(...)
Bzdura. Chłopiec z Nepalu, który w 2012 roku osiągnie poziom wyższy poprzez medytację. Twarz medialna, która jest żywym dowodem na to, że coś ma się stac. Nigdy wcześniej nie było podobnego przypadku i do tego zarejestrowanego.
Chodzi ci o osobnika, o którym mowa w
Tym temacie? Nigdy nie było czegoś takiego? Cóż, z tego, co wiem, to nikt jeszcze nie potwierdził tego, że tamten dzieciak medytował 24 godziny na dobę, chociażby ze względu na to, że naukowcy nie mogli się do niego zbliżyć na odległość mniejszą niż 5 metrów. Jeśli wierzysz pogłoskom, to zapewne plotki, zgodnie z którymi niektórzy widzieli, jak dzieciak je i pije, też weźmiesz na poważnie.
Buddyści i inni duchowi ze wschodu również poruszają ten temat, przy czym nikt tu nie mówi o zagładzie, tylko o nowej erze dla ludzi. Era WODNIKA zaczyna działac. To masz w bibli...Nosiwoda kiedy przyjdzie - idźcie za nim. Tak mówił Chrystus.
Link, źródło, cokolwiek... Trudno podważyć jedno, niepoparte niczym zdanie.
Twój brak zaufania wiąże się z tym, że jesteś nieogarnięty w tym temacie i brakuje Ci odrobiny wyobraźni, która jest motorem dla rozwoju. wiedzy nauki, sztuki, wszystkiego ogólnie rzecz biorąc.
Twierdzisz, że brakuje mi wyobraźni... Cóż, zapewne nie wiesz, że jestem twórcą autorskiego uniwersum, piszę opowiadania, a od jakiegoś czasu stawiam pierwsze, bardzo niepewne kroki w rysowaniu. Aby nie być gołosłownym,
Dowód. Jestem raczej jedną z ostatnich osób na tym forum, którym można by zarzucić brak wyobraźni.
Tak było na przykład z rzekomym "zdjęciem" Nibiru - najpierw mówiono, że to dowód, że to zdjęcie Nibiru, a później się okazało, że tak naprawdę była to fotka przedstawiająca odległą gwiazdę wraz z otoczką gazową.
Ja nie piszę o tego typu dowodach. Zresztą to, że czegoś nie odkryto nie znaczy, że tego nie ma.
Skoro nie ma dowodów na istnienie czegoś, to dlaczego się tym przejmować? Z moich przekazów channelingowych wynika, że pod powierzchnią Ziemi znajduje się Gigantyczny Plakatowy Potwór z Marcepanu, a jedynym sposobem na powstrzymanie go przed zniszczeniem ludzkości jest wpompowanie pod glebę sporych ilości przetopionej stali. Dlaczego mi nie wierzysz? Przecież skoro czegoś nie odkryto, to nie znaczy, że nie istnieje.
Przykład ze "zdjęciem" miał na celu pokazanie, że niektórzy są w stanie nawet sfałszować dowody, co jeszcze bardziej podważa wiarygodność wszelkiego rodzaju zjawisk paranormalnych.
W 1927 roku pewien Pan Lemaitre opracował koncepcję powstania wielkiego wybuchu, która była odrzucana przez naukowy świat, jak i przez duchowy...1929 Houble potwierdził i dał temu dowody.
Po pierwsze - istnieją tysiące, a może i dziesiątki tysięcy teorii naukowych, na które nie znaleziono dowodów albo które okazały się sprzeczne z dzisiejszym stanem wiedzy, więc argument "nie ma dowodów, ale może to być prawda" jest raczej mało wartościowy. Po drugie - właśnie, znaleziono dowody potwierdzające tą teorię, a dowodów na Nibiru jak nie było, tak nie ma.
Chodzi o to, że historia lubi się powtarzac i do czego zmierzam, to że człowiek na przestrzeni tysiącleci jest jak taka głupiutka i ograniczona istotka, która nie uwierzy w nic, dopóki nie zobaczy przez własne ograniczone spectrum gałek ocznych, które są ślepe na wszechświat w ponad 99% tego co mogłaby zobaczyc.
Człowiek nie wierzy w nic, czego nie zobaczy? A naukowcy "wierzący" w czarne dziury?
Jednym słowem...na etapie rozwoju w skali wszechświata, to człowiek jest jak jednokomórkowiec, który dopiero budzi się , odkrywa świat, zaczyna badac środowisko. Jesteś zamaluczki, tak jak i ja, by czemuś uwierzyc na 100%. Powiem Ci coś...Myśl jest kreatorem rzeczywistości i nie chodzi tu o to, czy Ty skonstruujesz sobie telewizor, piekarnik , czy nowy model ciuchci. Myśl tworzy rzeczywistośc wokół nas.. Każdy człowiek jest ze sobą połączony, tak jak z całym wszechświatem i mamy wpływ na to (jeszcze ograniczony) na to, jak będzie wyglądał. 100 lat temu medycyna była uboga, a dziś?? A kto dokonuje odkryc? Ludzie wyobraźni, nie sceptycyzm, nie brak wiary, tylko właśnie Ci, którzy bezgranicznie wierzą w to co próbują udowodnic nie tylko sobie, ale też innym.
Jakoś nie widziałem jeszcze, aby wierzenie w rzeczy w rodzaju Nibiru, nabieranie się na sfabrykowane dowody czy masowa wiara w teorie, na które nie ma jakichkolwiek dowodów, doprowadziły do jakiegokolwiek odkrycia, może poza moim odkryciem "ludzie są naiwni".
A, i skoro "myśl tworzy rzeczywistość wokół nas", to czy mogę zniszczyć ludzkość samym myśleniem o tym? Masz jakieś instrukcje? Wskazówki? Poradnik "jak rozwalić całe miasto siłą myśli"? Wprawdzie w to nie wierzę, ale zawsze warto spróbować, może obędzie się bez broni atomowej. ^.,,.^
Brak Ci zaufania do pewnych rzeczy, bo w środku masz jeszcze chaos światopoglądowy i ciągłe dylematy, dlatego nie umiesz odróżnic pitolenia o Nibiru od realnego istnienia chłopca z Nepalu, który jak dla mnie jest żywym dowodem na to, że coś w 2012 roku może się wydarzyc.
Jesteś mało otwarty na takich ludzi, jak Stefan Ossowiecki, Leszek Szuman, czy Kaysey. Nie wiem z czego to wynika. Z braku wiedzy o tych ludziach i tego jak żyli, co robili, kiedy i jakie były tego następstwa?
Czytałem o nich - i w żadnym przypadku nie zostało naukowo potwierdzone, że byli w stanie przewidzieć przyszłość. Jesteś w stanie udowodnić, że nie kłamali, ponieważ chcieli zarobić, zdobyć sławę albo mieli halucynacje? Umiem przepowiadać przyszłość. Wierzysz mi?
Trzeba nauczyc się jednej rzeczy, która jest trudna do opanowania: ROZGRANICZENIE pewnych rzeczy. Człowiek nie umie oddzielic wiary od religii, fanatyzmu od miłosierdzia, i wielu wielu innych.
Ok, a co ma wspólnego rozgraniczenie pewnych rzeczy z Nibiru? Są dowody - wierzę, nie ma dowodów - nie wierzę.
Dlatego też są podziały, są wierzący i niewierzący , są sceptycy i ludzie wyobraźni, jak kiedyś Einstein, Tesla. Dopóki ludzie nie nauczą się rozgraniczac pewnych spraw, to takie dyskusje do nikąd będą szły potokiem.
Racja, takie coś do niczego nie prowadzi - chociażby ze względu na to, że jeśli dana teoria nie jest potwierdzona jakimikolwiek dowodami, to raczej nie należy liczyć na to, że ktokolwiek się na to nabierze.
Buddyści mówili? Chłopiec z Nepalu? Może u majów znaleziono? W egipcie może? A może coś jeszcze?
Otóż mylisz się. Nie było aż tylu źródeł wiedzy o poszczególnym wydarzeniu. Nie było żadnych dowodów, tym bardziej na temat millenium.
W epokach rycerskich tym bardziej.
Konkrety. Ja też mogę sobie coś palnąć - na przykład to, że Starożytni Egipcjanie wynaleźli broń atomową, zaś pierwszy odbiornik radiowy został stworzony przez filozofa żyjącego w antycznej Grecji, tyle tylko, że z konkretami trochę gorzej. xP Poza tym, co do majów, to przecież napisałem, że ci z Palenque nic o 2012 nie wspominali.
(...)
Sory, ale gdyby mi przeszkadzały pielgrzymki dziennikarzy, lekarzy i tysięcy wiernych, to też ulotniłbym się w bush.
Skoro ten dzieciak jest taki "oświecony", to chyba był na tyle inteligentny, aby przewidzieć, że jeśli zacznie robić wokół siebie zamieszanie, wszędzie rozgłaszać to, co robi etc., to prędzej czy później zlecą mu się na łeb tysiące ludzi i naukowcy, którzy będą chcieli sprawdzić, czy nie kłamie.
Sorka, ale to jest brak logiki w tym co napisałeś.
W czym? Konkretniej? W tym, że napisałem, że dzieciak powiedział, iż wróci w 2012, ale o tym, że będzie przez te kilka lat medytował, nic nie mówił?
(...)Kolego. Najpierw sprawdz dokładnie jacy ludzie przepowiadali 2012, kim byli, jakie mieli umiejętności i kto to potwierdzał, a dopiero potem zajmuj głos w tej sprawie. Obawiam się, że nie wiesz nic na ten temat. Poczytaj sobie o Ossowieckim. O tych co ich wymieniłem, to może będziesz miał inne spojrzenie na ten temat. Tylko proszę, nie w wikipedii bo to idiotyczna encyklopedia. Czytaj książki O...a nie ogólniki O - kimś lub czymś.
Typowe. Ja podaję konkrety, mówię, dlaczego się nie zgadzam z tym a tym, daję fakty, na co ty mi tylko odpowiadasz tekstem "nie czytaj wikipedii, poczytaj sobie o [parę nazwisk]". Może przyjmę twój poziom i na cały post odpowiem tekstem "poczytaj sobie odpowiednie strony o odpowiednich oszustwach i Wikipedię"?
Cayce twierdził, że Wielka Piramida została zbudowana na 10 000 lat przed Krystkiem - szkoda tylko, że datowanie węglem (które wspierała fundacja Cayce'go) ujawniło, że piramida pochodzi z okresu 3800 - 2700 przed Chrystusem, czyli została zbudowana jakieś 6, 7 tysięcy lat później, niż chciał Cayce. Wiarygodności brak.
Przestarzałe metody. Coś jeszcze?
Piękny przykład - podaję wyniki badań, a jedyna polemika, jaką jesteś w stanie podjąć, to tekst na poziomie "przestarzałe metody". Dlaczego przestarzałe? Czyżby ktoś zrobił nowe pomiary nowszymi metodami? Badania te przeprowadzono w 1984,
źródło.
Pisze się różnie: Caycey , Cayce, Caysey itd. a literówek się nie czepiaj.
Bardzo nieudolna próba podkopania mojej wiarygodności.
Widzę, że stosujesz praktyki forumowych guru 
Winszuję.
Widzę, że stosujesz praktyki jednostki, która uważa, że każdy, kto ma inne poglądy, jest idiotą, zaś ty jesteś Idealną, Doskonałą, Inteligentną, Oświeconą, A Także Absolutnie nieomylną jednostką, która Zna Prawdę, czyli IDIOATANJKZP . Osobiście żadnego guru nie mam i (uwaga!) myślę samodzielnie, więc ślepe podążanie za jakąś małpą z rodzaju homo sapiens sapiens raczej by mi nie odpowiadało.
Co do nazwiska: pisze się Cayce, i jest to jedyna poprawna forma. Jeśli nie wierzysz, odpal Google, wpisz "caycey" i sprawdź wyniki - wszystkie strony będą pokazywały Cayce.
Dowód, a tutaj
Screen.
no coz
ja tam nie czekam na to 2012 bo wszytsko dzieje sie juz teraz 
Ah, kolejny odkrywczy inaczej post twojego autorstwa... Masz jeszcze jakieś bezwartościowe, niepoparte argumentami informacje, którymi chciałbyś się podzielić z resztą forum? Może napiszesz, z ilu cegieł został zbudowany dom, koło którego kiedyś przechodziłeś?
Użytkownik Tekeeus edytował ten post 08.09.2009 - 23:55