkretnych punktów, w których znajdowały się przeszkody, a wyliczone wysokości w różnych odległościach od lotniska (co ponad 70 metrów).

http://www.faktysmol...-ekspertyza-atm

 

Nie czytasz tego co piszą inni.


  • 0



#96

Cait Sith.
  • Postów: 685
  • Tematów: 159
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Więc zlituj się 13 i nie wklejaj wszystkiego co popadnie. Bo Rońda blefował, sam się do tego przyznał.

 

A gdzie ja cytuję Rońdę człowieku?

 

 

 
- po drugie - wrak nie został zrekonstruowany! Pokaż mi proszę choć jeden podobny przypadek wyjaśniania katastrofy

 

 No, właśnie. 

To ciekawy wątek. Gdzieś czytałem, że tak na prawdę, rekonstrukcje samolotów po katastrofach lotniczych, nie są wcale standardem.

Ba - są wręcz rzadkością nawet. Podobno, w historii współczesnych katastrof lotniczych było zaledwie kilka - kilkanaście takich rekonstrukcji.

Ale to chyba nieprawda jest?

 

 

Że tak tylko spytam, co mówi na temat rekonstrukcji wraku 13 konwencja chicagowska, według której było prowadzone śledztwo. 


  • 0



#97

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A gdzie ja cytuję Rońdę człowieku?

No to że miało dość do złamania metalowego słupa to wymysł Rońdy na jakieś konferencji. Nawet tego nie wiesz skąd to się wzięło tylko wklejasz i się cieszysz bo to fajne jest.

 

Treść całej konwencji chicagowskiej jest dostępna w internecie. Poszukaj sobie.


Użytkownik Wszystko edytował ten post 26.03.2015 - 21:36

  • 0



#98

Cait Sith.
  • Postów: 685
  • Tematów: 159
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Więc zlituj się 13 i nie wklejaj wszystkiego co popadnie. Bo Rońda blefował, sam się do tego przyznał.

Oznacza to, że według ekspertyzy ATM samolot w chwili rzekomego zderzenia się z „pancernym” drzewem leciał na wysokości od 11 do 14 m nad powierzchnią gruntu! W żaden sposób nie mógł więc zderzyć się z brzozą, która – zgodnie z ustaleniami MAK i komisji Millera – została uszkodzona na wysokości około 5 m nad ziemią.

 

 

 

 

Nie oznacza.  To jest wymysł gazety polskiej. Wklejałem link gdzie było to wyjaśniane.

Na łamach „Gazety Polskiej” pojawił się sensacyjny artykuł sugerujący, że „zatajona” ekspertyza z 2011 r. wyklucza możliwość zderzenia z brzozą, wskutek którego samolot Tu-154M nr 101 utracił znaczną część lewego skrzydła. To wynik fałszywej interpretacji błędnie wybranych danych.

Tabela wysokości, na którą powołuje się autor, nie zawiera rzeczywistych wysokości konkretnych punktów, w których znajdowały się przeszkody, a wyliczone wysokości w różnych odległościach od lotniska (co ponad 70 metrów).

http://www.faktysmol...-ekspertyza-atm

 

Nie czytasz tego co piszą inni.

 

 

 

A jakim to niby ekspertem jest autor tego artykułu? Bo nigdzie nie zauważyłam nazwiska. 


  • 0



#99

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Że tak tylko spytam, co mówi na temat rekonstrukcji wraku 13 konwencja chicagowska, według której było prowadzone śledztwo. 

Nie wiem, co mówi ta konwencja - nie czytałem jej.

Może nie zadałem tego pytania precyzyjnie - teraz się poprawię.

Pytanie brzmi - czy w każdym przypadku katastrofy lotniczej rekonstruuje się wrak samolotu?

A jeśli tak, to w ilu przypadkach (oprócz katastrofy smoleńskiej) zaniechano takiego działania?


  • 0



#100

Cait Sith.
  • Postów: 685
  • Tematów: 159
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

A gdzie ja cytuję Rońdę człowieku?

No to że miało dość do złamania metalowego słupa to wymysł Rońdy na jakieś konferencji. Nawet tego nie wiesz skąd to się wzięło tylko wklejasz i się cieszysz bo to fajne jest.

 

Treść całej konwencji chicagowskiej jest dostępna w internecie. Poszukaj sobie.

 

 

Nie osłabiaj mnie.

 

Tu masz zdjęcie tego słupa :

 

e00uv7.jpg

 

 

No poszukaj sobie, co mówi o rekonstrukcji wraku.

 

"załącznik 13 do Konwencji Chicagowskiej nakłada na śledczych obowiązek rekonstrukcji wraku"


  • 0



#101

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

"załącznik 13 do Konwencji Chicagowskiej nakłada na śledczych obowiązek rekonstrukcji wraku"

 

Bzdura. To znajdź mi gdzie jest o tym mowa, bo ja szukałem i nie znalazłem http://www.ulc.gov.p...wencja_1010.pdf


  • 0



#102

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

No poszukaj sobie, co mówi o rekonstrukcji wraku.

 

"załącznik 13 do Konwencji Chicagowskiej nakłada na śledczych obowiązek rekonstrukcji wraku"

 

To było do mnie, czy do Wszystko?

Jeśli do mnie, to pozwolę sobie jeszcze raz zadać to samo pytanie:

cyt:

Czy w każdym przypadku katastrofy lotniczej rekonstruuje się wrak samolotu?

A jeśli tak, to w ilu przypadkach (oprócz katastrofy smoleńskiej) zaniechano takiego działania?

 

A pytam tylko dlatego, że parę postów wcześniej napisałaś:

cyt.

- po drugie - wrak nie został zrekonstruowany! Pokaż mi proszę choć jeden podobny przypadek wyjaśniania katastrofy

 

Wynika z tego cytatu, ni mniej ni więcej, że w trakcie badania przyczyn  katastrofy smoleńskiej wystąpił jedyny i niespotykany przypadek kiedy to nie dokonano standardowej czynności, jaką jest rekonstrukcja wraku samolotu.

Jeżeli tak było rzeczywiście, to byłaby to wyraźna przesłanka ku temu, żeby stwierdzić, że  dokonano w tej kwestii próby mataczenia.

 

Dlatego, chciałbym się dowiedzieć jaka jest powszechna procedura w takich przypadkach.

Rozumiem, że nie będziesz miała problemu z odpowiedzią, skoro postawiłaś tą kwestię jako zarzut?


  • 0



#103

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

po drugie - wrak nie został zrekonstruowany! Pokaż mi proszę choć jeden podobny przypadek wyjaśniania katastrofy

Przestrzenna, dokładna rekonstrukcja wraku zdarzyła się w historii tylko kilka razy - o ile dobrze pamiętam jeden przypadek to katastrofa nad Lockerbie, dwa inne to katastrofy pewnego modelu w którym na dużej wysokości pękały panoramiczne wizjery, kolejny to katastrofa nad morzek kolo Nowego Jorku i jeszcze jakiś wypadek w Europie.

W większości przypadków ograniczają się do ułożenia szczątków w jakiejś hali, opisania rodzaju i umiejscowienia uszkodzeń i naniesieniu na plan danego modelu. Sama chyba cytowałaś artykuł o tym malezyjczyku, który "zrekonstruowano" tak, że szczątki leżały w trzech różnych hangarach.

Tak na przykład wyglądało badanie szczątków Concorde'a który rozbił się w 2000 roku:

figure13.jpg

 

Rozłożono je na podłodze hangaru.

 

Co do tego wypadku szybowca - pokazałaś już jak wyglądała latarnia po uderzeniu skrzydłem, to pokaż jeszcze zdjęcie tego skrzydła:

z12787735Q.jpg

Jak widzisz mamy tu kolejny przykład sytuacji "łamie się i skrzydło i przeszkoda". Przy okazji na wrzuconym przez ciebie zdjęciu trudno nie dostrzec, że latarnia nie jest żelbetonowa.

 

co do Ił 62 - nie sądzę aby samolot wyciął pas o takich wymiarach.


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 26.03.2015 - 22:56

  • 0



#104

Cait Sith.
  • Postów: 685
  • Tematów: 159
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wszystko, odnośnie Twoich dywagacji czy to lot cywilny czy wojskowy.

 

W dniu 20 listopada 1958 r. PRL ratyfikowała Konwencję Chicagowską, a ustawą z 1959 roku włączyła ją do obowiązującego w Polsce systemu prawnego. Podkreślenia wymaga fakt, że w tekście przytoczonej ustawy jednoznacznie stwierdza się, że państwo polskie Konwencję Chicagowską „uznaje za słuszną zarówno w całości, jak i każde z postanowień w niej zawartych”, a więc w szczególności uznaje za taki jej Art. 3, który brzmi [8] –

 

 

Cywilne i państwowe statki powietrzne

 

a) Niniejsza Konwencja stosuje się wyłącznie do cywilnych statków powietrznych, nie stosuje się zaś do statków powietrznych
państwowych.

 

b) Statki powietrzne używane w służbie wojskowej, celnej i policyjnej uważa się za statki powietrzne państwowe.

 

c) Żaden państwowy statek powietrzny Umawiającego się Państwa nie może przelatywać nad terytorium innego Państwa ani lądować
na nim bez zezwolenia udzielonego w drodze specjalnego porozumienia lub w inny sposób albo niezgodnie z warunkami
takiego zezwolenia.

 

d) Umawiające się Państwa zobowiązują się, przy ustalaniu przepisów dotyczących swoich państwowych statków powietrznych, mieć na względzie bezpieczeństwo żeglugi statków powietrznych cywilnych.

 

 

Wbrew temu zapisowi władze Polski zdecydowały, a przynajmniej zgodziły się, że badanie Katastrofy Smoleńskiej będzie się odbywać według tej Konwencji, a konkretnie według Załącznika 13 do tej Konwencji.

 

 

W dniu 14 grudnia 1993 roku zawarte zostało w Moskwie „Porozumienie między Ministerstwem Obrony Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej a Ministerstwem Obrony Federacji Rosyjskiej w sprawie zasad wzajemnego ruchu lotniczego wojskowych statków powietrznych Rzeczypospolitej Polskiej i Federacji Rosyjskiej w przestrzeni powietrznej obu państw” . Porozumienie to zostało spisane w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach, każdy w językach polskim i rosyjskim, przy czym obydwa teksty posiadają jednakową moc.

 

Artykuł 11 tego porozumienia brzmi:

 

W przypadku zaistnienia incydentu w przestrzeni powietrznej Rzeczypospolitej Polskiej lub Federacji Rosyjskiej będącego następstwem działalności lotnictwa wojskowego, Strony podejmą niezbędne kroki wykorzystując bezpośrednią łączność, w celu niedopuszczenia do eskalacji incydentu i szybkiego usunięcia jego skutków oraz wymiany w trybie pilnym informacji o zaistniałych wydarzeniach. Strona polska takie informacje będzie przekazywać za pośrednictwem Attache Wojskowego Ambasady Federacji Rosyjskiej w Rzeczypospolitej Polskiej, a Strona rosyjska za pośrednictwem Attache Wojskowego Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Federacji Rosyjskiej. Wyjaśnienie incydentów lotniczych, awarii i katastrof, spowodowanymi przez polskie wojskowe statki powietrzne w przestrzeni powietrznej Federacji Rosyjskiej lub rosyjskie wojskowe statki powietrzne w przestrzeni powietrznej Rzeczypospolitej Polskiej prowadzone będzie wspólnie przez
właściwe organy polskie i rosyjskie. Jednocześnie Strony zapewnią dostęp do niezbędnych dokumentów z zachowaniem obwiązujących je zasad ochrony tajemnicy państwowej. W sytuacjach awaryjnych Strony zobowiązują się do udzielenia niezbędnej pomocy załogom wojskowych statków powietrznych. Porozumienie to dotyczy wojskowych statków powietrznych i niezależnie do miejsca zdarzenia daje obu państwom równe prawa w dostępie do dowodów i w zastosowaniu procedur badawczych.

 

 

Wspomniane porozumienie było obowiązujące w dniu 10.04.2010 i dotyczyło właśnie takiego rodzaju statku powietrznego jaki uległ zniszczeniu w Katastrofie Smoleńskiej, tj. samolotu wojskowego

 

 

Warto przywołać tu medialną dyskusję na temat, czy „lot samolotu” był wojskowy, czy cywilny. Rzecznicy tezy, iż był to lot cywilny, chcieli z tego czerpać argument uzasadniający badanie według Załącznika 13 do Konwencji Chicagowskiej (może i samolot był wojskowy, ale wykonywał lot cywilny).

 

 

O statusie lotu jednoznacznie rozstrzyga plan lotu. Plan taki musi złożyć do zarządcy przestrzeni powietrznej danego państwa, operator każdego statku powietrznego, który ma zamiar skorzystać z tej przestrzeni. Dla polskiej przestrzeni powietrznej zarządcą jest Polska Agencja Żeglugi Powietrznej , która w dniu 9.04.2010 otrzymała plan lotu z Prezydentem RP. Plan ten oznaczony jest symbolem PLF 101-I-M i już samo to oznaczenie (litera M) wskazuje, że był to lot wojskowy.

 

Ponadto w dokumencie zaznaczono, ze operatorem tego lotu jest polskie wojsko, a lot ma status HEAD, czyli że leci w nim Prezydent, Premier lub Marszałek Polskiego Sejmu i ze datą lotu jest 10.04.2010.

 

Samolot był na stanie sił zbrojnych, wchodził w skład 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego im. Obrońców Warszawy i podlegał wszelkim procedurom służby wojskowej, a jego obsługę sprawował personel wojskowy. Nie ma więc wątpliwości, że był to lot wojskowy.

 

 

Wszelkie jednak dyskusje co do statusu lotu są zupełnie nieistotne, gdyż tryb badania katastrof lotniczych według ICAO w ogóle nie zależy od „statusu lotu”, lecz jedynie od rodzaju samolotu i ograniczony jest wyłącznie do samolotów cywilnych.

 

 

Jaki zaś jest rodzaj samolotu jednoznacznie wskazuje jego oznaczenie.

 

 

Zgodnie z ustawą o znakach Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej polskie wojskowe statki powietrzne oznacza się znakiem biało-czerwonej szachownicy.

 

 

b52zgx.jpg

 

 

 

Takie właśnie oznaczenie miał samolot Tu-154, który w dniu 10.04.2010 uległ zniszczeniu w pobliżu Smoleńska.

 

Stwierdzić więc trzeba, że nie tylko bezprawnie nadużyto Konwencji Chicagowskiej, lecz bez zgody konstytucyjnych organów złamano wiążącą umowę między Polską i

Federacją Rosyjską.


Użytkownik Trzynastka edytował ten post 26.03.2015 - 23:02

  • 1



#105

Amer.
  • Postów: 37
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Po co ta gadka o tym czy w konwencji Chicagowskiej jest zapis o rekonstruowaniu wraku czy tez nie ?

 

Nawet gdyby jej tam nie było (nie wiem czy jest czy tez nie) to wnioskować o taką możliwość (rekonstrukcji) po prostu trzeba.

 

Chcieć to móc. Ale ewidentnie nikt tego nie chciał.

 

Biorąc pod uwagę, że na pokładzie nie byli turyści lecący na wakacje tylko duża część przedstawicielstwa Państwa Polskiego z Prezydentem na czele, rekonstrukcja samolotu zdaje się być wręcz nieodzowna. 

 

Żeby nie było, że ujmuję "lecącym turystom na wakacje". Żądał bym rekonstrukcji samolotu w każdym przypadku katastrofy z obywatelami polskimi.


  • 0


 


Dodaj odpowiedź



  

Użytkownicy przeglądający ten temat: 5

0 użytkowników, 5 gości oraz 0 użytkowników anonimowych