Pytanie nr 1
A. 21 grudnia 1988 roku nad szkockim Lockerbie wskutek zamachu terrorystycznego eksplodował rejsowy Boeing 747 linii PanAm lot nr 103. Wybuch nastąpił na wysokości 9 400 metrów przy prędkości około 800 km/h. Eksplozja umieszczonego w luku bagażowym ładunku wybuchowego spowodowała poważne uszkodzenia struktury kadłuba i oderwanie się w ciągu 2-3 sekund po eksplozji przedniej jego części. Główna część kadłuba ze skrzydłami i centropłatem od wysokości 5 800 metrów opadała prawie pionowo ulegając w tym czasie dalszej dezintegracji skutkiem działania sił aerodynamicznych. Obliczenia dokonane przez specjalistów z Cranfield Institute of Technology wykazały, że główna część kadłuba z centropałatem mogła uderzyć w grunt z prędkością nawet do 1200 km/h. Uderzenie w grunt głównej części kadłuba z centropłatem spowodowało wstrząs zarejestrowany przez stacje sejsmiczne na terenie Szkocji oraz powstanie krateru z szacowaną masą wyrzuconego materiału rzędu grubo ponad 1500 ton. Dodatkowo w momencie upadku nastapiła potężna eksplozja 91 ton znajdującej się w zbiornikach kerozyny (paliwa lotniczego). [
Zginęło 259 osób na pokładzie samolotu oraz 11 mieszkańców Lockerbie. Szczątki samolotu zostały rozrzucone na terenie 2188 kilometrów kwadratowych, gdzie prawie każdy centrymetr stał się obiektem rygorystycznej akcji poszukiwawczej (niewielkie szczątki samolotu znajdowano nawet w odległości 130 km od Lockerbie).
Liczba zebranych w trakcie akcji poszukiwawczej szczątków: ponad 10 tysięcy. Raport AAIB określa odnalezioną liczbę znaczących fragmentów samolotu na 1200. Zebrane fragmenty pozwoliły w hangarze w Longtown na dwuwymiarową rekonstrukcję około 90% kadłuba. Część kadłuba w okolicach miejsca eksplozji poddano także pełnej trójwymiarowej rekonstrukcji w Farnborough.
B. Samolot z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie rozpadł się na co najmniej 30 tysięcy kawałków – wynika z raportu archeologów. Ekspertyzę przeprowadzili polscy naukowcy w październiku 2010 roku. Dokument jest w posiadaniu śledczych z prokuratury wojskowej badających katastrofę smoleńską.
„ Prospekcja terenowa miejsca katastrofy Tu 154 M pod Smoleńskiem z użyciem metod stosowanych w archeologii. Raport końcowy” przynosi szereg dość sensacyjnych informacji, jak choćby tą, iż „z powierzchni 163 arów zebrano 10 tys. Szczątków. Pozostałe 20 tys. to znaleziska niezebrane, a odnalezione za pomocą detekcji wykrywaczami metalu w strefie A”. Liczba ta budzi ogromne zdumienie, szczególnie, gdy sobie uświadomimy, że archeolodzy pojawili się ze swoim sprzętem kilka miesięcy po tragedii, kiedy to widoczne elementy samolotu zostały przewiezione na płytę lotniska i zeskładowane w kilku hangarach.
Drobne fragmenty w liczbie do 60 tysięcy zostały wbite na głębokość kilkudziesięciu centymetrów, a więc siła wbijająca taką „drobnicę” musiała być ogromna.
Pytanie 2
Ta różnica to tylko jakieś 20 tyś części. ( nie licząc tej drobnicy w Smoleńsku, bo wtedy to by było 50 tyś )
Pytanie 3
Ty tak na poważnie ? Odnośnie dużych części w Lockerbie znalezionio ich 1200, ile w Smoleńsku nie wiem.
Pytanie 4
Odpowiedź na nie masz w odpowiedzi nr 1.
I tak całkiem gratisowo :
TWA 800
17 lipca 1996 roku nad zachodnim wybrzeżem Atlantyku katastrofie uległ Boeing 747 linii TWA lot nr 800. Zginęły wszystkie 230 osoby na pokładzie. W trakcie śledztwa ustalono, że prawdopodobną przyczyną katastrofy była eksplozja oparów paliwa w centralnym zbiorniku, gdy samolot znajdował się na wysokości nieco ponad 4000 metrów przy szybkości około 550 km/h. Wybuch spowodował rozerwanie centropłata: od kadłuba odpadła przednia część samolotu wraz z kabiną pilotów. Trajektorie większych fragmentów samolotu stały sie przedmiotem komputerowych symulacji, które miały na celu dokładniejsze odtworzenie ich możliwych zakresów. Wynikało z nich, że po eksplozji samolot z oderwaną przednią częścią wzniósł sie jeszcze przez około 20 sekund o kilkaset metrów po czym przeszedł w prawie pionowe nurkowanie by rozbić się o powierzchnię oceanu.
Po katastrofie przeprowadzono wielomiesięczną szeroką akcję poszukiwawczą na dnie oceanu. Większe fragmenty lokalizowano i wyławiano za pomocą podwodnej robotyki. Następną fazą było przeczesywanie przez trawlery w okolicach katstrofy dna morskiego za pomocą specjalnych sieci w celu odnalezienia mniejszych fragmentów samolotu. Akcję przerwano dopiero w momencie, gdy przesiewanie to nie przynosiło już żadnych nowych znalezisk. Duży to kontrast w stosunku do standardów śledztwa po katastrofie smoleńskiej, gdzie na łatwo dostepnym terenie jeszcze pół roku po katastrofie na jej miejscu zalegało dziesiątki tysięcy fragmentów maszyny wraz z fragmentami ciał ofiar.
W wyniku akcji poszukiwawczej udało się zebrać około 95% wraku samolotu. Zebrane z dna oceanu fragmenty przetransportowano do hangaru w Calverton, gdzie dokonano szeregu dwu- i trójwymiarowych rekonstrukcji struktury samolotu, łącznie z trójwymiarową rekonstrukcją dużej części kadłuba i centropłatu.
Liczba zebranych fragmentów samolotu: 3168. [3]
Katastrofa smoleńska
Zgodnie z oficjalnymi raportami Tu-154M uderzył w grunt opadając z niewielkiej wysokości przy stosunkowo niewielkiej prędkości. Zgodnie z raportem KBWLLP tego typu katastrofa klasyfikowana jako uderzenie małej energii:
Zderzenie tego typu klasyfikowane jest jako uderzenie małej energii pod małym kątem. [4]
Prędkość samolotu w momencie katastrofy wynosiła około 260 km/h, a kąt pod jakim nastapiło uderzenie w ziemię 10-12 stopni:
Bezpośrednio przed upadkiem samolot poruszał się po torze nachylonym do ziemi pod kątem 10-12º z kursem 240º i prędkością 260 km/h. [5]
Wyliczając z tego pionowy komponent prędkości:
a = 260*cos(-12)i + 260*sin(-12)j
a = 254i - 54j
Zatem samolot uderzył w grunt z prędkością pionową 54 km/h czyli 15 m/s.
Dodatkowo, zgodnie z raportem KBWLLP błotnisty, podmokły teren amortyzował uderzenie i absorbował jego energię:
Samolot upadł w odległości około 500 m od progu drogi startowej (DS 26) i około 100 m w lewo od jej osi na grząski, podmokły, zadrzewiony teren, co miało wpływ na zamortyzowanie uderzenia i absorpcję energii. [6]
To uderzenie „niewielkiej energii” na błotnisty teren spowodowało jednak zniszczenie struktury samolotu większe niż w przypadku samolotów zniszczonych w wyniku eksplozji i zderzeń dużych predkości. Liczba szczątków Tu-154M:
Według raportu archeologów pół roku po katastrofie szacowana liczna pozostawionych na miejscu tragedii fragmentów to 60 tysięcy z czego 70% to fragmenty struktury samolotu i jego ruchomego wyposażenia. Wiele z nich mniejszych niż 1 cm, część z nich wbitych w ziemię i/lub nadtopionych.
Do tego dochodzą fragmenty w niezbadanych sektorach na wschód od drogi Kutuzowa, to jest np. w oklicach pancernej brzozy i rejonu, gdzie miał miejsce ostatni alert TAWS (raport archeologów sugeruje obecność szczątków także tutaj).
Do tego dochodzi nieznana liczba fragmentów walająca się na lotnisku w Smoleńsku, gdzie przetrzymywany jest wrak samolotu.
Do tego dochodzi nieznana liczba szczątków zebrana przez zbieraczy miejscowych i z różnych stron świata po katastrofie.
Ujmując to tabelarycznie:
3. National Transportation Safety Board. (2000) In-flight Breakup Over The Atlantic Ocean, Trans World Airlines Flight 800, Boeing 747-131, N93119, Near East Moriches, New York, July 17, 1996. Aircraft Accident Report NTSB/AAR-00/03. Washington, DC.
4. Załącznik nr 4.5, "Opis uszkodzeń samolotu", s. 5.
5. Komisja Laska, Przebieg zdarzeń
6. Załącznik nr 4, "Technika lotnicza i jej eksploatacja" s. 33.
http://pmk.salon24.p...ji-porownanie,2
Użytkownik Trzynastka edytował ten post 29.03.2015 - 02:14