Skocz do zawartości


Zdjęcie

Derealizacja


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
10 odpowiedzi w tym temacie

#1

deadpixelated.
  • Postów: 9
  • Tematów: 4
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Hey, potrzebuję Waszych wskazówek dotyczących derealizacji. Mianowicie, w jaki sposób pozbyć się jej skutków oraz samej derealizacji. Z góry nie biorę postów, dotycząch udania się do lekarza.
  • 0

#2

Dexter.
  • Postów: 306
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Palisz marihuanę ? Mnie dopadła gdy w wieku 17 lat kopcilem jak smok wawelski. Po odstawieniu przeszło, jednak dopiero po kilku miesiącach. Teraz, po kilku dobrych latach zapomniałem już jak to było w trakcie, ale pamietam ten wszechobecny niepokój.

Użytkownik Dexter edytował ten post 15.10.2017 - 14:33

  • 0



#3

deadpixelated.
  • Postów: 9
  • Tematów: 4
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Nie palę od długiego czasu
  • 0

#4

owerfull.
  • Postów: 1321
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Hey, potrzebuję Waszych wskazówek dotyczących derealizacji. Mianowicie, w jaki sposób pozbyć się jej skutków oraz samej derealizacji. Z góry nie biorę postów, dotycząch udania się do lekarza.

Jeśli nie chcesz iść do lekarza i brać leków, to pozostaje Ci czekać. Nic innego nie pomoże, sam miałem takie coś przez 2 lata.


  • 0

#5

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1657
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Poszperaj w necie a na pewno coś znajdziesz. Tak czy inaczej życzę zdrowia, w spojlerze zostawiam link do poczytania ;)

 





#6

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Masz jakąś przewlekłą stresującą sytuację? Albo konflikt psychologiczny? Coś takiego może mocno obniżyć motywację do czegokolwiek.


  • 0



#7

deadpixelated.
  • Postów: 9
  • Tematów: 4
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Bardzo Wam dziękuję, a szczególnie Tobie TheToxic. Jestem na etapie praktykowania rozwoju osobistego, wiem co robić, by DD minęło.


  • 0

#8

Komarzyca.

    The daughter of Satan.

  • Postów: 114
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Najgorsza przypadłość jaka łatwo może człowieka złapać, obyś jak najszybciej z tego wyszedł.


  • 0

#9

deadpixelated.
  • Postów: 9
  • Tematów: 4
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Jeśli jest ktoś, kto cierpi na to zaburzenie - piszcie pw. Rozmowa bardzo pomoże.
  • 0

#10

CandyFlossWizard.
  • Postów: 2
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja na to cierpię od dzieciństwa. Pojawia się i znika. Najważniejsze to nauczyć się ignorować to uczucie. Nie jest to łatwe, ale to jedyny sposób, żeby zniknęło. Wtedy masz ponownie normalny kontakt ze swoim ciałem. Mi też pomogły wyczerpujące ćwiczenia fizyczne i przejście na zdrowszy tryb życia. Miałem niedawno okres w swoim życiu, kiedy to cholerstwo mnie trzymało kilka miesięcy bez przerwy. Tak jak pisałem wcześniej, trzeba nauczyć się to ignorować, wtedy to dosłownie mija w przeciągu kilku minut. Jeśli ktoś na to cierpi, to proponuję brutalnie wziąć się w garść i zacząć ogarniać swoje życie, medytacja też bardzo pomaga.  


  • 0

#11

bilindab.
  • Postów: 53
  • Tematów: 11
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

deadpixelated :

Mój pierwszy raz z epizodem DD, jak pewnie się to zwykle odbywa u wszystkich, nieco mnie przeraził, ale instynktownie wiedziałem, że strach tylko może to wszystko potęgować, więc po prostu starałem się zatrzymać. I obserwować. Potem czułem przez dłuższy czas bardzo dziwny spokój. Zaznaczam, że byłem trzeżwy i czysty.

Teraz epizody DD to dla mnie nawet ciekawe doświadczenia. Może dtalego, że to tylko epizody. 

Ale ja jestem mocno inny, żyję ze sztuki i ona mnie wszędzie otacza, zwłaszcza ta odrealniona. I tak sobie ułożyłem życie, żeby móc być sobą bez względu na wszystko. Nie muszę się przed nikim z niczego tłumaczyć. Przed samym sobą przede wszystkim.

Jeśli problem Cię przerasta i nie chcesz mimo wszystko iść po prochy albo na jakieś pogadanki, to moja rada jest taka: postaraj się nie bać.

 

Pozdro


  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych